Profil użytkownika


komentarze: 139, w dziale opowiadań: 106, opowiadania: 47

Ostatnie sto komentarzy

soku1403, śniąca… dziękuję za wszystkie uwagi :) Popełniłem błąd wstawiając fragment z zakończenia, a może i nawet bez tego fabuła – dla kogoś, kto dużo czyta – jest przewidywalna. Natomiast z tego, że coś tam powinno się rozkładać i ona powinna umrzeć z głodu i odwodnienia nie chciałbym się tłumaczyć :) Została zamieniona w manekina, a manekiny nie umierają z głodu i odwodnienia :) Jest to element fantastyczny, a ten portal ma w nazwie “fantastyka”. Koniec, kropka :)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Jak ten czas szybko leci :D

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Wow, że tez komuś chciało się tu jeszcze zaglądać… po roku od publikacji ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Czy szanowna koleżanka będzie usatysfakcjonowana zmianą typu z “opowiadanie” na “fragment”?

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Jak słyszę o “pomysłach rządu”, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Oczywiście gdybym go tam miał

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Gratulacje!

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

PsychoFish prowadzi :D

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Tu bylem. Czytałem. Zrozumiałem bez problemu. Odlatuję ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podoba mi się. Dopiero za drugim razem zajarzyłem, o co chodzi i to ma sens. Może poza tym, że pomyślał to kot. Ta końcówka mi "nie pasuje" do reszty. Poza tym ok.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podziękował, mkmorgoth :-) homarowi również dzięki za słowa krytyki. Cieszę się bardzo, że moje opowiadanie może się podobać.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podoba mi się po przeróbce. Z treści nie wynika jednak, skad te mysliwce  i czemu pełna gotowość.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@ocha – rzeczywiście, teraz dopiero widzę to ze zdaniami. Dzięki. Natomiast co do tego,  ze historia mogła się wydarzyć wszędzie – myślę, że po części jest to konsekwencją faktu nr 1, a po części tego, że… z większością historii tak jest. Może poza ratowaniem (i niszczeniem świata), na które monopol ma USA ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Zdaje się, że na wschodzie i północy biją nas pod tym względem na łeb.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

opowiadanie napisałem, kiedy jeszcze nie było powiedziane, czy to ma być jedno słowo, czy dwa. Nie śledzę wątku na bieżąco. Poprawione, Frau Obersturmbannführerin :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@PsychoFiszu, cieszę się, że udało mi się zaciekawić Cię tak prostą historią. Skrobnę wkrótce jakiś sequel, ew. prequel :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Bo to zły plantator był…

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Ja nikogo nie oceniam dlatego, że go znam, czy lubię. Wręcz przeciwnie, czasem trudno dać ocenę komuś obcemu. Bo jeszcze się Jego Nieomylność obrazi, albo coś…

 

@berylu – popieram.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Przykro mi Tyraelu. Ale nie aż tak bardzo :-) Jestem pewien, że coś wymyślisz.

Finklo, nie słyszałem o takim przypadku. Ale brzmi interesująco. Ktoś chętny? ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Powiedziałbym, że prędzej Rosjanie ;D

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dzięki tintinie. Cieszym.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Jakbym słyszał moją polonistkę z liceum. A idź, brajcie… :-P

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@berylu, po przemyśleniu przyznaję ci rację :-) Poprawiłem tak, by wyglądało bardziej wiarygodnie.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@Finklo, dzięki za przeczytanie. Czasami polują. Głównie te samotne no i pod wpływem telepatii oczywiście :-) No świadomie zdecydowałem się nie dodawać więcej kontekstu, bo nic nie wniósłby do scenki. Scena ewakuacji uciekiniera przez pobratymców i wyjaśnienie przyczyn pościgu pewnie by nie zaszkodziła, ale czy wzbogaciłoby to opowiadanie? Wydaje mi się, że niekoniecznie.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Ciekawe.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

I ja też.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Głebokie i pozruszające. Bardzo mi się podobało :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podobało mi się.  Zabawny pomysł.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Haha, dobre. Bardzo mi się podoba. Chętnie dowiedziałbym się, czy po tej odpowiedzi został puszczony wolno ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Eee tam. No przecież napisałaś, że Zenek ma dysgrafię. To przecież jasne, że nie napisał nic, co dałoby się sensownie odczytać :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Lekkie, przyjemne. Podobało mi się, nawet mimo tego, że nie dowiedziałem się, co ten skrót znaczy.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Przyznaję, że też nie wiem, o czym jest tekst :-(

