Profil użytkownika


komentarze: 315, w dziale opowiadań: 237, opowiadania: 80

Ostatnie sto komentarzy

Kumulator plazmowy WŁ-VI, dla poprawienia nastroju w pochmurne dni, które każdemu człowiekowi “przewracają” w przygotowanym kalendarzyku wink

 

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! Bardzo dziękuję za pomoc, zwłaszcza przy zapisywaniu treści, interpunkcji oraz całego fundamentu opowiadania. Większość błędów, wskazana poprzez mwwronska.pisze, została już poprawiona.

W przypadku bohatera Arkadiusza, stan psychiczny oraz depresja rzeczywiście szwankowały, a odzwierciedlenie takiego stanu, miało po części równoważyć szczęście, wielkie szczęście, które pomimo wielu chorób, napotykał od innych ludzi. 

 

Dziękuję i pozdrawiam, 

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! Bardzo dziękuję za pozytywny komentarz, będzie dużo lepiej w następnych opowiadaniach wink

Jeśli lubisz takie opowiadania, to zachęcam do kupowania starszych czasopism Nowa Fantastyka, choćby od prywatnych kolekcjonerów. Spotkałem się z takimi opowiadaniami w latach dziewięćdziesiątych – co do numeru, musiałbyś trochę poszukać, natomiast gatunek takiego rodzaju fantastyki Cyberpunk. Polecam inne moje opowiadania, dzięki za przeczytanie i pozdrawiam.

 

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! 

Dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania i również pozytywne emocje, wywoływane przez właśnie klimat, niektóre obiekty. Przy okazji polecam opowiadania pozostałe w kolejce, innych pisarzy. Szczerze dziękuję za wskazane uwagi, które z pewnością będą wprowadzane do kolejnych opowiadań. Dziękuję i pozdrawiam, Mariner

Koniec życia, ale nie miłość

Nie ma sprawy :) Życzę miłego dnia i dużo fajnych tekstów.

Pozdrawiam.

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania, choć krótkie w swojej konstrukcji dialogowej czy pozostawiające wiele do życzenia, myślę sobie o Robercie Richu, który skomponował świetną płytę. Być może, w połączeniu z tym skromnie napisanym tekstem science-fiction, przypadnie osobą kochającym Stanisława Lema, właśnie za tajemniczość i technologiczne odrodzenia naszej planety, do gusty. Dziękuję wszystkim za wskazówki techniczne, zwłaszcza interpunkcję wink

Miłego odpoczynku oraz długiego weekendu.

Dziękuję i pozdrawiam

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Przepraszam, jednakże short jest niestety niezrozumiały i słabo napisany, a jeśli chodzi o samo powracanie z do domu, niema żadnego związku z Science Fiction. Lasery wszak, zostały wyróżnione w treści shorta, leczy temat samych artykułów technologicznych, które są wykorzystywane w medycynie nie przypadły mi do gustu. Przeczytane shorty, w Nowej Fantastyce pozwoliłyby Tobie, bardziej wgłębić się w samą tematykę powrotów, mam przynajmniej takie odczucia. Przepraszam z błędy w interpunkcji w komentarzu. Jesteś w dobrym punkcie, aby rozpocząć coś bardziej rozwiniętego w Science Fiction. Dzięki i pozdrawiam,

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Większość błędów poprawiona, głównie wskazanych przez Silva. Za przecinki w tekście, które przeszkadzają w odczuwaniu klimatu, wielkie sorry. Myślę, że sens nie jest specjalnie “pogubiony” albo całkowicie bez znaczenia. Błędne rozkazy, są zwykle chowane pod obrus ;-) 

Dziękuję za przeczytanie, mojego shorta,

pozdrawiam

 

Koniec życia, ale nie miłość

Witam ponownie!

Bardzo dziękuję za miłe komentarze i pochwały związane z warsztatem… Życzę wszystkim zdrowia, gdyż pogoda jeszcze chwila… temperatura spadnie poniżej zera.

Pozdrawiam,

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Witam!

Bez zbędnych “przeabstraholowań” całkiem fajne. Pracuj dalej, aż wymyślisz :-)

Dziękuję i pozdrawiam,

Koniec życia, ale nie miłość

Jeśli mógłbym powiedzieć, że tekst jest naprawdę godny uwagi, powiedziałbym nawet bardzo dobry, a styl przypomina opowiadania pisane w czasopiśmie wydawanym w latach 1990-1999, które nazywano “Detektyw” (być może, jest nadal sprzedawane, ale trzeba sprawdzić w katalogu). Wracając do tematu, mam dosyć wyraźne odczucia, iż dwadzieścia minionych lat, nie uczyniło zbyt wiele złego… fajne, miejscami zabawne, z dużą ilością krwistości. Clive Barker, byłby również zadowolony, z takiego podejścia do szlachty, w jego “Księdze Krwi” etc. 

Pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Bardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania, pozytywny odbiór i komentarze. Wszystkie błędy, które zostały znalezione w tekście, zostaną usunięte zgodnie z oczekiwaniami. Fajnie, że klimat jest na poziomie, gdyż w opowieściach o duchach mam pewien lockdown ;-)

Dziękuję i pozdrawiam,

Koniec życia, ale nie miłość

Do widzenia, jeśli uważacie sobie, że to jest słabe dlaczego nie napiszecie sami…

Z poważaniem,

pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Witam!

Można troszeczkę jaśniej z tym wyrazem “Przeabsta…..”, co to znaczy ???

Dziękuję za przeczytanie sad

pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za przeczytanie, życzę samych dobrych opowiadań albo czegoś podobnego do Andrzeja Sapkowskiego czy innego autora fantastycznych opowieści sad

pozdrowienia,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Fajnie, że spodobało się wydzielanie konsorcjum należące do czegoś, co nie istniało już parę tysięcy lat temu. Nie chcieli czytać poczty ;-)

Według mnie, skoro na planecie Ziemia nie było jeszcze JHS, to w jaki sposób mogli odnaleźć własnych przodków, z przecież zajmowali się zupełnie czymś innym.

Dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania.

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Witam,

Twoje opowiadanie jest bardzo dobrze skonstruowane, warsztatowo bez zarzutu. Miałbym jedynie jedną uwagę, w stosunku do Bogów, których opisujesz w ósmej części opowieści “Bogini Księżyca i śmierci cz.8”. Chociaż tylko czasem, wracam do ulubionej mitologii Jana Parandowskiego, nie powiedziałbym o Bogach starożytnych, że byli wielkimi przyjaciółmi, zwyczajnych ludzi. Pomimo wszystko, jest to według mojej skromnej opinii, świetny tekst.

pozdrawiam,

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję, za przeczytanie mojego shorta i życzę najlepszych wrażeń czytelniczych, z poznawania również innych opowiadań…

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za pomoc w interpunkcji, formowanie zdań, oceny oraz przeczytanie mojego shorta “Gospoda pod Jeleniem”. Przyznam, że w gatunku fantasy jestem dosyć słabo oczytany. Po krótkim zastanowieniu się nad zaznaczonymi błędami, większość z takich babolków, została już poprawiona.

Życzę również miłego grania w gry fantasy, choćby dosyć nowy tytuł z serii Baldurs Gate.

pozdrowienia,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za przeczytanie shorta “Niespodziewany alarm”. 

Fajnie, że spodobał się pomysł, który może w jakiś inny sposób, wyjaśnić poruszanie się oraz służbę, naszych przodków. Życzę tylko bardzo dobrych pomysłów :)

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Niestety, nie jestem w stanie, zgodzić się na taką korektę. Dziękuję za pomoc oraz przeczytanie mojego szorta. Mam wrażenie, że używasz programu, który poprawia interpunkcję smiley

pozdrawiam

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za komentarz. Interpunkcja, jak również błędy znalezione w tekście, zostały poprawione.

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Spróbuję przeczytać te zdania, porównać twoje opinie z oryginałem. Przepraszam za interpunkcję, niektóre fragmenty, będę sprawdzać ponownie smiley

Dziękuję i pozdrawiam.

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Zakładając, że poruszanie się po konstelacjach Pegaza, wymagało zdobycia ładunku wystarczającego do przemieszczania się po innych galaktykach… napęd, naładowanie z platformy Equeeleus. Zaobserwowana konstelacja Equeeleus jest podobna do innych, np. Sculptor lub Hydra (zbyt daleko oddalona) – każda z nich posiada inną wielkość. Przybycie do konstelacji Aquariusa, potrzeba zdobycia zasobów to jeden problem, innym jest zdobycie ładunku. Przodkowie to jest już sprawa wyboru, gdzie zostają odnalezieni. 

Rola chorych umysłowo, to wyłącznie wtrącenie się w powód wyginięcia etc..

Dzięki za przeczytanie,

pozdrowienia

Koniec życia, ale nie miłość

Za błędy, które zostały wykryte, w tekście, przeprosiny :(

Jednak mam wrażenie, iż zrozumienie pojęcia ładunku jest dosyć proste. Skoro wielkość ładunku jest mniejsza, więc musiała być stworzona paralaksa – wykorzystywana do obserwacji. W inny sposób, obcy odwiedzający ten układ, nie myliby w stanie, utworzyć łączności.

W tym tekście, chodziło wyłącznie o kogoś, kto odwiedzał ten system, dawno temu – wykorzystał jego zasoby i zniknął.

pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Spróbuję lepiej się postarać, będzie lepiej warsztatowo.

ok.

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Dzięki za komentarz, błędy poprawione.

Rzeczywiście wygląda to zupełnie inaczej po poprawieniu. Brak bety, powoduje właśnie błędy i inne odpowiedzi. Nie wiem, kim jest osoba wpisująca pozytywne komentarze.

Musiałem się wypowiedzieć, gdyż nie znamy się zbyt dobrze, z odwiedzającymi pisarzami, którzy chcieliby opublikować coś własnego. Dzięki za pomoc, ponownie powtarzam, że nie wpisuję pozytywnych ocen pod swoje opowiadania.

Pozdrawiam!

Koniec życia, ale nie miłość

Po kilka razy wpiszę tutaj błędy mr.maras, od wielu lat jestem fanem Nowej Fantastyki. Śledzę jej wydawnictwo, obserwuję autorów, czytam opowiadania, shorty etc. 

Nigdy nie wpisuję komentarzy pozytywnych wywołujących euforię ;)

Nigdy nie wpisuję komentarzy pozytywnych, które miałyby wysunąć mnie na top, w jakikolwiek sposób, dostosować do wysokich ocen, czy stworzyć z siebie niesamowicie wyszukanego autora. Podziwiam ten zespół prowadzący, za własny upór oraz siły, chęć pomocy początkującemu…

Rzeczywiście miałem spore problemy z określeniem miejsca dla właśnie takich pisarzy, beta to świetny pomysł i nic dodać, nic ująć…

Pozdrawiam!

 

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za pomoc ;-)

Prosiłbym o więcej, takich komentarzy. Pozdrawiam!

Koniec życia, ale nie miłość

Podkręcaj pan temat w innym opowiadaniu, źle niech pan nie czyta Sagitt. 

Nie każdy ma IQ100-100

Do widzenia!

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! 

Dzięki za przeczytanie mojego szorta, będę zmieniał błędy w tekście, jeśli znajdę jakiekolwiek. Pozdrawiam!

Koniec życia, ale nie miłość

Witam ponownie!

Wasze opinie nie wywołują euforii w komentarzach, lecz miałem ochotę zwrócić uwagę czytelnika, na minione chwile, spędzone również na stacjach kolejowych. Przy okazji oceny, wystawione przez odwiedzających mnie czytelników Nowej Fantastyki, całkowicie mnie satysfakcjonują. Do widzenia lub napisania kolejnego opowiadania. 

