Profil użytkownika

Jacek Radzymiński, z wykształcenia historyk, eduktator w Centrum Edukacyjnym IPN. Dziewiętnastowiecznik, zajmuję się głównie antropologią śmierci i historią zjawisk nadprzyrodzonych. Od 2017 roku publikuję na łamach OkoLicy Strachu, Fantomu i Skarpy Warszawskiej.  

 

Opublikowane książki:

“Rozeznanie duchów” – zbiór opowiadań grozy (Fantom 2017)

 

Opublikowane opowiadania:

“Najwyższej próby” – Fantom 4/2017 

“Mały powstaniec” – Podpalacze Nieba 1/2017

“Zamczaki” – Podpalacze Nieba 1/2018

“Matuszka” – OkoLica Strachu 3-4/2018

 

Opublikowane artykuły:

“Prawdziwe archiwum X” – OkoLica Strachu 2/2017

“Cmentarne dzieciństwo" – OkoLica Strachu 3/2017

“Horror w grach fabularnych” - OkoLica Strachu 4/2017

“Przywilej na monumentalność” – Skarpa Warszawska 7/2017

“Zaginione cmentarze Pragi”- Skarpa Warszawska 2/2018

“Ciężki los cmentarnego ciecia”- OkoLica Strachu 1/2018

“Pornografia śmierci a horror” – OkoLica Strachu 2/2018

“Cmentarz – miejsce grozy?” – OkoLica Strachu 3-4/2018

 

 

Przeprowadzone prelekcje:

1. Wolsung dla zaawansowanych (Avangarda 2011) - wraz z Janem "Wędrowyczem" Jęczem

2. Wolsung: Ruiny mictlańskiej kultury (Zjava 2012)

3. Konfrontacje w Wolsungu (Zjava 2012) - wraz z Arkadiuszem "vonBoltzmannem" Ciesielskim

4. Mity Cthulhu w ostatnich latach carskiej Rosji (Zjava 2013)

5. Mity Cthulhu na Bliskim Wschodzie w początkach XXw. (Zjava 2013)

6. Przyjaciele i wrogowie rosyjskiego panowania w Królestwie Kongresowym na przełomie XIX i XXw. (Dni Nauki w: Polcon 2013)

7. Jezuita o semickich rysach z loży masońskiej. Teorie spiskowe w Rosji ostatnich Romanowów. (Dni Nauki w: Polcon 2013)

8. Od yog-sothoterii do mitologii Cthulhu. Historia lovecraftowskiej konwencji grozy (Copernicon 2013).

9. Polski Lovecraft, polski Poe. Twórczość Stefana Grabińskiego (Copernicon 2013).

10. Od yog-sothoterii do mitologii Cthulhu. Historia lovecraftowskiej konwencji grozy (Kapitularz 2013).

11. Mity Cthulhu w ostatnich latach carskiej Rosji (wersja dwugodzinna) (Kapitularz 2013).

12. Polska Talibem Narodów. Wizerunek Polaka jako międzynarodowego terrorysty w XIX wieku (ZjAva 2015)

13. Od yog-sothoterii do mitologii Cthulhu. Historia lovecraftowskiej konwencji grozy (ZjAva 2015)

14. Warszawa we współczesnej konwencji grozy (ZjAva 2015).

15. Bliski Wschód przed I wojną światową (ZjAva 2015) 

16. Mity Cthulhu w okopach Wielkiej Wojny (Copernicon 2015)

17. Krótka historia śmierci (Bazyliszek 2016)

18. Wiktoriańskie Archiwum X (Bazyliszek 2016)

19. Krótka historia życia pozagrobowego (Opolcon 2016)

20. Jezuita o semickich rysach z loży masońskiej. Teorie spiskowe w Rosji ostatnich Romanowów. (Opolcon 2016)

21. Wiktoriański kult zmarłych (Falcon 2017)

Wiktoriański kult zmarłych (Comicon 2017, FE)

Krótka historia zaświatów (Comicon 2017, FE)

Polska talibem narodów. Wizerunek Polaka jako międzynarodowego terrorysty w XIX wieku (Comicon 2017, FE)

Panel debiutantów (KFASON 2017, uczestnik)

Harry Potter i okultyzm (Comicon 2018, SE)

Ciężki los cmentarnego ciecia (Comicon 2018, SE)