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Zabawne. Jak dla mnie razem z Unfallowym, na razie najlepsze. Pozdrawiam

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Bardzo mi się to opowiadanie spodobało. Poza drobnymi niedociągnięciami, których już nie chce mi się szukać. Niestety część pierwszą odebrałem podobnie jak Zatrakus. Wybacz, Finklo. Ogólnie sam skrobnąłem niedawno coś w podobnym klimacie. No ale tutaj jest mistrzostwo.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

O, wchodzę do domu, włączam fantastykę, a tu… takie zaskoczenie. Bardzo mi przyjemnie :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@domek, dzięki za przeczytanie i wskazanie słabości.

 

Może policja mogłaby pomóc…

 

Paul nie zna kontekstu sprawy. Nie wie, czy to sprawa kryminalna, czy żart, więc podaje Jackowi możliwość, nie wiedząc, jakie ten ma opcje.

 

Przez chwilę naszła go wątpliwość, jak on sam wytłumaczy nieobecność w firmie

 

Prawda. Zgubiłem ten moment. Myślę jednak, że i to można wytłumaczyć. Np. Jack napisał, że jest chory. Ale przecież nie jest, a skoro jest zdrowy, to nie przyniesie L4 i będzie się musiał jakoś wykręcić :-)

 

Wypożyczenie samochodu – siostra Jacka mieszka blisko swojej pracy i nie musi wypożyczać auta. No chyba że bardzo potrzebuje. Jack deklaruje się, że wtedy pokryje koszty.

 

Toteż jej postępowanie jest zupełnie nielogiczne – no trochę jest :-) Można jednak ją wytłumaczyć. Mogła np. liczyć na to, że Jack pójdzie do Martina i powie mu "Wiem wszystko, oddawaj kasę, albo pójdę na policję". Co też Jack na końcu robi. Mógł też włamać się do jego domu i upewnić się o jej wersji. Nie musiał od razu zawiadamiać organów ścigania, co jest kłopotliwe i niekoniecznie zagwarantowaloby mu zwrot wygranej.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Ok, Finkla, tagi dodane. A meldować wykonanie zadania nie będę, bo to w dzisiejszych czasach passe ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podobało mi się. Troche odciągał uwagę od lektury rozwlekły styl. Nawet bardzo :-P Natomiast pomysł i wykonanie jak najbardziej na tak.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

W uwadze ochy wyczuwam błąd, który popełniłem. Za wszystkie komentarze jestem niezmiernie wdzięczny. Uwagi wezmę sobie do serca.

 

@jeroh – jak wspomniał AdamKB, już coś podobnego powstało. Przyznam się bez bicia, że Żwikiewicza nie czytałem. Spieszę nadrobić. A na pisanie powieści warsztat jeszcze słabowaty

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dziękuję za wszystkie komentarze. Bardzo cenne. I kropki jak trzeba, i silniki już się też grzeją :-) Tytuł rzeczywiście trochę nie w punkt… ale jakoś tak wpadł mi do głowy i już nie będę go zmieniał. Niech sobie tam rośnie na ciepłym równiku. Hmm, muszę w takim razie nieco podnieść mój warsztat krótkich form ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Diese Geschichte gefällt mir gut. Ganz angenehme Erzählung :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

A zobaczymy, co inni powiedzą na ten temat. O ile się wypowiedzą ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dzięki za opinię, Mauea. "Palić" jest nieoficjalną formą od "odpalać". Zgrana załoga nie musi się posługiwać formalnym językiem i może sobie pozwolić na trochę "luzackości".

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Sporo powtórzeń. Brakuje tez wielu przecinków. Popraw proszę.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

A fuj! A na serio, to całkiem przyjemny drabble. Kilka przecinków nie tam gdzie trzeba.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Tak, tak…. dialogi nużą. Warto dodać im dynamiki.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@Adam, czy można gdzieś kupić Twoją książkę? Bo opowiadań tutaj jak na lekarstwo ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dłużyzny nie muszą być niczym złym. Stanisław Lem, którego ostatnio często przywoluję, potrafił przez 15 stron opisywać wygląd oceanu w "Solaris" i nie było to jakoś bardzo nużące. Jego styl przejął nawet S. Sodebergh no, ale jemu już tak bezboleśnie to nie wyszło. Wszystko można obrócić w zaletę ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podobało się. Musisz jednak wiedzieć, że gdybyś tak zakończyła tę historię, to byłbym zły. To, co mnie nie do końca przekonało, to:

– dłużyzny – przez pewien czas nic się niemal nie działo

– syczenie – co chwilę ktoś tam syknął, albo Varad, albo ta jego namiestniczka. Czułem się jak na pustyni pełnej grzechotników :-)

– zakończenie – no po prostu szlag mnie trafił, jak bohater raz za razem dawał się zrobić jak dziecko. Cały czas czekałem, aż zbierze się i wp*** tej suce i jej zakapiorom :-) A on dał się raz za razem skopać i jeszcze na koniec ma czekać 10 dni, aż łaskawa pani ponownie dostanie go w swoje łapy. Przyznaj się, że przemawia przez nią twoja podświadomość i po prostu lubisz mieć władzę nad mężczyznami :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Jak dla mnie najwspanialsze S-F, jakie kiedykolwiek czytałem. Ani za długie, ani za krótkie. Trzyma w napięciu do samego końca, a rozwiązanie zagadki, jakiego nigdy bym się nie spodziewał. Polecam wszystkim fanom, cudowne oderwanie się od wojny i flaków na rzecz tajemnicy i pomysłowości i językowego kunsztu.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Murowany zwycięzca w konkursie na najlepsze opowiadanie w marcu 2014.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dawno nie czytałem czegoś równie interesującego. Pisz częściej.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

O tak. Przyznaję, że jest w tym niezastąpiony ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Podejrzewam, że jesteś przyrodnim bratem króla Juliana i uzurpujesz sobie po prostu prawo do schedy po nim :-) A sztyletem nie strasz, bo naślę moje pingwiny ;-)

 

A co do prawdopodobności lub nieprawdopodobności, to powiem tyle, że skoro bohater widział latającego kamiennego konia, to i reszta opowieści niczego nie psuje. Zestawienie tych dwóch scen to oczywiście celowy zabieg, pasujący zresztą i nastrojem i prawdopobieństwem do reszty historii. Zresztą op. jest na konkurs "Miejskie legendy", oder? Mnie się podoba. Nie jest to oczywiście jeszcze poziom Anderesena, ale naprawdę fajne ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Już wiem, skąd twoja ksywka, Psycho :D Ale niestety mylisz się, bo i Terminator jest mało prawdopodobny, i Matrix jest mało prawdopodobny. A także "Zaklinacz koni" jest mało prawdopodobny, że o "Pożegnaniu z Afryką" nie wspomnę ;) I zwycięstwo Bródki na ruskiej olimpiadzie też było mało prawdopodobne :-) Może zresztą bohater po czasie zobaczył tak tę dziewczynę, bo zginęła tego samego dnia, co jego psina? Jak dla mnie mistrzowski opis nadrabia ewentualne braki fabularne, a psychika bohatera może i nie jest prosta jak konstrukcja cepa, ale to właśnie jest w tym wszystkim ciekawe.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@ocha, jedno ma brąz + 278 komentarzy, a drugie 84 :D Wow! Dodalem oba do kolejki i na pewno przeczytam.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

"wiedziałem, że główny bohater to Adaś Miauczyński pod przykrywką!"

 

wyemigrował za chlebem i dorabia przed emeryturą. A co myślałeś? ;-) Okrągłe dialogi… no cóż, są różne. Poprzeczne i podłużne, jak mawiał jeden mój wykładowca (mówił to apropos całek, ale w sumie to na jedno wychodzi). Postaram się w przyszłości dodać trochę kanciastości. A co do kulminacji, to niestety, ale chyba muszę przyznać Ci rację. 

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Gdybyż ludzka psychika był tak prosta… my, pisarze (proszę o wybaczenie mi tej śmiałości) nie mielibyśmy zbyt wiele do roboty :-) A psychologowie to już by w ogóle klęli ile wlezie…

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Całkiem całkiem, chociaż osobiście lubię "mocniejsze" rzeczy. Ale to kwestia "biustu". Tzn. gustu ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@PsychoFish, nigdy nie byłeś zakochany? Buuuuu…..