Dziękuję kingpin40 za poświęcony czas oraz oceny.

Błędy ortograficznych brak, błędów interpunkcyjnych wiele – będą poprawiane w trakcie wolnego od pracy.

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! 

Szczerze, dziękuję za komentarz do mojego nowego opowiadania. Bardzo dziękuję, że kingpin40 uważa, że jestem w dobrym punkcie tworzenia warsztatu, który każdy początkujący autor science-fiction :-) , chciałby osiągnąć w swoim życiu ;-)

Dziękuję i pozdrawiam, Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Bardzo dziękuję za komentarze dotyczące mojego krótkiego opowiadania “Wierność Polecenia Jedność”. Jestem szczerze zachwycony i usatysfakcjonowany pozytywami, które zostały uwzględnione w opiniach moich czytelników. Postaram się poprawić każdy błąd oraz zmienić wszystkie niezrozumiałe akapity.

Dziękuję i zapraszam do czytania kolejnych moich szortów…

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Dodałbym jeszcze ucieczkę Alberta Einsteina i bombę atomową, która zmieniła Japonię i jej kodeks samurajski, po uderzeniu na Hiroszimę. Szybka rezygnacja Włoch i upadek Benito Mussoliniego.

Ile musiałoby kosztować lądowanie na terytorium Stanów Zjednoczonych i wyrównanie sił? Obrona przed odwetem, ze strony armii czerwonej oraz straty na froncie wschodnim? Nawet faszyści oraz osobiście Adolf Hitler, nie marzyli o takim potężnym starciu z państwami, które postanowiły się połączyć w zniszczeniu wrogiego i brutalnego świata.

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! Opowiadanie jest bardzo dobre i świetnie, że podzieliłeś je na rozdziały. Powinienem tylko wspomnieć o fakcie podbicia Ameryki przez nazistowskie Niemcy. Przy potencjalnej sile bojowej, jaką dysponowały Stany Zjednoczone, być może nigdy nie doszłoby do skutku. Wojna trwałaby zbyt długo, a politycy podpisaliby porozumienie. Polska podbita przez faszystów, to temat na zupełnie inny plan działania, a zmiana języków urzędowych na niemiecki jest możliwa nawet dzisiaj, dlatego Unia Europejska stawia Niemcy (uwzględniając wyniki gospodarki oraz ekonomii) na jednym z pierwszych miejsc. 

Możliwe, że już za niedługo, będziemy mówić po niemiecku. Szkoda, że wojna światowa nie zmieniła nastawienia do przymusu uczenia się tego języka w szkołach albo zdawaniu egzaminów, zaraz po skończeniu konfliktu światowego. Natomiast przenoszenie w czasie, o którym wspominasz, spróbowałbym poszerzyć. Dziękuję i pozdrawiam,

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Odebrałem twoje odpowiedzi pozytywnie. Satysfakcja za przedstawioną opinię o opowiadaniu jest może bardziej dla autora ;) Postaram się powrócić do twoich wniosków oraz komentarzu w wolnym czasie.

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję za przeczytanie i analizowanie tego opowiadania. Postaram się powrócić do wspomnianych wniosków, jeśli tylko znajdę odrobinę wolnego czasu.

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Dziękuję i pozdrawiam, Aron333

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Tak właśnie myślałem o tym opowiadaniu, lecz doprawdy nie mogę się zgodzić z opiniami na temat początku. W późniejszym rozdziale jest już słabiej… podziwiam możliwości beta-testu za niezbyt dogodne dla autora komentarze. Analizowanie każdego z dialogu, który wypowiada bohater nie doprowadzi do poprawy umiejętności, jakimi posługuje się twórca. Ja rozumiem ten tekst właśnie w taki sposób i nie mam żadnych wątpliwości, że czytelnik połączy grę z opowiadaniem postapokaliptycznym. Słucha mnie, ogląda czy używa niezrozumiałych wypowiedzi – właśnie gdyby wszystko było proste, nie dałoby się tego poprawiać. Posłużę się w takim zdaniu ponownym wyrazem. Jest to w gruncie rzeczy wyłącznie mój wniosek.

Koniec życia, ale nie miłość

Praca zawodowa to nie jest mój problem :). Raczej pasja twórcza, jednak zbyt wysoka ambicja często prowadzi do niezrozumiałej oceny w komentarzach. Ja niestety nie zgadzam się z większością powyższych propozycji. Poprawiłem błędy w miarę swoich możliwości, a teksty w stylu niektórych autorów, również nie zaliczają się do popularnych, choćby “Psy szczekające….” coś tam w POCZEKALNI. Myślę, że starałem się jak tylko można, aby wszystko połączyć w całość, a dzielenie tego na krótkie części to jeszcze gorsza propozycja aniżeli zostawienie “Wplątanych” razem. Czasem można porównać ten tekst z grą MAD MAX, tylko trzeba mieć więcej cierpliwości dla autora i przeczytać całe opowiadanie. Dzięki z chęć pomocy.

Mariner79

Koniec życia, ale nie miłość

Realuc – po to, żeby takie uwagi były przeczytane (; Oczywiście żartuję… Jeśli nie zgadzam się z krytycznymi uwagami, to wyrażam się jasno. Nie będę opisywał każdej niepoprawnej treści. Opowiadanie ma swoje przesłanie, gry komputerowe są fundamentem tego całego opowiadania. Jeśli chcesz sobie znaleźć lepsze to poszukaj innego.

 

regulatorzy – chyba nie obraziłem majestatu Realuc`a :) Nie jestem pisarzem tylko amatorem, mam prawo więc problem rozwiązany. 

Koniec życia, ale nie miłość

Raczej niezbyt zgadzam się z napisanymi opiniami i krytyką, a także propozycją beta-testu.

