Profil użytkownika

Może właśnie tak trzeba dojść do swojego rozumu...


komentarze: 152, w dziale opowiadań: 152, opowiadania: 30

Ostatnie sto komentarzy

Wiem, wiem Reg. Walczę o ten sukces. Dziękuję.

Może, może. Moja dziewczyna powiedziała to samo ;p 

Po czasie dostrzegam, że może rzeczywiście byłoby tak lepiej, ale warto było spróbować. Dziękuję za komentarz.

 

Dziękuję Finkla za komentarz. z rymami jest jak jest, ale uczę się ;) W przyszłości postaram się to naprawić

Dziękuję wam obu za komentarz. Tak jak pisalem w opisie, dlatego proszę o wszelkie rady. Teraz juz wiem ze ma byc krotko i na temat ;) dziekuję

Bardzo fajny wiersz. Ja również nie jestem znawcą, ale fajnie się czytało.

@Finkla, a skąd wiesz? ;) Może jednak.

Cześć. Z góry przepraszam, za możliwośc braku polskich znaķów w moim kom, ale piszę na telefonie, także niektóre fragmenty postaram się omówić, a nie cytować. Dziękuję ;) Ogólnie to trochę się nie zgodzę z powyższymi komentarzami i moje zdanie będzie nieco inne. W moim odczuciu, tekst bardzo się dłużył. Powiem szczerze, że nie jestem fanem takich tekstów. Z drugiej strony bardzo ładnie tworzysz zdania, lecz zauważyłem trochę niedogodności. Mianowicie chodzi mi o dużo powtarzających się wyrazów. Domyślam się, że wiele tych samych slów jest zapisane celowo, ale według mnie w niektorych akapitach rzuca się to w oczy. Ten pierwszy akapit (ten krótki) i drugi, zapisałbym razem. Powodzenia :)

Dokładanie o to mi chodziło to co mówi Near. Nasz bohater jedbak się zmusil i wyszedl do ludzi, zeby raz na zawsze z nimi skończyc i nie musieć do nich wychodzic wiecej ;) (przerpaszam za pisownie, ale pisze na telefonie w pracy ;))

Ale w zasadzie poprawie koncówke. Moze bedzie bardziej zrozumiala

Może rzeczywiście można tego w stu procentach nie zrozumiec. Trochę psychozy. Introwertyk nie chce rozmawiac z ludzmi, woli swoje towarzystwo, nie chce nawiazywac znajomosci. Więc doslownie postanawai byc sam i zabija. Troszke, ale bardzo delikatnie odbiega to od rzeczywistego introwertyzmu, ale zarys jest

Dziękuję wam obojga ( reg, Outta) za komentarze i waszą ocenę. Nie zniechęcam się, ale dowiaduję się jednego: żebym zaczął pisać długie teksty, potrzebuje wprawy. Może po prostu zacznę pisać szorty, drabble. Też mi się podobają i też fajnie mi się je pisze. Może jak będzie mniej tekstu to samemu dam radę wyłapać wszystkie błędy… może. Fakt. Jest w tekście dużo pytań, mało odpowiedzi, ale właściwie tak chciałem. Tylko teraz się zastanawiam, czemu nie rozjaśniłem tej historii? Chyba za bardzo staram się zostać drugim Dukajem czy Lemem, próbując pisać sci-fi. Ciężkie jest pisanie, racja. Troche właśnie mnie to dobija, bo wmawiam sobie jak głupi, że w moim wieku już jest za późno na zostanie pisarzem (moje największe marzenie). Że King, czy taki Mróz to już od najmłodszych lat piszą, każdy magazyn miał ich opowiadania, a wydawnictwo przyjmowało z otwartymi rękoma. Wiem, że tak nie było… ale… czemu ja sobie pewne rzeczy wmawiam to sam nie potrafię sobie odpowiedzieć. Nie poddaje się i się nie poddam. Kilka miesięcy temu, kiedy dołączyłem do forum, miałem wielkie mniemanie o sobie. Całe szczęście, dzięki użytkownikom zrozumiałem pewne rzeczy ( dzięki Bogu). Prawdopodobnie gdyby nie NF to pisałbym koljeną powieść (jedną napisałem, odmowy) i zastanawiał się dlaczego wydawnictwa nie chcą odpowiadać. Teraz już wiem. 

