Profil użytkownika


komentarze: 724, w dziale opowiadań: 178, opowiadania: 82

Ostatnie sto komentarzy

Jakaś taka pustka zostaje w serduchu, bo niby obcy człowiek przecież, ale tyle lat, tyle wkładu w polską fantastykę, że czuło się jakby zawsze gdzieś  był obok nas.

Szkoda niezmiernie i oby teraz odbywał jeszcze  piękniejszą podróż.

And one day, the dream shall lead the way

W empiku powinna być. U mnie w innych salonikach prasowych można o NF zapomnieć.

And one day, the dream shall lead the way

“Wind River” panowie i panie. Tego samego gościa, co to “Sicario” i “Aż do piekła” pisał. Oj robi wrażenie.

A “Blade Runner” – arcydzieło.

And one day, the dream shall lead the way

“Martwe listy” – męczarnie okrutne, czyli: bloki tekstu będące przemyślaniami rozchwianej emocjonalnie bohaterki + ultra-intryga z rozwiązaniami a’la Deus ex machina która nie jest intrygą. 

“Demon” – ledwo zacząłem, ale póki co jest dobrze :)

And one day, the dream shall lead the way

“Przymierze” łącznie z “Prometeuszem” to w ogóle temat na całą rozprawkę o tym, dlaczego prequele nie powinny powstawać i jak pokazowo spier***ić temat-samograj. O ile dla zwykłego widza ujdzie toto w tłumie innych sci-fi, tak dla 90% fanów to zwykłe kpiny. Ja parskałem śmiechem, pukałem się w głowę i prychałem z irytacji widząc tę fabularną nędzę na poziomie kina klasy D.

A “Blade Runner” cieszy, choć sam przekonam się najwcześniej za tydzień.

 

edit.

Aaaa i “Barry Seal” zaliczony – fajny, lekko podany, świetny Tom Cruise i fani “Narcos” się odnajdą w nim od razu :) Ja tylko ubolewam, że ktoś nie pomyślał, żeby w roli Escobara wystąpił serialowy Wagner Moura. Opad szczęki byłby gwarantowany :) Ale może to względy licencyjne, itp. 

And one day, the dream shall lead the way

“Plac Zabaw” – czyli jak to matka poszła za synem do królestwa śmierci, będącego chińskim portowym miastem. Ojoj, słabiutki początek i pomysł zakrawający na kuriozum, ale jak już wszystko złoży się do kupy a akcja nabierze tempa, logika wskakuje na właściwe tory i coraz ciężej się oderwać od lektury. Ogólnie więc warto, solidne 7,5/10.

And one day, the dream shall lead the way

“To” rzeczywiście wielce straszne nie jest, ale i też chyba nie do końca o to w “Tym” chodzi :) Świetna historia o dzieciakach odnajdujących w sobie siłę by pokonać strach, którą baaaardzo inspirowało się “Stranger things” chociażby. Trochę dreszczyku, fenomenalny Pennywise (taki prawie Joker w wersji hardcore) niebywale zabawne teksty bohaterów i sporo nostalgii. King się w końcu doczekał adaptacji książki godnej samej książki :) A sądząc po wynikach finansowych – po prostu fenomen jakiś :)

Obok “LIFE” i “Lekarstwa na życie” mój “najulubieńszy” film tego roku, tyle że odstawiający oba w przedbiegach.

Zobaczymy jak pójdzie – z moim zdaniem jednak mającą mniejszy potencjał – drugą częścią.

And one day, the dream shall lead the way

“Shot Caller” – czyli Jamie Lannister pokazuje jak dobrym jest aktorem. Film rewelacja.

“The Vault” – założenia filmu durne jak nie wiem co, ale pierwsza połowa trzyma poziom. Później jest dużo słabiej, ogólnie jakieś 5/10.