Odpowiem tylko na ten dziwny wiersz, który mówi o usłyszanym kontekście mutantów – nikt raczej nie słyszał o tym, czy mutanci są osłabieni, bohater po chwili obserwował ;)

Według mnie można spokojnie przeczytać do końca i być zadowolonym. Dziękuję i pozdrawiam!

Koniec życia, ale nie miłość

Fajnie, że czytacie moje opowiadanie i pomagacie w korekcie tekstu. W miarę możliwości, będę się starał poprawiać błędy i niedociągnięcia. Mutanci to dość prosty temat dla fana takich gier jak Resident Evil, Fallout, The Last of Us czy Wasteland. Powinno podobać się wszystkim fanom postapokaliptycznych wizji przyszłości. 

@odpowiadając na korektę Pop Lab, 

Tekst z pazurami jest wcześniej opisany, a burza wzmagała się w trakcie padającego deszczu. Przynajmniej ja w taki sposób to widziałem. Bohater rozmawia z Bartkiem, który jest zdolny co do tego, aby komunikować się z bohaterem.

 

Dziękuję każdemu czytelnikowi za pierwszy kontakt z moim tekstem i pomoc w doprowadzeniu całości do porządku ;)

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Witam!

Opowiadanie postapokaliptyczne o nieco rozwiniętym wątku przygodowym ;)

 

Dziękuję i pozdrawiam! 

Koniec życia, ale nie miłość

@thargone,

Właściwie mam zupełnie odrębne zdanie na ten temat. Chociaż powoli, mozolnie i czasem niezbyt czytelnie, ale zawsze staram się robić jakieś postępy – sorry, może nadajemy na zupełnie innych falach eteru.

@Iluzja,

Tekst zawiera proste negocjacje, ale dwóch znających siebie ras, nasza cywilizacja oraz obcy. Przede wszystkim, to co możemy zyskać, lecz niekoniecznie. Predators! :)

 

Pozdrawiam.

Koniec życia, ale nie miłość

Dzień dobry! Życzę wszystkim miłego czytania, mam nadzieję, że opowiadanie będzie się podobało również w momentach trudnych i “niebezpiecznych” dla zdrowia, choćby grypa plus apap.

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Koniec życia, ale nie miłość

Chodziło autorowi, że pod naszym niebem żyjemy samotnie – niebo przegradza etap naszego życia, po którym znajdujemy wieże – czyli np. choćby wieżowce, jakie możemy odnaleźć w Ameryce. Bogaci wylewają “pomyje” na tych, mieszkających poniżej, stąd martwe ważki, snujące się w górę wież – innych światów – bliższych, ale jednocześnie bardzo odległych. Polecam swoje wiersze ;-)

Koniec życia, ale nie miłość

Wydaje mi się, że wniosek zapisany z początku oddaje wartość tekstu, jednakże nie przesadzałbym z pesymizmem. Choroba u pacjenta musi być zdiagnozowana, stąd trochę ciężko tej wspaniałej osobie – bohaterce.

Koniec życia, ale nie miłość

W matematyce zapis działania, które oblicza wartość tysiąc procentową jest możliwe.

Jako podstawę przyjmujesz sto procent, czyli tzw część ułamkową.

 

Akurat można używać różnych form przenikania np. Philip K. Dick w “Ubik” tworzył wiele różnych form przenikania PSI.

 

Wypełnienie Kevlarem miało zwrócić uwagę czytelnika głównie na materiał ochraniający bohatera. Generalnie osoba zażywająca narkotyki w niektórych sytuacjach, mogłaby zostać w pewien sposób uspokojona.

Koniec życia, ale nie miłość

Staram się dbać o własne pomysły. Nigdy nie miałem możliwości korzystania z płatnej korekty, a dzisiaj jestem bardzo szczęśliwy, że zaryzykowałem…

 

Pytając całkiem poważnie, czy jest możliwość publikacji oprócz opowiadań, również powieści po premierze? W portalu Nowej Fantastyki… Mógłbym spróbować zmieścić takie cudeńko, ponad sto trzydzieści stron, pomysły w postapokaliptycznym. Trzy korekty, okładka trochę książek do rozlosowania. Osobiście nie jestem ograniczony w jakiś sposób poprzez wydawcę.

 

Gdybyś chciała przeczytać, napisz… (druga korekta jest dostępna). Zapytam czy można by było opublikować. Niestety, czekam sobie na “pierwsze kroki” lipiec – sierpień swojej redaktor, która mnie przeprowadza.

Koniec życia, ale nie miłość

A czy prawda, regulatorzy ma dzisiaj jakiekolwiek znaczenie? Można pisać głupoty, opisywać nowości technologiczne wprost z “czarnej” listy Scjentologów, a wszyscy mają generalnie swoje koncepcje. Niestety w większości przypadków nikt w nic nie wierzy, a ich wnioski są przeciwstawne do treści, które są autorstwem zupełnie kogoś innego.

Wiele z urządzeń, które zostają wykorzystane w filmach chociażby z Tomem Cruisem są niesamowite np. “Niepamięć” czy “Mission Impossible 3”…

Wiele rzeczy potrafi zachwycić, niestety nie miałem okazji tego dostrzec wcześniej.  

Pozdrawiam,

Koniec życia, ale nie miłość

Próbował pan audio booków, które zawierają klasyczne science fiction? Oczywiście bez reklamowania, ale są tacy autorzy produkujący fantastykę o niesamowitej wartości. Żeby przekonać do naszego nurtu pisarskiego, może warto zacząć od Krzysztofa Borunia oraz Andrzeja Trepki. 

 

W powieści “Zagubiona przyszłość”, którą miałem okazję przesłuchać pobieżnie, jest niesamowity klimat i akcja. Całkiem poważnie zachęcam do zaopatrzenia się albo w powieść albo audio book.

