Profil użytkownika

Piszę narrację do gier, chodzę do kina, oglądam seriale, piję kawę, jem ciastka i czasem coś stworzę.

 

Spis posklejanych przeze mnie w zdania literek: http://lubimyczytac.pl/autor/141825/barbara-szelag


komentarze: 585, w dziale opowiadań: 221, opowiadania: 64

Ostatnie sto komentarzy

Kam, bywam rzadko, ale żyję – weszłam akurat i zobaczyłam Twój tekst na głównej, to jak to tak, nie przeczytać? :D Zwłaszcza, że po pierwszym akapicie mnie już zainteresowało.

Niestety sierpień mam dopchany, ale może któryś wrześniowy weekend się akurat uda zgadać na partyjkę czegoś granego :) Dam znak! (popieram zdanie Finkli, że weekendy to dobry wynalazek)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Kam, ładniutkie opowiadanie :)

Trochę zgrzytało mi to wykładanie kart przez Bartka (czuć, że trzeba było to zrobić szybko, ale fabularnie trochę nie styka), nieco zbyt często powtarzana legenda o selkie (myślę, że zaczailiśmy za pierwszym razem :D) i te dwa dosadne ostatnie zdania, które trochę popsuły mi radość z odbioru. Niemniej językowo, pomysłowo, emocjonalnie, stylistycznie jest bardzo dobrze. Naprawdę udany tekst.

 

No i zwracanie się do komputera “tato” było świetne. Szkoda, że potem to zaczęłaś tłumaczyć (Tata, jak nazywam komputer, posłusznie milknie), taką łopatą w łeb dostałam, no ale i tak zabieg wspaniały :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Drakaino, z prozą oczywiście błąd. Tak, czytałam początek powieści i na jego podstawie napisałam swojego posta.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Chroscisko, my mieliśmy już dyskusję na ten temat, w której prognozowałam taki przebieg zdarzeń, a szkoda, bo trzymałam rzecz jasna kciuki za Twoją powieść. Z mojej perspektywy (kobiety-feministki, historyczki, czytelniczki) nie ma żadnego problemu w erotyce, w brutalności, uważam, że historycznie chrościsko się spisał, a literacko to na 100%, na pewno nie zarzucałabym mu braków w źródłach, a ponadto pamiętajmy o tym, że jest to proza. Natomiast myślę, że kluczem jest tu zdanie napisane przez krajemar:

 

W Silensi, z tego co pamiętam, w rozmowach przebijało raczej to, że gwałciciele okazywali się spoko kolesiami, a gwałcone kobiety wybaczały im i szły sobie z nimi.

Nie same gwałty, erotyka, brutalność, tylko to, co powyżej. Zresztą pisaliśmy już o tym, przy tym dokładnie fragmencie :)

Odnosząc się do tabu zabójstwa, które przywołałeś, to taki sam efekt powstałby, jeśli np. zeswatałbyś kobietę i mężczyznę, który zabił jej rodziców, a okazał się spoko kolesiem. Przecież takie same kontrowersje są np. przy niesławnej powieści Lipińskiej (że gwałciciel, a tu romans). Gwałty mogły być powszechniejsze, ale zostaje kwestia ich normalizacji nie jako czynu, który się dzieje (że jest chlebem powszednim), tylko akceptacji (raczej wątpię, by kobiety nie miały nic przeciw w tamtych czasach, bo samo to wyklucza definicja gwałtu).

 

Tak czy inaczej, mogę mieć opinię taką lub inną, a Twoim świętym prawem, jako twórcy, jest umieszczenie tego w tekście. Tylko że zanim kontrowersja przejdzie od twórcy do czytelnika, pozostaje jeszcze redakcja, która też ma swoje poglądy i odpowiada za przedstawiane treści (co ostatnio zobaczyliśmy na przykładzie NF).

Tak to jest. I tu stawiam kropkę, bo chyba wszystko już powiedziane :) No i nadal trzymam kciuki za Twoje teksty, chroscisko, bo są literacko bardzo dobre!

 

Edit: trochę się kajam, bo doczytałam w dyskusji, że dalej w powieści jest o wyrzutach sumienia itd. Trudno mi się wypowiadać, ale wydaje mi się zatem, że poszło o ten kontrowersyjny moment “pójścia z gwałcicielem”, bo to chyba w zasadzie był największy punkt zapalny. Bo cała reszta erotyki była po prostu erotyczna :) No ale to tylko  takie moje gdybanie – raczej bezcelowe.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ups, zagapiłam się – to jest Mullholand Drive :) Dawaj, Jogurcie.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Podpowiedź – reżyser tego filmu po prawej jest jednocześnie twórcą tego dzieła po lewej ;)

 

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

O nie, to szybko stąd uciekam, żeby nie powielić “błędu” drakainy :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ok, to na ekspresie moja zagadka:

 

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Nie mówię, że nie. Po prostu nie jest to topka frapujących mnie tematów ¯\_(ツ)_/¯

 

Edit: od razu zaznaczę, że dotyczy to obydwu stron – nie mam ani potrzeby mitologizowania religii, ani jej dekonstrukcji. Po prostu mój pisarski domek przydarzyło mi się wybudować daleko od religioznawczych ośrodków.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Gra o tron, konkretnie to chyba pierwszy odcinek ostatniego sezonu?

