Profil użytkownika


komentarze: 16, w dziale opowiadań: 16, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

W oryginale popiersie stoi ,,just above my chamber door’’, a w polskich przekładach różnie – czasami nad drzwiami, innym razem w niszy. Zostanę na neutralnym gruncie pod sufitem. Co do krótkich zdań, to efekt ,,dławienia się nimi’’ jest całkowicie zamierzony – w końcu relacjonujemy myśli szaleńca, a więc musimy sprawić jakiś dyskomfort zdrowemu na umyśle czytelnikowi ;) Zacząłem się zastanawiać, po co mu faktycznie cała trumna, mógłby się zadowolić zawartością. Dzięki za uwagi :)

Dodałem jeszcze kolejne zmiany, po trosze inspirując się Waszymi uwagami, a po trosze własną wyobraźnią. Chętnie przeczytam dalsze komentarze, jeśli ktoś chce się z tym jeszcze raz męczyć.

Gdyby przenieść akcję do pokoju bohatera, można by umieścić w nim trumnę ze zwłokami Lenore. Przez to można by wprowadzić więcej charakterystycznej dla Poe makabry. W końcu bohater jest szalony, a więc nie powinien mieć problemu ze splądrowaniem grobu swojej ukochanej.

Drakaino, chyba skomentowaliśmy w tym samym czasie, bo nie zauważyłem twojej uwagi. Cóż, jak zapisałem w przedmowie, jest to moja luźna wizja dalszego losu podmiotu lirycznego ,,Kruka’’. Zgadzam się całkowicie, że żaden z polskich przekładów nie oddaje w pełni znaczenia i piękna utworu, niestety. Co do nawiązań, to chciałem gdzieś umieścić popiersie Pallas, ale niezbyt pasuje mi to na cmentarzu? Chyba, że przenieść fabułę do pokoju podmiotu lirycznego z wiersza Poego? Myślisz, że przy użyciu takiego manewru kontekst byłby bardziej wyczuwalny i naturalny?

Forma tekstu bardzo przyjemna, cieszy oko i ucho. Może następnym razem pokuś się o dłuższą opowieść w poetyckiej formie?

Nie dodam nic nowego do dyskusji, ale świetna jest ta sztuczka językowa. Zaczyna się z wrażeniem, że przeczytało się coś dziwnego i bezsensownego, jakieś mamrotanie szaleńca. A tymczasem puenta wyjaśnia, że właśnie dotarło się do końca utworu bardzo błyskotliwego autora. Niecierpliwie czekam na Twoją dalszą twórczość, choćby i tak samo minimalistyczną ;)

P.S. Drobne zmiany w fabule i poprawki językowe zostały wprowadzone. Dużej modyfikacji uległo zakończenie. Mam nadzieję, że w tej formie bardziej się wam spodoba :)

dobrywilk – krukowi z Pana Lodowego Ogrodu Vuko nadaje imię Nevermore jako ironiczne nawiązanie do utworu Poego ,,Kruk’’. Polecam zapoznać się z tym wierszem. Podziwiam Pana Lodowego Ogrodu za ilość kontekstów kulturowych i jego intertekstualność. Niestety, powiązanie mojego szorta z tą powieścią jest nietrafione, po prostu nawiązujemy do tego samego utworu.

stn – pomysł ze schizofrenią bardzo trafiony. Ten szort to taka moja wizja dalszego losu podmiotu lirycznego z ,,Kruka’’. W wierszu popada w szaleństwo po stracie ukochanej. Jego psychicznemu upadkowi towarzyszy (w pewnym sensie nawet prowadzi go przez ten proces) kruk, powtarzający uparcie słowo nevermore (w polskich tłumaczeniach oddawane jako nigdy więcej i nigdy już oraz podobne znaczeniowo frazy). Dziękuję za konstruktywną krytykę. W domyśle główny bohater zamierza połączyć się z ukochaną po śmierci. Jak słusznie zwrócił uwagę mr.maras, samobójstwo powinno teoretycznie uniemożliwiać mu dostęp do nieba, gdzie ma przebywać jego kochana Lenore, ale bohater wierzy (wiarę tę zresztą werbalizuje), że karty wieszczą mu przychylność niebios, a szczytna intencja wymazuje grzech. Drakainie odpowiem, że mam kilka pomysłów na poprawki do ,,Leszego’’, które wkrótce umieszczę. Już usunąłem część błędów językowych. Również w ,,Tarociście’’ pojawią się poprawki, które wyjaśnią więcej z mojego pomysłu na tę opowieść. Wszystkim raz jeszcze dziękuję za uwagi, z których z pewnością wkrótce skorzystam :)

 

Dużo uwagi poświęcone Borucie, jakkolwiek paradoksalnie może wyglądać na pierwszy rzut oka, jest całkowicie uzasadnione, kiedy połączy się tytuł opowiadania, opis Boruty oraz jego nazwisko i urząd. Wszystkie łączą się ze słowiańskim demonem leszym, zwanym też właśnie Borutą i gajowym, który strzegł lasów i karał surowo tych, którzy niewłaściwie je traktowali. Dlatego, chociaż nie wynika to z tekstu dosłownie, można go uznać za tego, który przyczynia się do triumfu sprawiedliwości. Nad emocjonalną stroną tekstu i jego intensywnością jeszcze popracuję, tak samo jak nad językową czystością tekstu. Dziękuję za komentarze.

Dialogi oczywiście poprawione. Co do narracji, to wciąż jeszcze nad tym pracuję. Usiłuję stworzyć przy pomocy narratora większe napięcie i silniejsze emocje. Dziękuję za konstruktywny komentarz.

Być może, ale stworzenie narratora, który opowiada coś, co od kogoś usłyszał jest ukłonem w stronę stylu miejskich legend i opowieści typu creepy pasta, w której niewyjaśnione, tajemnicze wydarzenie zwykle przydarza się komuś, kto co prawda istniał w świecie utworu, ale kto nie jest narratorem. Mam nadzieję, że to odnosi się do treści uwagi wystarczająco dobrze. Dziękuję

 

Nowa Fantastyka