 

link dla leniwych czytelników

https://virtualo.pl/audiobook/zagubiona-przyszlosc-i90420/

Koniec życia, ale nie miłość

Bardzo dziękuję za przeczytanie. Jest mi przykro, że nie podoba się styl w jakim jest napisane, ale niestety nie mogę się zgodzić ze wszystkimi opiniami, które zawarłaś w swoim komentarzu.

Myślę sobie, iż średnio rozgarnięta osoba, posiadająca lub nie, jakiekolwiek doświadczenie z gatunkiem fantastyki, powinna sobie poradzić z treścią mojego opowiadania.

 

Dziękuję za komentarz ;-)

Koniec życia, ale nie miłość

@Regulatorzy,

Dziękuję za komentarz. Jakoś zawsze wzruszały mnie te sceny – momenty, gdy mój ojciec mówił, że zupełnie tych wzorów nie pojmuje – Woody Allena ;-)

Koniec życia, ale nie miłość

@regulatorzy

Koncepcja Woody Allena, który przedstawia połączenie dwóch ludzi, mężczyzny oraz kobiety w jednym ze swoich filmów – bez predatorów.

Koniec życia, ale nie miłość

@Irka_Luz, rosebelle

Opowiadanie mówi o eksodusie obcych, którzy zmuszeni przez anomalie “czarnych dziur” oraz zbieżności ataku obcych musieli opuścić własny system.

@Finkla

Będę się starał poprawić, ale w moich opowiadaniach ciężko jest znaleźć jakieś niesamowite cuda.

 

Mimo wszystko dziękuję każdemu z czytelników, że wchodzicie na mój profil.

Koniec życia, ale nie miłość

Dzięki za komentarz.

Mam wrażenie, że powinienem Cię zachęcić do przeczytania całości – uważaj, w tekście gnieżdżą się easter eggs… 

W dzisiejszej wsi nie jest tak najgorzej, zrozumiałem jak miałem okazję przeprowadzić się do miasta, można żyć spokojnie w obydwu miejscach.

 

Proszę… przeczytaj… pustynia jak śpiewała Beata Kozidrak jest wykańczająca. Na Śląsku dzisiaj 35 stopni w Słońcu.

 

Daleka przyszłość, którą poruszał Stephen Hawking w swoich wystąpieniach o “czarnych dziurach”, Własne przemyślenia. Sam nie przepadam za tymi – mam nadzieję, że nie zrobiłem błędu – obiektami,

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Najszczersze kondolencje wszystkim przyjaciołom i rodzinie, bo czas który pozostał po redaktorze naczelnym Macieju Parowskim, zagości w umysłach każdych fanów

Koniec życia, ale nie miłość

IMHO opowiadanie typowe dla oldschoolowej fantastyki naukowej. Bardzo ciekawie napisane dialogi bohaterów, świetnie przedstawione “prywatne” życie– świat postaci – nie ma sensu powtarzać poprzednich komentarzy… Jednakże brakowało czegoś z postapokalipsy, jak w powieści Macieja Żerdzińskiego “Opuścić Los Raques”, jakby nieco zbrakło opisów po konfrontacji miast.

Świetne opowiadanie!

Koniec życia, ale nie miłość

@Finkla,

W szerszym spojrzeniu na mity, to przypuszczam że raczej nie, jednakże niektóre światy w dziełach wyreżyserowanych były lekko zakręcone. Podobnie do “Marsjanina” i ziemniaczków… ;-)

Koniec życia, ale nie miłość

Nie używałbym zwrotów, powiązanych typowo z cyfrową rozrywką, np. aktywować broń, używać eliksirów itp. Jeśli próbujesz własnych sił scenariuszach do gier, to zupełnie inna sprawa. Interpunkcja jest tutaj dość słaba, a powyższa wskazówka powinna poprowadzić Cię na właściwą ścieżkę… sam mam olbrzymie problemy z grami komputerowymi oraz terminologią.

Jeśli chodzi o resztę, bardzo ciekawe i interesujące opisanie walczących stron, w tym rasy i profesje typowo “gamingowe”. Ogółem, mając twoje umiejętności, próbowałbym rozwijać własny warsztat.

Pozdrawiam,

Koniec życia, ale nie miłość

Bardzo interesujące i profesjonalnie wykonane okładki,  opisy powieści, każedego z wybranych pisarzy. Gratulacje!

Koniec życia, ale nie miłość

Super! Miejmy nadzieję, że dotrze Tadeusz, znaczy się Frank, albo Johny Wędrowniczek..

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Pomimo, że w całym swoim życiu napisałem tylko dwa opowiadania na konkurs, postanowiłem dorzucić też coś od siebie. Nie jestem do nikogo źle ustosunkowany, nikogo nie uważam za wroga. Chcę jedynie zwrócić uwagę na pewien drobny szczegół.

Rok temu, przeszukiwałem forum Nowej Fantastyki, natrafiając na użytkownika Bogus022. Zwróciłem uwagę na jego psudo, gdyż sam lubię podpisywać się takim nickiem – przy okazji, czytałem jego recenzję twórczości Roberta E. Howarda.

https://www.fantastyka.pl/ksiazki/recenzja/58

 Przeczytałem również jego opowiadanie, które napisał na konkurs “Mali Bogowie”.

Tutaj mogę poprzeć wypowiedzi Darcona, dotyczące braku odpowiedzialności za oceny, samo opowiadanie było na co najmniej na bardzo dobrym poziomie – a w jaki sposób podchodzą do tego recenzenci?

               https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/16005

 

Możecie przeczytać sobie przy rozwiązaniu konkursu.

 

Pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Fantasy z domieszką silnych wrażeń, bez bezczynności i “pustych” dialogów. Demoniczność, która została wykorzystana na końcu, wprowadza istotne wątki chaotyczności – może warto rozszerzyć pole opisów o podgatunek Angel Fantasy, bo niektórzy autorzy mieszają różne style oraz gatunki. Dla przykładu warto przeczytać “Podniebną Krucjatę” Poula Andersona.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/67754/podniebna-krucjata

Bardzo zwróciłem uwagę na opisy, które wprowadziły mnie “gorąco” w treść twojego opowiadania – na początek są bardzo dobre:

“Wokół nas wznosiły się wiekowe dęby. Gdzieniegdzie można było dostrzec biel brzóz. Las wydawał się spokojny, istniał nie przejmując się naszą obecnością.

