Profil użytkownika


komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

No cóż, tak czy inaczej dziękuję za krytykę, zarówno pod względem merytorycznym jak i językowym. Przyznam szczerze, że aż tak wnikliwej lektury się nie spodziewałem. Pozostaje poprawić to, czego samemu się nie dostrzegło, a co dostrzegli inni, i popracować nad warsztatem.

To może tak:

 

Akurat jeśli chodzi o pochodzenie Słowian, jest wiele koncepcji. Nie miałem zamiaru napisać opowiadania, które zgadza się w stu procentach ze stanem obecnych badań archeologicznych. Na swoje potrzeby stworzyłem świat, w którym jacyś Słowianie nad Bałtykiem i nad Wisłą już są. Z tych plemion, jakie mogły zamieszkiwać środkową Europę, skleciłem synkretyczny twór, ale, sądząc po reakcji, chyba nieudolnie.

 

Fermentację drożdży Pasteur może i opisał, ale z tego co wiem, używano ich już w starożytnym Egipcie.

 

Nie rozumiem, czemu forma “język łaciński” miałaby być niepoprawna. Nawet maturę zdaje się z języka łacińskiego i kultury antycznej. A z tymi łacińskimi słowami, którymi kapłan posługiwał się jak rodowity Rzymianin, bardziej chodziło, o to, że ich nie przekręcał i rozumiał, co mówi, niż że miał to być kompletny zasób słownictwa native speakera.

 

Jeśli idzie o Calisię, kwestia nie jest jednoznaczna, może oznaczać wiele różnych miejsc, Kalisz jest jedną z opcji.

 

Co do nazw to przyznaję rację. Lepiej byłoby je ujednolicić. Tak samo zgadzam się, że stągwie lepiej by było zastąpić amforą.

 

A w sprawie pomidorów… Cóż, w świecie, w którym grasują olbrzymie ślimaki, pomidory mogły równie dobrze występować w tamtym czasie poza Ameryką. To taki równoległy świat starożytny ;)

 

Ogólnie – to opowiadanie nie ma w żadnym stopniu silić się na wiarygodność historyczną i odwzorowywać jeden do jednego realiów epoki. To opowiadanie fantastyczne, w którym swobodnie potraktowana starożytność ma raczej stanowić luźny kontekst dla rozgrywającej się historii.

 

Dzięki za lekturę i za uwagi.

 

 

 

Nowa Fantastyka