Profil użytkownika


komentarze: 35, w dziale opowiadań: 34, opowiadania: 20

Ostatnie sto komentarzy

Hej, dziękuję bardzo za analizę ;-) Błędy, które mi wytknęliście już poprawiłem. Odnośnie wypowiedzi śniąca, hmm może masz rację, może jakoś tutaj namieszałem, ale da się z tego wybrnąć. Chodziło tutaj o kobietę i kobiecy głos ;-)

 

Odnośnie odpowiedzi Finkl: tekst jest o wiele dłuższy, ale tak jak wspomniałem nieoszlifowany. Wrzuciłem go tutaj, ponieważ chciałem poznać wasze opinie.  Poprzednie moje teksty nie były za dobre. Podsumowując chciałem sprawdzić, czy zrobiłem w pisaniu jakieś postępy.

Ja zawsze czekam na ostatnią chwilę, by ewentualnie porównać komentarze innych z najlepszą interpretacją. @ Liluh trafiłeś w dziesiątkę, aczkolwiek u mnie zamiast flaszki miał być skręt, ale butelka też pasuje ;-) Nic więcej nie należy dodawać, ponieważ napisałeś wszystko to co sobie obmyśliłem ;-) ( Nawet nie wiesz jak mnie to wówczas zaskoczyło )

Chodziło mi o to, że zwierzęta zebrały się w karczmie, by obgadać sprawę pcheł ;-) Wcześniej siedziały one na ludziach, ale ci zaczęli golić się na zero. W środku czytelnik może znaleźć zwierzęta, które nie mają żadnej sierści ( żółw, słoń, tyranozaur ) ale za to jest włochaty pies. Włochaty, czyli pchły ( a raczej ich ogromne zastępy ) miały się gdzie osiedlić i dlateto też pies na samym początku ujada i ujada. Żółw z kolei oznajmia, że brakuje miejsca dla najmniejszych braci. Oznacza to, że sierściuchy już wcześniej musiały przyjąć na swoje ciało większą ilość pcheł ryzykując przy tym życiem ( zagryzienie, przedrapanie się itp. ) Koniec końców czworonóg pada, ponieważ zostaje zagryziony przez armię owadów. Arka to oczywiście ciało kundla. Taki o to miałem punkt widzenia na napisanie tego drabble'a ;-)

@ Psychofish, jakby nie patrzeć to prawie odgadłeś drabble'a :D Hah długo głowiłem się, jak przerzucić pomysł na papier, a najbardziej to pies dał mi w kość :D

Jakoś dziwnie mną wstrząsneło, wyobrażając sobie łyk piwa smakujący pyłem. Ciekawe jak to jest? :D Poza tym dobry drabble.

Pomysł ochy oraz tintina bardzo mi przypadł do gustu. Czarnoksiężnika z Archipelagu mam nawet w swojej biblioteczce ;-) Skorzystam również z podanych prac przez syfa. Dobrze operuję angielskim, czasem piszę krótkie dwustronicowe opowiadania lub po prostu tłumaczę. Liluh twoje argumenty dały mi do myślenia. Nazajutrz zajrzę w dział artykułów itp. Choćby nie wiem co, nie poddam się, ponieważ walka o lepsze jutro spawia mi przyjemność. Dzięki ;-)

Dodałem w Hyde Parku temat, który bardzo by mi pomógł, jeśli byście się w nim udzielili.

Dzięki wielkie za krytykę. Wiedziałem, że gdzieś wciąż popełniam błędy. @ Nie pisz bez sensu, popisując się znajomością słów bo raz, nie do końca jeszcze opanowałeś  ich znaczenie i ci się wyraźnie miesza, a dwa, nie są potrzebne @ Używasz zbyt wielu kwiecistych opisów, zbyt często, w zbyt prozaicznych sprawach. Prowadzi to do komicznych sytuacji, w których oryginalny sens zdania gdzieś się gubi   @ Gubisz sporo przecinków, miesza ci się szyk zdań, czasem ucieka gdzieś podmiot – > Wiedziałem. Nie wiem jak pozbyć się uczucia, że ciągle robię powtórzenia. To mnie Tego się obawiałem. Może to przez słownik synonimów, który cały czas używam. To siedzi we mnie, ten nienornmalny pociąg go wzbogacania. Uważałem, że ten rozdział jest w miarę w porządku, ale muszę dodać jak mówisz owe przeżycia bohatera. Hah! Dzięki wielkie! Poprawię tekst i wezmę sobie wszystkie rady do serca.    

Same dialogi, właściwie wszystko się w nich dzieje. Jest troszkę narracji, ale jak dla mnie to za mało. Myślę, że wielu mogłoby napisać to samo bez problemu, bo dialogi nie są straszną rzeczą. Jak dla mnie poszedłeś na łatwiznę,ale to tylko moje zdanie.

Wpadł w pasję.

Czyli jak? Bo nie wiem. Nawet wujek google mnie zawiódł, chociaż poślęczałem trochę nad tym określeniem.

Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie.

 

 

Nie przeczytałem do końca, ale już zauważyłem, że masz nieodpartą chęć pisania: "powiedział, odrzekł, rzucił, krzyknął etc. lub opisywania reakcji.

Skoro rozmawiają ze sobą dwie osoby, to po co to piszesz? Taki nadmiar naprawdę męczy. No i by się przydała pewna lekcja u Mortycjana odnośnie dialogów, bo jest problem z interpunkcją i nie tylko.

Zanim zamieścisz coś tutaj, odłóż swój "gotowy" tekst na kilka dni, a potem do niego wróć. Albo też daj komuś do przeczytania.

@Roger co ty tak z tym Walentym? :)

 

 

 

No może racja. Nie przeanalizowałem tego zbyt dokładnie i stąd błędy. Ale co tam. Nie od razu Kraków zbudowano. Poprawi się i za niedługo tekst będzie o wiele lepszy :) Dziękuje za wytknięte błędy :)

  Pomysł z alfabetem mi się podobał. Wstęp też jest fajny. Zmieniasz czasy:

 Miller do dziś pamięta pierwsze wezwanie, i słowa jakie wypowiedział jeden z laboratoryjnych techników na widok Anne Boyard

Używaj czasu przeszłego w całym zdaniu, a nie tylko w jego częściach.

Za bardzo też opisujesz czynności jakie robił główny bohater.

Wstał z łóżka i udał się do łazienki. Wziął prysznic i umył zęby. > Nie wiem, mogę ci powiedzieć na swoim przykładzie, bo też tak pisałem, że to trochę odstrasza

- Proszę, nie rób tego! Po prostu mnie wypuść, nikt nie musi o tym wiedzieć! Mog-

Tutaj chyba zabił ofiarę. Użyj trzykropka, bo można to uznać za błąd.

Fabuła ciekawa, ale nieco miałka. Napisz kolejną część, może Greg coś odnajdzie.

Pzdr

 

 

 

 

 

 

 

Chyba masz rację. Teraz widzę swoje błędy, zacznę przesyłać tu krótsze opowiadania. Opisy wiem, nie są idealne, sam nie oczekiwałem perfekcyjności. Przed zamieszczeniem tekstu tutaj, dałem go do sprawdzenia dwóm osobom i powiedzieli mi, że powinienem opuścić zbędne opisy i usprawnić akcję. Też czasami mieli problem z kilkoma zdaniami, ale podobała im się całość. Tak czy owak nie poddam się, bo widzę, że można się tu wielu rzeczy nauczyć-chociaż też można szybko zwiątpić. Dzięki waszym uwagom zapisałem sobie kilka punktów, na czym skupiać swoją uwagę. Dzięki mkmorogth za jakieś rozwiązanie. Postaram się za niedługo coś załączyć, nawet mam już pomysł. Pokieruję się zasadami tu panującymi i coś za niedługo wyjdzie.

Usunąłem pierwszy tekst, tak wiem, był " niedopasowany" - jakieś czarne myśli latały mi po głowie.

 Przeanalizowałem i wydedukowałem. Dzięki za wytknięte błędy. To mi da dużo do myślenia, zwłaszcza po analizie @regulatorzy.

Lubię poetyckość, nic nie poradzę. Czasami jednak powinienem bardziej sprecyzować niektóre zdania, ale też trzymać się światka, w którym żyję; za bardzo chyba do niego przenikam i stąd twoja opinia.

fajnie się czyta, ale brakuje tego czegoś, dopiero pod koniec to widzę, kiedy muszę zastanowić się nad "dziwnością" Zygfryda, poczytam kolejne części

Czytam Władcę Pierścieni czy Harrego Pottera, i na tym drugim skupiam swoją największą uwagę, ponieważ podoba mi się sposób w jaki Rowling pisze: krótkie treściwe narracje oraz dobrze zbudowane dialogi. Analizuję wszystko od początku do końca i przez to dużo się uczę (mam już jedną próbną książkę) . To, że piszę takie rzeczy jak wyżej to jakiś dziwny sposób na to, by udowodnić sobie, że umiem pisać dłuższą narrację-choć widzę, że nie to. Zmieniłęm tor myślenia, ale teraz już wiem jak pisać, bowiem słownictwo mam bogate, a także nie mam problemu z wstawianiem humoru.

Źle zacząłem opisywać i zacznę to zmieniać natychmiast.Mam pełno wątków i sytuacji,w których jest inaczej,nie ma takich zbędnych opisów itp. To co przedstawiłem tutaj to była właśnie ta część,która nie podobała mi się za bardzo z powodu zmiany drogi opisu wydarzeń. To co tutaj przedstawiliście to dowód na to,że miałem rację,że to jest nudne jak flaki z olejem.Od jutra zabieram się za zmianę i wkrótce załączę materiały poddane analizie.Jak to mówią,człowiek idealny nie jest.

Nowa Fantastyka