W końcu dotarliśmy do rozwidlenia. Ślady ujawniły, że Rycerz skręcił ścieżką ciągnącą się w głąb lasu…”

 

Jeżeli lubisz fantasy i średniowiecze, to powinieneś spróbować skupić się nieco więcej nad ówczesnym społeczeństwem – zamki, grosze jakie otrzymywali poddani czy umiejętności rzemieślnicze – choćby kowalstwo. Fajne opowiadanie, posiadające ciekawych bohaterów oraz świat.

Koniec życia, ale nie miłość

Dobre opowiadanie Harlana Ellisona “I have no mouth and i must scream” dostępne w antologii “To, co najlepsze” TOM 1\2 lub inna antologia opowiadań (trzeba sprawdzić).

Prawdziwa historia przedstawiająca polskich naukowców, którzy konstruowali ponad dekadę temu sztuczny mózg, Andrzej Buller “Sztuczny mózg”.

Koniec życia, ale nie miłość

Zdarzało się, że filmy należące do drugiej ligi fantastycznej określano mianem wielkich dzieł kinematografii. Może filmy takie jak “Barbarella” z Jane Fondą, “Iceman” (”Człowiek Lodu”?) czy “Walka o ogień” nie zostały okrzyknięte klasyką gatunku, jednakże wnosiły swoją własną wizję “ludzkiej” ewolucji na tle wieków. Do takiego grona, z pewnością daje się zaliczyć film “Alfa” w reż. Alberta Hughesa – przyzwoite tempo akcji, niezłe efekty specjalne oraz świetnie dobrane dialogi – polecam każdemu fanowi podobnych obrazów.

Koniec życia, ale nie miłość

Być może rzeczywiście ludzie posiadają pewien zakodowany głęboko w genach odruch obronny i tak jak piszesz nie będzie to miało większego znaczenia. Z drugiej strony, dlaczego nie zwrócić uwagi na coś innego, choćby na coś w rodzaju Angel fantasy? Pełno diabelstwa, mistycyzmu, przesycenia onirycznymi nawiązaniami do religii, mnóstwo opluwających skojarzeń… wiele gatunków – pełno niebezpiecznych wizji.

Koniec życia, ale nie miłość

@Arnubis,

Może będzie przełomowy, a może wręcz odwrotnie -zostanie zapomniany w zalewie scjentologicznej papki. Przypominam jedynie, że każdy może sobie wybierać tj. odnośnie tematu tego wątku. Przeglądałem sporo różnych typów, a taki cyberpunk to niby jakiś przełom? Od piętnastu lat nie było godnego następcy (mowa o kinematografii) Matrixa oraz samego mistrza Gibsona (nieco dłużej).

Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią o postępującym i niechybnym końcu. Może właśnie dlatego Amerykanie przygotowują się do apokalipsy ;), a archeolodzy czytają manuskrypty “Miasta umarłych” odnalezionego jakiś czas temu. Dzięki za odpowiedź.

Pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Ciekawa dyskusja. Być może przyszłością w fantastyce, będzie gatunek poruszający tematykę postapokalipsy? W końcu temperatura na świecie ma się podnieść o pięć stopni “C. Zwróciłem również uwagę na wymianę poglądów Tarniny i Bailouta. Trudno nazwać to “wymianą poglądów”, bo to regularna wojna… Mimo wszystko bardziej cenię sobie Bailouta ;)

Dziękuję i do miłej konfrontacji na forum!

Koniec życia, ale nie miłość

Niniejsze opowiadanie zaliczyłbym do średnio udanych adaptacji postapokaliptycznych, lecz głębia wyzierająca z postaci Roberta ma dość dramatyczne przesłanie. Ogółem jest to świetnie skonstruowany i dający do myślenia tekst, w jaki sposób odczuwamy utratę kogoś bliskiego. Według mnie, pozostawienie Barbary samej po nagłym, niespodziewanym spotkaniu było błędem.

Uważam, że każdy koniec jest początkiem, a więc dla mnie, myślenie kategoriami “iż pół świata zostało zniszczone” jest dopiero wstępem do samej apokalipsy. Tak naprawdę, nic nie jest godne, aby stało się ponownie – jeśli bierzemy pod uwagę kategorię samych ruin. Reszta zależy wyłącznie od człowieka.

Dziękuję za twoje opowiadanie, gdyż posiada spory zapas mocy. Będę z pewnością często tutaj powracał, aby spotkać się z Robertem ponownie.

Pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Powinienem napisać podobnie do swoich poprzedników ale postanowiłem zrobić coś innego. Według mnie postacie są bardzo wyraziste, co może się spodobać czytelnikom lubiącym taki rodzaj opowiadania. Niestety odniosłem wrażenie, że jest to dopiero wstęp do większej całości. Pierwszy rozdział jest bardzo dobrze skonstruowany, z kolei drugi nie wnosi nazbyt wiele treści, oprócz zniewolonego kanclerza oraz Antiki.

Można wyłapać trochę błędów interpunkcyjnych, które powinny zostać poprawione, a większości przypadków zostały wyszczególnione przez moich przedmówców. Jeśli chodzi o zagadnienia naukowe-techniczne, to pozwolisz że nie będę się wypowiadał, gdyż podczas czytania “zadowalam” się głównie narracją ;)

Zakończenie jest ciekawe, a wręcz interesujące i oryginalne, woła o dopisanie kilkunastu akapitów. Podsumowując jest to bardzo dobry tekst science-fiction, z drobnym minusem za zbyt mało elementów powiązanych z postapokalipsą, których spodziewałem się dużo więcej.

Pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Fragment opowiadania posiada oryginalne zakończenie i jestem pewien, że drugi rozdział jest o wiele lepszy, aniżeli pierwszy. Najbardziej podoba mi się fragment

Niedługo po ślubie postanowiła spełnić marzenie męża o własnej restauracji. Tata wyłożył pieniądze i zapewnił reklamę wśród miejscowej elity. W nowej restauracji młody małżonek miał pełną swobodę.

Odwiedzający politycy proponowali mu różne przysługi, Waldek się przed tym wzbraniał. Córka się z tego śmiała.

Dość ciekawy pomysł, który w miarę rozwijania i uatrakcyjniania całości pod względem okresu, w którym zostali umieszczeni główni bohaterowie, z pewności mógłby przynieść korzyść.

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Witam! Dziękuję za podanie tych adresów, gdyż od pewnego czasu poszukiwałem również pomocy. Na pewno przydadzą się debiutującym autorom.

Pozdrawiam!

Koniec życia, ale nie miłość

W poprzednich komentarzach sporo osób wskazało błąd mówiący o wypisywaniu nadmiernej ilości informacji przedstawiających kolonię. Szczerze powiem, że w tekście jest naprawdę bardzo mało tego typu odniesień. Nie zauważyłem. Historia jest wciągająca dla przeciętnego czytelnika, jednakże w tekście można odnaleźć sporo błędów interpunkcyjnych. Jeśli chodzi o mnie, to uśmiercanie koleżanki oraz pozostawianie schedy w postaci pieska jest problemem – niepotrzebnym. Chciałbym wiedzieć, co łączyło Króla z Kulawcem – dlaczego był taki ważny.

Dzięki za wciągającą lekturę.

ps. robot ratunkowy w dobie “latającej arki” powinien uratować rannego człowieka ;-)

 

Koniec życia, ale nie miłość

Można się z tobą skontaktować w sprawie ceny? Jeśli masz chwilkę czasu, to odpisz wysyłając do mnie wiadomość. Ładne i utrzymane czasopisma, więc na pewno się dogadamy.

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Cześć, Marek!

Chciałbym wiedzieć więcej na temat zawartości. Starsze numery posiadały powieści, które można było kolekcjonować np. tworzyć oprawę introligatorską. 

 

Czy wszystko jest  w komplecie oraz czy można odłączyć powieść od czasopisma?

pzdr

Koniec życia, ale nie miłość

Skoro nie masz na nic ochoty, to może ocenisz mój felieton na temat Franka Herberta?

 

W latach osiemdziesiątych, kinematografia science fiction była zdominowana przez najdroższe i najbardziej kasowe hity. Dzieła pokroju "Gwiezdnych Wojen" George`a Lucasa, "Powrotu do przyszłości" Roberta Zemeckisa, czy chociażby "Tronu" Roberta Lisbergera zostały zapamiętane przez fanów, jako filmy przynoszące ogromne zyski ale również wielką sławę ich reżyserom oraz producentom. David Lynch był przekonany, że jego film będzie idealny, liczna publiczność kochająca tego rodzaju obrazy przyniesie mu pozytywne recenzje krytyków, a przede wszystkim zapewni odpowiedni sukces kasowy. Po premierze "Diuny" wyprodukowanej przez Dino de Laurentis Corporation, nic nie wskazywało na określenie filmu jako kultowego. Całkiem fajne efekty specjalne i doborowa obsada w postaci Kyle`a Maclachlana, Stinga, Maxa von Sydowa, Patrica Stewarta czy Lindy Hunt, nie pomogły wysunąć się na czoło peletonu. Być może w tamtych latach nie dotyczyło to jedynie tego filmu ale większej ilości ówczesnych obrazów, chociażby Blade Runnera Ridleya Scotta. Jednak chcąc otrzymać jakiekolwiek wnioski, należałoby analizować każdy film z osobna.

 

Zapraszam serdecznie do zapoznania się z treścią powyższego felietonu.

 

Koniec życia, ale nie miłość

Życzę sobie, aby moja gra wyglądała właśnie w taki sposób. Daj się namówić i kliknij na link 

 

https://www.gry-online.pl/gry/avernum-escape-from-the-pit/z62f86#pc

Koniec życia, ale nie miłość

@Reg,

Loża ma pierwszeństwo w pisarstwie, więc nie przeszkadzam ;-)

 

Przy okazji to fajnie z twojej strony, że odpowiedziałaś na pewien rodzaj zadania domowego. Ponieważ przeglądanie stron o grach komputerowych jest bardzo czasochłonne, trudno wybrać dla siebie gatunek w jakim należy zacząć swoją zabawę.

Koniec życia, ale nie miłość

@lk,

Świetnie, że piszesz gdzie i po co stawia się przecinek. Wielkie dzięki z info, niektórzy mają zwykle wyrobiony styl pisania od dziecka. Zobaczę, przeczytam rozsądzę co z tym zrobić. Może to błąd ale nigdy nie stawiam przecinka w trakcie pisania. Dopiero w trakcie korekty.

 

@Reg,

“tekst, o którym wiesz, że jest jest źle napisany?…”

Rzeczywiście mogę wystawić tutaj tekst? Mam do tego prawo. Przy okazji ten “tekst” jest wyłącznie fragmentem. Mimo wszystko, dzięki że przeczytałaś :)

 

Czy naprawdę sądzisz, że zachęcisz kogokolwiek do lektury źle napisanego prologu, Czy naprawdę sądzisz, że zachęcisz kogokolwiek do lektury źle napisanego prologu, ​”

 

Dzięki ale przecież rozdział został skończony. Tekst został opatrzony adnotacją autora. Gra komputerowa powinna zmienić twoje nastawienie do tego tekstu.

 

Dziękuję za Wasze komentarze. Pozdrawiam.

