Profil użytkownika

Cześć! Tu FunkyBlondie!  Mam nadzieję, że moje prace pozwolą Wam choć na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości. Debiutowałam opowiadaniem “Wisielec” w antologii Piszmy (2017 rok), w 2019 roku moja praca otrzymała wyróżnienie w konkursie literackim organizowanym przez  Płocki Klub Fantastyki Elgalh’ai, a w 2020 roku otrzymałam wyróżnienie w XII Ogólnopolskim Konkursie Literackim “Pigmalion Fantastyki”. Co będzie dalej? Zobaczymy :) 

Lubię nieprzekombinowaną fantastykę, kryminały, romanse i reportaże. Czytam dużo i wszędzie. Jestem z Gdyni i uwielbiam swoje miasto :) 


komentarze: 22, w dziale opowiadań: 22, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Bardzo lubię takie opowiadania :-) Może warto by było napisać je również z perspektywy Edwarda? To dopiero byłoby coś! Zamiana człowieka w trytona :-)

Podobało mi się Twoje opowiadanie i nie spodziewałam się takiego zakończenia :-) Zaintrygowały mnie te “esy floresy” :-)

do @regulatorzy dziękuję za komentarz no i za linki, dzięki, którym uda się tekst trochę poprawić językowo/stylistycznie.

do @oidrin dziękuję za komentarz. Z założenia miało być to krótkie opowiadanie, a bohater profesjonalistą, któremu w tej akcji wszystko idzie pod górę. Z tym, że to właśnie te dwie sprawy według komentujących są słabym elementem opowieści. Pomysł jest taki, żeby ogólnie przebudować to opowiadanie – z bohatera zrobić gościa, który w wyniku brawury wylatuje ze służby, a na swojej drodze spotyka nieznany gatunek ryb, który to odpowiada za odpięcie się butli, zepsucie ustnika, czego najpierw bohater nie będzie wiedział – nie skojarzy. Myślę, że gdyby uwypuklić bardziej na początku element ekologii to ładniej by się spięło to z rozmową z potworem, którego spotyka. Na razie poprawiam interpunkcje i to co wskazali @regulatorzy. Później opowiadanie zostanie przebudowane. 

@Kawkoj-Degenerat dziękuje :) teraz juz wiem o co chodzi, wczesnej nie załapałam – teraz wiem co zmienić :)

@Kawkoj-Degenerat Dziękuję za komentarz. Nasza jednostka Formozy służyła w Afganistanie w ramach Special Operations Joint Task Force – Afghanistan :-)Nie bardzo rozumiem tej części o zakręcaniu… 

Do @Saggit Dziękuję za komentarz, poświęcony czas na sprawdzenie mojego profilu oraz dobre rady. Rozumiem wyrażenie swojej dezaprobaty oraz opinii o osobach niekomentujących. Miło, że skomentowałeś sporo opowiadań mimo krótkiego stażu :-) 

Do @Śniąca Zastanowię się co zrobić z bohaterem. Może sprawię, że wyleci z jednostki za swoją brawurę? Myślę, że dobrym pomysłem byłoby też dodanie nieznanego gatunku ryb, które przyczyniłyby się do kilku katastrof – to one mogłyby odczepić butlę, popsuć ustnik i sprawić, że zafascynowany nowym gatunkiem nurek, mógłby zapomnieć o czasie… Przemyślę. 

Do @SaraWinter Dziękuję za komentarz. Może zaproponowane powyżej rozwiązanie na bohatera pozwoliłoby go nieco bardziej odciążyć z głupoty? Jak myślisz? Pomyślę nad światem. Nie ukrywam, że też mnie fascynuje, ale nie chciałabym przesadnie zagłębiać się w opisy, bo chciałabym, żeby jednak nie było zbyt długie :-) 

Do @Sagitt 

 

Lubimy wbijać szpile, szpileczki co nie ;-) ? Może odpowiadam, na każdy komentarz dotyczący moich opowiadań, bo jestem nauczona, żeby opowiadać jak ktoś coś do mnie pisze? A może nie komentuję, bo jestem nowa? Hej? Czemu Ci się tłumaczę? Czyż nie lepiej, żebyś sam się przekonał, sprawdzając kiedy i co komentuję ;-)?  

