Profil użytkownika


komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Masz rację. Przydałby się akapit przedstawiający lepiej narratora. On lepiej określiłby ton, bo tak to trochę na głęboka wodę jest czytelnik wrzucony. 

 

Co do humoru, to chciałem przede wszystkim, żeby żart płynął nie tyle z samego języka (tutaj rzeczywiście ważę tonę), co z sytuacji, w jakiej znalazł się opowiadający. Wiesz, samotny  dziadek (w domyśle były mnich) siedzi sobie w małej chatce, pije winko i nagle na ścianie pojawiają się tajemnicze obrazy (film). Uradowany i podniecony zaczyna spisywać, co widzi.  Patetyczny ton. Trochę przygotowuje się już do roli świetego. Praktycznie ma na sobie aureole.  A tu nagle bohaterowie jego wizji zamieniają się w szaleńców.

Nie wiem, czy czuć w tym groteskę, czy nie. Też nie wiem, czy pisać dalej.  Ale ogólnie dzięki za rzucenie okiem, komentarz i sugestie! 

Zmieniłem też swoją płeć :o

Nowa Fantastyka