Profil użytkownika


komentarze: 6, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

Bardzo mi sie podoba delikatny zarys relacji miedzy głównymi bohaterami, choć uznałabym za duży plus, gdyby ich wzajemne stosunki i zdarzenia zachodzące w świecie aniołów zostały bardziej rozbudowane pod wzgledem psychologicznym i według pewnego szerzej rozwijanego pomysłu.Tekst bardzo dobry co do klimatu i akcji, nie można się od niego oderwać, są momenty gdy czytelnik ironicznie uśmiecha się do siebie "w zachwycie".. Twój "styl pisania" (ironia, myśl, puenta),  jest tutaj obecny w tle i nie da się stłamsić nawet w kekscie  zakrojonym na dłuższy cykl, który w zasadzie nie ma określonego zakończenia.

To opowiadanie może sie podobać (i, jak widać w komentarzach,  podoba się (!)) szerszej publiczności -warsztatowo jest rewelacyjne (chociaż nie podobało mi się sformułowanie "doprowadzić do czystości"), tempo jest równe, zdarzenia logiczne i spójne. Ale mi brakuje w nim całego Ciebie-jako Autora. Daję 5, ale przy jego rozbudowaniu dałabym 2 razy tyle (oczywiście, gdyby to było możliwe:-))

Ja bym też dała 5. To jest własnie to, co cenię w Twoich opowiadaniach. Jest w nich myśl, mnóstwo bardzo dobrego warsztatu i puenta, która dodaje ogromną jakość do każdego tekstu. Czytałam kilka Twoich opowiadań-osadzone są w róznych realiach, pokazujesz też, ze potrafisz tworzyć zarówno wciągające teksty skoncentrowane na akcji ("Bój nieśmiertelnych") jak i krótkie psychologiczne obrazy (np. Spirala). Ten psychologiczny rys jest Twoją mocną stroną, a swoista ironia w oddawaniu "rzeczywistości" tworzy właściwy klimat Twoich utworów. Jednak ja cenię w Twoich tekstach właśnie to, co jest tutaj (i w "Bogowniczym" i w "Spirali") - dystans do oddawanego świata, poczycie niezalezności sądów i pomysły, które stanowią konstrukcję - i wykończenie każdego z nich. Każdy dobry Autor ma swój styl- a Twój jest-moim zdaniem-już wystarczająco ukształtowany i jakościowo dobrze przyjmowany. Nawet nie wiedząc, że Ty jesteś Autorem-poznałąbym to. I takich tekstów chcę wiecej.

Warto przeczytać!!
I właśnie bardzo dobrze, że to opowiadanie nie jest podzielone na części-to zniszczyłoby sens. Jestem zaskoczona-bo wiem, ze piszesz błyskotliwie "krótkie formy" w innych klimatach a to opowiadanie jest, moim zdaniem, na równi z nimi. Spokojna, kochająca się rodzina jako "bohater" równie spokojnej, ae nieuchronnie stworzonej przez nią samą tragedii. Siłą tej historii jest własciwie wszystko, przez fabułę, dobór właściwego tła psychologicznego postaci, aż po język (choć wyrzuciabym "wparował":-)) Świetnie dobrane zdania, kiedy trzeba oszczędne,  a przeważnie oddające tyle emocji i wyrazu, ile to w danym momencie było potrzebne. Dzięki temu historia "przewija się"  się sama -czytałam z prawdziwym zaciekawieniem!  Ty jesteś mistrzem puent, było tez parę perełek podsumowujących nastrój fragmentów w tekście - (np. "Kłamca, kłamca, kłamca-szeptał głos w jego głowie). Właśnie dlatego  zakończyłabym na "Lub lęków", a ostatni fragment dałabym  wczesniej, ale myślę, ze to był ukłon Autora w stronę "normalności" tej historii-dlatego to też in plus. Ode mnie 6!

Fragment z psycholami "stróżami prawa" - doskonały, takie zwyczajne zło, właśnie takie jakie jest zawsze i jak powinno być opisywane- jako bezsensowne (to w odniesieniu do tego co napisał jeden z komentatorów powyżej). Środki wyrazu fajnie dobrane, wspomniany "prztyczek"-mocny...Gdyby to było moje opowiadanie, dodałabym trochę opisu sytuacji z punktu widzenia Kaśki, ale, z drugiej strony, przy takich tematach im oszczędniejsze wprowadzenie w świat, tym lepiej. Dzięki temu nastrój jest właściwie budowany. Początek z menelami-dobrze kontrastowo szkicuje główny problem, ta stopniowalność i zarysowywana odwrotność emocji jest drugą z głównych zalet tego opowiadania. Ale przede wszystkim podziwiam ten sposób opisu sytuacji w części "policyjnej" - "na jednej linii, bez emocji". To nie jest tylko budowanie nastroju czy klimatu-w tym opowiadaniu to prawda w przedstawieniu sytuacji jest cenna. Tomku - nie mogę oceniać, ale do konkursu marsz!

To jest opowiadanie tylko ciut od ideału. Oszczędne w formie a jednocześnie zawierające tyle informacji, żeby Autor mógł spokojnie prowadzić czytelnika zaplanowaną przez siebie ścieżką i utrzymywać jego zaciekawienie. Mam wrażenie, że ten teskt w wyrażanym w nim ironicznym podejściu do rzeczywistości bliski jest osobowości Autora - a to przekłada się na sugestywność i prawdę przekazu, która  jest najcenniejsza w tworzeniu. Chciałabym pochwalić też za to, że  nie ma zachwiania proporcji w  uczuciach  bohatera- o co byłoby łatwo w tym przypadku. Sam wybór postaci bohatera  gra tu rolę drugoplanową - łatwo byłoby stworzyć przecież mędzennika w fantastycznym świecie. I muszę napisać, że za absulutnie rewelacyjne uznaję 2 zdania w przedostatnim akapicie  (od "Oto, co zsyła..). Daję 6 i uważam, że to za mało:-)

Bardzo ciekawe i dobrze napisane opowiadanie. Poziom jest raczej równy, stylistycznych uwag można mieć bardzo niewiele a  konstrukcja zdecydowanie przykuwa uwagę.  Żałuję jedynie, że Autor nie rozwinął kilku wątków "po śmierci bohaterki" - tekst byłby jeszcze ciekawszy. Jednak wiem, że krótka forma wymusza  pewne ograniczenia i dlatego z niecierpliwością czekam na następne teksty:-)

Nowa Fantastyka