Profil użytkownika

Piszę fantastykę/dark fantasy, science fiction, horrory, kryminały, weird fiction, romanse (dark) fantasy, erotyki, komedie i wszystko pomiędzy. Lubię eksperymentować. Piszę od dziecka, publikuję od przysłowiowego wczoraj.

komentarze: 21, w dziale opowiadań: 20, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

@Finkla Niby tak, ale na magmę działa jeszcze ogromne ciśnienie wewnątrz.

Z początku może być opór, potem Ziemie się przekręca, laser przemieszcza i wody oceanu uciekają do wyżłobionego rowu, opróżniając ocean. 

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

Bo dostęp do niej jest otwarty i ruch rotacyjny wyrzuca ją na orbitę? Bo wraz ze stygnięciem jądra jak na Marsie zamierają procesy magnetyczne czy grawitacyjne? Tym bardziej jeśli jądro wycieknie? Bez przyciągania połówki raczej nie utrzymają się prosto, tym bardziej przy innych siłach oddziałowujących na nie. Tak sądzę, choć musiałby się wypowiedzieć astrofizyk. Prędkość obrotową Ziemi sprawdzałem w sieci. Rozkrojenie po całości, bo Ziemia kręci się pod "nożem". W końcówce nie zaznaczyłem upływu czasu, to mogło być długo po śmierci bohatera.

Cała woda wyparuje pod laserem, ten dotrze do dna, a temperatura nie dopuści wody woköł lasera do środka. Co do chmur to ciekawe, mogłyby odbić światło i conajniej część energii. Ale może dlatego kosmici wybrali pustynię, wiedząc, że tam nie będzie chmur i uderzyć najłatwiej.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

Dziękuję za uwagi. 

Formę można poprawić, ale obawiam się, że nie mam pomysłu na to, jak opo rozwinąć, tym bardziej, by nie pogwałcić wizji. 

Miałem wysłać inny tekst, ale termin zbiegł się z nawałem pracy i nie było czasu go dokończyć.

PŚP był z zamysłu szortem napisanym dla przyjemności. Te zwykle spotykają się z falą krytyki i odrzuceniem, bo przez swoje przywiązanie emocjonalne nie oceniam ich obiektywnie. Innymi słowy:im bardziej spontaniczny i autentyczny tekst, tym gorzej wypada. Im bardziej go nie cierpię i przy nim dłubię, tym lepiej wypada.

Ale i tak lubię PŚP w tej formie. Mam całą masę innych lepiej ocenianych i bardziej złożonych opek, które były mordęgą do poprawiania. Szorty takie jak ten piszę po to, by nie oszaleć. By nie musieć pisać ciągle pod cudze standardy.

 

Pozdrawiam i dzięki za czytanie.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@fleurdelacour Słuszna uwaga. Pierwotnie rodzina została dodana jako afterthought, motyw, by bohater ruszył pod piramidy. Nie lubię papierowych postaci i takichże relacji, więc próbowałem grać na emocjach. Jeśli będę miał pomysł, jak to usprawnić, na pewno się zastosuję. Dzięki. I proszę bardzo.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

Industrialny okultyzm

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@erp.karon Opko odnosi się do powszechnego strachu ludzi przed tym, co żyje w głębinach. Pacyfik i motyw obcości (gaijin), który na ironię dotyczył jej pasował mi najbardziej. Noe potrafię sobie tego wyobrazić w innym środowisku. Nawet chińskim czy koreańskim.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@bellatrix Widzisz, z tymi zasłonami miałem problem. Początkowo miało to być bardziej nowoczesne mieszkanie w mieście, ale mi nie pasowało. Jako marynarz musiał znać języki poza polskim, więc w domyśle był to angielski. Nie chciałem, by wyszło na wymuszenie pocałunku. Dziwię się, że wyszedł na takiego samca alfa. Przecież szanował jej "nie" i nie zmuszał, by z nim wyszła. Oj, a myślałem, że będzie jaśniej. Sylwetki w porcie to inni ryboludzie. Haha, to fatality znam :) Dobrze, że chociaż finisz wyszedł. Opko było jednym z tych niekonstruowanych krok po kroku (tzn. pierwotna wersja, gdzie od razu są w porcie), tylko pojawiło się jako wizja w głowie i czułem przymus, by się jej trzymać. Dzięki za komentarz!

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@regulatorzy Nie ma podwodnych kopuł, jedzenia ludzi, zmiany przy Księżycu, empatycznych relacji, Japonii i całej reszty.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@regulatorzy Nawiązanie jest bardzo luźne. Wspólni są tylko ryboludzie, port, noc i Księżyc, z którego ryboludzie wg mitologii Lovecrafta pochodzą.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@regulatorzy Przecinek do relikt po edycji. Co do wrzasku chodziło mi o stłumiony wrzask, przy zamkniętych ustach, ale rozumiem o co ci chodzi. Port i ryboludzie były nawiązaniem do "Widma nad Innsmouth", ale widocznie nie wyszło mi tak, jak chciałem. Uwagi powprowadzam. Dzięki za komentarz.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@drakaina Chyba że tak. Poprawię przy najbliższej okazji.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@drakaina @belhaj Najprawdopodobniej wplotę ten motyw w inną opowieść i tam ich rozwinę jako bohaterów.

 

@drakaina tak, to miało odnosić się do Artura jako że było tam tylko ich dwoje i nie sądziłem, że ktoś zgubi się w zaimkach.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@Blacktom Dzięki Bogu. Moi recenzenci unikali tematu, ale teraz wiem, że zbyt mało o nich wiadomo. Wynika to z ograniczeń tego formatu. Pomyślę nad tym. Dzięki!

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

Dzięki wielkie za uwagi. Zapoznam się z nimi i wprowadzę jak najszybciej. Dokonane zmiany oznaczę w tytule (wersja 2). Co do treści nie mam na razie pomysłu. Poza generyczną ucieczką z obozu i niumyślnym wypuszczeniu pasożytów na wolność. Nie lubię jednak schematów. Scena w obozie jest oparta na moim śnie i stąd też braki w logice. Niestety, nic więcej w tym temacie mi się nie przyśniło. Widziałem tylko tyle, co w tej scenie. Jeszcze raz dziękuję za uwagi i zobowiązuję się do nich zastosować.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@MrBrightside Jest. Tablet załatwił sprawę. Choć musiałem tekst wcześniej podrasować w edytorze. Zrobiłem oczy jak zobaczyłem te wszystkie opcje edytowania posta na wersji dla tabletów. Mobilna nie miała nic. Czysty tekst jak za jaskiniowców… 

Dzięki za pomoc.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@MrBrightside Nope. WPS Office też nic nie poradził. Może to kwestia pisania ze Smartfona i tablet coś zmieni? (Choć wątpię). Sformatowane opko jest tu: https://sweek.com/s/AQcGAw1sCAAFBQ4OBwYHDWYCCA==/AntypaladynPedigri/Powrót-z-Głębin

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@MrBrightside Tak, nie działa. Coś musiało być w kodzie strony autorskiej, z której tekst przekopiowałem. Ostatecznie mogę jeszcze spróbować wkleić do .docu i stamtąd skopiować. Moment…

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

@MrBrightside Myślisz, że nie próbowałem? Uwierz, że bardzo niechętnie dodawałem te ukośniki, jakbym starożytny poemat z miejscami na zaczerpnięcie oddechu pisał.

"To co robimy dla siebie umiera wraz z nami, to co robimy dla innych jest wieczne" - Albert Pine

Nowa Fantastyka