Profil użytkownika


komentarze: 15, w dziale opowiadań: 12, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

Oż holender, źle sobie zapisałem limit znaków! Chyba mi się z innym konkursem pomyliło xd W takim razie pasuję, a szkoda, bo właśnie skończyłem ;d Ale horrorów nigdy nie pisałem, więc jestem przynajmniej bogatszy o nowe doświadczenie ;D
A reszcie życzę good luck ;)

Dzięki, zapamiętam na przyszłość xd Może nikt się nie oburzy, ale raczej mam trochę więcej ambicji ;d chodzi mi tylko o klimat ;)

Mam takie drobne pytanie, nie wiem czy jest sens robić na nie osobny temat. Ogarniam właśnie mój tekst na masakrę i mam problem ze stylizacją. Konkretnie: jak z przekleństwami? Cytując regulamin:

[b]Zabronione jest zamieszczanie przez użytkowników treści:

- zawierających słownictwo ogólnie uznane jako niecenzuralne lub godzące w dobra osobiste innych
- sprzecznych z prawem, (m.in. łamiących prawa autorskie)
- zawierających informacje o charakterze reklamowym[/b]

Mam przez to rozumieć, że wyrazy z rodziny "kur..." "piep..." itp. mam zastąpić synonimami? To dla mnie dość ważne, bo niektórzy moi bohaterowie nie należą do elity intelektualnej i wypadałoby, żeby czasem sobie poklęli, ale nie chcę sobie robić problemów :P

Użyłem opcji szukaj, ale nic nie znalazłem, trochę niewygodna jest.

Początkowo myślałem, że to taka typowa bajka dla dzieci, nieco inne spojrzenie na smoka wawelskiego, dlatego ten ninja trochę mnie zaskoczył.Ogólnie niezłe, ale jedna rzecz psuje klimat. Praktycznie nie ma tu stylizacji, to znaczy kapitan straży mierzący odległość w kilometrach, to wtrącenie o wyglądzie kapitana, że przypomina piłkę plażową pasowałyby do właśnie do takiej naiwnej bajki, a ten tekst według mnie już trochę od bajki odstaje. Krótko, historia fajna ale styl, choć technicznie poprawny, mi się nie spodobał.

powoli sączyła się smutna piosenka - to "powoli" mi nie pasuje :P

Z błędów to wyłapałem jeszcze parę literówek itp. i jedno co mnie walnęło po oczach to jakiś hardkorowy ort, chyba "porzyczyć" ale głowy nie dam, nie chce mi się szukać :P

Generalnie poza początkiem mi się podobało. Ten wstęp tylko taki jakiś... nieklimatyczny dla mnie. Co do objawów towarzyszących schizofreni to się nie wypowiem bo się nie znam. Ale jak dla mnie to jest nieźle, wciągnąłem się i podoba mi się wciągnięcie to Mefistofelesa, lubie tego ducha ;) Nie mam za to pojęcia o co chodziło z tym spełnionym równaniem i równowagą, dlatego zakładam, że dalszy ciąg będzie?

Nie ważąc się otworzyć oczu, zacisnął dłonie na czymś, co wydawało mu gliną.
zgubiłeś "się". Tak mi się rzuciło w oczy.

Jakbym mógł, dałbym pięć bez wahania, bo jedyne, co mógłbym tu wytknąć to właśnie parę literówek ;) Naprawdę, cholernie mi się podobało i czekam na dalszy ciąg, do tej pory najlepsze opowiadanie na jakie trafiłem na Fantastyce w ciągu mojej tygodniowej egzystencji tutaj :P Ta opowieść o gorączce złota wydała mi się bardzo pomysłowa, muszkiety + elfy + jakieś żmijoniedźwiedzie to naprawdę coś oryginalnego, przy tym było dość dowcipnie.

Haha, a jak tego "niedźwiedzia" upolowali to tylko czekałem aż Wojski zacznie na rogu grać, a potem jak ten mnich wszedł to byłem pewien, że powie, że z imienia cesarza organizuje powstanie przeciwko ruskim ;d
Z niecierpliwością oczekuję ciągu dalszego :P

Proponuję dogadać się z wordem, bo ten błąd ci pewnie wielu jeszcze wypomni :P

Przypomniało mi się jeszcze coś ważnego. Ten tytuł naprawdę mnie na początku odstraszył. Spodziewałem się opowiadania 9-latka, który wpadł na pomysł na książkę i postanowił z miejsca wrzucić ją na neta :) Naprawdę, mi tytuł kojarzy się źle i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony zawartością.

