Profil użytkownika


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Właściwie nie można ich spotkać, ponieważ widzą je tylko zwierzęta domowe. Występują powszechnie w mieszkaniach, ale są bardzo terytorialne. Nigdy w jednym mieszkaniu, ani domu nie przebywają dwa takie same Domowiki. Preferują lokale z dużą ilością zakamarów i rzadko sprzątane. Dobrowolnie nie wprowadzają się też jeśli masz kota, albo psa. Oczywiście jeśli były już wcześniej, będą bronić się swoimi skromnymi siłami przed sierściastym najeźdżcą. 

 

Motywacja Domowików faktycznie jest wyjaśniona dopiero w następnych częściach. Dzięki za znalezienie powtórzeń :). Nie wiem dlaczego, ale nie widzę ich kiedy sam coś piszę. 

Spróbuję wrzucić kolejne części, może mi się uda stworzyć bajkę. 

 

 

Wybacz joseheim, moja znajomość japońskiego jest żadna. Kirin znalazłem jako potwora, nie było nic o jego łagodności. Nie znając się na tym, łatwo robię błędy. Ciężko znaleźć po polsku coś więcej o japońskiej mitologii i zoologii fantastycznej. Gdybyś mógł poradzić jakieś tytuły książek, które warto przeczytać - mógłbym się lepiej przygotować do następnych pisadeł.

Stylizacja była celowo okropna. Prawda jest taka, że sam jej nie lubię, ale pasowała mi do historii, której nie da się traktować inaczej jak żartu. Oczywiście gdyby przerobić to na styl całkowicie archaiczny, na pewno czytałoby się przyjemniej. Myślę, że jednak nie dałbym rady tego zrobić porządnie, bez poświęcenia dużej ilości czasu np. na szukanie synonimów dla użytych kolokwializmów.

Dzięki za konstruktywną krytykę. Zmieniłem początek, poprawiłem pauzy tam gdzie nie wpływa to na czytelność.

Niemniej nad tą tez chyba powinienem popracować.

1) "ośmioro nie zyło, jedenaścioro złapali" - FR, u drowów walcza też, a nawet przede wszystkim kobiety. Patrz Legenda Drizzta. W patrolu są drowki, w tym kapłanka.

2) ryknął nie elf a Kuna - szef bandytów chyba może, nie?

 

Chomika lepiej dobij od razu. Żebym nie wiem ile czytał i pisał, nie widzę gdzie powinny być przecinki. Potrafię zapomnieć 20 na stronie.

Pisz dalej i wrzucaj na stronę. Jak widzisz jest kilka osób, które czekają na ciąg dalszy. Jeszcze nie umarła idea czytania opowiadań dłuższych niż kilka stron.

Hmm... Nekromanci jako kapłani, dbający o swoich i ratujący dzieci. W dodatku niezwykle przywiazani do swojego etosu i image'u jaki mają wsród tłumów. Cenne bo nietypowe. Chętnie przeczytam ciąg dalszy, choć spodziewam się że będzie on od "Kołysanki dla demona" raczej odległy w czasie. Mnie aż by kusiło by dalej pisac historię dzieci które występują w opowiadaniu.

Piszesz bardzo długimi i złożonymi zdaniami. czasami trzeba przeczytac je dwa razy nim złapie się cały sens. Błędów nie widziałem.

Nowa Fantastyka