Profil użytkownika


komentarze: 6, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

@gary_joiner

 

Symptomatyczny jest ten podpis pod Twoim postem, co?

Skąd się bierze to przekonanie, że tworząc cokolwiek myśli się, lub powinno myśleć, o odbiorcy – nie wiem.

To absolutnie urocze, że tak piszecie o tym nierozumieniu.

Nie sądzę, żeby bohater miał super moce jak w komiksach, chyba po prostu posiada pewne pożądane predyspozycje, jednocześnie nie radząc sobie z innym, raczej fundamentalnym aspektem. W ogóle pewnie wygląda jak jakiś aktor z amerykańskiego filmu akcji, śmieszny taki.

 

@Finkla

 

Signifié et signifiant, jest 2017 rok, Lacan nawet już zdążył umrzeć.

@Iluzja

Raczej o to, że tak naprawdę sens opowiadania znasz chyba tylko Ty, Autorze, czytelnika pozostawiając w zawieszeniu. A to nie pozwala na osiągnięcie pełnej satysfakcji

 

Brzmi całkiem jak ja, więc może wbrew pierwszemu wrażeniu, trochę się jednak zrozumieliśmy, to miłe.

Ale skąd się bierze to preferowanie rzeczy satysfakcjonujących, albo, swoją autostradą, przekonanie o istnieniu sensu – nie wiem.

@axwoksal

dla mnie to pięknie opisana wizja życia po śmierci (czyśćca?)

 Ja wolę tak dosłownie nie wiedzieć, psuje mi to, zresztą po śmierci jest nic, nie lemoniada. Jednakowoż to miejsce istnieje naprawdę, choć patio raczej nie bywa wyludnione, i mogłoby im być, wiesz, przykro, że czyściec jakiś.

 

@fleurdelacour

To nie jest całość a raczej wstęp do czegoś więcej.

Nope.

 

@Finkla

Wolałabym jakąś fabułę i bohatera, który do czegoś dąży, a nie siedzi przy stoliku i patrzy.

Ja też, do kitu, że tak się nic nie dzieje.

 

@varg

Zapach, który szczypie skórę… Chyba nie rozumiem, co miałeś na myśli.

Też nie rozumiałem, ale potem poszedłem na koncert Synów i te kadzidła tak szczypały zapachem, że aż zrozumiałem.

 

Miałem też wrażenie, że choć język ma pewien obiecujący charakter, to muszę z nim stale walczyć, by zrozumieć, w dodatku opowieść ma dziwny rytm, a zdania niepotrzebnie wylewają się na boki, zamiast kończyć w odpowiednim miejscu.

Najmilsza rzecz, aż mi się ciepło zrobiło w środku.

 

@regulatorzy

Wszystko, co przeczytałam – od tytułu począwszy, a na ostatniej kropce skończywszy – jest dla nie niezrozumiałe.

W przypadku, um, prac kreatywnych, kompulsywna potrzeba rozumienia wydaje mnie się równie podejrzana jak założenie, że autor cokolwiek usiłuje i jak ufanie słowom w ogóle. Jednakże pragnę przypomnieć, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o Novalisa. Albo o Keatsa. Ale tym razem raczej o Novalisa. :)

Czy kolorowe kulki to tabletki?

 

Mnie się wydawało, że rachatłukum, ale to faktycznie dosyć podejrzane.

 

Błagam, wyjaśnij, o co ci chodziło, bo nie zasnę!

 

No, to by było niezłe.

Nie sądzę, żeby faktycznie im gwiazdy spadały na głowy, to by już była przesada.

 

Nowa Fantastyka