H.P. Lovecraft we współczesnej kulturze (Comicon 2018, SE, uczestnik

Czy ponadpartyjne porozumienie w sprawie reprywatyzacji w Warszawie jest możliwe (Comicon 2018, SE, prowadzący)

O odpowiedzialności popularyzatorów historii (Comicon 2018, SE, prowadzący)

Magia (z) martwych dzieci (Polcon 2018)

Wszystkie bzdury o starożytnym Egipcie (Polcon 2018)

Harry Potter i okultyzm (Polcon 2018)

Wiktoriański kult zmarłych (Polcon 2018)

Komunikacja ze zmarłymi (Copernicon 2018)

Brud, syf i robale – paskudna strona historii (Copernicon 2018)

Gwiazda Śmierci z Gizy i inne bzdury o starożytnym Egipcie (Comicon 2018 FE)

Magia (z) martwych dzieci (Comicon 2018 FE)

Staropolskie zaświaty (Warszawskie Targi Książki, 2019)

Staropolskie zaświaty (KFASON 2019)

Przepis na XIX-wieczny cmentarz. Warszawska receptura (Towarzystwo Przyjaciół Warszawy, 2019)

Nawiedzone miejsca i czasy w kulturze dawnej Polski (Towarzystwo Przyjaciół Warszawy, 2020)

Diabły i siły piekielne w kulturze dawnej Polski (Towarzystwo Przyjaciół Warszawy, 2020)

Jak zmieniało się piekło? (ZjAva 2020)


komentarze: 26, w dziale opowiadań: 26, opowiadania: 12

Ostatnie sto komentarzy

Bardziej a la warg. Póki co wszyscy czytelnicy, ale ci odbiorcy mnie znali. ;)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@wisielec

Przeczytaj raz jeszcze ten tekst, bo spośród osób, które je przeczytały, jesteś chyba pierwszą, która dopatrzyła się tu wprost kanibalizmu. ;) Główny bohater w ludzkiej postaci nikogo nie zabił. Inaczej by w tym nie było żadnego elementu fantastycznego. 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Czy ja wiem, czy to horror? Generalnie, spora część tekstu to po prostu opis stworzenia. Losem bohatera ciężko się przejąć, a to podstawa straszenia. Szybko umarł i krwawo, ale niewiele z tego w gruncie rzeczy wynika. 

Z rzeczy technicznych, to sporo jest błędów interpunkcyjnych, ale największy mankament to ten gigantyczny akapit z atakiem stwora. To się zwyczajnie ciężko czyta, spokojnie można by było podzielić to na mniejsze części.

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@regulatorzy

Rozumiem atmosferę Świąt Wielkiej Nocy, ale dla niektórych ikarus do piekła to jest fantastyka. xD

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Kłamstwo eschatologiczne. ;) Tekst, szczerze mówiąc, jakoś bardzo mnie nie porwał, epatowanie smrodem i różnymi nawiązaniami popkulturowymi odnośnie tego, jak szara jest rzeczywistość nie wychodzi, moim zdaniem, poza codzienny przegląd memów. Ale ja chłopak z bloków jestem, te śmierdzące Ikarusy pamiętam, może dlatego nie czuję, żeby one cokolwiek budowały.

Natomiast pierwszy akapit jest moim zdaniem do wymiany. Strasznie długie zdania, nadmiar imiesłowów tam, gdzie jednak zwykłe czasowniki by się sprawdziły równie dobrze. Sam u siebie tępię te nadmiernie rozbudowane zdania, koszmarna maniera. ;)

 

Wesołych Świąt. ;) 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@Blackthorn

 

Od zmienia optyki na świat to jest Dostojewski, wizyta na dziecięcej onkologii i prowadzenie w tym kraju działalności gospodarczej. ;)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@Tarnina

Zdecydowanie są związane z muzeum, nie z dziećmi. ;) I tak, żywią się uwagą i zainteresowaniem, dosłownie rosną pod ich wpływem, dlatego Nudziak jest taki wielki. Czułaś się kiedyś wypompowana po przejściu wystawy w muzeum? Zdecydowanie, pożywiły się tobą zamczaki. :) 

Dzieci tak formułują myśli i tak mówią, przynajmniej te z którymi mam kontakt. Całość przemyśleń Madzi z początku to są rzeczywiste, choć zebrane, wypowiedzi. 

