Zabrałem się do czytania skuszony łamańcem słownym w tytule. Niestety, nie dotrwałem do końca. Pierwszy poważniejszy sygnał, że coś jest nie tak to sformułowanie:
Nasz godny naśladowania bohater
Kojarzy mi się to z rodzajem pisania w szkolnych wypracowaniach. Dopiero po chwili zorientowałem się, że być może dobór słów wynika ze stylizacji języka narratora. Jeśli tak, to nie jest to wystarczająco wyraźne i moim zdaniem zupełnie niepotrzebne.
Idąc dalej czułem się coraz bardziej zdezorientowany. Nie mam nic przeciwko infodumpom, jeśli podane są sprawnie i nienachalnie. W Twoim przypadku nie jest tak źle, jednak odniosłem wrażenie, że starasz się zbyt dużo informacji przekazać za jednym zamachem, zamiast skupić się na rozwinięciu akcji. No i często budujesz tego typu zdania:
Ademar ocknął się z kontemplacji, którą spowodowały studia sprawozdań aprowizacyjnych oficerów służb zaopatrzeniowych Konwentu.
Jest to straszliwie niezgrabne. Używasz nietypowych połączeń różnych znaczeń, jak wyżej – kontemplację spowodowały studia sprawozdań? Ciężko mi uwierzyć, że te studia mogły świadomie cokolwiek spowodować, nadto kontemplacja to stan, w który wprowadzić można się tylko samemu, skupiając uwagę na czymś. Dlatego zdanie wydało mi się nielogiczne i niezgrabne stylistycznie. I takich kwiatków widziałem więcej.
Teodota nadzorowała pracę kuchennych, odebrała pocztę i przygotowała pisma wymagające uwagi Ademara, a gdy wydała już dyspozycje nowicjuszom na kolejne dni, skupiła się na zupełnie nieistotnych pracach porządkowych w atrium, byle by pozostać z Ademarem.
Tego typu potworki również zdarzają się u Ciebie nierzadko. Ilość informacji przytłacza i ogólnie zamula cały odbiór. No i dwukrotnie powtórzone imię w jednym zdaniu wywołało u mnie dreszcze. Takie konstrukcje po prostu źle się czyta.
Chciałbym również zwrócić Ci uwagę na formę zapisu niektórych elementów. Przykładowo:
– DAJCIE POSŁUCH! DAJCIE POSŁUCH! – wołał jeździec.
Kapitałki są tu zupełnie niepotrzebne. Wystarczą wykrzykniki i tyle. Często też podkreślasz niektóre rzeczowniki albo nazwy własne kursywą, co jest również niepotrzebne. Poprawnie byłoby posłużyć się cudzysłowem, jeśli już koniecznie chcesz na coś zwrócić uwagę. Natomiast ważny element zdania powinien się bronić sam, bez używania ozdobników graficznych.
Stylizacja języka na archaiczny sama w sobie nie jest zła, jednak nie czytało mi się tych dialogów dobrze. Był trochę za długie, czasem przerwane zbyt długimi dygresjami. Te dygresje zresztą, szczególnie te w nawiasach, są męczące. Pogłębiają efekt zagubienia i natłoku informacji.
Następny element narracji, na który chciałbym zwrócić uwagę, to drobiazgowe opisywanie czynności bohatera w scenie. Spojrzał, chrząknął, przeczesał włosy, wstał, poszedł, spojrzał, obrócił się i znowu spojrzał, pierdnął, drzwiami trzasnął… itd. Moim zdaniem w zdecydowanej większości akapitów było to zupełnie niepotrzebne i tylko wydłużało tekst. Masz tu trochę problem ze ścianą tekstu, więc ścięcie kilku kilogramów słów na pewno by nie zaszkodziło. Należałoby się zastanowić, które z opisanych przez ciebie czynności bohaterów są faktycznie potrzebne dla poprowadzenie fabuły? Które informacje są potrzebne czytelnikowi na tym etapie? Wcale nie jestem zwolennikiem skracania za wszelką cenę. Nie uważam, że im krócej tym lepiej. Jednak w wypadku Twojego tekstu nożyczki bardzo by tej opowieści pomogły.
Z plusów muszę zauważyć, że całkiem dobrze zapisałeś dialogi i przyzwoicie wygląda interpunkcja (choć mogę się mylić, bo sam w tej dziedzinie nie jestem mistrzem ;)
Podsumowując muszę z przykrością powiedzieć, że całość mnie nie wciągnęła. Ot, kolejne fantasy, kolejny świat, który niczym się nie wyróżnia, oprócz dziwnie brzmiących nazw własnych. Początkowy zarys fabuły nie był na tyle interesujący, abym przebrnął przez pierwszy rozdział. Za dużo wątków pobocznych, za dużo dygresji, zbyt duże zamieszanie, przez co wątek główny po prostu rozmywa się w natłoku informacji. Stylizacja na quasi sienkiewiczowski język w tym wykonaniu nie pomogła, a wręcz utrudniła czytanie.
Mam wrażenie, że szykujesz się tu do napisania jakiegoś grubego tomiszcza. Jeśli tak jest, to poczekaj z tym chwilę. Spróbuj przez jakiś czas mierzyć się z krótszymi formami, ograniczonymi w czasie i przestrzeni a także w ilości znaków. Dzięki temu nabierzesz większej wprawy w prowadzeniu czytelnika przed swój świat i swoje pomysły.
Oczywiście cały mój komentarz powinien zostać opatrzony wielkim hasłem “moim zdaniem”. Była to ocena surowa, ale też szczera i przy okazji bardzo subiektywna.
XXI century is a fucking failure!