 

 

And one day, the dream shall lead the way

The Walking Dead sezon 1 od Telltale do zgarnięcia na steama za darmo. Jeszcze ok. 1 dzień został.

https://www.cdaction.pl/news-51182/the-walking-dead-pierwszy-sezon-za-darmo-w-humble-store.html

And one day, the dream shall lead the way

“Get Even” zgrane. Fabularnie świetne, mechanicznie i technicznie, takie sobie. Czekam na “Observera”.

And one day, the dream shall lead the way

Baelish nie zginie, coś mi się to zbyt oczywiste wydaje. Przynajmniej nie teraz, pewnie przetrzymają go do ostatniego sezonu. Idealnymi kandydatami na zejście są za to wg. mnie Ogar i jego świta – te wszystkie Dondarriony i Thorosy.

And one day, the dream shall lead the way

Z książkowych, “The Deep” Nicka Cuttera/Craiga Davidsona to czysta radość dla fanów “Cosia” i “Ukrytego Wymiaru”.

Ale niewydana w Polsce, niestety.

And one day, the dream shall lead the way

Gratsy , ekipa! Przeczytam z przyjemnością :)

And one day, the dream shall lead the way

“Okolica Strachu” jest zajefajna! Gratsy Ocho!

And one day, the dream shall lead the way

Bailout – Kill Switch sobie ogarnij, w podobnym stylu co Hardcore Henry, ale dla odmiany tu jest całkiem fajna fabuła :)

 

U mnie ostatnio z tych istotniejszych “Okja” i w sumie nie wiem co o tym myśleć. Obsada super, kilka scen, jak slow-mo w supermarkecie z aktywistami vs ochroną to mały geniusz, ale poza tym jakoś nie pojmuję tych ochów i achów zalewających internety.

No i “Lost city of Z” na które czekałem dłuugo, a w sumie to jednak zawód.

 

Ach, no i nowy “Obcy.” Najgorsze sci-fi roku? Tyle napiszę, żeby nie rzucać mięchem. Tylko Kate Waterston na plus, ale ona to zawsze jest plus :)

And one day, the dream shall lead the way

Mnie też możecie przeczytać w nowej NF, a konkretnie – space horrory.  Jak Jerzy pisał, mała pomyłka przy druku i zostałem Marcinem Waincetelem, ale to wciąż ja, Maciej Bachorski ;)

And one day, the dream shall lead the way

Mnie po alku zawsze dobrze się pisze. A dobre grzane wino + konkretny metal w tle to już pożywka na której litery mnożą się jak bakterie :)

Co do reszty, efajki tak, choć wredny rząd usiłuje zrównać nas do użytkujących dopalacze. pkt.3. – nigdy! :D 

And one day, the dream shall lead the way

7EW Stephensona na rozkładzie – pierwsze 300 stron to najlepsze hard sci-fi jakie do tej pory czytałem.

Za to na “Gambicie” Cholewy ujechać nie mogłem. Gdzie ktokolwiek widział tam klimat rodem z “Obcego”  po wieki pozostanie dla mnie zagadką.

And one day, the dream shall lead the way

Pełnometrażowy “Last Man on the Moon” jest świetny.

And one day, the dream shall lead the way

Hyh, dzięki Cieniu :) Nawiązując do Twoich ostatnich słów – oby nie jednorazowym :)

And one day, the dream shall lead the way

Wszystko jasne, tylko kto skierował dyskusję na takie tory? Gdyby obyło się bez jadowitego (i niepopartego wiedzą) kąsania czasopisma w pierwszych akapitach tej dumnej "polemiki", być może rzeczywiście rozmowa toczyłaby się na temat docelowy.