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Patrząc na tę dyskusję, to jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyło mnie moje désintéressement wobec spraw religijnych :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wisielcu, przedłożyłam Twój wniosek szanownym członkom klubu i wyrazili zgodę :D Wrzucaj klipy!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Nie no, Asylum, nie porównujmy platform streamingowych (Netflix) do platform do udostępniania filmów (CDA). Ten “model”, o którym mówisz (tantiemy itd.) jeśli obowiązuje, to wyłącznie w wersji premium z tego względu, że wszystkie materiały, które znajdują się na stronie są wrzucane przez użytkowników, a serwis za nie nie odpowiada. Więc nie może tu być mowy o odprowadzaniu płatności. Tak samo działa chomikuj; w ten sposób nie można ich zwinąć za nielegalną działalność, bo oni tylko udostępniają platformę, a filmy (nielegalnie) wrzucają sami użytkownicy.

 

Listę legalnych źródeł streamingu można znaleźć np. tu: https://www.legalnakultura.pl/pl/legalne-zrodla/filmy 

Znajdziemy tam wszystkich zagranicznych gigantów (Amazon, Netflix, HBO), z całą pewnością nie znajdziemy natomiast CDA.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Darconie CDA zdecydowanie nie jest legalne ;) Nie wiem, jak z tą płatną wersją premium, bo szczerze mówiąc nie bardzo mnie interesuje, ale darmowe treści są udostępniane przez użytkowników i działają na podobnej zasadzie, jak chomikuj.pl. Czyli serwis umywa ręce od dostarczania usługi. A reklamy, które się tam pojawiają, to zazwyczaj reklamy ich własnej wersji premium.

 

Film postaram się obejrzeć jutro :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Darconie, no cóż, w końcu jesteśmy w klubie dyskusyjnym – nazwa zobowiązuje :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Zgadzam się z tym, że to nie twórca decyduje o wartościowości swego dzieła. Myślę, że rozumiem, co miałeś na myśli; bufonady i przekonania o własnej wyjątkowości w artystycznym światku nie brakuje. Stąd się biorą dzieła tak bardzo zamknięte w swojej bańce i odklejone od realnych spraw, że żal bierze. No ale cóż – kółko wzajemnej adoracji w małych, twórczych komunach zawsze było jest i będzie ;) A nam pozostaje rzeczowo oceniać filmy.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ale nikt nie mówi, Darconie, że film niszowy jest z automatu wartościowy. Przykładam takie same kryteria oceny i do kina offowego, i popularnego.

Wiadomo, każdy by chciał spełniać się twórczo i na tym zarabiać. Jednak większość artystów, którzy teraz robią “swoje” w dużych studiach zaczynała w kinie offowym, skąd wyłuskało ich Hollywood (z aktualnych nazwisk np. Taika Waititi czy Yorgos Lanthimos). Czasem z korzyścią, a czasem in minus zmieniają swój język kina na bardziej przystępny i przyswajalny dla szerszej publiczności.

 

A na marginesie to mam odmienne zdanie; bardzo lubię filmy krótkometrażowe, które ze swojej natury są niszowe. I nie uważam, żeby im czegokolwiek brakowało – ba, mam kilka takich, które są w topce moich ulubionych filmów.

I nie mieszałabym tu jednak pewnych porządków – kina artystyczne to nie vanity/selfpub. To wydawanie w małym wydawnictwie z niższym nakładem, jeśli już chcemy porównywać do rynku książkowego ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Darconie, w modelu producenckim bardzo rzadko reżyser ma taką władzę (a jeśli ma, to najczęściej powstaje wówczas tzw. "kino środka") , a kino artystyczne nie oznacza robienia filmu handycamem tylko w mniejszym studio z mniejszym budżetem. Oczywiście filmy robione chalupniczo feż powstają, ale takich jeszcze tu nie oglądaliśmy :) Ogólnie nie wartościuje kina – lubię i oglądam zarówno niszowe, jak i blockbustery. A co do filmu to chyba nie widziałam i chętnie zobaczę!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Tak, Tarnino. Ja też pisanie w slow motion ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Widziałam głosowanie, ale wolałam zostawić wybór osobom, które jeszcze nie dawały swojej pozycji do obejrzenia :)

Z ciekawości, Darconie, możesz potem ujawnić, co się kryło pod pozostałymi bramkami?

Swoją drogą interesujące jest, że używasz pojęcia “prawdziwi filmowcy” w stosunku do twórców, za którymi stoją duże studia; szczerze mówiąc chyba spotykam się z tym pierwszy raz, bo zazwyczaj słyszę, że prawdziwymi filmowcami nazywa się reżyserów kina autorskiego ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Drogie panie, dzięki za komentarze! No, ja po prostu lubię takie wolnosnuje ;) I prawdą jest, że to dość schematyczne fantasy, nie siliłam się na szczególne światotwórstwo, więc przyjmuję na klatę; głównie zależało mi na opisaniu relacji bohaterów.