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Oj, Agatha Christie to ideał, do którego w mojej ocenie zbliżył się jedynie Arthur Conan Doyle z Sherlockiem Holmesem i Stieg Larsson z sagą "Millenium". Osiągnąć ich poziom to naprawdę marzenie :-) 

 

@Alex, do usług, polecam się na przyszłość.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Nie będę się ponownie pastwił nad Autorem wytykając wady. Opowiadanie jak dla mnie sprawnie napisane i podobało mi się, mimo, że motyw już mocno w literaturze i filmie zgrany. Opis z początku pozwolił mi wyobrazić sobie scenę bez problemu. Zakończenie optymistyczne – ja nie mam aż takiej wiary w ludzi ;-) Pozdrawiam Autora.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Bardzo mi się podobało. Nie wiem, jak nazwać ten nastrój. Oniryczny? Końcową scenę wyobraziłem sobie w zwolnionym tempie. Świetny tekst.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Mam mieszane uczucia. W mojej ocenie dobre elementy przeplatają się ze słabszymi. Na plus na pewno fajna charakterystyka postaci. Język. Sprytnie wymyślony temat. Sympatyczni bohaterowie. Na minus – dłużyzny i brak stopniowania napięcia. Doczytałem jednak do końca :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@Finklo, I niech tak zostanie ;-) Na pamiątkę dla siebie samego, jaki to kiedyś miałem problem ze skleceniem porównania ;-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Hmm, "Człowiek z Marsa" był rzeczywiście pierwszym jego grubszym utworem s-f, mea culpa :-) Jednak to powieść "Astronauci", mimo swoich wad, stała w latach 50-tych się bestsellerem i uczyniła Lema sławnym. Tylko że Polska cierpiała wówczas na taki niedobór literatury fantastycznej, że czytelnicy łykali wszystko, co tylko się pojawiło.

 

Jestem ciekaw, jakie recenzje by zebrał ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Stanisław Lem swoją pierwszą powieść s-f pt. "Astronauci" rozpoczął bardzo podobnie. Kilkanaście albo i kilkadziesiąt bitych stron opisu, zanim przeszedł do akcji. Inna sprawa, że sam później uważał tę książkę za słabą i nie zgadzał się na jej wznawianie. Osobiście także bardziej nad dobre sprawozdanie cenię sobie sprawnie poprowadzoną fabułę. 

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Nawet nawet. Jednak kilka rzeczy bym poprawił. Jak np. tu:

 

Ostrze rozerwało jego ucho na pół i wbiło się w drzewo. Mężczyzna syknął cicho. Groty nasączone były trucizną, która sprawiała nieopisany ból w miejscu zetknięcia z ciałem.

 

Powtarzając za "regulatorzy", wolałbym:

 

Nasączone trucizną ostrze rozerwało jego ucho na pół i wbiło się w drzewo. Mężczyzna syknął cicho. Substancja w miejscu zetknięcia z ciałem wywołała nieopisany ból.

 

Czyli: najpierw opisałbym przyczynę, później skutek. Poza tym bardziej podoba mi się "wywołała", niż "wywoływała". Słowa "wywoływała" i "sprawiała" są dygresją na temat działania trucizny i odrywają uwagę od akcji, natomiast czas dokonany "wywołała" mówi, co się konkretnie stało, a więc posuwa akcję do przodu.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

ocha – pisz. Ja chętnie przeczytam :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dziękuję ocha. Co do blefów i innych, to nie mam za bardzo pomysłu, co mógłbym jeszcze dodać. Zgadzam się natomiast co do drugiej uwagi. Że tak powiem: Tu mnie masz. O ile reszty tekstu zbyt nie zmieniałem, to dialog, w którym koledzy opisują, jak przebiegały eksperymenty, był początkowo jedną całością narracyjną i postanowiłem włożyć ją w usta bohaterów. Zastanawiałem się, czy ktoś to zauważy. Jak widać zauważył ;) Może poprawię, jeśli i innym osobom będzie to przeszkadzało. Na razie szukam zastępstwa dla pierwszego zdania, bo mnie Finkla naciska :-)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@Adam, nie przejmuję się. Fajnie dowiedzieć się, że opko się podobało, to przecież największa satysfakcja dla autora. 