 

@LanaVallen

Do szortów staram się podchodzić jak Czechow, który twierdził, że opowiadanie powinno zostawić czytelnika z ilością pytań dłuższą niż sam tekst. :) Ot, obudowanie pomysłu, żeby było na czym oczy zawiesić.

Z podobnych inspiracji muzycznych, to Nox Arcana miało cały album “Carnival of lost souls”, który też potrafi zmienić zwykłe teksty w coś trochę bardziej nawiedzonego. 

 

Miło zobaczyć zamczaki w Bibliotece. ;) Dziękuję za głosy. :)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@kam_mod

 

Tak, pozostałe są z małej litery, bo to rodzaje stworków. Natomiast Dziedzińczak to już określenie Madzi na konkretnego zamczaka, podobnie Nudziak się niejako przedstawia, więc zdecydowałem się na wielką literę. ;) 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Dziękuję za ciepłe przyjęcie zamczaków. ;)

 

@ mr.maras

Dzieci niestety wykazują hollywoodzką tendencję w ciągnięciu żartów – jak się uda im coś śmiesznego powiedzieć, to zaraz próbują coś kolejnego na tę samą modłę. :) Chciałem tę tendencję pokazać, zwłaszcza, że większa część rodzajów zamczaków pojawiła się w oryginalnej wypowiedzi. W czasie zajęć o godle państwowym w prezentacji jest sala tronowa w Zamku Królewskim, a że dzieci z tej grupy niedawno tam były na lekcji muzealnej, to zapytały, czy wiem, że tam mieszkają zamczaki. Nie wiedziałem, więc pociągnąłem za język. :) 

Osobiście sądzę, że “zamczaki” powstały w ten sposób, że prowadząca zajęcia (z małymi dziećmi to jednak praktycznie tylko kobiety prowadzą lekcje muzealne) zapytała mniej więcej sześcio-siedmiolatki, kto mieszka na Zamku. I na zasadzie tej zabawnej analogii, która jest charakterystyczna dla kilkulatków, że skoro mieszkaniec Warszawy to warszawiak, Krakowa to krakowiak, to oczywiste jest, że na Zamku Królewskim mieszka zamczak. :) 

 

@regulatorzy

Propozycja pierwszego zdania rzeczywiście super. :) Dziękuję. ;)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@Finkla

Śmierć w wyniku nalotów bombowych (takie Drezno to całkiem niezłe źródło traumy), osadzanie w obozach koncentracyjnych (na terenach okupowanych często “własnych”, ale po wzięciu do niewoli i w NKWDowskich), lata pracy niewolniczej w środku Związku Sowieckiego – trochę by było. Pytanie o doświadczenie jakich Niemców zapytamy. W polskiej historii II wojny światowej też mamy całe obszary wiejskie, które zupełnie nie ucierpiały, zresztą widać to po tym, jak szybko (pomimo kolonizacji Ziem Północnych i Zachodnich i wejście w miejsce wymordowanej ludności żydowskiej) polska wieś znowu stała się przeludniona (co w kraju, który stracił 20% obywateli w 6 lat wydaje się kuriozalne).

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@Fantastyczny Pan Lis

A czemu stary Helmut miałby nie zapalać? Nie musi w Berlinie, może i w Warszawie. Jest taka kwatera na Cmentarzu Północnym, gdzie żołnierze SS, którzy zginęli w ‘44 rok,u leżą pod swoimi nazwiskami. Że dla starego Helmuta w jakiś sposób się wojna skończyła, że dla kolejnych pokoleń mieszkańców Berlina obrona miasta przed Armią Czerwoną mogła wpływać na ich postrzegania świata, że przeszło to również na pozafizyczne postrzeganie rzeczywistości… To coś złego? Tego nie warto opisać? :) Napisałem takie opowiadanie, dziejące się w Moskwie, gdzie pozytywnymi bohaterami są funkcjonariusze NKWD w środku stalinowskiego terroru. Czemu tymi wątkami nie operować? 

 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Jak mówię, jeżeli ktoś jest zainteresowany całością, to proszę o prywatną wiadomość z adresem e-mail. ;) Książka jest skonstruowana z rozdziałów mniej więcej tej długości 4,5-7k, bo to jest akurat tyle, ile gimby o pamięci złotej rybki są w stanie przeczytać skoncentrowane. ;) 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Łał, szybko poszło. :) Dziękuję za miłe głosy. 

