Profil użytkownika

Jakoś tak wyszło, że zdecydowałem się napisać coś po raz pierwszy i nie mam bladego pojęcia, co robię i gdzie jestem.


komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

dogsdumpling

Poprawione. :)

Ugryzienie bociana jest dosłownym tłumaczeniem niemieckiego słowa Storchenbiss. Chodzi o znamię noworodka. Pomyślałem, że tak pozostawię.

Jawić się, w sensie pojawiać. Może źle użyłem tego słowa.

 

Rzecz w tym, że Anna nie jest elfim dzieckiem, nie jest też podrzuconym (a przynajmniej nie tak dosłownie!). Ten akt był tylko bocianim odpowiednikiem dla ludzi zdolnych widzieć drugi świat. W utworze Goethego i w ogóle według tradycji król elfów jest zapowiedzią śmierci, ale nie w tym wypadku. Stąd scena z ojcem Anny – zobaczył go i przeżył. Podobnie jak Anna. Oboje żyją spokojnie na pograniczu dwóch światów. To ludzie, którzy urodzili się wyjątkowi. Pokręconą wizję wziąłem stąd, że za szkoły, kiedy przerabiałem tę balladę, interesowałem się jeszcze Dziećmi Indygo. I postanowiłem jakoś do tego wrócić. Miałem na to własną interpretację.

Nie wiem, czy to się udało, ale na pewno wiem, że muszę się trochę nauczyć. Dziękuję Wam! Zakładam, że jak obudzę się kolejnego dnia, to samemu nabiorę ochoty jeszcze wiele pozmieniać. Ale to tylko dwie godziny roboty i dla uwolnienia emocji. Może się jeszcze napracuję nad tym wątkiem?

 

kam_mod

Może rzeczywiście. Chociaż jak napisałem powyżej – nie do końca tak to widziałem. Ale w zasadzie, wciąż się to nie wyklucza.

 

To prawda. Normalnie piszę o innych rzeczach, dziennikarsko. A tutaj zechciało mi się chyba za wiele górnolotnych słów i sprawiłem sobie pułapkę. W tym środowisku jestem zupełnie zielony, dlatego szczególnie dziękuję za rady i przyjrzę się wszystkiemu!

Naniosłem poprawki wedle uwag, chociaż nie mam pewności, czy poprawnie właśnie. :) Miło słyszeć, że ma to jakieś plusy i może rozwinę to kiedyś właściwiej. 

Nowa Fantastyka