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Finklo, dziękuję za docenienie. Postaram, by by moje kolejne teksty były jeszcze lepsze. Jestem świadom, że nie uniknąłem błędów, a co do długości to mam feedback do innego opowiadania, że było za krótkie. Pewnie kolejne będzie już w sam raz ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dzięki Adam :) Starałem się zachować minimalizm i skupić się na tym, co najważniejsze.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Gratulacje dla zwycięzców ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

To się nie waCHaj ;) Z książek mogę polecić np. to:   http://lubimyczytac.pl/ksiazki/t/oniryzm   Natomiast jeśli mieszczą się w twojej kategorii filmy, to polecam ci Spirited Away. Wprawdzie anime, ale cudne.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Innymi słowy "Sparowani", "Ofiara i kat", "Będę Daikaa", "Wojna Puci" mogłyby być odnośnikami, a nie białymi tekstami, tak jak to ładnie zebrałeś w poście dot. konkursu "Konfronacja 2013", w którym i ja miałem okazję uczestniczć :)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Berylu, bo nie masz ścisłego umysłu :) Ok, to może wyjaśnie, zanim posypie się na mnie lawina gromów ;)   Co muszę zrobić teraz, żeby przeczytać opowiadnie, które znalazło się na podium? Znaleźć jakiś post danego użytkownika (gdzieś na portalu), klikając w ten post wejść na jego profil, znaleźć opowiadnie (CTRL+F), i dopiero mogę wejść na opowiadnie, które tu jest  podium. A gdyby zamiast TEKSTU, np. "Będę Daikaa", znalazł się ODNOŚNIK do opowiadania (podkreślony, w kolorze zielonym, z kursorem w postaci łapki :) – kliknięcie na niego powoduje przejście do opowiadania) – byłoby o wiele przyjemniej. Oder? :)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Gratulacje! A ja tylko włożę kroplę dziegciu do tej beczki miodu, bo czy można zmienić wpis tak, by po kliknieciu automatycznie przenosiło do opowiadań? (zamiast przechodzić przez ekran użytkownika?)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

W jakim formacie był tekst? Jeśli w Wordzie, to kiepsko wróżę, chociaż nie poddałbym się bez walki ;) Jeśli w OpenOfficowym .odt, to jest to zwykły zip + xml, to znaczy po rozpakowaniu zipem możesz pliki otwierać w dowolnym edytorze, np. notepad. Wtedy odzyskasz tekst, choc już niekoniecznie formatowanie. Powodzenia

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Jeśli fani będą stać pod twomi drzwiami z widłami, żądając innego zakończenia, to znaczy, że robisz dobrze ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

To ja się może wypowiem z perspektywy czytelnika. Dla mnie nie ma takiego znaczenia, że opowiadnie jest dostępne. Kupując książkę (zbiór, antologię) dostaję przecież wszystko w jednym miejscu, ładnie opakowane, może z przedmowa, czy posłowiem. Autor może też zmienić to i owo (wielu autorów książek wydaje je ponownie po latach, poprawione i uzupełnione). Podsumowując, dla mnie jako czytelnika zamieszczenie opowiadania w necie nie dyskwalifikuje go w żaden sposób. Jednak z tego, co czytam, wydawcy mogą róznie na to patrzeć.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

To w srodku to chyba wilk… a te rogi to zdaje się skorpiony, albo inne jadowite żyjątka…?

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@pitrek, początkowo sądziłem, że to grafika i jak na grafikę, to było dla mnie za mało wyraziste. Teraz widze, że ten herb jest z blachy i jestem pod wrażeniem. Gdybym miał folwark, zamówiłbym u ciebie emblemat nad bramę :)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@Pam. "Zgaduję: zaraz ktoś zapropnuje, żeby napisać nową Konstytucję. Dla fantasty nic trudnego." – Ale po co od razu konsytucję? Konstytucja okresla tylko Z GRUBSZA, jak wygląda godło. Szczeółowy wizerunek zdefiniowany jest w ustawie :)  http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20052352000 I tutaj rzeczywiście jest mowa o złotych szponach. Choć co do korony, to nawet korona Jagiełły była otwarta… 

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

@exturio: wow, nie wiedziałem, że aż tyle tego jest. Dzięki za wyjaśnienie.

@beryl: zgadzam się. Z wikipedii: "Godło w heraldyce jest zasadniczym elementem graficznym obecnym na tarczy herbu". Coś mi świta, że godło stało sie herbem za PRL-u i dzisiaj (najczęsciej nieswiadomie) używa sie tych słow zamiennie.

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

W jakim sensie herb (godło) Polski urąga zasadom heraldyki?

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Możesz podesłać, z chęcią poczytam

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

"w rzyć chędożony" – zapamiętam. Świetne!

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Dzięki, syf.ie. Uczę się z dnia na dzień ;)

Nie odkładaj nig­dy do jut­ra te­go, co możesz wy­pić dzisiaj (JT)

Nowa Fantastyka