Profil użytkownika


komentarze: 25, w dziale opowiadań: 5, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Bemiku, Cieniu Burzy – dziękuję Wam ogromnie za tak ciepłe słowa! !heart

Ceterari, Cieniu Burzy, Tenszo, – dziękuję :). Literacko – książka jest magiczna :).

Iluzjo, Bemiku – dziękuję i jak to ja: spłoniłam się + odpukać, odpluć!

Bemiku – bez dobrego tekstu trudno zrobić dobre ilustracje. :)

Na prośbę Bemik, pan Buu (tutaj w wersji smutnej):                                                                                     

O nie, tylko nie kolory!!!! :) :D ;)

Cet gratulacje! – Jak buc normalnie nie złożyłam. Także gratulacje Silamrisowcom :).

 

bemiku, Aneto, śniąca, Werweno – dziękuję!

 

ps. Jeszcze jedna moja ilustracja w Silmarisie i 2 w antologii Alpaki “Za tamą” uff. :).

Bemiku, dziękuję za zachętę i radę! Pochwalę się w zastępstwie Drewian. Nakładem wydawnictwa Alegoria ukazało się “Korkiem i pralką. Dziennik strażnika ładu Wszechświata” autorstwa mojego i Drewian. Przygodowa kolorowanka dla dzieci z astrofizyką i fantastyką oraz słowniczkiem. :)

 

 Pojawia się coraz więcej głosów, że dzieciom trzeba zostawić wolną, niezorganizowaną materialnie i czasowo przestrzeń, by te mogły nauczyć się używać wyobraźni, tworzyć, improwizować. Z drugiej strony proces twórczy wymaga wysiłku, dyscypliny i siły woli. Jeśli ktoś przyzwyczaił się, że jego wszystkie potrzeby są od maleńkiego zaspokjane natychmiast, może po prostu nie umieć zmusić się do tworzenia/nie mieć do tego cierpliwości, ale i wyobraźni. 

 To też trochę jak kino niezależne v. produkcje hollywodzkie stworzone by przede wszystkim zarabiać, które często są kopiami kopii, lub adaptacjami bestsellerów – bo nikomu nie chce się ryzykować.

Bardzo się cieszę, że okladka się podoba! Dziękuję – jest mi niezwykle miło czytać takie komentarze :), szcególnie, że miałam ostatnio spadek weny, troche jak Katia.

A numer jest bardzo fajny, udał się (tradycyjnie :) ), dzięki autorom i ekipie!

Coboldzie, dziękuję! :)

Cieszę się, że ogólnie chyba spodobało się bardziej, niż mniej :D. Dziękuję za uwagi odnośnie rysowania. W międzyczasie kolejna przygoda strzygi ukazała się w wersji polskiej oraz angielskiej w magazynie AKT-14, który jest wydawany przez Asocjację Komiksu w Toruniu. :)

Sethrael – nie dość, że się podoba, to jeszcze nie wywołuje krytyki, iż jest beznadziejna jak moja – to dwa plusy :)

Zalth, funthesystem – no i dobrze. Czyli ogólne podejście w magazynie do okładek jest dobre? Tzn. różne podejścia i zostawianie artystycznej wolności twórcom w granicach tematyki pisma?

RogerRedeye – nie wiem, gdzie doszukujesz się złośliwości. Ciemno-szary nazywany przez ciebie czarnym nie ma w zwyczaju “walić po oczach”, chyba, że ma się problemy z oczami bądź fatalny ekran. Dałam ci normalną odpowiedz, nie złośliwą i do tego troskliwą radę. Nic więcej nie mogę zrobić. Chyba, że faktycznie udało mi się osiągnąć efekt walenia po oczach kolorami niemającymi takich właściwości, co byłoby już pewnym osiągnięciem. Niezamierzone komplementy są najszczersze. Natomiast całość jest utrzymana w czerni, aby płatki śniegu się ładniej wybijały i by podkreślić to, że jest to zimowa okładką. To teraz poproszę konia z rzędem :). Najchętniej czarnego, rząd w kolorach czerwieni i srebra :), tak, aby pasowało do okładki.  Fryzyjczyk albo konik polski, bo te są śliczne i odporne :).

Ocha: – :)

RogerRedeye: – Jeśli udało mi się uzyskać efekt czerni bijącej po oczach, to duże osiągnięcie. :)  Opisywane przez ciebie “bicie po oczach” jest raczej zarezerwowane dla intensywnej, jaskrawej: zieleni, różu, czerwieni, żółci, pomarańczu czy czystej bieli. Także dziękuję, za mimowolny komplement. :) Chyba, że takie postrzeganie wynika z choroby oczu skutkującej dolegliwościami opisanymi w twojej nazwie? Jeśli tak, to szczerze współczuję i doradzam wizytę u okulisty, bo z chorobami oczu nie ma co igrać.

:D – nie skłócą. Jaś i magiczna fasola wspinająca się do nieba, to absolutna klasyka dzieciństwa, od baśni, przez film Walta Disneya i późniejsze. Nawet nie ma co z tym archetypowym obrazem konkurować :D. :) O co z resztą nie chodziło, tylko o odbiór.

 

Okładkę nr 1 robiła Drewian (z grupowymi poprawko-sugestami), prywatnie moja siostra, więc się bardzo cieszę, iż się podobała. :) Jako jedyna nie była malowana/rysowana od zera

 Przeczytałam, podobało mi się. Co do uwagi o tratowaniu zboża – czemu mieli je niszczyć, skoro uważali, że to ich? Wyraźnie ci co przybywali uważali tę krainę za swoją, a nie mieli dowodu na to, kto i czy pomógł.

Witajcie! – miałam przyjemność współpracować z ekipą nad tym magazynem, więc to chyba jest najlepszy wątek, na ten post, szczególnie, że chciałabym Wam także zadać pytanie o odbiór okładki (jako jej autorka).

Nowa Fantastyka