 

@Żongler

 

Czasy są współczesne. Staś musiał przebiec przez metro, a to na Żoliborzu jest od 2005 roku. :) Poza tym, na koniec jest informacja o sile, która ponad 70 lat po swojej zagładzie dalej może niszczyć. Licząc od 1945, daje to minimum 2015 rok. :) 

 

@Finkla

Staś dostał misję zapalania świeczek od samego Boga, oczywiście. :P A przynajmniej tak myślał. ;) Wątek misji Stasia stanowi niejako oś tej historii. Jego podwórko jest nawiedzone, więc chłopak sporo rozmawia z duchami.

 

@kam_mod

Jest cała powieść, która teraz czeka na rozpatrzenie w różnych wydawnictwach (Fantom, który wydał moją pierwszą książkę, nie zaryzykuje publikacji dla młodzieży) ;) Pod warunkiem, że nie znajdzie się na chomiku, mogę podesłać. Obok Stasia głównymi bohaterkami są siostry: Patrycja i Zosia, które mają u siebie w mieszkaniu przejście do krainy zmarłych. Jedną z głównych ich motywacji zamknięcia bramy jest to, że duchy straszą ich kota, Gizma. ;)  

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Chrześcijaństwo w wielu aspektach jest wypadkową rozwoju synkretycznej religii hellenistycznej, więc te zapożyczenia są czymś zupełnie naturalnym. Człowiek wyraża swoją duchowość w bardzo konkretnych formach. Każda religia jako dialog z bóstwem dysponuje podobnym arsenałem środków, który ma to umożliwić. 

Inna sprawa, że oryginalność chrześcijaństwa polega na powiązaniu tych elementów z historycznym objawieniem Joszuy Nazarejczyka. Podobna zdolność akumulacji doświadczeń religijnych powtórzyła się tylko w islamie.

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@rosebelle

 

Ale to, co piszesz tutaj:

A traktowanie wilków jak szkodników, owszem tak sobie jako ludzie wmówiliśmy, że mamy nadane od Boga prawo do zaprowadzania porządku. To samo prawo pozwala nam w różnych kulturach, na różne sposoby mordować zwierzęta, bo to nie “ludzie”, a jednocześnie wcale nas od ludobójstwa nie powstrzymuje. Najwyraźniej zabijanie milionów niewinnych istot nie zaspokaja ludzkiej żądzy krwi. 

to jest zupełne pomieszanie kilku kwestii. Traktowanie wilków jako szkodników nie wynika z “nadanego przez Boga” prawa do zaprowadzania porządku. Zresztą, dlaczego akurat Boga (tego judeochrześcijańskiego, Jahwe), skoro jest to kwestia wszystkich kultur rolniczych i pastersko-rolniczych? Wynika z pragmatyzmu pewnej epoki (pre)historycznej, która stanowiła część obiektywnej rzeczywistości dla cywilizacji Zachodu do rewolucji przemysłowej, a w wielu częściach świata do dzisiaj. Polecam zastanowienie się nad kwestią owadów i niemoralnością dezynsekcji. Te karaluchy w kuchni też są niewinne.

Postrzeganie czegoś jako okrucieństwo też jest konstruktem kulturowym. Stosunek do zwierząt, do dzieci, do kobiet, do upośledzonych i do zmarłych jest wypadkową bardzo wielu czynników, na które się składa materialne i niematerialne dziedzictwo danej cywilizacji. Humanitaryzm przebija się w każdej z cywilizacji w różnych epokach, ale zawsze powinien być on rozumiany w kontekście.

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@rosebelle

Prezentujesz absolutnie ahistoryczny sposób myślenia. ;) Przekładasz dzisiejsze możliwości człowieka (z szeroko rozumianej kultury zachodniej, dodajmy) na zupełnie inną rzeczywistość naszych przodków i dorzucasz do tego szereg absolutnie współczesnych uprzedzeń.