 Muszę ćwiczyć, więc chyba na razie odstawię na bok dlugie teksty, a zabiorę się za drabble i szorty. Może też wiersze. Zobaczymy jak to się potoczy. Dziękuję wam. Za każdy możliwy komentarz pod moimi tekstami.

 

P.S. Co do tych poprawek Reg to zajmę się nimy jutro. Dzięki!

Dawno nic nie czytałem na forum, bo po prostu ostatnio czasu brak. Stwierdziłem, że trzeba coś zrobić i wziąć się za czytanie, a że drabbelki lubię i sam staram się je pisać, to niewątpliwie stwierdzam, że pisze się je nad wyraz ciężko. Na rozgrzewkę, przed czytaniem następnych opowiadań w poczekalni ,zanim przyjdzie czas na kolejne długie godziny w pracy, wziąłem się za twoją propozycję. 

 Klimat mroczny i na pewno plac zabaw jest takim miejscem gdzie we wszelakich filmach z tego gatunku po prostu występuje. Od razu kojarzą mi się stare huśtawki, które skrzypią, a jeszcze lepiej, jak bujają się same :D Moim zdaniem dałeś radę. Nie zgodzę się z Outta i uważam, że ostatnia linijka bardzo dobrze dopełnia tekst.

Niektóre powtórzenia są celowe, ale co do tego pierwszego akapitu to poprawiłem. Rzeczywiście. Dlaczego ja tego nie widziałem…

Dziękuje za te poprawki i cóż… jeszcze raz dziękuję za bete ;)

Zdecydowanie tekst ma jakieś przesłanie, ale… ja również nie mam pojęcia o czym on jest. Styl pisania mi się podoba, ale to wszystko. Miałeś autorze jakąś wizję i nam ją pokaż! Nie zniechęcaj się. Popraw, dodaj pewne wątki, co koledzy wyżej napisali, skorzystaj może z bety (sam ostatnio zaczerpnąłem tej pomocy).

Cześć. Na samym początku muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem twojego zapału do pisania w tak młodym wieku. Wielki szacun, że piszesz i mam nadzieję, że będziesz kontynuował tą piękną sztukę literacką w przyszłości. 

Co do tekstu. Jest to pierwszy rozdział i prolog w linku. Czyli mam rozumieć, że może jakaś książka się szykuję. Od razu zaznaczam, że moim komentarzem nie chcę cię zniechęcać do dalszej pracy, a bardziej zmotywować. Drugi fakt jest taki, że ja również nie uważam się za człowieka piszącego teksty wybitne, a sam publikuje na forum od może dwóch miesięcy, więc jestem “świeżakiem” ;) i dostaję komentarze różne. Uczę się, ćwiczę, piszę, czytam. Każdy się tutaj uczy, każdy każdego ocenia :) 

To co? Możemy przejść do tekstu? 

Na sam początek wpadło mi w oko sporo literówek np:

  “Kasper siedzał na dachy jednego z budynków…” ------> Kasper siedział na dachu jednego z budynków.

“Więc teraz siedział na dach budynku…” ------> Więc teraz siedział na dachu budynku…”

Brakuje przecinków w wielu przypadkach przed spójnikiem “że”​

 Dialogi są źle napisane w niektórych przypadkach (Pssst tutaj masz poradnik do pisania dialogów ;) https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112 )

A sam tekst… jest bardzo “maślany”. Masło maślane. Nie wiem czy zabieg powtarzania wiele razy tych samych słów na początku zdania jest celowe czy nie, ale nie czyta się tego fajnie.

Było źle? Chyba nie. Oczywiście nie powiedziałem wszystkiego, ale w taki sposób pozwolę ci na analizę własnego tekstu. Mi polecano, aby opowiadanie przed upublicznieniem troszeczkę poleżało. Wróć do niego po paru dniach, czytaj na głos (koniecznie) i sam zauważysz błędy, których wcześniej nie dostrzegłeś. Życzę ci powodzenia i pisz dalej, pracuj!