Nie byłbym taki pewien, czy każdy mężczyzna chciałby karmić smoka piersią, ale rozumiem do czego zmierzasz ;)

Hmm Draquo, ja osobiście nie zwróciłem na to uwagi, dopóki nie przeczytałem twojego komentarza, po tym wstępie nie mogłem spodziewać się niczego innego niż królestwa krasnoludów :P Mi się właściwie podobało, czyta się łatwo, szczególnie dialogi. Gdy przeczytałem pierwsze dwa zdania tekstu przeszło mi przez myśl, że całe opowiadanie będzie w tym stylu i nawet chciałem napisać w komentarzu, że zdania są zbyt skomplikowane, ale jako fragment tekstu historyka jak najbardziej pasuje i dobrze spełnia swoją rolę. I nie podpasował mi trochę ten pierwszy akapit już prawidłowego opowiadania "Sala zadudniła od odgłosów stawianych kroków" i to "zdany na pociągnięcia niewidzialnych sznurków" jakoś tak na początku zrobiło na mnie negatywne wrażenie, może dlatego, że spodziewałem się dalszego tekstu w stylu takim jak ten wstęp i przestraszyłem się, że rzeczywiście jest podobnie. Ciężko powiedzieć :P
Na ile się orientuję, to dialogi są niepoprawnie napisane (chodzi mi o kropki w wypowiedzi, zamiast po pauzie), ale głowy nie dam, bo nigdy nie jestem tego pewien... Dałbym mocne 4, bo czytałem z przyjemnością i wzbudziłeś moją ciekawość ;) pozdrawiam.

Dobre, czytałem z przyjemnością :) Raczej nie przepadam za narracją pierwszoosobową ale tutaj w ogóle mi nie przeszkadzała.

Sam pomysł nie najgorszy, powtórzeń, błędów ortograficznych itp. też nie wyłapałem, ale nie podoba mi się styl. Taki jakiś... spięty, np.
"Dzień był wtedy jasny i słoneczny, i niezbyt mroźny, gdyż temperatura wynosiła cztery kreski poniżej zera. Całą okolicę przykryła pół metrowa warstwa białego puchu. Przy nie długiej uliczce stało w równych odstępach, obok siebie niczym kostki domina, kilkanaście domów. Każdy z nich miał parter z poddaszem i czerwony spadzisty dach."
Jak dla mnie to brakuje jeszcze tylko "Wilgotność powietrza mieściła się w normie, ciśnienie wynosiło 1041 hPa." Za dużo szczegółów, które nic nie wnoszą. "Jasny i słoneczny?" To tak jakbyś napisał "Muzyka była radosna i wesoła" - masło maślane. Może po prostu: "Był zimowy, słoneczny dzień, dość ciepły jak na tę porę roku, jednak całą okolicę przykrywała gruba warstwa śnieżnego puchu." Wiem, że to też nie jest doskonałe zdanie, ale mam nadzieję, że rozumiesz do czego zmierzam ;)

Jeszcze coś rzuciło mi się w oczy:
"- Smoku, zapomniałam tobie o czymś powiedzieć." - moim zdaniem "zapomniałam ci o czymś powiedzieć" brzmi lepiej. Gdybym mógł oceniać postawiłbym 4.

Takie filozoficzne trochę :P Napisałem kiedyś, trochę poprawiłem i postanowiłem wrzucić. Z góry przepraszam za niski poziom fantastyki w tekście, ale myślę, że ostatecznie można go pod fantastykę podciągnąć.

Przeczytałem z prawdziwą przyjemnością, naprawdę się wciągnąłem, a przy okazji parę razy uśmiechnąłem ;)
Jedyne co trochę mi się nie spodobało to "gwara" Rydlewskiego, ale nie potrafię powiedzieć o co mi konkretnie chodzi, jakieś takie subiektywne odczucie po prostu :P Oceniać nie mogę, ale jakbym mógł to piąteczkę bym dał bez wahania.

Hmm Redil, bo tu masz rację. To jest opowiadanie praktycznie bez fabuły, raczej ćwiczyłem na nim warsztat (konkretnie opis walki) niż pisałem dla pisania. Miałem nawet napisać w komentarzu, że chodzi mi właśnie o ocenę warsztatu, ale jakoś zapomniałem. Dzięki za ocenę, i sorry, bo jak teraz o tym myślę, to źle do tego podszedłem. Myślę, że wrzuciłem to bo nie bardzo miałem co w tej chwili, a koniecznie chciałem coś wrzucić, bez sensu. Po namyśle usunąłbym je, ale takiej opcji w edytorze nie widzę. Nie powtórzy się, tyle mogę powiedzieć.
Ale ogólnie o stylu co myślicie? Do przejścia czy jednak przesadziłem z "wzniosłością" i "tajenmiczością"?

Błędów nie będę wymieniał, bo rzeczywiście trochę ich jest, jakbyś nie przyjrzał się opowiadaniu po jego napisaniu więcej niż raz. Ta zmiana trybu narracji - Nie wiem kto był w większym szoku, Gwardziści czy Prusacy?  - strasznie rzuca się w oczy. Zawsze bardzo obniżało to moją opinię o tekście, musisz uważać na takie rzeczy, żeby opowiadanie wyglądało jak opowiadanie.
Ale co by nie powiedzieć podziwiam twoją wiedzę o tym co piszesz. Dobrze operujesz terminami, widać, że znasz się na rzeczy (przynajmniej tak to wygląda dla kogoś nie w temacie jak ja, bo nie mam pojęcia czy tylko wygląda, czy rzeczywiście się znasz ;) ). Poza tym nie zauważyłem chyba żadnych powtórzeń. Fabuła to do końca mój klimat także ciężko mi się wypowiedzieć, ale nastrój wydawał mi się taki lekko drewniany, pokazowy, np. "A tak w ogóle to padnij!".

Nowa Fantastyka