 

Tarnino, dzięki za obszerną listę uwag – niestety z przykrością muszę uprzedzić, że ze względu na chroniczny brak czasu może mi się nie udać ich wszystkich nanieść (jak widzisz te ze stycznia naniosłam dopiero w kwietniu, ech…), a nie chciałabym marnować Twojego czasu, więc jeśli jeszcze będziesz wracać do lektury, to nie chcę Cię naciągać na łapankę :) Ale cieszę się, że mimo mojego wodolejstwa i dość standardowego punktu wyjścia lektura Cię nie zmęczyła.

 

Co do morskich kwiatów – nie poświęciłam temu jakiejś szczególnej uwagi ;D

 

Pozdrowionka!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Dzięki za dzisiejszą rozmowę! Kto nie zdążył live może zajrzeć na Discorda i poczytać/wypowiedzieć się. A kolejny tytuł zapodaje Darcon! :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wolalabym sobotę, bo zdążę włosy pofarbować ;D Ale w piątek też wpadnę na chwilę

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Moi drodzy, ogromnie Was przepraszam, ale dziś będziecie musieli dyskutować beze mnie, ponieważ jestem jeszcze w lesie – coś mi nie wyszły wyliczenia tempa marszu :(

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wybranietz, jeśli masz ochotę dać jakieś słowo wstępu lub rozpocząć dyskusję jakimś pytaniem – zachęcam, by napisać to tutaj i potem przenosimy się wszyscy na Discorda :)

Do usłyszenia!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

O, akurat widziałam na którymś festiwalu hiszpańskiego kina :D Tylko dwa lata temu, więc spróbuję odświeżyć.

Tematycznie, pisarsko :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

MrB, dopisuję i zachęcam mimo wszystko do obecności! Jasne, Kam, zatem wybór pozycji na kolejny tydzień należy do Wybranietz :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

News życia, ja wiem, po tych kilku miesiącach… ale informuję, że w końcu udało mi się nanieść poprawki i usunąć buble, za wytknięcie których serdecznie dziękuję ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ninedin, super! Zatem wpisuję Cię na listę zgodnie z kolejnością zgłoszeń pod numerem 9 :) Asylum, stąd moja propozycja, żeby forum nie opuszczać, ale żeby tu się organizować, zrobić wstęp a na Discordzie już sama dyskusja “na żywo” :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Asylum, dopisałam! Ninedin, czy dołączasz do klubu, czy tylko jednorazowo chciałaś gościć na naszej dzisiejszej dyskusji?  :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Hej klubowicze!

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za obejrzenie, przybycie na rozmowę i płomienną dyskusję :) Już czekam na nasze kolejne spotkania! Według listy następny film powinna wybierać Kam (jeśli nie będzie chciała, to przekazuję pałeczkę kolejnej osobie z listy, czyli wybranietz). Kam, jak się mają sprawy? :)

 

I oczywiście jeśli ktoś ma ochotę dołączyć na jakimkolwiek etapie – zapraszamy!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Drodzy klubowicze, pojawiła się koncepcja, by wprowadzenia dawać na forum, a samą dyskusję – ze względu na szybszą wymianę myśli – przenieść na discorda. Zapraszam więc na kanał “Dyskusjny klub filmowy” pod tym linkiem: https://discord.gg/we2pBy6 :)

Jakby ktoś miał problem z wejściem, niech pisze, zaradzimy.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Do usług, sama oglądałam po raz pierwszy bez tego całego bagażu wiedzy i choć wtedy film mnie chwycił, bo uwielbiam takie dzieła “o dwójce spacerujących i gadających ludzi”, to dopiero dzisiaj przy drugim obejrzeniu i umiejscowieniu tego w jakimś szerszym kontekście wiedzy o reżyserze, wybrzmiał on mocniej.

Jeśli komuś film przypadł do gustu, to polecam dokument o Richardzie Linklaterze – jest całkiem sensownie zrealizowany i co nieoczywiste przy biografiach żyjących ludzi – ciekawy.  “Richard Linklater, spełnione marzenia”

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ostrzegałam, że będę wrzucać wstęp – ale jak masz coś gotowego Darconie, to wrzucaj na żywo, a ustosunkujesz się w swoim czasie. Świeża opinia to dobra opinia :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

National Geographic o ludziach

 

Richard Linklater w 1989 roku poznaje Amy Lehrhaupt, z którą spędza całą noc flirtując, rozmawiając i żegnając się z nią dopiero nad ranem. Żartuje, że nakręci o tym kiedyś film.

Kilka lat później powstaje „Przed wschodem słońca”. Reżyser ma nadzieję, że dziewczyna pojawi się na premierze (do czego nawiąże później w drugiej części trylogii), jednak tak się nie dzieje.

Dopiero w 2010 roku dowiaduje się, że Amy nie miała szans pojawić się na premierze, bo zginęła w wypadku samochodowym trzy miesiące przed rozpoczęciem zdjęć do „Przed wschodem słońca”.

Wydźwięk tej historii jest jeszcze bardziej smutny, gdy zdamy sobie sprawę, że Celine, czyli postać, której pierwowzorem w realnym życiu była Amy, już w pociągu mówi nam o swojej fobii śmierci. O tym, jak boi się podróżować samolotem. I jak ten strach towarzyszy jej każdego dnia…

 

 Życie nie poczekało na sztukę.

