Profil użytkownika


komentarze: 23, w dziale opowiadań: 22, opowiadania: 15

Ostatnie sto komentarzy

Hej,

Według mnie tekst napisany dość sprawnie, dobrze się czyta i potrafisz w miarę zainteresować czytelnika. Niestety muszę jednak zgodzić się z moimi przedmówcami w kwestiach fabularnych. Motywacje bohaterów, zbyt dużo dziur (głównie to widać we fragmentach, gdzie wykorzystujesz technologię) i praktycznie zero dramaturgii skutecznie burzą entuzjazm z obcowania z Twoim dziełem. A szkoda, bo widać, że umiesz dobrze zarysować sytuację i masz świetne pomysły, tylko czasem zdarza Ci się pisać zbyt… szybko? W każdym razie na pewno muszę zerknąć na inne Twoje teksty, bo ten, nawet z błędami, jest bez wątpienia interesujący.

Pozdrawiam.

Przeczytałem i podobało mi się. Choć gdzieniegdzie brakuje kropki, no i dziwne było to żonglowanie czasami podczas narracji, to udało Ci się mnie zainteresować. Jedyne zastrzeżenie mam do tego, że nie jest to jednak horror, jak zasugerowałeś w kategorii. Pozdrawiam!

Serdecznie dziękuję za oba komentarze. Cieszę się, że Wam się podobało. Zakończenie rzeczywiście starałem się, by było jak najbardziej życiowe i mam nadzieję, że w miarę udało mi się to osiągnąć.

Poproszę o zarezerwowanie:

 

86. Małgorzata cierpi na arachnofobię. Gdy do mieszkania obok wprowadza się sąsiad hodujący ptaszniki, kobieta wpada w panikę. Nocami wydaje jej się, że słyszy, jak tysiące odnóży skrobią ściany.

 

Pozdrawiam.

No to krótkie podsumowanie. Tekst ciekawy, szczególnie że początek zapowiada dosyć schematyczny przebieg fabuły. Udało Ci się jednak zastosować inteligentny zwrot akcji, przez co ostatecznie bawiłem się wyśmienicie. Błędy, jeśli jakieś się pojawiły, były na tyle niewidoczne, że w ogóle mi nie przeszkadzały. Ostatecznie więc tekst oceniam bardzo pozytywnie. PS. Szacun za portret Ragnara. Mój ulubiony bohater!

Dziękuję serdecznie za Wasze komentarze. Zdaję sobie sprawę, że jest wiele rzeczy, których muszę się jeszcze nauczyć, ale cieszę się, że mogę to robić z Waszą pomocą. Poprawiłem wszystkie wytknięte przez Was błędy i techniczne uchybienia, więc mam nadzieję, że tekst będzie się teraz czytało płynniej i lepiej. Zauważyłem też, że głównie chwalicie umiejętne budowanie klimatu, co bardzo mnie cieszy. Popracuję jeszcze nad tym, żeby moje teksty były bardziej oryginalne.

Pozdrawiam wszystkich!

Outta Sewer…

Dzięki za długi komentarz i pokazanie mi, gdzie jeszcze muszę nadrobić swój warsztat. Jednakże chciałbym również dokonać kilku sprostowań, odnośnie tego, co powiedziałeś.

  1. Nie wiem, dlaczego wydaje ci się, że Redrick jest Mary Sue. To człowiek, który zrobi wszystko, by zrealizować zlecenie, włącznie z krzywdzeniem innych. Z założenia natomiast Mary Sue to bohater, który ma same zalety i jedynie drobne wady. Wydawało mi się, że Redrick to bardziej negatywny bohater, ale może ja się mylę?
  2. Rycerz w wiosce może rzeczywiście nieprzemyślany, natomiast długi czas potrzebny na dojście do chaty został wyjaśniony. Redrick ociągał się, jak tylko mógł, co nawet zauważył Odrin, który zaczął niecierpliwie wzdychać.
  3. Co do wystroju pokoju córki, może rzeczywiście przesadziłem z tym obrazkiem i oddzielnym pokojem, ale wydaje mi się, że nawet w średniowieczu dzieci miały lalki (takie z drewna i jakichś starych szmat).
  4. Chłopiec początkowo miał podglądać zza okna, ale ostatecznie postawiłem na aspekt z łóżkiem (widocznie niepotrzebnie). Jego motywacja jest infantylna, bo to w końcu mały chłopiec, który chciał tylko pobawić się lalkami!
  5. Myślałem, że to oczywiste, że Odrin śledził bohatera do Żelaznego Stoku. Jako zmartwiony ojciec po prostu nie mógł po prostu siedzieć i czekać z założonymi rękami.
  6. A co do Twojego początkowego równania, może masz trochę racji. Kiedy teraz to czytam, zalatuje trochę Wiedźminem, to prawda. Co do Daredevila jednak, nie zgodziłbym się. To, co ich łączy, to brak wzroku, ale Redrick ma mnóstwo umiejętności, których Matt Murdock nie posiada (jak chociażby czytanie emocji z przedmiotów, czy częściowe wyłapywanie myśli).