Dziekuję za komentarz. Na pewno zastosuję się do porad. Pozdrawiam :)

Hej, dziekuję za twój komentarz. Szanuję twoją opinię jak każdą inną. Cóż. Nie wyszło. W mojej głowie wyglądało to o wiele lepiej. No nic, trzeba ćwiczyć :D Może następne będzie lepsze

Dziękuję za komentarz :) Błędy postaram się poprawić jak najszybciej.

Bardzo fajny szorcik. Boję się, że za kilka lat ta scena może się okazać rzeczywistością ;/ Tekst z humorem, a przynajmniej mnie lekko rozbawił. Trochę więcej oczekiwałem od zakończenia, a to tylko awaria :/

Okej, muszę przyznać. Podczas czytania, wiedziałem co napiszę w komentarzu, w dalszym ciągu skupiając się na tekście. Kiedy skończyłem, mój komentarz się rozwiał. Przyznać jeszcze muszę, że na początku myślałem o kolejce górskiej, że to właśnie do niej został ów chłopiec przypięty, ale potem ten silnik… no nie zgadzało mi się. Opowiadanie z dobrym zakończeniem. Trochę według mnie chaotyczne budowanie zdań. Bardzo fajne ;)

Cześć, krar! 

Ja się wychowałem na falloucie, poczynając od trzeciej części i New Vegas. W samym tekście postać ghuli jest zainspirowana z gier, nie cała gra w drabblu. Dziękuję swoją drogą za komentarz i twoje zdanie.

Pozdrawiam!

Hej. Jak na opowiadanie z sześcioma tysiącami znaków, zmieniłbym oznaczenie na “szort”.

 W tekście jest masa literówek. Zapominasz o “ogonkach” w polskich znakach. 

 zając -------> zająć

paląca ---------> palącą

Inna sprawa: Wpuścicie mnie pokoju przesłuchań -------> Wpuścicie mnie do pokoju przesłuchań.

Co do lektury. Przeczytałem, ale z trudem. Strasznie się gubiłem w tekście. Może dlatego, że sposób zapisywania zdań był dla mnie zbyt chaotyczny. Rozdzielił bym również tekst, a bardziej drugi akapit, na więcej… akapitów. Dla czytelnika może się ciężko to czytać. Mimo wszystko, życzę powodzenia w dalszym rozwoju swojego warsztatu :)

Kurde. Mocno dziwny, ale takie dziwne właśnie są najlepsze.

Finkla, masz rację z tym pługiem. Nie zagłębiłem, szczerze swojej wiedzy na ten temat. Już zmieniam na coś realnego. Dziękuję za uwagę.

Masz rację, Base, co do tego dialogu na końcu. Wiem, że może wyrywać z kontekstu, ale pisząc tekst, czułem, że będzie fajnie pasował. Fakt. Sposób przedstawienia zakończenia w owy sposób jest dośc oklepany. Niektórym się podoba, a niektórym nie ;)

Geograf, Finkla i Basement. Dziekuję za ra rady i propozycje przy zmianie zdań. Co do tego spojrzenia, Geo, zmienię owe na twoją propozycje. Faktycznie wydaje się łatwiejsza do zrozumienia.

Cześć fox! Przeczytałem tekst i muszę z bólem przyznać, że nie był zbyt porywający. Widzę tutaj inspirację do “Koszmaru z Elm Street” ;) Tyle, że zamiast Freddiego, są dzieciaki. Podczas tekstu zauważyłem sporo powtórzeń ze słowem: “Gdy”, na początku zdań.

Pisz dalej, nie poddawaj się. To forum jest po to, aby sobie pomagać!

Dziękuję za chęć przeczytania i za komentarz. Swoją drogą, ciekawa interpretacja ;) co do dialogu, to zostanie on oddzielony. Masz rację.

@regulatorzy Poprawiłem te błędy. Dziękuję. Co do niektórych podkreśleń jednak się nie zgadzam i chciałbym wyjaśnić:

 *  “Chcę to zrobić, dla niego. Nie potrzebuję żadnej wiedzy do wykonania tego zadania. Dam radę! – powiedziała. ―> Skoro Justyna to mówi, dlaczego wypowiedź nie jest zapisana w formie dialogu?”