Zostawmy w spokoju Boga i sankcje religijne. W czasach, kiedy wilk czy szczur były szkodnikami, zagrażały przeżyciu człowieka. Dziewięćdziesiąt procent ludności w kulturach rolniczych i rolniczo-pasterskich pracowało dzień po dniu przez całe życie na granicy śmierci głodowej. Grasująca sfora wilków czy stado szczurów w spichlerzu mogło sprawić, że wieś nie przeżyje zimy. Jedna owca czy kilka kilo zboża robiły różnicę między życiem a śmiercią członka rodziny. Wolisz w swoim ładzie wilka, czy siostrzyczkę? Możesz mieć jedno i drugie w puli w Europie dopiero od XVIII wieku, w niektórych częściach Afryki do dzisiaj musisz wybierać. Dlatego te zwierzęta tępiono. Dzisiaj stosuje się różnego rodzaju opryski na uprawy i nie robi się z tego z nienawiści do owadów, chociaż mało kto i tak je lubi. 

Z tego wszystkiego, co napisałaś, tylko z jednym mogę się rzeczywiście zgodzić. Historia moralności to rzeczywiście zagadnienie rozszerzania bądź zacieśniania zasad postępowania ze “swoimi” w stosunku do “obcych”.  

 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Trochę przemoc dla przemocy. Wilk w kulturze europejskiej był szkodnikiem, a że chłop takiego zatłukł kijem, to dlatego, że nie miał w chałupie niczego lepszego, a wideł czy kosy szkoda. Tylko ten łowczy od czapy. Myśliwi wilków nie zabijali, bo i po co. To nie było szlachetne zwierzę, tylko szczur na resorach. No, ale rozumiem, też się wychowywałem na “Obławie” Kaczmarskiego :) 

Wiadomo, teraz wystarczy napisać “Arab” i już się wzbudza kontrowersje. ;) Tekst czyta się lekko, ładne utrzymanie znanej konwencji.

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Może to kwestia późnej pory, ale przeczytałem ten tekst trzy razy i dalej nie wiem, o czym on jest. ;) Nie widzę też żadnego elementu fantastycznego. Chyba, że ten kumpel rzeczywiście czyta w myślach.

Natomiast abstrahując od tego, opowiadanku brakuje spójności narracji. Zaczynasz w czasie przeszłym, w pewnym momencie przechodzisz do teraźniejszego (”pyta”, “upija”), żeby znowu wrócić do przeszłego. Nie bardzo też rozumiem, po co archaizacja przy małżeństwie, ta “dziewka” wygląda tutaj zupełnie dziwnie.

Brakuje kropek na końcu zdań. Zaimki (”Ciebie”, “Ci”) piszesz z wielkiej litery, a w beletrystyce powinno trzymać się małej. Liczebniki słownie, nie liczbą: “po dwudziestce”, tak jak i później pojawił się tramwaj “piętnastka” (chociaż, nawiasem mówiąc, tramwaj linii piętnaście nigdy w Warszawie nie zatrzymywał się na Wołoskiej, może chodzi Ci o siedemnastkę?).

Podajesz sporo informacji o miejscu akcji, które właściwie dla tekstu nie mają znaczenia. Co za różnica, czy bohater jest na Wołoskiej, czy w jakimkolwiek innym miejscu, skoro jedyne, co tam robi, to waha się, czy wsiąść do tramwaju? Śródmieścia już tak mocno nie opisujesz. 

Ja rozumiem, że anonimowo to można różne rzeczy wrzucać, a proste umysły mogą nie ogarnąć przesłania tekstu, ale popraw to chociaż zgodnie z zasadami języka polskiego. ;) 

 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@kchrobak

Z Lovecraftem podobnie jak z Conradem, ciężki do przetłumaczenia. ;) W dużo lepiej przetłumaczonym zbiorku “Zgroza w Dunwich” są w zasadzie wszystkie ważne opowiadania. Jeśli i to Cię nie chwyci (a raczej nie chwyci, Kolor z przestworzy w “Najlepszych opowiadaniach” to ta wersja tłumaczenia, która w zasadzie daje radę, a to jeden z najlepszych tekstów, który Lovecraft popełnił) to przynajmniej zetkniesz się z reprezentacyjnym dorobkiem ważnego w końcu autora. :)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

“Najlepsze opowiadania” są fatalnie przetłumaczone. Wybór też taki sobie. Nie dziwię się, że odrzuciły (pomijając, że Lovecraftem w zasadzie można się tylko zachwycić albo cisnąć w najbliższy kąt). 