And one day, the dream shall lead the way

Jasne – sĺuchajcie, taka była założona forma tego artykułu, tzw. "przekrojówka". Jeśli skupiać się na konkretach, rozkładając je na czynniki pierwsze, wyszedłby tekst na całe czasopismo. Rozumiem jednak niedosyt i jednocześnie dziękuję za wizyty i uwagi :)

And one day, the dream shall lead the way

Olbrzymie gratulacje dla Werweny, Gravel i pozostałej siódemce wyróżnionych!!! Dzięki olbrzymie wszystkim którzy oddali głos na moje opowiadanie – podium to mega rzecz! :)

And one day, the dream shall lead the way

Późno bo poźno – ale szczerze: Wielkie gratulacje dla wyróżnionych użyszkodników i wielki podziw dla Dja, za ogromm całorocznej pracy :)

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki zygfrydzie za opinię i dzięki Diriadzie za szczelną – poniekąd – defensywę. Mnie chodziło o to, co chodziło Lovecraftowi po głowie. :) Więc mimo wszystko tutaj duża litera mogłaby się nadać. :)

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki za miłe słowa Sajko!  :)

Diriad – gwardia z forum, to jest to! Gratsy!!!

And one day, the dream shall lead the way

:)

And one day, the dream shall lead the way

Zwiastuny powinny mieć swoją kategorię na Oscarach, imho.

And one day, the dream shall lead the way

Najlepszego, laski! :)

And one day, the dream shall lead the way

Wielkie dzięki za opinię, Sirinie. Miło, że tekścik dał radę :)

And one day, the dream shall lead the way

Brawa dla niezwyciężonego Dja!

Brawa dla zwycięskich haczyków! :)

Brawa dla zaproszonych do pisania haczyków!

 

I last but not least, ściskam kciuki za powodzenie w konkursie dla każdego z pozostałych uczestników. Niechaj wygra najlepszy!

And one day, the dream shall lead the way

Ja mam artykuł, "Czas boi się piramid".

And one day, the dream shall lead the way

Również podzielę się wrażeniami już po :) I wirtualna piątka za obecność w tym samym numerze co ja ;)

And one day, the dream shall lead the way

Kumpel zaczytuje się w kolejnych tomach na Kindle’u (u nas tylko dwie pierwsze z bodaj pięciu części poszły w druk) i twierdzi, że im dalej, tym lepiej.

Co do serialu – w końcu jakieś fajne, kosmiczne sci-fi. Może bez jakichś histerycznych “ochów“ i “achów”, ale właśnie – solidne.

And one day, the dream shall lead the way

“Pierwszych piętnaście żywotów Harry’ego Augusta”. Jestem gdzieś w połowie. Niesamowicie wciągająca książka.

And one day, the dream shall lead the way

Pamiętam parę lat temu, jak supportowali na koncercie na którym byłem. To był jedyny kawałek jaki znałem i darłem japę w niebogłosy :) Nie zestarzał się ani trochę:

Like Moths to Flames – In Dreams

And one day, the dream shall lead the way

Heh, dzięki wszystkim. :) To nie tylko mój, ale i wasz sukces, bo to wy, podobnie jak JeRzy, Robert, Paweł  i reszta ekipy DB,  daliście mi możliwość rozwinięcia skrzydeł.

Tenszo, pewnie skrobnę jakiś wątek, ale to już po, albo na chwilkę przed pojawieniem się nowego numeru :) 

I gratsy również wam wszystkim! Moc jest w nas silna ludziska, a sądząc po tym, co się ostatnio w tym wątku wyprawia, trzeba było tylko chwilki czasu, żebyśmy ją odpowiednio wykorzystali :)

And one day, the dream shall lead the way

JeRzy pozwolił, to i ja napomknę o pewnej rzeczy. ;) Będę walił prosto z mostu, bo palce mi się wciąż nieposłusznie plączą po klawiaturze:

W marcowej Nowej Fantastyce znajdziecie artykuł mojego autorstwa :)

And one day, the dream shall lead the way

Myślę, że dobrą robotę growy “Wiedźmin” zrobił. Nagle szerszej publice się objawiło, że nasze wierzenia to poligon możliwości.

I bardzo lubię tego typu rzeczy czytać, a jeśli skręcają w tematykę horrorową to tym lepiej, vide “Miasteczko” panów Radeckiego/Cichowlasa.