Koniec życia, ale nie miłość

@drakaina,

Pomimo tego, że jeszcze nie ukończyłem pisania wszystkiego, to mam wrażenie, że chodzi bardziej o rodzinę. Na przykład podczas spotkań rodzinnych rzadko pojawiają się nowe twarze. Zwykle co pewien okres widzimy swoich bliskich razem, a rozłąka matki z synem dzieje się z powodu poznania kogoś obcego, czyli Heleny Strzałkowskiej alias “Artemidy” itd. Bohaterowie są tutaj obecni, jednak znaczenie ich pracy jest wielowymiarowe – poznają się na kilku poziomach tej wieży.

Niestety rodzina Bartka Poznakowskiego nieco ucierpi na ilości członków ;)

 

Pozdrawiam.

 

Koniec życia, ale nie miłość

@Anet,

Przeczytałem opowiadanie przed wystawieniem w dziale opowiadania ale nie wiedziałem jak żałośnie zostało napisane. Smutne.

Koniec życia, ale nie miłość

Ludzie początkujący podczas tworzenia gry ale przede wszystkim amatorzy piszący opowiadanie wprowadzające do gry bardzo rzadko robią to w sposób profesjonalny. Rzeczywiście samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Mój fragment – opowiadanie nie jest powieścią, a zwyczajnym wstępem do całości.

Najtrudniejszy jest początek, więc zachęcam do przeczytania tego dalej, skończenia. Wielu bohaterów ginie już na samym początku, rozdział drugi oraz trzeci a “niedoskonałości” są wypełniane w miarę czytania. 

Skończone jest dopiero kilka wątków, dlatego wątpię czy ma sens zamieszczanie wszystkiego. Po to właśnie zamieściłem wyłącznie początek.

 

Dziękuję wszystkim za przeczytanie lub też nie przeczytanie zawartości i czas spędzony przy komentarzach.

Koniec życia, ale nie miłość

Ja to odebrałem zupełnie inaczej. Staram się być jak to napisałaś grzeczny, a to jest wyłącznie twoja opinia, a to co powyżej jest moim opowiadaniem. Przy okazji, komuś się spodobało… Szkoda, że nie jej.

Koniec życia, ale nie miłość

Co to znaczy grzeczniej? Według Ciebie to co naskrobała Tarnina było grzeczne?

Może wcale nie ma sensu publikować opowiadań w Nowej Fantastyce, bo Tarnina życzy sobie zmieniać całe opowiadanie – ot dlaczego uważam, że to naiwne.

Koniec życia, ale nie miłość

A jak mam się do tego ustosunkować? W życiu nie słyszałem większych głupot :( 

To już przekracza poziom normalności, przeciętnego autora. Jesteś naiwna Finkla, skoro tak bardzo trzymasz stronę Terniny.

Koniec życia, ale nie miłość

Skoro jesteś taka fanfiction lady to czemu sama nie tracisz czasu na klecenie własnych fanfiction opratych o grach komputerowych? Po prostu masz lekko naiwne nastawienie do autorów, polegające na tym, że będą zmieniać swoje fanfici według twoich wskazówek. 

Szukaj błędów we własnych opowiadaniach, lady pisząca fanfiction, bo w moich nie masz już co tutaj robić.

Koniec życia, ale nie miłość

@Tarnina, 

Amigo, jesteś człowiekiem uprzejmym, więc powiem Ci uprzejmie: jeśli nie zaznaczysz inaczej, czytelnik zawsze (zawsze!) będzie przyjmował fizykę/metafizykę, do jakiej przywykł. Wiszące w powietrzu skały są, jako element tła, ani złe, ani dobre – ale muszą być spójne z resztą. Ponieważ nie jesteśmy na stronie konkretnego fandomu, nie każdy musi wiedzieć, co jest czym w tym uniwersum (a jeśli się z tym nie zgadzasz, oby Cię zawiodła do matecznika jedna z lalek Sadidy :P)….

 

A kogo  interesuje fizyka w świecie, który dzisiaj prawie nikt nie pamięta? Opowiadanie ma cieszyć chaotycznością, nie ma uczyć praw, ani zdradzać wątki historyczne etc. 

Alternatywne, czyli zupełnie o czym innym – polegające na wyboraźni osoby, która jest dla przykłady zwykłym fanem gry, dla przykładu takim jak ja!

Nie kłopocz się logiką Kim-ir Sena, bo to nie ma całkiem nic wspólnego z Toby Simpson Diggers. Wobec twoich sugestii, mogę jedynie napisać to, iż zupełnie nie znasz się na opowiadaniach fanfiction i z żalem zdradzę, że sam autor kiepsko radzi sobie z pisaniem ich.  Bardzo dużo jest tu chaosu, nieprawdaż?

Jednostki? Gwiezdne mapy? Z grubsza mówiąc dlaczego, by nie? W końcu to jest moja wyobraźnia.

Koniec życia, ale nie miłość

@Finkla, to tylko przypuszczenia ale skądś musieli przenieść swoje wydobycie – historia jest alternatywna. Przy okazji świat Diggers różni się diametralnie od D2:E stąd właśnie bohaterowie mogą się znać, muszą również widzieć jakie odległości dzielą ich światy – tutaj autor zwraca na to uwagę :). Mogli mieć przecież własne sposoby określenia położenia (choćby poprzez wymyślone gwiezdne mapy).

Koniec życia, ale nie miłość

W twoim opowiadaniu może podobać się wprawnie zawarta myśl przewodnia, która opiera się bardziej na rozrywce, niż straszeniu czytającego. Bardzo fajny i udany tekst. Chętnie powrócę, aby przeczytać ponownie. Oczywiście, kilka przecinków dało się wyłapać, jak wspomniano wcześniej, jednakże jest to marginalna sprawa, głównie z powodu dobrego pomysłu na zaciekawienie treścią. Podobnie, jak inne opowiadania, które zawarłeś w tym serwisie, wszystko stoi na najwyższym poziomie.

Koniec życia, ale nie miłość

Nowa Fantastyka