Wyjaśnienie: ten wykorzystany przeze mnie zabieg zapisania zdania wypowiadanego przez jedną osobę jest celowy. Np. Dialog pomiędzy Promem, a nie mówiącym manekinem (nie dla Proma), jest już jednak zapisany w normalnej formie. Nie chciałem jego rozmów pisać w postaci monologowej. Pozostałe zdania, tj. Zdania Justyny, są specjalnie napisane w taki sposób.

“Jakby cokolwiek miało się zmienić, chcąc go ponownie uruchomić… ―> A kiedy uruchomiła go poprzednio?”

Wyjaśnienie: Uruchomiła. Dokładanie w tym fragmencie: “Swoją pracę zaczęła niepewnie, od uruchomienia zasilenia poprzez wciśnięcie przycisku z bocznej części robota. Zero jakiejkolwiek reakcji. Przyglądała się całej konstrukcji ze skupieniem”.

 

Dziękuję za przeczytanie oraz za komentarz. Jesteś super!

 Pozdrawiam

 

Dziękuję za komentarz i za podkreślenie widocznych błędów. Czytałem ten poradnik o betowaniu już jakiś czas temu. Cały czas myślę o tej możliwości i z raczej z niej skorzystam. Jeszcze raz dziękuję jednemu jak i drugiemu czytelnikowi za komentarz ;)

Nie, ale nie poprawiałem go na forum tylko w miarę możliwości pisałem w WORDZIE. Fakt, że test leżal, ale wcale nie miałem w planach go zostawiać, a tym bardziej ignorować komentarzy użytkowników.

Nie poczułem sie urażony, ale nie zgadzam się, że nie zależy mi na zadowoleniu czytelnika

Wszelkie propozycje zmian zdań i błędy mam zapisane na telefonie, aby mieć je pod ręką. Więc tak. Uważnie czytam każdy komentarz. 

Tekst jest tworzony na nowo. Nie jest prawdą, że nie zależy mi na zadowoleniu czytelnika i nie lubię takiej oceny w moją stronę. W między czasie robię też inne rzeczy więc jak tylko znajduję czas, przeznaczam go na poprawę błędów. Biorę pod uwagę komentarze i podkreślone błędy. Żeby nie było żadnego problemu, mogę usunąć opowiadanie :) Pozdrawiam

Bardzo fajne opowiadanie pierwszoosobowe. W tekście jest kilka błędów interpunkcyjnych i brakuje w niektórych słowach polskich znaków, np.

wijącą się miedzy ----> wijącą się między

Jeszcze zmieniłbym budowę zdań:

Rozmowa nie klei się. Mówię do Wieśka więc: -----> Rozmowa się nie klei. Mówię więc do Wieśka:

Pisz dalej! Fajnie jest czasami stworzyć swój “literacki” obraz :)

Dziękuję za opinie i za odwiedziny. Życzę miłego wieczoru :)

Dziekuje bardzo za wyczerpujący komentarz. Jeśli pozwolisz, to zrobię zrzut ekranu, aby poźniej móc do tego wrócić kiedy same poprawki będę wprowadzał w wordzie. Owy fragment na forum miał być tylko tekstem, który nie jest jeszcze gotowy oraz zatrzymany na dany czas. Zależało mi bardziej na moim pytaniu. Ale dziękuję z calego serca. Twoje porady na pewno mi pomogą. Życzę udanego dnia :)

 Bardzo fajne. Obraz spokojny i na moje wyobrażenia kolorowy. Czytałem z zaciekawieniem od pierwszych opisów. Super. Lubię klimaty karczm, ale podkreślę, że z mojego punktu widzenia, oczywiście, ta karczma była właśnie za… spokojna. Kiedy przeczytałem fragment ze sztyletem to miałem nadzieję na akcje. Wiem, że to tylko fragment i na dalszą część (jeżeli udostępnisz na forum) przeczytam z chęcią, ale moim zdaniem to był moment złoto, żeby wprowadzić tam maluteńką bójkę. Troszku “krwi z nosa” nikomu by nie zaszkodziło, albo latających krzeseł i wybitych zębów ;). Fragment super. Pozdrawiam i czekam na dalsze fragmenty ;)

Napiszę krótko bo mój poprzedni, długi komentarz przez moją głupotę się usunął.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale czy ona wróciła się do zamku, żeby odszukać tego kata/wędkarza? Bo jak nie to nie mam za bardzo pomysłu po co wracała z powrotem do miejsca, z którego wcześniej uciekła. 