And one day, the dream shall lead the way

Si, zgadzam się :)

Poza tym jest jeszcze świetny “Childhood’s end”, chyba najbardziej poruszająca wizja przyszłości naszej cywilizacji jaką do tej pory widziałem.

 

And one day, the dream shall lead the way

Tematykę “za dużo na jednego człowieka” znam z autopsji z etatowej tyry, więc jako Szwajcaria w tej dyskusji powiem, że współczuję na równi wam, jak i DJ-owi.

And one day, the dream shall lead the way

Są jakieś podobieństwa, bo w sumie Mae też łączyła elektronikę ze skrzypcami, ale jak dla mnie  już pod względem repertuarowym Lindsey wypada dużo lepiej. No i fajna, inspirująca historia za nią idzie, to też na plus. 

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki za miłe słowa i że chciało Ci się tu zajrzeć po latach, Reg :)

And one day, the dream shall lead the way

Z potencjalnie Oscarowych filmów – “Zjawa” bardzo dobra. Można wsiąknąć w klimat tamtych czasów. Jest bru, jest smród, jest walka z naturą. I o dziwo, nie jest to nudne. Czy Leo na Oscara? Może, choć szczerze, bardziej polubiłem w tym filmie Domnhalla Gleesona, jako tego “prawego” kapitana.

Do statuetki rozważyłbym za to Oscara (przypadek?) Isaacsa za “Ex-Machinę”. Nietuzinkowa rola. No, ale raczej szans na to nie ma :)

 

Strasznie zawiodłem się za to na “Nienawistnej ósemce”. Nie oglądało się tego źle, dodatkowo fajny powrót Samuela w głównej roli, ale… tym razem nie było w tym takiego funu, żeby przysłonił mi fakt, że to film w sumie o niczym. No i Channing Tatum, który pasuje tu jak pięść do nosa.

 

And one day, the dream shall lead the way

Jane’a szkoda najbardziej. Dobrze, że się odkuł na “The Expanse”.

And one day, the dream shall lead the way

Chętnie dorzucę swoje trzy grosze co do mistrzów puenty – fenomenalne jest ostatnie zdanie (dwa?) w “Łańcuchu Zdarzeń” Olssona.

Na czytelnika w ułamku sekundy spływa dosłownie całe spektrum emocji – od szoku, przez wezbranie łez w oczach i kiwanie z uznaniem głową, że to po prostu musiało się tak zakończyć, po nadzieję, że “może jednak nie?” i wreszcie zachwyt nad tym, “jak to dobrze sobie autor obmyślił, żeby tak mną wstrząsnąć”.

Ciężko to opisać bez spoilerów, ale to byłaby wręcz zbrodnia. Ograniczę się zatem do tego, że ta książka to jedna z największych dla mnie niespodzianek ubiegłego roku. Może w ogólnym ujęciu nie jakoś szczególnie nowatorska, ale w tym aspekcie przyznaję zawszę rację Kresowi – nie liczy się o czym, liczy się jak.

 

Kilka słów również odnośnie punktu 4. Nie wiem, czy miałeś okazję JeRzy widzieć – ale świetnie w tematykę postapo wpisuje się tutaj również “The Divide” z Michaelem Biehnem. Oczywiście wszystko jest tu ściśnięte w filmowych ramach i podkręcone do granic, ale mimo wszystko, nadal potencjalnie wiarygodne.

W temacie “co dzieje się z głowami obcych sobie ludzi zamkniętych w sytuacji bez wyjścia”, to chyba jedyny film, który łykam absolutnie bez pytań. No i ten motyw z US Army… ale to trzeba zobaczyć ;)

And one day, the dream shall lead the way

O, ale dobre! :)

 

Ostatnio (jak zwykle jakieś dwa lata po reszcie świata) odkryłem tę pannę.

