Profil użytkownika


komentarze: 141, w dziale opowiadań: 77, opowiadania: 43

Ostatnie sto komentarzy

Sankcje napewno zostaną wprowadzone. Pytanie tylko jak dotkliwe i jak długotrwałe. Już dziś słychać głosy polityków niemieckich wzywających – dość sankcji dla Rosji. Rano przeczytałem, że ważna postać niemieckiej – czytaj europejskiej – polityki określa rząd Ukrainy rządem faszystowskim. A to dopiero początek. 

Dziś Rosja nie jest pragmatyczna? Za putina dochód narodowy zwięszył się kilka razy. Zarobki się podwoiły, albo potroiły. Gospodarka rośnie, zwiększają się wpływy do budżetu, trzynastoprocentowy podatek dla wszystkich święci triumfy. Putin scale kraj. Anektuje Krym – ważny przyczółek strategiczny.  Czy to nie działania pragmatyczne?

Ocho, no nie możemy się zrozumieć:( Mówię przecież, że nie będzie wojny o Ukrainę. Czy będzie cała, czy w kawałkach, czy jej nie będzie.  Pozostałe kraje mają nieco inne związki z Europą. Oczywiście niczego nie można wykluczyć, jednak kiedyś i tak ktoś by postawiłby tamę takim działaniom. I Putin to rozumie, dlatego grabi tam gdzie pozwalają mu niedookreślenia.

Tu wszyscy przegrali. Zachód się skompromitował. Groził, groził i nic, do tej pory nie zrobił. A właściwie, to zrobił z siebie głupka. Pokazał, że nie będzie umierał za Krym ( skąd my to znamy). Zachęcam zwrócić uwagę, jak Putin był doskonale przygotowany na konferencji w sprawie anekcji. Na co się powoływał? Na Kosowo. Pamiętacie Jugosławię? Dla Rosji jednak Krym to wyzwanie ekonomiczne, to nieprzerwana pomoc – jak Kuba. I miejmy nadzieje, że sporo na tym stracą. Ale co z tego w sumie będzie? Nie wiecie? Wiecie.

Ocha – ależ Rosjanie się boją. Nato przesuwa granice. Za chwilę okręty amerykańskie stacjonowałyby w bazach na Krymie. Amerykanie za Obamy dają się ogrywać. Próbowali instalować tarcze antyrakietową u nas, i co? Putin postraszył sprowadzeniem do Kaliningradu rakiet średniego zasięgu i Obama wymiękł. My nie mamy tarczy, a Kaliningrad ma rakiety. Zachód skąpił na pomoc Ukrainie, a Putin zapchał ważne gęby dolarami. Zachód gada, a Rosja działa. Jak Stalin.

Przepraszam, ale czy banki amerykańskie są w stanie doprowadzić Rosję do bankructwa? No nie wierzę. Przypominasz może sobie ile Stany są winne Chinom?  Embargo ekonomiczne to złożony problem i nie sądze, że Rosjanie się szybko tego typu działań przestraszą. W dzisiejszym świecie wszyscy od wszystkich są uzależnieni. Rosja ma olbrzymie związki ekonomiczne z Zachodem. I Zachód również na tym embargu ucierpi. Pytanie tylko, czy chciwość będzie można na pewien czas odsunąć na bok. W imię strachu o większe, w późniejszym czasie straty?

Putin działa w interesie swojego państwa. On nie jest idiotą, ani ogarniętym paranoją schizofrenikiem. Działa raczej jak wytrawny szachmistrz, przewiduje kilka posunięć naprzód. Ukraina jest słaba jak niedojedzony kociak. To terytorium do podziału. Zachód mamił Ukraińców lepszym życiem, ale nie przeznaszył żadnych funduszy. Putin natomiast w zeszłym roku przekazał im kilkanaście miliardów dolarów. Co z tego, że większość rozkradziono? Kradli ci, co zasiadali w parlamencie, a więc ci, którzy forsowali ustawy zgodne z polityką Krymu. To naprawdę niewielki wydatek. 

To miło brait, że starasz się przekierować dyskusję na mnie wrażliwe, lub mniej lękliwe tory, ale gospodarzem tematu jest esiel i byłoby miło ustosunkować się do zaproponowanego przez niego wątku. Zawsze możesz założyć własny temat ;)

Krym raczej praktycznie zajęty. Putin postawił wszystkich, Stany, Unię przed faktem dokonanym. Jeżeli ktokolwiek myślał, że Rosjanie oddadzą Zachodowi tak ważny przyczółek to się srogo zawiódł. Ukraina jest słaba i bezbronna. I każdy z wielkich rozgrywa ją jak chce. To nie walka Ukraińców, ale Rosji i Zachodu. 

Podaj numer konta. Chętnie uiszczę opłarę za chwile spędzone na lekturze Twojego tekstu.

Nie twiedzę, że złomiarze cos tam podwędzili, ale, że Twoi bohaterowie dopuszczają taką możliwość ;)

Niemal świetne. Jest jednak kilka nieścisłości logicznych. Stos atomowy na zwykłym złomowisku? Możliwość buszowania złomiarzy i wyjęcia przez nich nitów? No i czemu kompania nie ubezpieczyła statku?