 

Natomiast spora część kiepskiego naśladownictwa Lovecrafta brzmi właśnie tak, jak to napisałeś. ;) 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Skoro zadaniem, któremu Mefisto nie podołał u Mickiewicza było życie z żoną Twardowskiego, to zmiana na lepszy model umożliwi mu porwanie duszy Twardowskiego. ;) Fajne nawiązania, i trochę z Zagłoby, i z “O mój rozmarynie”. Tekst bardzo fajny. ;)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Twist jakoś mnie nie zaskoczył. ;) Wiadomo, w prosektorium najweselej jest nad ranem. Natomiast liczba “która, który, które” w tym tekście jest tak przerażająca, że gdybym miał pić pięćdziesiątkę za każdym razem, kiedy to pojawia się w tym shorcie, to bym nie doczytał :v A to tylko 8,4k znaków. 

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Jako, że trochę głupio wygląda, jak autor zaczyna bronić swojej wizji tekstu przed czytelnikami, to bardzo się nie odniosę do tego, czy to bardziej alternatywna rzeczywistość, czy wizja przyszłości. ;) Powiem tylko, że ja mam bardzo często wrażenie, jakbym żył w kilku rzeczywistościach, a rzeczywistość kolejek w przychodni i spychologii w kwestiach narażenia życia to właśnie taka codzienna dystopia. ;) Zatem, czemu nie jedno i drugie ;) W tekście pada informacja, że w programie “Uzdrów miliony” jest zapisanych 2 miliony biorców – taka liczba wskazuje, że nie jest to jakiś ogromny program. Skoro są też sponsorzy (to oni organizują bohaterski pogrzeb) i jakieś plakaty, to wskazuje, że nie jest to też część rzeczywistości zupełnie dla wszystkich oczywistej. Są wspomniani agitatorzy przeciwko tej praktyce. Różne środowiska mają różne podejście do rzeczywistości. ;) 

 

@Finkla

Jak pisałem ten tekst, to tytuł przede wszystkim miał oznaczać to, że facet teoretycznie żywy jest już prawnie martwy, a opowiadanie dzieje się w tym dziwnym okresie pomiędzy – już ma ograniczony kontakt z ludźmi (właściwie tylko pilnująca go pielęgniarka, musiał oddać telefon), siedzi za szybą. Natomiast dwójka czytelników, którym ten tekst pokazałem kuluarowo przedstawiła interpretacje, że:

1. pokazałem świat w którym “prawo” nie obowiązuje, jest jakimś dziwnym etapem między przestaniem obowiązywania “normalnych praw” (cokolwiek to jest “normalne prawo” :P), a powrotem do nich;

  1. chodzi o to, że biorcy żyją w takim vacatio legis, skoro mają teoretycznie prawo do organów, ale nie mają w praktyce dostępu do tego prawa (w tym ujęciu “vacatio legis” to raczej bezpośrednie tłumaczenie łacińskich słów, a nie terminologia prawna).

Użycie terminu przez lekarza może sugerować o chęci podkreślenia legalności tego, co się wydarzyło.

 

Dzięki za punkty do Biblioteki. ;)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Archaizację stosujesz dość konsekwentnie, tylko nie bardzo potrafiłem stwierdzić, w jakim celu. Moim zdaniem nadało to całości – klasycznej, tragicznej walki o życie i duszę ukochanej osoby – dość operetkowy, sztuczny charakter. W pierwszej części tekstu bardzo dużo długich zdań, które spokojnie można by podzielić na krótsze.

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

@Brewe

Dzięki. 

 

@Issander

W tekście nie jest nigdzie zaznaczone, że rzecz dzieje się w Polsce. ;) Ale nawet to zakładając, to pewne zmiany nie są niemożliwe. Dwadzieścia lat temu zakładano, że ze względu na ogólny konserwatyzm społeczeństwa, sprzeciw Kościoła i skojarzenia z Holocaustem kremacja zupełnie się nie przyjmie. A wyszło, że w statystykach gonimy Zachód dość mocno, zwłaszcza w dużych miastach. Z transplantologią i eutanazją może być podobnie. Tu jest dużo czynników, które mogą zagrać jeszcze za naszego życia. ;) A rzecz dzieje się przynajmniej po 2065 roku, skoro minęło 100 lat od “For a few dollars more”.  Jest pole do zmian cywilizacyjnych.

Za uwagi dziękuję, poprawiam. ;)

"Atrament uczonych mężów jest cenniejszy od krwi męczenników." Prorok Muhammad

Nowa Fantastyka