(kinofilia.pl)

 

Tą opowieścią (nieprzypadkowo w przypadku tego reżysera zahaczającą o prawdziwe życie) chciałabym rozpocząć pierwszy z naszych DKFów. Wybrałam ten film, bo Richard Linklater to twórca nietuzinkowy – większość jego autorskich filmów opowiada historie (cytując za Jessem i Celine), które można by nazwać „National Geographic o ludziach”. Zresztą ta inicjująca rozmowa w pociągu doskonale opisuje cały film – Jesse swoim pomysłem na „film dokumentalny w kablówce” streścił „Przed wschodem słońca”. Przez dwadzieścia cztery godziny oglądamy dzień z życia ludzi, tę prozę życia codziennego (a może „poezję życia codziennego”?). Rozmowy, błahostki, przemyślenia mniej lub bardziej banalne.

Linklater tworzy filmy pisane życiem, które są niego nawet tak blisko, że czas rzeczywisty przekłada się w nich na czas filmowy – „Przed wschodem słońca” stanowi wszak pierwszą część trylogii, której kolejne części będą rozgrywały się (i tak też zostaną nagrane) dziewięć lat po poprzednich. Podobnie sprawa wygląda z „Boyhood” – filmem o dorastaniu zwyczajnego chłopaka, a niezwyczajnym o tyle, że kręconym przez dwanaście lat wraz z dojrzewaniem zarówno aktora, jak i granej przez niego postaci. Zupełnie jakby Linklater jeszcze bardziej chciał przybliżyć się do życia i nadać mu dokumentalny ton. Reżyser wskazuje palcami bohaterów – zobaczcie, to tu, między ludźmi, między mną a tobą rozgrywa się historia. To ten pies leżący w słońcu jest ciekawy, te puste krzesła, na których przed chwilą siedzieliśmy i ten jeden moment, który potrafi nas odmienić…

 

Po tym przydługim wstępie chciałabym otworzyć dyskusję i poznać Wasze zdanie na temat tego filmu. Co uważacie na temat jego formy? Czy zaciekawiła was, czy kompletnie znudziła? Czy czuliście realistyczność tego filmu, zapomnieliście, że oglądamy aktorów i byliście „wewnątrz” tej relacji, czy wręcz przeciwnie – wszystko zdawało się Wam pretensjonalne, sztuczne?

I przede wszystkim (odcinając się od kolejnych części) – myślicie, że Jesse i Celine jeszcze kiedyś się spotkali, czy wszystko skończyło się na tej jednej, magicznej nocy?

Piszcie, dawajcie znać, co sądzicie! : )

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

NoWhereMan, może się uda, a zawsze możesz jeszcze dopisać opinię później, jeśli będziesz miał rzecz jasna ochotę. Ale jasne, rozumiem – miłej sesji :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Chłopaki, wierzę w Was – film ma tylko półtorej godziny! ;)

 

Dopisuję dwójkę nowych uczestników.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

 

Znalezione. ;(

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

No, mamy pewne grono, małe, ale jakie! Jak tam drodzy klubowicze oglądanie – udało Wam się dotrzeć do filmu? Oglądacie? Ja pewnie sobie odświeżę jutro i potem w niedzielę przygotuję krótką notkę wprowadzającą :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Tak, tak, na razie dopisujemy się i szykujemy na weekend; jako że jesteś druga powinnaś wybierać tytuł w poniedziałek, ale jeśli nie będziesz jeszcze chciała, to jakoś to obejdziemy ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Lista członków i kolejność podawania tytułów:

 

1. Minuskuła  “Przed wschodem słońca” 1995, reż. Richard Linklater, 19.04 godz. 20.00

2. Kam_mod

3. Wybranietz – “El Autor” 2017, reż. Manuel Martín Cuenca, dyskusja: 26.04 godz. 20.00

4. Sonata “Mały Budda” 1993, reż. Bernardo Bertolucci, dyskusja 3.05 godz. 20.00

5. Arnubis “Powrót do Garden State” 2004, reż. Zach Braff, dyskusja 10.05 godz. 21.00

6. Darcon “36 Quai des Orfèvres” 2004, reż. Olivier Marchal, dyskusja 17.05, godz. 20.00

7. Wisielec

8. NoWhereMan – “Ziemia niczyja” 2001, reż. Danis Tanović, dyskusja 24.05, godz. 20.00

9. Ninedin

10. Asylum

11. MrBrightside

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Podobało mi się. Taka prosta, alegoryczna opowieść, ale napisana we wciągający sposób. Kilka naprawdę ładnych zdań. Trochę nie pasowała mi ta Scarlett Johansson wkradająca się zwyczajnością w ten realizm magiczny i ostatni wers, może nieco zbyt łopatologiczny. Poza tym – ładnie napisana historia o wychodzeniu z traumatycznego dzieciństwa :)

Klikam.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ja tylko dodam, że ten serwer i ta strona to nie jest rzecz od fanów do fanów. Nawoływanie do przeniesienia gdzie indziej to jawny sztylet wepchnięty między żebra Nowej Fantastyki, która tę stronę postawiła, pewnie mniej lub bardziej symbolicznie zarabia na reklamach i gromadzi wokół jakąś społeczność. Przejście gdzie indziej byłoby dla mnie co najmniej nieeleganckie, a do tego – jak rozumiem – nawołujesz.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Nie wiem, o której dotrę, bo jak prawdziwy no-life mam dziś umówiona wieczorem partie w Heroes 3, ale postaram się wpaść ;D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ja też nie mam alkoholu :(