Slow-mo wykorzystane tutaj epicko. Po 15 repeatach nastąpił zakup albumów :)

 

Poza tym w głośnikach z grubsza to samo, które z lekka wyewoluowało w kierunku progresywnych dźwięków. No i warstwa tekstowa i przekaz są bezdyskusyjnie świetne: Northlane – Rot

Cały album to w ogóle w swojej kategorii arcydzieło.

And one day, the dream shall lead the way

Jeśli lubicie thrillery z domieszką sci-fi, to łapcie “Łańcuch Zdarzeń” Olssona. Najlepsza rzecz jaka zdarzyła się temu gatunkowi w 2015.

And one day, the dream shall lead the way

Fajny artykuł. No i rozbudziłaś moje, trochę przykurzone już marzenie o wyjeździe do Kanady. W 2016 nie dam rady, ale za dwa lata… mam nadzieję, że sam tu skrobnę coś i powstawiam fotki :)

Byłaś tam na wycieczce objazdowej z jakimś biurem podróży?

And one day, the dream shall lead the way

Dj jest mega PRO, również do mnie dotarła książeczka plus imć King za Konkurs Publicystyczny. :) I mega PRO dedykacja! Dzięx, Wielki Jajku! :)

And one day, the dream shall lead the way

“Człowiek z Wysokiego Zamku” – wolno się rozkręca, w ogóle ma ślimacze tempo – ale nadrabia bardzo dobrą realizacją, fajnymi postaciami po stronie tych “złych” i generalnie, wiarygodnością. Ogląda się to świetnie, ale najlepiej w małych dawkach. Dodatkowy plus za ukazanie tego strachu przed aparatem władzy w społeczeństwie. Czy to dobra ekranizacja sama w sobie, to już się nie wypowiem.

“The Expanse” – fajna realizacja, fajne efekty, ale postaci nieco papierowe i świat zdaje się być rozbudowany bardzo – pytanie więc czy twórcy odpowiednio sobie z tym poradzą. Póki co, ma mój kredyt zaufania.

“True Detective” s2 – generalnie serialowi dałem drugą szansę i akcja ewidentnie przyspiesza i nabiera wyrazu w drugiej połowie sezonu. Problem w tym, że za mało ludzi przetrwało pierwsze 3 odcinki by ponieść radosną nowinę w świat ;) 

And one day, the dream shall lead the way

Chyba kupię, skoro tak wszyscy chwalą.

Obecnie Łańcuch zdarzeń, Fredrika Olssona. Mocny, dynamiczny, konkretny thriller z zagadkową epidemią w tle.

Ktoś tu czytał “Niebezpieczny dar” Marcusa Sakey’a?

And one day, the dream shall lead the way

Jasne. Co ludź to gust, że tak napiszę ;). Dzięki za odwiedziny i koments!

And one day, the dream shall lead the way

Dobry, momentami bardzo dobry serial, ale dla mnie mimo wszystko zbyt przefilozofowany. 

 

belhaju – Martin Freeman mistrz. Zresztą, kto tam nie grał na maksa? :) Drugi sezon też bardzo dobry. Nie podzielam zachwytów jakoby miał być lepszy niż pierwszy, ale nadal wciąga mocno :)

And one day, the dream shall lead the way

Fargo! Billy Bob Thornton wykreował najciekawszego filmowo/serialowego zabójcę wszechczasów, a to nie jedyny as w rękawie serialu :)

And one day, the dream shall lead the way

Polecam “Podziemne Miasto” Łukasza Henela. Sprawnie napisana opowieść z dreszczykiem i fajnym tłem historycznym.

Jestem też w trakcie “Obiektu R/W0036” Tomasza Bukowskiego – czyli bazyliszek mordujący Niemców i Polaków podczas Powstania Warszawskiego. Z reguły na takich odważnych pomysłach wyrasta coś ciekawego, ale nie tym razem. Ma momenty, ogólnie jednak mizeria.

And one day, the dream shall lead the way

No i to jest zuch baba! :) Te nowe okładki fajnie się prezentują.

