Profil użytkownika


komentarze: 9, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

A mi osobiście się podobają te historie-legendy, w których opisujesz dzieje tamtego świata. No ale nie wszystkim musi się podobać. Jakbyś to jeszcze rozwinął, z jakimś ciekawym, ale nie naiwnym pomysłem, to może być spoko. I proszę cię, nie pisz bezmyślnie, wpleć coś, co nas skłoni do choć krztyny przemyśleń. Chyba, że to by zepsuło twoj pomysł, to nie. No, jak uważasz. Powodzenia :)

Nie chcę pisać o bezmyślnej rąbaninie, ale w sumie więcej akcji nie zawadzi. dzięki pyrek.
Eferelin, autor rozumie swoje opowiadanie jak Stwórca rozumie swoje dzieło, wie o nim wszystko i wie gdzie patrzeć (jeśli wiesz o co mi chodzi). Cała reszta wcale nie musi załapać tego w takiej postaci, jak docelowo napisał to autor. Każdy ma przemyślenia inne, w zależności od jego przeżyć i doświadczeń. Oczywiście rozbieżności nie powinny być duże, ale jak wiemy punkt widzenia zależy od punktu siedzienia.

btw w niedalekiej przyszłości chciałbym napisać opowiadanie, ale nie takiego typu jak to wyżej. Pisanie to zabawa, a ta z filozofią mi się znudziła. Oczywiście nie zamierzam zostawić swoich ani odbiorców szarych komórek w spokoju. W końcu od czegoś ja mamy.

...
trochę mnie zastanowiło to "do końca"
No coz, jak ktos napisze coś nie wprost, to wszyscy piszą, że nie wiedzą o co chodzi. Zauważyłem to w wielu opkach.
Natomiast, jak ktos zacznie pisać tak jak Arctur Vox, czyli wywód filozoficzny (mącąc ąccącom comc i jednoczesnie narzucając innym swoje myśli), to zaczyna się dyskusja, co i jak. A przecież filozofia w większym lub mniejszym stopniu czerpie inspiracje i pytania (na które inni stawiają czysto teoretyczne odpowiedzi) z życia codziennego. Natomiast fantastyka otwiera przed autorami nowe horyzonty i  mogą zadać głębsze pytania, korzystająć z codzienności . Niestety obawiam się, że jedynym pytaniem jest: "O co w tym chodzi..?"

Zapraszam więc do zastanowienia się.
Jak gdzies tutaj przeczytałem, seks, brutalność, przemoc dodają realizmu. Tutaj tego nie ma.. seksu nie ma. Realizm jest :)

Ale dlaczego w takim momencie!?
No dobra możesz nas trochę podenerwować, ale czemu w tak niecny  sposób!

Trochę błędów jest, np powtórzenia, jakies drobne literówki, ale mało.
Ogólnie mi się dobrze czytało, aha i najbardziej rzucający się błąd:
"- A już miałem taką nadzieję. - Na twarzy miał szeroki uśmiech."
po drugiej pauzie, zgodnie z moją wiedzą, nie dajemy dużej litery.
Stworzyłeś fajną mitologię, trochę bawiąc się w Tolkiena. Jak dla mnie to za mało akcji, no ale to jest dopiero pierwsza część, więc oczekuje w następnych czegoś bardziej ruchliwego.

Do Ciahoo1: filozofii mialo byc duzo, nie ma rabaniny, seksu, pieknych widoczkow, to jest filozofia. Szczerze to o to mi chodzilo, specjalnie sie na tym skupialem


Eferelin, "Przeraził mnie jego wygląd, mimo jego choroby, wyglądał nad wyraz źle.", moze powinienem to inaczej ująć: "Wyglądał nad wyraz źle, nawet jak na człowieka ciężko chorego"

O kwestiach stylistycznych wiem, co niestety mało pomaga w praktyce. Ale będę pracował.
Cieszę się, że załapales.

To co mówil mój poprzednik, niezbyt zgrabnie wpleciona technologia w dialogi, mógłbyś zrobić to inaczej. Plus: miła odmiana dla kogoś czytającego cały czas fantasy. No cóż fabuła jak z wielu filmów sci fi. Np. Dzień w którym zatrzymała się ziemia. Oczekiwałem zaskoczenia i zaskoczenie znalazłem, co nie było bardzo zaskakujące. Więc minąłeś się z celem. Ale ogólnie pomysły na nowe technologie fajne. Oprócz tego mytrialu, zbyt przypowmina mythril.

Pomijająć kwestię, że jest to mój debiut na tej stronie, ogólnie nie mam doświadczenia w pisaniu. Sam widzę, że niektóre zdania jeszcze kuleją, ale staram się pisać coraz lepiej. Zapraszam do komentarzy.

Ostatnio napocząłem bodajże Mroczną Wieżę Kinga, tak tylko napocząłem. Wydaje mi się, że twoje Zgniłe Królestwo lekko przypomina tamte klimaty, postapokaliptyczne. Tu opary, tam ziele. Ale to chyba często powtarzany wątek - w książce Macieja Guzka (Trzeci Świat) też są podobne wątki. To tak co mi pierwsze przyszło na myśl. Poza tym fajnie mi się czytało, nie jakoś dennie, nawet mnie wciągnęło. Jeszcze taka refleksja: coraz mniej autorów odważa się pisać jak Tolkien - bez przemocy, bez seksu, brudu i krwi, gdzies czytałem, ze w tedy były takie czasy, ze były tematy tabu etc. Może i to dodaje realizmu, ale traci na czym innym. W opowiadaniach, które czytam brakuje mi tej iskierki, która łączy ten z naszym swiatem, jednoczesnie parafrazujac go. No ale może powinienem wrocic się do wczesniejszych lektur.

Nowa Fantastyka