Profil użytkownika


komentarze: 44, w dziale opowiadań: 44, opowiadania: 36

Ostatnie sto komentarzy

o, rany... tyle błędów jeszcze robię...

dziękuję szczerze za ukazanie potknięć, dobrze wiedzieć. w większości zgadzam się z nimi, poprawiłem.

fajnie, że pomysł gdzieś tam przebija się przez niedoróbki i ogólnie się podoba.

dzięki, pozdrawiam :)

dzięki za uwagi, poprawione :)

@ Galileo: zapewniam, że moja mała synteza fizyki i buddyzmu jest pomysłem autora. i dopatruję się tu oryginalności, trochę śledziłem dyskusję o Wielkim Zderzaczu Hadronów, niczego podobnego nie wyłapałem. ale też nie przeczytałem wszystkiego, w dodatku mój mózg rezonuje w wielkiej popkulturze i mogę się mylić ;)

pozdrawiam :)

jest mi znany spór metodologiczny. na ten teamt nic nowego nie napiszę, Ty także. każda ze stron ma swoje racje, gwarantuję. bo choćby jak do człowieka przykładać metody wypracowane przez fizykę. na siłę można.
nie skreślaj, Świętomirze, socjologii ;) to, że tak mi wyszło w oczach Twoich opowiadanie, nie opiniuje o naukach społecznych ogólnie.
warto chyba napisać, że nauki te są bardzo komplementarne, także z historią. czyli obraz słowiańskiej pogańszczyzny dostępny w naszej kulturze jest wypadkową archeologii, historii, czy etnografii, która jeszcze nie tak dawno badała reliktowe wierzenia  wsi polskiej.
pozdrawiam :)

dzięki Świętomirze za komenta.
chciałoby się więcej ich poczytać, bo nie wiem czy temat źle podany, za gęsty od wiedzy, czy nadgryzłem jakiś temat tabu. po jednym komencie trudno wnioskować.
Ps. Świętomirze, z nauk społecznych korzystasz chyba przy konstruowaniu swoich zamierzchłych i magicznych światów.
jednak naprawdę dzięki za głos. po nim mniej ciemno.

a ja bunt maszyn mam codziennie, próbując odpalić mego starego laptopa.
tak więc wrażenie średnie.
pozdrawiam ;P

dla mnie tekst jest świetny, tu się zgodzę z niektórymi przedpiszcami.
urzekła mnie wizja obcego, spójny obraz tego gatunku, oderwany od naszej Kultury, oryginalny.
pozdrawiam :)

@Naviedzony
pomyślałem, że to może być miłą odskocznią.
ale może i masz rację.
a dziewczyna zachowuje dlatego tak, bo ma za sobą traumatyczne przeżycia. konsumpcja bohatera jej w tym nie pomaga.
pozdrawiam :)

coż, w tradycji europejskiej biedne te smoki.
nie dość, że kłusownicy, na czele z niejakim św. Jerzym, wytłukli je, to i po latach dostaje się im piórem.
nie ma jak tradycja chińska.
dla mnie opko średnie, dobrze napisane ale gdzieś już o tym czytałem, przekaz ideologiczny leży.
zemsta to akt zła i nienawiści ;)
pozdrawiam :)

ciekawe.
zawsze myslałem, że takie, i podobne sytuacje, są charakterystyczne  dla społeczności lokalnych.
więc mniejszych i o większym stopniu hm...konsolidacji.
a tu proszę, Toruń.
dobre.
pozdrawiam :)

ja wiem, czy nie idą do Nieba...a na przykład taki Philip K. Dick albo John Nash Jr znany z "Pięknego Umysłu" ?
podobało się, dobry szkic postaci, o ile mogę tak napisać do kogoś z Brązowym Piórem ;)
tylko faktycznie, mało fantastycznie.
pozdrawiam :)

to jeszcze tylko ja: wciągnęło mnie, podobało się.
pozdrawiam :)

dobre :)
obyśmy nigdy nie doswiadczyli takiej z wydawcą rozmowy. a jeśli już, to wytrwałości życzę.
pozdrawiam :)

wypada się tylko zgodzić z Eferelinem.