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ja i tak jestem cały czas na discordzie, więc obojętnie. Tyle że w tygodniu muszę iść wcześniej spać, żeby rano wstać ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Edit: Jeszcze mnie praca ze swych szponów nie wypuściła, dołączę około 21. Nie idźcie sobie nigdzie!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

To chodź choć na czat, Sonato ;)

 

Ja akurat skończę pracę na discordzie około 20, więc zacznę odpoczywać w czasie wolnym na discordzie . Idealnie.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Sonato, spokojnie, ja gadam z prędkością światła i jak coś mnie rozbawi, to wbijam głosowo na rejestry dostępne tylko nietoperzom i wielorybom. Nie może być gorzej, przybywaj!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

To już dziś?! Piszcie o której!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

I'm in!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Niestety nie mam czasu się rozwodzić, więc napiszę tyle, że Asylum dobrze pisze. Niestety nie widziałam jeszcze “Nędzników”, ale na pewno wkrótce nadrobię :)

 

Marasie, jeśli będziesz miał ochotę, polecam poczytać jakieś wywiady z Bongiem (oczywiście film mówi sam za siebie, to na marginesie). To mądry człowiek i mądrze mówi. Lubi kręcić filmy pokazujące w zmetaforyzowany sposób drabinę społeczną, ma bardzo specyficzne poczucie humoru i sprawnie żongluje gatunkami, tworząc zupełnie odjechaną, inną jakość. Jak “Parasite” Ci nie podszedł, może spróbuj “Snowpiercera”? Nawet bardziej mi w głowie siedzi, pewnie pierwszy szok zetknięcia się z dziełami Bonga, kiedy nie mogłam pojąć, co ja właściwie oglądam. No i jest to fantastyka.

 

Edit: zajrzałam sobie na stronę “Snowpiercera” na filmwebie i doszłam do wniosku, że to jest chyba coś z twórczością Bonga – pierwszy komentarz wytyka nielogiczność fabuły, a kolejne zachwycają się alegoryzacją. Chyba wniosek z tego, że po prostu może to nie trafiać w Twój gust, Marasie i nie ma w tym nic złego. Jeśli szukasz logiki u Bonga, to jej tam – w takim standardowym wydaniu – może być niewystarczająco. Niemniej mnie to nie przeszkadza, ja biorę tę opowieść w nawias, ten cały dom w “Parasite” jest dla mnie nawiasem. I tyle <emotka baila>

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Znalazłam czas na przeczytanie tylko jednego tekstu z konkursu, a okazuje się (w co nie wątpiłam), że był to tekst zwycięski ;) Brawo wszystkim!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

W sumie raczej nie biorę udziału w konkursach, mało znaków i ogólnie marudu, marudu, ale żyri i temat zacne, trzeba też to zardzewiałe piórko trochę rozruszać. Hmmm. <śpiewa> So write me maybe. <nie śpiewa>

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

No ja też wilku tak planowałam, żeby być do 22, bo potem powrót ciapągiem do domu.

Natomiast wydaje mi się, że chyba dosięgnie mnie klątwa thargona i sama zaproponowawszy piwo, będę musiała zeń zrezygnować :(( Bardzo doceniam miłe panie, że chciałyście ze mną wychylić kufel, ale entuzjazm w tym wątku jest zanikający, a jeszcze mniejszy będzie mój, gdy dojadę do Poznania po piwie o 2, a w poniedziałek będę musiała wstać do pracy :((

W ramach rehabilitacji w oczach fantastów postaram się specjalnie przyjechać na kolejne piwo wrocławskie :)

 

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

No dobra, jutro muszę kupować bilet, więc pytanie, czy faktycznie coś z tego będzie? Kogo mamy na pokładzie? Arya, Wiktor, Żongler, Teyami? Jeśli ktoś zerka na ten wątek, to teraz należy się ujawnić.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Bo nie umiem nie pisać.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

No właśnie, Cet, ja wiem i tak też próbuję niektóre rzeczy opchnąć ;D Mam napisane osobne konspekty do wydawnictw fantastycznych i niefantastycznych. Taka ze mnie wredna wiedźma :>

Mam z tym pewne historie, ale to już przy piwie, nie tak na forum… :D

 

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ja tam znacznie przechylam szalę w stronę – nazwijmy to tak na potrzeby wątku – obyczajowości i obecnie niemal wyłącznie czytam po prostu książki z półki – znowu nazwijmy to tak – literatury pięknej. I takich też rzeczy, o relacjach, emocjach, psychologii postaci na portalu szukam.

Sama chętnie pisałabym opowiadania niefantastyczne, ale nie ma gdzie ich publikować. Natomiast moja kolejna powieść, jeśli powstanie, będzie raczej niefantastyczna. Bo raz, że w większości moich fantastycznych rzeczy tej fantastyki jest nieco za mało (kasuję rozwój świata i idei na rzecz relacji i związków bohaterów) a dwa, że naprawdę ciężko jest poradzić sobie rynkowo z rzeczą z pogranicza, która gdzieś tam próbuje wyjść poza sztywne ramy konwencji, ale dla większości wydawnictw znamię fantastyki, o ile nie jest nazwane “płaszczykiem fantastyki”, czy “realizmem magicznym” nie przejdzie.