No to tyle, co chciałem napisać. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że przede mną długa droga i sam zauważyłem dużo nieścisłości, ale mam nadzieję, że mój komentarz trochę przekona Cię do mojego tekstu. Tymczasem ja wracam szlifować warsztat!

Pozdrawiam

No więc tak…

Treść jest ciekawa, miałeś dosyć oryginalny pomysł. Choć z początku wydawało mi się, że wszystko jest jakieś wtórne, udało ci się wyprowadzić mnie z błędu i ostatecznie świetnie się bawiłem. Jedynym poważnym minusem jest dla mnie interpunkcja. Wiele przecinków wprowadzone jest w zupełnie niepotrzebnych miejscach, przez co czasami wybijałem się z rytmu. Pod względem treści jednak, oprócz mało angażującego rozpoczęcia, wszystko jest bardzo dobre.

Pozdrawiam.

Ambush, na wstępie dziękuję za rozbudowany komentarz i mnóstwo uwag. Już się biorę za poprawianie tekstu. Dla jasności jednak muszę zaznaczyć, że niektóre z tych rzeczy, które wymieniłaś, były wprowadzone naumyślnie. Częste łamanie się głosu, niepoprawny szyk w wypowiedziach wieśniaków, niektóre powtórzenia. Mimo to dzięki za wszystkie rady i postaram się, żeby moje następne teksty były zdecydowanie bardziej dopracowane.

Dzięki, postaram się jak najszybciej poprawić błędy.

LanaVallen dzięki za komentarz i wskazówki. Rzeczywiście trochę tych kropek brakło. Jak najszybciej to poprawie. I cieszę się, że ci się podobało.

Serdeczne dzięki za komentarz i również życzę powodzenia w pisaniu!

Więc tak… Całość czytało mi się bardzo przyjemnie i rzeczywiście czułem napięcie, ale do czasu ostatniej sceny. W trakcie opowiadania nie ma słowem wspomniane że bohater miał żone, która zginęła. Zakończenie przez to staje się trochę rozczarowujące bo czytelnik nie miał szansy samemu domyślić się, o co w tym wszystkim chodzi! Co do reszty tekstu, nie mam zarzutu. No, może do "zapłakanych policzków" na końcu utworu, ale można na to przymknąć oko.

Tekst dobry, ale trudno się go czyta przez liczne błędy interpunkcyjne i literówki. Jeśli chodzi o treść, to wydaje się być spójna i ciekawie wymyślona, ale nie ustrzegła się paru błędów (wątek z Thalem wydaje się być niepotrzebny). Mimo wszystko tekst mi się podobał, dobra robota.

Jak dla mnie tekst czyta się świetnie, potrafi też chwycić za serce. Finalny twist dobrze pomyślany.

Cześć, Hesket. Muszę zgodzić się z przedmówcą, tekst nie jest horrorem. Ale nie postrzegam tego jako minus. Całość czyta się przyjemnie, do samego końca zastanawiałem się, co takiego zrobi ten kot, że aż zasłużył sobie na miejsce w tytule. Zauważyłem parę błędów interpunkcyjnych, czasami pojawiał się przecinek tam, gdzie być go nie powinno. Mimo wszystko opowiadanie jest niezłe. Pozdrawiam.

Część, Asylum. Serdecznie dziękuję za rozbudowany komentarz, oraz za rady, do których na pewno się zastosuję.???? Cieszę się, że tekst Ci się podobał, zwłaszcza że wspominałaś, iż nie przepadasz za fantasy. Chyba rzeczywiście masz rację i na początek postaram się wrzucić trochę krótsze opowiadania. Popracuje też nad tym tekstem, by lepiej się go czytało.

Nowa Fantastyka