Do @Sagitt
Lubimy wbijać szpile, szpileczki co nie ;-) ? Może odpowiadam, na każdy komentarz dotyczący moich opowiadań, bo jestem nauczona, żeby opowiadać jak ktoś coś do mnie pisze? A może nie komentuję, bo jestem nowa? Hej? Czemu Ci się tłumaczę? Czyż nie lepiej, żebyś sam się przekonał, sprawdzając kiedy i co komentuję ;-)?
Jeśli chodzi o żyroskop to istnieją komputery nurkowe, np. w formie zegarka, które umożliwiają nawigację. Mają one wbudowane czujniki, np. 3-osiowy kompas, wysokościomierz barometryczny, czy właśnie żyroskop. Chodziło mi właśnie o odczytanie tego typu danych – myślę, że aby nie “bodło” w oczy – zmienię.
Co do długości. To krótkie opowiadanie, można by je rozwinąć, ale na razie o tym nie myślę – skupiam się na krótkich formach. Co do komplikacji, to jednak trochę ich było – zgubienie butli, niesprawne podpięcie, szukanie rośliny w jaskini.
Co do zakończenia –jest i ma pozostać niejednoznaczne. Od Ciebie zależy, którą wersję wybierzesz. Skoro miał na twarzy roślinę, to – dla mnie, autorki ją znalazł :)
Jeśli chodzi o komandosów … hm… Procedury, procedurami, a czasem, żeby misja skończyła się powodzeniem taki gość musi zaryzykować. Nie wspomnę ile pilotów myśliwców, pilotuje bez spadochronu bo akurat im się zapomniało. Karygodne? Tak, z pewnością. Ale takie rzeczy się zdarzają. Pamiętaj, że gdyby Ci ludzie nie podejmowali ryzyka i nie wykazywali się brawurą, to pewnie zamiast brać udział w misjach pisaliby bądź czytali opowiadania :)