Przepraszam za te herezje, ale c'est la vie.  ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Chroscisko,

a tam, nie zaprzątaj sobie głowy rozumieniem przez kobiety lub mężczyzn, czy wchodzeniem w bardziej “obyczajowe” rejony; ileż ja się naczytałam dobrej, wzruszającej emocjonalnie literatury (w tym fantastyki) napisanej przez panów. W żaden sposób ich to nie definiuje, ani nie ogranicza. Pisz po prostu dalej to, co Ci w duszy gra, to będzie dobrze ;)

choć gdyby rynek domagał się ckliwego happy endu, to mógłbym tego nie udźwignąć. :)

No ja z pewnością bym tego nie udźwignęła! ;D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wilku, tak, ten kalendarz sponsoruje praca zdalna :D

Od biedy do Trójmiasta też mogłabym pojechać. Weekend nad morzem zawsze spoko!

Tylko te Katowice… :(

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Gratki piórkowiczom – muszę nadrobić.

…Boli to 5:5 dla Oppy’ego… ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Uff, no dobra, przepraszam okropnie za tę zwłokę, ale ten weekend to moje pierwsze naprawdę wolne dni, od miesiąca…

 

Irko, cieszę się, że udało Ci się dostrzec w tekście wszystkie te rzeczy. W wersji powieściowej było to trochę bardziej zawieszone, bo tytułowa Ossalka raczej musiała przeżyć i nie trzeba było stawiać kropki nad i ;) A tutaj faktycznie może warto to dopisać. Dodam tylko, że Płaskacz w tamtym momencie domyślił się, że mogła przeżyć, aczkolwiek pewien na 100% być nie mógł. Niemniej nadzieja pozostała.

A dalszą część napisz, chętnie przeczytam :)

Motywujące. Bardzo bym chciała napisać całość, bo dłuugo planowałam ten tekst, mam chyba z 50 stron notatek i do dziś lubię tę historię. Najbardziej rozdziały, gdy oboje mają po ok. 40 lat i zaczyna się robić smutno – nie żeby wcześniej nie było, ale wiadomo ;)

 

Reg – bardzo dziękuję za wychwycenie błędów – postaram się jak najszybciej nanieść poprawki. Faktycznie w tej części fantastyki jest dość mało, ale ku pokrzepieniu to na niej opiera się cała istota tego wszechświata i mistycznych kamieni, które stają się kością niezgody między przemysłem a magami. Wszystko to rzecz jasna w domyśle; na teraz bardzo się cieszę, że opowieść o dzieciństwie bohaterów mimo tego, że długawa, okazała się w pewnym stopniu satysfakcjonująca :)

 

thargone, dziękuję za dobre słowo; pięknie ująłeś istotę tej opowieści. Błędy wskazane przez Ciebie, tak jak i te wypunktowane przez reg, ogarnę w nadchodzącym tygodniu. Nie zdążyłam ich poprawić przed Twoją lekturą, więc tym bardziej cieszy, że wsiąknąłeś w tekst na tyle, by ich nie dostrzegać ;) Racja to, że rzecz snuje się raczej wolno i rozgrzewa się raczej, niż osiąga pełnię formy, ale jak zauważasz, to dopiero swego rodzaju prolog.

i tak czytało się znakomicie i chętnie zajrzałbym do reszty :-)

Tak jak powyżej do Irki – motywujące i zagrzewające do walki i nieporzucania jednej z ulubionych historii ;) dzięki – także za klika!

 

Pozdrawiam!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ze sromotnym opóźnieniem dzięki Finklo za komentarz; generalnie bohaterka nie planowała tworzyć pętli, a jedynie delikatnie wahnąć czasem. Niestety pojawiło się tu kilka feralnych zmiennych: nieudany rytuał, podróż, tunel, zepsuty alarm i nieuwaga maszynisty. Wyobraź sobie okno w pociągu, w którym jest napisane “nie wychylać się”, a tuż pod tym: “wychyl się, a może zdasz sesję” ;) Potrafię sobie wyobrazić reakcje studentów i to, że musieliby by mieć naprawdę pecha, by coś im się stało, a jednocześnie gdyby takie coś faktycznie nastąpiło, późniejsze komentarze, że powinni byli to przewidzieć.

Aczkolwiek głupota, zgadzam się :) Cieszę się, że styl okazał się znośny.

Pozdrawiam.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Podłączam się pod wątek:

No dobra, 1.03 będę wracać z Krakowa przez Wrocław i mogłabym się zatrzymać na popas, tak jak na ostatnim wrocławskim piwie, gdy jechałam z Katowic. Muszę odjechać po 22, a jako że to niedziela, to kolejnego dnia praca, studia, serial i trzeba wstać wcześniej, więc proponuję piwko we wcześniejszych godzinach (16-17). Ktoś byłby chętny?