 Trochę mało wiem o bohaterce. Od razu dostaje strzałem, że ucieka. Nie wiem jak innym, ale przynajmniej przydały by mi się kilka zdań przynajmniej dlaczego została uwięziona. Bo była stwierdzając po jej nazwie, która towarzyszy jej przez opowiadanie (uciekinierka).

 Opisy mimo, że piękne są w niektórych miejscach niepotrzebne. np. moment gdzie wartownicy chodzą i marzą o końcu zmiany i zupce.

 Oprócz tego i tak fajne opowiadanie. Wkradła się taka drobna literówka:

 “Wędkarz zachwiał się i padło głową do jeziora”

Pozdrawiam ;) 

Salvado

Dziekuję za komentarz, wizytę i radę. Miłego wieczorku :)

Wlaśnie dopiero po usunięciu opowiadania zrozumialem jaką glupotę zrobilem, bo z chęcią przeczytałbym tamten twój komentarz żeby dokladnie przypomnieć sobie co było do poprawy. Przysięgam, że w tamtym momencie nie bylem tego świadom. Więc przepraszam. Doceniam twoją chęć czytania moich wypocin. Miłego wieczoru ;)

Bardzo przyjemny wiersz z humorem. Przeczytany nawet kilka razy. Nie da się nie zgodzić. Przyjemny do poczytania na wieczór ;)

Dziękuję za komentarz i opinię. Błędy interpunkcyjne już poprawione. 

Nigdy nie obiecuję ze skrzyżowanymi palcami za plecami. Szanuję pracę innych i uwielbiam dzielić się pasją do pisania z innymi początkującymi twórcami. Więc tak. 

Horror, powieści, opowiadania grozy są u mnie ulubionym gatunkiem. Sam nie lubię ich pisać. Po prostu w tym nie gustuję, ale czytać, owszem. 

Muszę od razu na wstępie powiedzieć, że sam popełniam wiele błędów i dopiero zaczynam swoją przygodę z pisaniem różnych historii, ale chciałbym jednak napisać co według mnie tutaj zabrakło, a co mi się podobało – bo i były takie momenty. 

Staram się czytać dużo. Nie zawsze mi to wychodzi, ponieważ staram się szlifować swój warsztat, ale jak można trenować pisanie mało czytając? Nie da się. Ale kiedy czytam opowieść, jeśli jest fajnie napisana to widzę ją przed oczami. Czytając twoje opowiadanie miałem to samo. Potrafiłem sobie wyobrazić główną postać oraz czarny charakter. Nawet i okolicę. Więc to na plus.

Jednak moim zdaniem mało wiem. Mało wiem trochę na temat tej historii. Niby są przedstawione pewne zasady i jest pewien “strażnik” . Wszyscy się go boją, bo jak ktoś złamie przepisy to zostanie zjedzony? Ja bym postarał się o lepszy wstęp. Bardziej wprowadzający w historię. Bardziej chodzi mi o powstanie tego “Zła”

 Ostatnią rzeczą jaka mi się nie podobała to, że po prostu nie czułem tego strachu. Fakt. Ten gatunek wydaję się ciężki do pisania, więc nie oczekuję za wiele. Drugim jednak faktem jest to, że wciągnąłem się mimo wszystko w tą historię. Trochę moim zdaniem jest za krótka. 

Powodzenia i pisz dalej!

Masz rację. Jestem od niedawna na forum wiec zdolalem przeczytac jedynie jedno opowiadanie. Fakt. Zachowalem sie troche nie wporzadku, ale to nie znaczy ze nie planowalem czytac

Dziękuję za szczerą krytykę i komentarz ;)

Dziękuję za komentarz :) Mam nadzieję, że się podobało

Nowa Fantastyka