And one day, the dream shall lead the way

Ocho, ale kto tu się dziwi? Jeżeli już to ubolewamy, że znów tyle… konkurs nie zapowiadał się z początku na jakiś bardzo rozreklamowany, stąd delikatny zawód wyrobieniem ilościowej normy. To oczywście dobrze dla organizatorów i samej inicjatywy, ale już dla uczestników jakby mniej.

And one day, the dream shall lead the way

Ja pierdzielę, też liczyłem, że “Dreszcze” będą miały mniejszą obstawę. Jesli to ma być 200+ tekstów, to jakieś 50 będzie się nadawało do czytania, co oznacza konieczność wstrzelenia się w gusta, a nie tylko napisanie czegoś dobrego.

And one day, the dream shall lead the way

  1. AdamKB
  2. Finkla
  3. Psychofish
  4. Regulatorzy
  5. Ocha
  6. Vyzart
  7. AlexFagus
  8. CieńBurzy
  9. Joseheim
  10. Tensza
  11. Bemik
  12. Sethrael

And one day, the dream shall lead the way

Skończyłem “Trylogię Mostu” Gibsona. Fabularnie dość osobliwe książki, ale bardzo wdzięczne, jeśli chodzi o potencjalną naukę wielopoziomowych opisów :)

 

A teraz “Spirala” Paula McEuena. Przez rok bałem się podejść, mimo, że czekała na półce. Czas żeby zmierzyła się z moimi wygórowanymi oczekiwaniami. ;)

And one day, the dream shall lead the way

Ciekawe ile na Fantastyczny Poznań pójdzie w tym roku. Ze 250 obstawiam lekko ;)

And one day, the dream shall lead the way

Bardzo mi się “Hidden” podobał. Coś oryginalnego, z wydawałoby się wydojonego do maksimum tematu. Plus świetna, świetna scena *SPOILER* kiedy kamera ukazuje z góry bohaterów otoczonych przez żołnierzy i do tego świetny design US ARMY. 

And one day, the dream shall lead the way

Mnie wzięli po opublikowaniu szorta tutaj i jeszcze audiobooka zrobili. Więc spokojnie można podsyłać.

And one day, the dream shall lead the way

Co do ostatniego akapitu: no tak, tylko co za problem zamówić sobie – papierową – sztukę z innego źródła. Na allegro znajdziesz nówki za 15 zł.

Zresztą, ile osób rzeczywiście zareaguje na pomysł JeRzego? Realnie, może z 15. Może 20. Czyli ile wpadnie na konto wydawcy – trzy/cztery stówy? Cóż za straszliwy zysk.

I ty nadal twierdzisz, że to jakiś spisek, kolaboracja, czy cokolwiek?

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki za miłe słowa domku :>

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki! Rzeczywiście lekka wtopa z tą stroną… jutro to ogarnę, żeby te MILIONY FANÓW trafiały we właściwe miejsce ;) No i gratsy dla szortalowej braci oczywiście ^^

And one day, the dream shall lead the way

Oj tak, fajnie byłoby dział rozruszać – pamiętam jak kiedyś brajt wspominał o np. dodaniu bazy filmów. Szkoda, że to nie wypaliło.

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki wam :)

 

Nazgulu – pod względem ilości horroru w horrorze – tak. Natomiast pod każdym innym względem Soma trafiła do mnie bardziej. To jest dokładnie ten typ sci-fi którego jestem fanem :)

And one day, the dream shall lead the way

To i ja się pochwalę, dwoma rzeczami. 