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Matko bosko! :D Jak mawia stare przysłowie: uderz w Kraków, to Katowice i Wrocław się odezwą!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Aryo, zły człowieku :D O Wrocław mogłabym ewentualnie zahaczyć wracając z Krakowa, tak jak poprzednio, ale wątpię, by się na to zebrała ekipa, skoro na ten weekend się nie udało :(

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wicked :(

 

Wilku, no, jasne, mam całą Polskę w dwa tygodnie objechać? :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Aryo, nawet zgłaszałem się we wrocławskim wątku, ale coś nie wyszło :( niestety nie mam interesow we Wro w najbliższym czasie. Chyba że piwo pojawi się samoistnie, to może będę mieć ;D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Co prawda już 2020, ale będę w Krakowie 29.02-1.03. Jakaś drużyna refleltuje na piwo późnym sobotnim wieczorem?

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Co ja piszę, oczywiście miało być marca :DDDDD

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wilku, jestem dumna ze swojej przenikliwości heart A tekst oczywiście przeczytam, jak tylko znajdę chwilę :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Będę w Wawie 3.03-8.03, ktoś coś?

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Przeczytałam opowiadanie już jakiś miesiąc temu, ale w tym czasie nie miałam nawet chwili, żeby odpisać na komentarze pod swoim tekstem, a co dopiero gdzie indziej :( No ale muszę teraz ten komentarz, chociaż krótki, napisać.

Bardzo dobry, profesjonalnie napisany tekst. Jedyne, czego mogę się doczepić to początek, który przeciąga nas po korytarzach, pokazując miejsca, które potem nie mają szczególnego znaczenia; taka ekspozycja geologiczna, którą można by wrzucić (nie wyciąć, tylko przesunąć) w inne miejsce opowiadania. Nie odpadłam, bo znam twórcę, ale ktoś mógłby się naciąć ;)

Natomiast bardzo odpowiada mi poziom fachowości; bardzo dobrze, że jest tyle geologicznych szczegółów, bo raz że dzięki temu narracja jest wiarygodna, a dwa, że na tym polega fantastyka, by odkrywać nowe realia i rzeczywistości, choćby była to praca geologa, bo dla mnie i to jest fantastyką. Wysoki próg wejścia, wielbię takie teksty.

Postaci są rewelacyjnie napisane – czułam je, rozumiałam, widziałam. GENIALNA przewrotka:

– Dlaczego nie ja? – Tym razem to ona przerywa ciszę, z pozoru beznamiętnie.

Za ten tekst 10/10. Od początku myślałam sobie: na miły bóg, jak ta piękna, młoda prześpi się z tym profesorem to sczeznę. Ale pięknie poprowadziłeś to wytłumaczenie i postać, że mogłabym w to uwierzyć, a potem i tak zagrałeś na moich oczekiwaniach.

Zakończenie istotnie trochę prędkie i pospieszne. Niemniej nie obchodzi mnie to, bo to bardzo dobry tekst. Pięknie się rozwijasz literacko chroscisko, choć ja i tak byłam murem za Twoimi tekstami od początku. Oby tak dalej!

A czytanie umiliło mi dwa posiedzenia w restauracji przy obiadach, dzięki Ci za to :)

 

 

A no i PS mnie tam w ogóle nie obchodzą jakiekolwiek szczegóły techniczne i co się stało z Ziemią nie dlatego, że je pominąłeś czy cokolwiek, tylko dlatego, że w tym opowiadaniu jest tyle emocji i relacji, że o tym chcę czytać i w to wsiąkam, a reszta – dla mnie – nie ma znaczenia.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Black_Cape pisałam kiedyś na SB, że Disco Elysium bardzo dobre, praktycznie samo czytanie i wysokiej jakości literacko tekst. Nie ma żadnych walk, a jedynie testy, które dzieją się automatycznie; statystyki pakujesz w emocje, które potem się do ciebie odzywają i musisz wybierać, której posłuchasz. Bardzo polecam :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Call me by your name to dla mnie 10/10. Jojo Rabbit to jednak 9/10 ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Nie wiem, ta aktorka jest dla mnie taka sama w “Wielkich kłamstewkach”, “Historii małżeńskiej” i “Małych kobietkach”. Bardzo charakterystyczna, może do pewnych ról okej, ale na pewno nie oscarowo. No ale cóż zrobić *emotka Baila*

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wracam po obejrzeniu gali – lk, masz rację, Laura Dern grała Laurę Dern. Ja to bym chciała statuetkę dla Kathy Bates, bo to była jedyna nominacja dla Richarda Jewella… Z filmów Bonga wielbię Snowpiercera, ale Parasite jest dla mnie również świetny :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Wybaczcie, że nie scrolluję jeszcze Waszych komentarzy, ale dopiero nadrabiam galę po nocnej podróży. Na razie podrzucam link z zapowiedzią audycji – oscarowego studia. Zapraszam do słuchania dziś po 20.00. W Poznaniu odbierzecie na 98,6, wszędzie indziej przez stronę www. Nawet się na potrzeby promocji ubrałam w okulary 3d :D

 

https://www.afera.com.pl/news/4361

 

Ahoj!