 

Jeśli chodzi o żyroskop to istnieją komputery nurkowe, np. w formie zegarka, które umożliwiają nawigację. Mają one wbudowane czujniki, np. 3-osiowy kompas, wysokościomierz barometryczny, czy  właśnie żyroskop. Chodziło mi właśnie o odczytanie tego typu danych – myślę, że aby nie “bodło” w oczy – zmienię. 

Co do długości. To krótkie opowiadanie, można by je rozwinąć, ale na razie o tym nie myślę – skupiam się na krótkich formach. Co do komplikacji, to jednak trochę ich było – zgubienie butli, niesprawne podpięcie, szukanie rośliny w jaskini. 

Co do zakończenia –jest i ma pozostać niejednoznaczne. Od Ciebie zależy, którą wersję wybierzesz. Skoro miał na twarzy roślinę, to – dla mnie, autorki ją znalazł :) 

Jeśli chodzi o komandosów …  hm… Procedury, procedurami, a czasem, żeby misja skończyła się powodzeniem taki gość musi zaryzykować. Nie wspomnę ile pilotów myśliwców,  pilotuje bez spadochronu bo akurat im się zapomniało. Karygodne? Tak, z pewnością. Ale takie rzeczy się zdarzają. Pamiętaj, że gdyby Ci ludzie nie podejmowali ryzyka i nie wykazywali się brawurą, to pewnie zamiast brać udział w misjach pisaliby bądź czytali opowiadania :) 

 

Do @Śniąca Co do interpunkcji, końcówek i literówek – musiałam je przeoczyć. Muszę jeszcze raz siąść i poprawić. 

Zastanawiam się nad Twoją koncepcją, a właściwie całkowitą negacją mojej koncepcji :-) Główne zarzuty kierujesz do nurka… Moim zdaniem nie dajesz mu szansy – w trakcie misji może przytrafić się wiele rzeczy. I nie ma to nic wspólnego z profesjonalizmem. Możesz sprawdzać, a możesz paść ofiarą rutyny, czy wiary we własne możliwości. Mój nurek zna swój fach, wykonywał niebezpieczne misje, zna zagrożenia, a jednak ryzykuje. Może gdyby czasem w życiu nie ryzykował, nie uzyskałby takich rekordów? Albo gdyby nie podejmował ryzyka, jego misje zakończyłyby się fiaskiem – może to warto lepiej rozpisać? Jak myślisz? 

 

@hamburgerek_aga Dziękuję za komentarz. Poprawiłam rozjeżdżający się tekst, literówki sprawdzę jeszcze raz, w świetle dziennym. 

Jest pomysł na kolejne opowiadanie z tymi bohaterami, więc kto wie? Może wkrótce pojawi się kolejne opowiadanie, gdzie i potwór dostanie trochę więcej przestrzeni dla siebie ;-)? 

Pozdrawiam!

@regulatorzy Uniżony sługa uprzejmie prosi o łaskę i oszczędzenie głowy… Ma w niej jeszcze kilka pomysłów na opowiadania stąd obawia się ją stracić ;D 

@regulatorzy Opps… Miałam na myśli, że będę trzymać kciuki, żebyś dotrwała do zimy i znalazła czas na ponowne przeczytanie :-) Ale tak, wiem, wszystko co powiem, będzie użyte przeciw mnie :D 

@regulatorzy 

jasne rozumiem, ale wiesz… kwarantanna może się przedłużyć, nadejdzie zima… długie wieczory, a coś trzeba robić :-) Może akurat więc znajdzie się czas na powtórne przeczytanie :-) Jeszcze raz dzięki za uwagi! 

@regulatorzy dziękuję za komentarz. 

Już od kilku dni pracuję nad poprawieniem opowiadania i każda uwaga jest dla mnie bardzo cenna.  Część poprawek tyczy się zapisu, mimo, że są nieco łatwiejsze, to również ważne, inne odnoszą się do treści – próbuję właśnie sprawić, żeby opowiadanie było lepsze. Mam nadzieję, że wpadniesz i zobaczysz co udało się zrobić i poprawić. Zapraszam! 