Blue-Ice – jednak zdaje się, że facet w Twoim opowiadaniu został oszukany. I nie bardzo wiem, czy to dobrze, no bo karać kogoś, tylko dlatego, że ma zły gust? To, takie kobiece ;)

Ale, czemu ich nie widzę konstruując historię? Emocje?

Powiem, na własnym przykładzie. Można z pewnych spraw zdawać sobie sprawę, ba, wiedzieć to od kołyski, a przychodzi chwila, i…no właśnie, tekst roi się od absurdów.

Mówiąc o średniowieczu warto jednak pamiętać, że to właśnie w tej epoce powstały Uniwersytety. Polecam książkę Borawskiej i Górskiego - Umysłowość średniowiecz, a także Le Goffa: Kultura średniowiecznej Europy, wydane po polsku.

mam pewne podejrzenia o zwykły trolling, Fokker – fajnie prowadzi się z tobą dydkusję

Kiedyś raczej mało kto by się tym tak bardzo przejmował. A niby skąd o tym wiesz? Jakieś pozycje naukowe stoją za Twoją tezą, może pawa, ustanowione wówczas to potwiedzają? Inaczaj, takie tłumaczenie, kojarzy mi się z Seksmisją, gdzie babka ppkazuje korkociąg i mówi, że to było narzędzie tortur.

Ty, to lubisz się jednak znęcać. Piwo, wino, miód pitny, śliwowica. Ty, absynt łykać będziesz. A ja w centralnej Polsce. 

Wiesz co Exturio, piramida Maslowa, Średniowiecze. Myśląc w ten sposób można dojść do wniosku, że w Afryce, czy w Azji, ludzie nie mają sumienia.

Daj spokój Tyruś, dzisiaj jest cenne? Gdzie? W Europie? Jugosławia. W Afryce? Rwanda. W Azji? W Ameryce? No, może na Antarktydzie…

 w średniowieczu ludzie raczej nie mieli wyrzutów sumienia – czy taki punkt widzenia ma potwierdzenie w jakichś pozycjach naukowych, czy tylko w beletrystyce?

Ale to są książki akcji, a nie dysputy filozoficzne. Powieści mające na celu rozrywkę. P.s. czasem trafi się ślepej kurze ziarno.

W średniowieczu, raczej przywiązywano wagę do śmierci.  Memento mori – jedno z haseł tego okresu. Co zaś do wywołanego przez Ciebie tematu, to zastanawianie się w przytoczonych przykładach nad skutkami jakie w bohaterach wywołuje zabójstwo, to jak pochylanie się nad pogłębioną psychologią postaci z kreskówek.   

Almarii – nie dlatego, że nie ma ników konkurs wydaje mi się loterią, ale dlatego, że może dziesięciu portalowiczów zapragnąć w tym samym czasie wziąć udział w konkursie. I za nich wybierze loś ślepy. No, i niefortunnym wydaje mi się czas ogłoszenia Konkursu. Ale to akurat moja indywidualna przypadłość :). Ale pomysł sam w sobie jest genialny w swej prostocie i aż się dziwie, że nikt przed Tobą na niego nie wpadł.

Myślisz, że to z tego powodu Brajt nie daje znaku życia, że porzucił rodzinę, sławę, majątek, żeby z jakimiś kosmitami? Ej, Zigi, Zigi, Ty, to masz fantazję:D Gdzieś, tam dostrzegłem dwie literówki. A opko całkiem, całkiem.

dzika świnia ryjąca glebe za żołendziem - postać, może nieco zapomniana, drugoplanowa, stojąca zboku, z dystansem oceniająca otoczenie, a jednocześnie pełna wigoru, przydająca opowiadaniu dynamizmu, ukazująca szerokie spektrum alternatywnych zachowań savoir vivre'u, z głębokim rysem charakterologicznym, odrzucająca sztywą etykietę, ą, ę, prawdziwa, z krwii i kości, niezapomniana, jedyna dzika świnia.

Bida z nędzą

Jasna sprawa Unfall, warunki to nie wszystko. Ale bez nich nie da się wychodować pleśni. No i zauważ, że warunki nie są nigdy stałą. 

Skłaniam się do opinii, że życie było konsekwencją stworzonych warunków. Inaczej mażna zarzygać całą planetę i nic z tego nie wyniknie. Musi być stworzona koegzystencja.

Coś mi się wydaję, że od jednego rzygnięcia życie nie powstanie, a już z pewnością nie rozprzestrzeni się na planecie.

IMO takie teksty są zwykłą prowokacją. Ich autorzy mają niezły ubaw czytając oburzone komentarze. 

To zależy od szybkości poruszania się. No i nigdzie nie jest powiedziane, że zniszczeń dokonał mityczny stwór. Tej bestii szukalno, ale obóz zniszczyć mógł pojazd obcych, o kształcie i sposobie poruszania się wielkizej, zielonej stopy :)

Nowa Fantastyka