 

 

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Kam, Asylum, zgadzam się – “Małe kobietki” są przecudowne :)

MrB – puentą tego filmu, jak podejrzewam, jest to, jak po zakochaniu, związku, małżeństwie, potem wielkiej burzy przychodzi spokój i akceptacja nowej rzeczywistości. Takiej bez partnera, ale z szacunkiem wobec niego, z ciepłymi uczuciami, które zostają nawet po wypalonej miłości. Mnie się podobało, a najciekawsze jest to, że zależenie od osoby, każdy mocno krytykuje jedną z postaci dramatu. Moja kumpela okrutnie jeździła po bohaterce Johansson, współczując Driverowi. Pewnie kwestia doświadczeń, ale to pokazuje, że dla każdego związek jest czymś innym. Co do Dern się zgadzam ;)  “Boże ciało” i “Jojo Rabbit” mnie też się bardzo podobały :) Komasy nie trawię, a ten film był naprawdę świetny. Może dlatego, że nie pisał on scenariusza?… ;D

Ocho, całkowicie się zgadzam co do “Dwóch papieży” – retrospekcje słabe i laurka. Aktorsko dobrze oczywiście tam, gdzie wiadomo było, że będzie dobrze ;)

 

Jutro o 20.00 będę prowadzić audycję-studio oscarowe, wrzucę jeszcze w poniedziałek zapowiedź, jakby ktoś chciał posłuchać :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Hej, ja tylko daje znać, że jestem tu i czytam – dziękuję za klik i komentarze. Jak tylko znajdę wreszcie wolna chwile to się do nich odniosę i poprawie wszystkie usterki :)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Po obejrzeniu wszystkiego aktualizuję moją topkę:

 

Joker

Małe kobietki

Jojo Rabbit

Parasite

1917

Historia małżeńska

Le Mans 66

Pewnego razu… w Hollywood i Irlandczyk (ex aequo)

 

Spoza głównej stawki polecam też Richarda Jewella :)

 

 

1917 – Przy wszystkich tych technicznych walorach, moim zdaniem z tego filmu bije jednak sztuczność, której nie powinnam czuć, jeśli mam wsiąknąć w ten świat. Świetną robotę wykonali scenografowie (ja naprawdę chciałam wiedzieć, co było napisane w tym porzuconym liście pływającym po tafli wody wypełniającej krater!). A tak w ogóle to mam poczucie, że kino w pogoni za immersyjnością próbuje odkrywać lądy dawno temu zamieszkałe już przez gry. A potem ogłasza innowacyjny przełom stojąc na ostatnim, niewykarczowanym kawałku dżungli tuż pod gamingowym miastem.

 

Małe kobietki – jestem totalnie nieobiektywna, bo utożsamiam się z główną bohaterką i chętnie przesunęłabym go na top 1 :D Polecam, bo właściwie opowiada o pisarce ;) A tak ogólnie to piękny, ciepły film o nostalgii, żalu za przemijającą beztroską, próbie odnalezienia się osoby z marzeniami i ambicjami w dorosłej rzeczywistości. Bardzo mnie przekonał.

 

Richard Jewell – tak sobie dumałam, kto miał odwagę nakręcić ciepły film o red necku 30+, który mieszka z mamą, a za antagonistkę dać wyzwoloną kobietę, która seksem wspina się na wyższe szczeble kariery i to wszystko zrobić w taki sposób, bym była bardzo na tak, a tu – “niespodzianka” – Clint Eastwood ;) Tak właściwie ten film jest częściowo tylko o zamachu bombowym, bardziej o oczywistym dość wpływie mediów na rzeczywistość, a najbardziej o pełnej miłości i bliskiej relacji z matką. Nie wiedziałam, że może mnie w kinie wzruszyć scena, jak dorosły facet przytula swoją płaczącą mamę. No a może. Polecam.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Tak. To był kadr w całości:

 

 

Gravel, scena jest Twoja.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Dju, aktor dobry, ale film nie :)

 

Druga część tego kadru:

 

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ops, sorki. Za dużo naraz na głowie.

 

Wrzucam fragment kadru filmowego:

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Vandermeer, Anihilacja?

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Nieee, bez sensu

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Irko, dziękuję za klika. Cieszę się, że opowiadanie przypadło do gustu.

Powiem szczerze, że te dwanaście lat tak rzuciłam tak tylko w komentarzu (pamiętałam, że z racji budowy tekstu robiłam podczas pisania dokładne wyliczenia co do wieku) i jak teraz wyciągnęłam teczkę z notatkami, to Płaskacz ma tam właśnie dziesięć lat. Tak więc można powiedzieć, że nomen omen trafiłaś w dziesiątkę ;)

Co do plamki – wszystko odczytałaś dobrze. Plamka chroniła Płaskacza i w zamyśle miała ochronić też Ossalkę (zakażenie się zaczęło, ale w momencie przekazania znamienia jego postęp się zatrzymał i Ossalce w dorosłości zostanie tylko pamiątka po chorobie w postaci szpecącego znamienia pod łopatką). Zaraziła się wszak przed otrzymaniem magicznej ochrony :)

Końcówka jest jaka jest, bo miała powstać dalsza część, dlatego nie ma bardziej stanowczego domknięcia. Niemniej fajnie, że samodzielnie tekst się też jakoś obronił.

Promyk poprawię.

Pozdrawiam!

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Amen, chroscisko. Popieram w pełni. We wtorek obejrzę przedpremierowo "Male kobietki", więc pewnie zaktualizuje mój ranking.

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Ja też jeszcze nie widziałam, bardzo czekam. Also, Arnubis :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Nowa Fantastyka