ps. czy bigos na uczcie u Siekienitów był z kapusty ? jeśli tak, to kapusta umiejscawia akcję opowiadania po rządach Bony Sforcy. z tekstu jednak czuję, że idzie o inne czasy.
pozdrawiam :)

fajne, myślę że wszystkie trzy dobre ale pierwszy górą :)
od niedawna jestem na tym portalu i dziwię się agnostycznie, na jakim wysokim poziomie jest tu angelologia ;)
fajne.
pozdrawiam :)

dużo technicznych opisów. bohater, na ich tle, wypada trochę jak...bezradny często czlowiek na tle potężnej technologi.i losu.
chyba, że tak miało być :)
PS. "...wyświetlało mu się na siatkówce lewego oka, przez co pole widzenia miał zmniejszone o połowę" - gdy zamykamy jedno oko pole widzenia zmniejsza się, ale nie o połowę. pola widzenia prawego i lewego oka nakladają się w części i utrata nie wynosi "połowę".
pozdrawiam :)

ech...ta załoga przypomina mi klimatem tego starego szmuglera, kpt. Solo i Chewbaccę.

fajne :)

jak przedpiscy, nie wiem o czym tekst jest.
podobne wrażenie miałem po przeczytaniu Twojego "Kupca".
pozdrawiam :)

i znowu ludzie wypadli na tych, którzy nie zaaprobowaliby innej inteligencji.
ciekaw jestem, czy to sprawa popularnego w fantastyce motywu, czy może po prostu multigenetycznie wielu ludzi tak wykombinowało to sobie...druga możliwość świadczy o nas gorzej :(
aż zacząłem rozmyślać nad głupotą, a czasami przebieglością mojego kota.
może i One...?
;)

metamfetamina jako bilet do lepszego świata...no,no, znam egzemplarze niepotwierdzające tej myśli ;)
fajne, akurat za oknem jest minus dwanaście, jest klimat.
wizja postapokaliptycznego świata niczego sobie.
pozdrawiam :)

tak, emanacje chyba byly u Plotyna?
żartowałem, że "Eminencja" nie na wszystko pozwala.
;D

czytało się fajnie.
ale nie mówić mężowi prawdy o rusałce?
zdania jestem, takiego chyba jak Andrew Wiggin, Mówca Umarłych, że jednak trzeba.
pozdrawiam :)

fajne.
i wydźwięk ideologiczny dobry.
"Jego emanacja mi na to nie pozwala" - czy może nie miało być "Jego Eminencja" ?
albo to takie ukryte znaczenie ;)
fajne.

fajne.
zgadzam się z "po drugie" Lassara.
ale opko dziwnie brzmi na polskim gruncie.
chyba, że My to najeźdzca Vastatore ;P
pozdrawiam :)

no tak, krótkie formy, jak komenty, też warto czytać przed wypuszczeniem na wolność :]
już bez powtórzeń.

jeszcze tylko ja.
czytało się fajnie a posiadam tę nowoczesną przywarę, że bardziej krótkie teksty...
wrażenie ogromne robi praca u źródeł, przygotowanie do przedstawienia tematu, które przeblyskuje, jak dla mnie, przez cały tekst.
imponujące, jak dla mnie i dziękuję za lekcję.
pozdrawiam :)

fajne, wizja z zacięciem diagnostycznym.
oby wszystko nie poszlo w tym kierunku.
pozdrawiam :)

a mnie przypomniał się akademik i mój kolega, DrinkMan ;)

podzielam opinię Eferelina i Suzuki.
ale tekst lepszy niż poprzednio.
pozdrawiam :)
ps. symulacje wojen biologicznych mają to do siebie, że nie bardzo można je kontrolować. i wtedy mogą upaść wszystkie rządy na Ziemi. a nawet Rząd Marsa, jeśli tylko okres inkubacji jest wystarczająco długi  ;)

co skomentowane, to skomentowane ;)
dodam tylko, że wg mnie Świat w tekscie trochę chaotycznie i niewyraźnie zarysowany.
a w większości opka doszukałem się raczej cech wstepu do dłuższej opowieści.
pozdrawiam :)

a mnie klimacik się podobał.
jednak parsknąłem śmiechem przy diable biorącym na rogi.
ale czytało się fajnie.
pozdrawiam :)

fajne :)

i tematyka dobra, niestety zawsze na czasie, ale ostatnio jakby bardziej.

albo to ja się starzeję...

pozdrawiam :)

uśmiałem się.

tylko w końcówce powinno być "Freddie" przez dwa d"

pozdrawiam :D :D

Bardzo dziękuję za wszystkie opinie :)
Za te interpunkcyjne także, dawno nie miałem styczności ze słowem pisanym.
Opowiadania w zamierzeniu miało być klasy "short", jednak i u mnie przebłyskiwała myśl aby to rozwinąć.
Może wkrótce.
Dziękuję za opinie :)

Pomysł przypomina, nie patrząc na zakończenie, "Kontrakt za miliard kredytek" Harry'ego Harrisona :)

Nowa Fantastyka