Profil użytkownika


komentarze: 12, w dziale opowiadań: 12, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

AdamKB w opowieści nie zastanawiałem się nad przyczynami ataku. W punktu widzenia logiki nie ma najmniejszego sense podróż ileś tam parseków tylko by zdobyć lub zniszczyć planetę. Pozostają przyczyny irracjonalne.

Co do innych nie mogę się wypowiadać. Być może kwestia powtarzalności stereotypu historii w filmie i literaturze. Co do mnie jest koncepcja świata dojrzewająca od ponad 10 lat. W tym przypadku wojna ma zapewnić stabilność Imperium. Naturalnie limitowana jak w 1984.

Drewian. Czy nie uważasz, że historyjki w stylu supermena są troszkę dziecinne? Współczesna bajka, ale całkowicie nierealistyczna. Scenę seksu pokazałem by udokumentować postępującą degradację. 

Mężczyzna walczy by nie mieć w obniżonej grawitacji zaników mięśniowych, a tym chciałabyś zrobić z niego kulturystę? Teoretycznie mogło to być ekscytujące; worek mięśni zanurzony w żelu. …

Każda kobieta chce być kochana. A jeśli nie jest, to przynajmniej by partner skupił się na jej potrzebach, a nie własnych.

W pewnym sensie Preludium jest tylko wprowadzeniem do serii opowiadań o Adamskim. Nie zamierzam w nich opowiadać jak ludzie się znaleźli w Imperium. Akcja ich dzieje się ileś tysięcy lat później i bohaterowie nie będą mieli nawet mglistej idei skąd się tam wzięła ludzkość.

Bohater na pewno nie będzie wiedział dlaczego obcy dokonali eksterminacji ludzkości. Obcy dokonali tego z dużej odległości. Nigdy nawet nie przylecieli. Zostawiam celowo niedopowiedzenia. My tez nie znamy kulis dzisiejszej polityki.

Generalnie z opowiadania wynika, że nie byli zainteresowani Ziemią a priori. Wchodzi w grę zabawa, względy religijne, zabezpieczenie się przed wykorzystaniem ludzi przez wrogą rasę. Mogła te przeprowadzić np. prywatna firma, która upadła, albo post factum stwierdziła, że eksploracja zdewastowanej planety nie jest opłacalna. Poza tym po cichu podpowiedzi podpowiedziałem też inna ewentualność. Ćwiczenia wojskowe w zakresie eksterminacji podbitych planet.

Co do obcych to jednoznacznie w dialogu wskazuję odpowiedź. Wymierająca rasa szuka innych ras, które umożliwiłyby jej dokończenie swojego istnienia. Wskazałem, że główny badacz jest weterynarzem, więc traktują nas jak zwierzęta. Podrzucili nam troszkę zabawek i patrzyli co się będzie działo. W tekście: Nikt nie potrafił wytłumaczyć, jak nauczyliśmy się niszczyć drony. Okazało się, że zwierzątka dają sobie z nią radę. Więc dali troszkę statków bojowych i patrzyli jak je wykorzystamy. Po efektach ocenili, że możemy się im przydać, a nie będziemy stanowili zbyt dużego zagrożenia.

Dlaczego uważasz, że moje wypowiedzi są ksenofobiczne??

Finkla w dużym stopniu jest to opowieść o umieraniu cywilizacji i rasy. Dwie sytuacje są celem ożywienia akcji, ale też ukazania powolnej degradacji ludzkości i bohatera.

W pewnym stopniu jest to też krytyka opisów w sztuce fantastycznej.

1. Jeśli jakaś cywilizacja jest w stanie do nas przybyć, oznacza to, że jest w stanie pokonać barierą światła. Zakładając aksjomat braku możliwości pokonania prędkości światła przez materię, oznacza to konieczność poruszania się poza naszą czasoprzestrzenią. Przestrzenie wielokrotne są obecne nie tylko w literaturze s/f, ale także w fizyce teoretycznej. 

Jeśli przybysze tu dotarli, to dysponują znaczną przewagą technologiczną, a więc zniszczenie naszej cywilizacji to kwestia sekund lub minut, w zależności od celów.

2. Przystępując do eksterminacji zrobią to konsekwentnie. Jeśli nawet ktoś przeżyje, to jego życie będzie zależne całkowicie od humorów zdobywców.

3. Jeśli znajdzie cywilizacja, gotowa nas wesprzeć, to zrobi to dla własnych celów.

4. Poza tym odniesienie się od seksu w niskiej grawitacji i ewentualnej walki w przestrzeni.

5. Finkla, aby coś dostrzegać musi powstać źródło energii. Foton w próżni zachowuje się zarówno korpuskularnie jak i falowo. Inaczej nie byłoby kota Schrodingera. Wyobraź sobie niemal doskonale czarne otocznie, w którym dochodzi do dezintegracji jakiegoś obiektu. Łatwiej to opisać jako eksplozję, ponieważ i tak większość czytających nie będzie sobie w stanie inaczej tego wyobrazić, ale w gruncie rzeczy o eks– czy implozji mówić byśmy nie mogli. Wracając do tematu. W skutek dezintegracji obiektu zostaje uwolniona energia, która w środowisku doskonale czarnym jest w stanie pokazać położenia obiektów. ( odbicie, pochłanienie, zakrzywienie energii/fali, zmiana energii, etc.). Pilot nie musi wiedzieć jak to dokładnie opisać. Od czasów Verne’a, nauka dokonała na tyle dużego skoku, że większość, że nie rozumiemy zasad funkcjonowania większości użytecznych przedmiotów. Nie jest to nam potrzebne.

Finkla manewr pierwszy czy osiemnasty to nazwy manewrów. Oczywiście mogły by nazywać np. Manewr Hottentottenstotentotermuterartzelbagleklatergeklabtatetatera, tylko po co?