Po pierwsze, udało mi się trafić na “Dziką Bandę” z recenzją SOMY, co uważam za kapitalny sukces (+ wyróżnienie w Konkursie Publicystycznym tutaj) 

http://www.dzikabanda.pl/varia/soma-prawdziwa-perelka-grozy-recenzja/

I dzięki Robertowi Ziębińskiemu nawet profil autora mam w serwisie. Tak więc, jestem sobie tam, obok JeRzego i MC. Szok i niedowierzanie. ;)

 

Dwa, założyłem profil autora na fejsie. Można się śmiać, że za wcześnie, że co to w sumie za sukcesy, że jaki to ze mnie pisarz. Niestety kategorii pisarza-amatora na fb nie ma, a ja staram się być w miarę możliwości realistą – jeśli zdarza mi się myśleć o pisaniu w kategoriach czegoś większego niż tylko hobby, to bez choćby marnych prób wypromowania nazwiska, na samym “Rexie” daleko nie dojadę. Innymi słowy, zamknięte drzwi trzeba teraz wyważać z buta. Poza tym, skoro inni mogą seryjnie robić zdjęcia żarciu, to i ja mogę się swoimi wypocinami chwalić.

Jeśli komuś chce się zajrzeć, dać lajka, czy whatever – zapraszam ;)

https://www.facebook.com/MaciejBachorski?ref=hl

 

And one day, the dream shall lead the way

Dzięki za wizytę i opinię berylu – no cóż wygląda na to, że zawaliłem temat ^^. Nie pozostaje mi nic innego jak wyciągnąć wnioski i obiecać poprawę przy kolejnych tekstach :)

And one day, the dream shall lead the way

Wielkie Gratsy! Szortal zawsze na propsie :)

And one day, the dream shall lead the way

Sporo racji ma Foloin. Bo przecież są ludzie którzy chcą w tym pomyśle uczestniczyć. I zakładając, że “sprawa się rypnie”, jak mają się poczuć? Jakby całe przedsięwzięcie tylko czekało na pretekst by je zarzucić?

Pomysł jest naprawdę ciekawy, bardzo pozytywny – wszyscy adepci pisania mogą sporo się z niego nauczyć, ale siłą rzeczy wielu z nas ma pozaczynane, bądź czekające w kolejce książki kupione wcześniej – i tylko stąd niektóre głosy o braku czasu.   

 

EDIT po Psycho i Foloinie – of kors, że próbujemy!

And one day, the dream shall lead the way

Ale dlaczemu? Nie wiem, czy się wyrobię z “Mirażem” (co najwyżej w kolejce postoi na później), ale już “Cyrk…” chętnie przeczytam na czas, zresztą z tego co widzę, nie tylko ja…

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak jak jedna grubymi nićmi szyta opinia. Prawdaż?

And one day, the dream shall lead the way

A mnie się obie propozycje wydają bardzo ciekawe. Same w sobie. Bez podtekstów.

And one day, the dream shall lead the way

Trzecia część trylogii mostu Gibsona – “Wszystkie Jutra”.

Po “Idoru”, nie mam pojęcia dokąd zmierza cała historia, ale to chyba miła odmiana po książkach typu “Panowie Salem”, gdzie po pierwszych rozdziałach wiedziało się kto, kogo, dlaczego – i jedynymi pytajnikami pozostawały “jak i kiedy” ;)

 

Zamierzam też wziąć się za bary z serią Yrsy Sigurdardottir o pani prawnik Thorze Gudmundsdottir (ech, te ich nazwiska), a przynajmniej z pierwszymi trzema częściami (na sześć czy siedem) . Nie cierpię wręcz takich rozwleczonych serii z tymi samymi bohaterami, ale “Pamiętam Cię” to jeden z najlepszych horroro-thrillerów jakie czytałem, a tu ponoć klimaty podobne, więc raz jeden dam szansę. :)

And one day, the dream shall lead the way

Hmm, parę razy trzymałem ją w dłoniach, ale jakoś nigdy nie zebrałem się żeby kupić. Dodam sobie do listy, ale czy do 9 listopada ją "zrobię" to nie wiem ;)

And one day, the dream shall lead the way

Ojej, miło :) Dzięki wielkie. Na pewno chętnie będę tu wrzucał następne recki :)

And one day, the dream shall lead the way

Nowa Fantastyka