@oidrin Dziękuję za komentarz! Nad opowiadaniem na pewno jeszcze popracuję :-) 

@Anet dziękuję za komentarz :-) Cieszę się, że dobrze się czytało. Bardzo lubię pisać opowiastki tego typu. Nazywam je “umilaczami czasu”. Proste, czasem zabawne –takie do czytania w trakcie drogi do pracy, w kolejce do lekarza czy na przerwie :-) 

@stn bardzo dziękuję za komentarz :-) i za podpowiedzi co do tego, jak ulepszyć opowiadanie. Na pewno, już po zakończonym konkursie, zostaną wprowadzone pewne zmiany. Podoba mi się pomysł z wszczepieniem dodatkowego hipokampu. 

Pytałeś dlaczego płat ciemieniowy – otóż dlatego, że znalazłam taką informacje na jednej ze stron i pomyślałam, że jak coś wszczepiać to w miejsce, które odpowiada za pamięć długotrwałą.  

Struktury mózgu odpowiadające za pamięć:

Kora mózgu (zwłaszcza płaty czołowe i ciemieniowe) – pamięć długotrwała.

Zapis 35 – pełna zgoda – do zmiany. 

Mam nadzieję, że kiedy już poprawię opowiadanie, będziesz miał chwilę i zerkniesz :) 

Narzekanie mnie absolutnie nie zraża – tylko tak mogę dowiedzieć się co trzeba poprawić żeby lepiej się czytało. Jeśli nie będę uznawać konstruktywnej krytyki i ulepszać moich opowiadań, to równie dobrze mogę je chować do szuflady  i czytać sobie samej. A to przecież ludzie mają je czytać, a nie ja ;-) 

@fizyk111 Dziękuję za komentarz. Wymyślanie nazwisk i imion to nie jest moja mocna strona – Bans z początku był Banksem, więc stąd wkradł się błąd, który po zakończeniu konkursu ogarnę. Co do łopatologii– czasem tak wychodzi. Z założenia ten tekst nie miał zaskoczyć – raczej pokazać, że może warto przestać gonić za kolejnym trofeum, tylko zacząć cieszyć się tym, co sprawia przyjemność :) 

@ninedin – dziękuję za komentarz. 

Co do daty – faktycznie jest to dobry pomysł, który pozwoli nieco uporządkować temat. 

Co do podpytania się specjalistów – pomysł uznaję za świetny :) Póki co, dopiero zaczynam ogarniać się na tym portalu, ale jak tylko się nieco zadomowię, to na pewno będę “wyskoczę” z pytaniem. Może ktoś mi coś podpowie w temacie.

I ta jedna spacja za dużo w słowie “nijak” -na bank do zmiany! 

@mike1385 Dziękuję za przywitanie i miłe słowa. 

Co do uwag – dziękuję. Przyznam, też że …

  1. Mocno zastanawiałam się jak opisać, te wylewające się komórki… :-) Miałam w sumie dwie wersje, ale zostałam przy tej z neuronami bo stwierdziłam, że lepiej operować nazewnictwem, którym pewnie operowali by medycy – a dla nich komórki mózgu to jednak neurony … Jeśli jednak czytelnicy woleli by mózg i krew i to bardziej przemawia, pewnie już po zakończeniu konkursu zmienię na tą właśnie wersję. 
  2. Co do Twojego skrzywienia to nie wiem ;-) ale… jak to powiedział kiedyś ktoś znany, cytuję : „Obiecywano nam latające samochody, a dostaliśmy wiadomości tekstowe ograniczone do 140 znaków” ;-) 

Do regulatorzy – Obrazek wywaliłam -był z Pixabay darmowej licencji, ale nie wiem jak oznaczyć, więc  trudno–  jak się nie ogarnia tematu to obrazka nie będzie ;-) Niech działa wyobraźnia. 

Do mr.maras  – Tytuł i napis wywaliłam. 

Nowa Fantastyka