6. Człowiek jest sam od ponad 2 lat. Co ma robić? Rozmawiać ze Żwirkiem i Muchomorkiem, albo Shrekiem i Osłem?? Wspomina przeszłość. Spotkanie z osadą i obcymi jest zakończeniem opowieści.

7. za uchybienia językowe mea culpa, mea culpa, mea omnis culpa. Da się szybko poprawić. Jak się troszkę prześpię.

Sathrael język jest tworem żywym i się rozwija. Nawet język stosowany przez polonistów odbiega już od ostatniej oficjalnej kodyfikacji języka polskiego z 1937 roku, a wprowadzonej do powszechnego użycia decyzją Gubernatora GG Hansa Franka. :)

      Oczywiście nie będę się upierał co do celowości użycia słowa jednoczasowy i skoryguje w tekście.

Może bardziej obrazowo. Jeśli jednocześnie cię ukąsiło pięćdziesiąt os, to znaczy, że pięćdziesiąt os w tym samym wbiło żądło. Jeśli jednoczasowo ukąsiło cię pięćdziesiąt os, to znaczy, że podczas 1 wydarzenia ( np. przy próbie usunięcia gniazda ) doszło do pięćdziesiąt użądleń, ale między pierwszym a ostatnim mogło minąć nawet kilkadziesiąt minut. Podobnie jednoczesny przeszczep można powiedzieć że bierzesz płuca i serca od jednego dawcy i wszczepiasz biorcy. Jednoczasowy bardziej odnosi się do przeszczepienia narządu w czasie jednej operacji. Więc najpierw wszczepiasz serca, a jeśli ono podejmie czynność, to w ramach drugiej części tej samej operacji wszepiasz mu wątrobę np. od innego dawcy. Nie są one dokonywane sensu stricto jednocześnie, ale oba są wykonane właściwie w jednym ciągu zabiegów.

 

Finkla to nie jest opowiadanie o wojnie. Początkowe dialogi miały być “drętwe”. Miały pokazać dystans między dwojgiem ludzie, którzy kiedyś mogli być sobie bliscy, a teraz ich światy są tak odległe, że nawet nie wiedzą, o czym mówić. Szczególnie generał.

 

Własne teksty korygować trudno. Czyta się nie to jest napisane, ale to co chciało się napisać. Niestety tak już działa mózg.

 

Szyjne tętnice są dwie, w dodatku położone po przeciwnych częściach szyi. Z tego powodu świnia i człowiek są niekoszerni. Bardzo trudno przeciąć obie jednym cięciem. Muszę ci przyznać jednak rację, trochę zbyt dużo uproszczenie. Skoryguję w chwili wolnej.

Twardy jak diament. Tak miało być, nawet nie zauważyłem. Dwa równoległe ostrza, w niewielkiej odległości.

 

Jednoczasowe zwykle używa się w przypadku wykonywania dwóch niezależnych czynności w tym samym czasie lub bezpośrednim związku czasowym. Np. jednoczasowy przeszczep nerek i wątroby.

 

Regulatorzy – wyskoczyć w języku potocznym, to także odezwać się nagle. Wyskoczył, jak filip z konopi.

No no no. N pewno nie pisała tego mała dziewczynka. CO za ogromna ilość jadu i nienawiści. Na wszystkich. A poza tym totalna schiza i odlot. Niezły musiał być ten spid.

 

A bez żartów. Ciekawy, oryginalny styl. Miejscami dla mnie zbyt wulgarny język. Potem jakby się wyjaśnia dlaczego. W sumie autentyczne. Gdzieś na początku zgrzyt słowny. Powinno być inne słowo, ale przy ponownym czytaniu już go nie znalazłem. Potem już nie patrzyłem na styl.

No cóż, przed 40 każdy jest młody. Potem, to kręgosłup boli, aparatura szwankuje, kobietom klimax palmą odbija, a facetom, to się dopiero we łbach mieszka.

Styl pisania kobiecy. Czasem można odróżnić, choć nie zawsze, kobiety i mężczyźni zwracają uwagę na inne szczegóły. A może po prostu, gdzieś mignął mi napis kobieta. Świadomie tego faktu nie rejestrując wyciągnąłem go gdzieś z hipokampa. Już po zapisaniu tekstu zauważyłem, że płeć jest przy opisie.

 

Spróbuje zajrzeć. Co do opowiadania, to wciągnął mnie początek. Gdzieś kiedyś coś podobnego popełniłem. Szczerze mówiąc nie wiem, czy to puszczałem, czy pozostało w moim kompie. Albo na jakichś kartkach.

Pomysł jest dobry, ale jeśli pozwolisz mi na szczerość, i na troszkę plastyczności opisu. Brak mi trochę dosmarowania. Coś trzeba poprawić, bo momentami narracja nie wciąga. MHO raczej chodzi o kosmetyczne poprawki, niż całościowy retusz.

Mam wrażenie, że jest to jedna z twoich pierwszych prób literackich. Nie obraź się, ale masz na prawdę fajny pomysł, ale styl pisania jeszcze nie jest dojrzały. Uważam, że powinnaś ( ze stylu mniemam, że jesteś kobietą – zapewne młodą) wrócić i poprawić ten tekst za jakieś dwa lata. A w międzyczasie pisać , pisać i pisać. Życzę powodzenia.

Tekst bardzo dobrze napisany, dobrze się czyta. Wciąga. Co błędów językowych wypowiadać się nie będę. Ja gminny łapiduch, a nie gryzipiórek. 

Co do utworu, bardziej pasuje do początku większej części. Opowiadania powinno mieć troszkę mocniejsze zakończenie.

Nowa Fantastyka