Profil użytkownika

Pisarską dziewicą nie jestem, lecz daleko mi do biegłej w fachu kurwy.


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki za opinie! Na pewno nad tym popracuję. Do posiadania ulubionych słów i wciskania oczywistych rzeczy, które nie są potrzebne, przyznaję się bez bicia. Nie wiem za bardzo jak mam nad tym zapanować, czytam to po dwadzieścia razy i jestem na niektóre rzeczy kompletnie ślepa.

 

Poprawki na pewno wprowadzę w ostatecznym dziele. Nie załączałam całości bo, cóż, jest ona dość długa (to zaledwie krótki fragment jednego rozdziału), a gdy problemów jest tyle w tak krótkim fragmencie…. 

Chyba jednak poczekam, posiedzę nad jednym skrawkiem nie tydzień, a trzy. Dopiero gdy będę pewna, że nikogo nie skrzywdzę moją tragiczną gramatyką to dzieło ujrzy światło dzienne. :)

 

 

Poprawiłem na fragment. Chaos jest jak najbardziej zamierzony i jest go zdecydowanie mniej w pozostałych fragmentach całego rozdziału. Tak czy siak dzięki za opinię!

Dzięki wielkie! Jak mówiłam w przedmowie, taki “filozoficzny bełkot” to coś, co jest mi kompletnie obce. “Most” jest pierwszym podejściem do tego typu utworów. Cieszę się, że znalazło się parę osób, którym się podobał. :)

 

 

Wielkie dzięki za czas poświęcony na przeczytanie i sprawdzenie tekstu. Spaliłam się już ze wstydu – niepotrzebne zaimki to moje niechlubne przyzwyczajenie, wciskam je wszędzie i zawsze, choć cholera wie po co. Czasem jak przeczytam dopiero co napisane zdanie to znajdę w nim taką głupotę, że nic tylko łapać się za głowę. Gorzej, kiedy tych głupot nie widzę, choć tekst wertowałam kilka razy.

 

Przyznam, że to zdanie jest dla mnie niejasne. Sen i mara to wyrazy bliskoznaczne. Trochę jakbyś powiedziała, że “we śnie było niczym we śnie”… coś tu nie teges, albo ja nie łapię co chciałaś przekazać.

Mężczyzna dopiero w trakcie trwania swojej podróży zorientował się, że ją odbywa. Nie pamięta początku ani końca – jak to bywa ze snami. Kalekie opisanie tego to już inna kwestia. Poprawiłam składnię.

 

Czy słowo nałóg zostało w tekście użyte jako drzwi do potencjalnej interpretacji, jedynie metaforycznie, czy bez głębszej refleksji? Zacząłem się zastanawiać nad opcją numer 1.

Może użyłam nieco zbyt ostrego słowa, lecz chciałam podkreślić jak istotna zaczyna być dla niego kwestia, o której kilka dni wcześniej nawet nie myślał. Życie podwodne zaczęło być dla niego obsesją, a podróż – obserwacją wody przerywaną monotonnym marszem.

Zmniejszyłam liczbę dni by nie wyszło na jaw, że w plecaku nosi wojskowe racje żywnościowe. Początkowo podróżnik nie miał mieć go w ogóle, a tak doczesne sprawy jak potrzeba nawodnienia się czy wypróźnienia miały go nie dotyczyć – liczył się tylko marsz. Lepiej jednak jest szorta nieco urzeczywistnić.

Nie wydaje mi się, by barierka miała szczeble.

Spotkałam się z takim określeniem nieraz, Google też nie wyprowadził mnie stanowczo z błędu, dlatego tej kwestii nie jestem pewna.

 

Jeszcze raz wielkie dzięki!

 

Dzięki wielkie :) Poprawiam, bo aż wstyd.

O chryste, temat świetny! Teraz tylko pokonać lenia i coś napisać.

Wielkie dzięki! heart

Wszystkie błędy poprawiam. “Most” napisałam w jednym sprincie, w nagłym przypływie natchnienia, przez co nawet nie myślałam o tym, czy sama nie tworzę sobie jakichś słów. Jak sobie wkręcę już, że coś jest poprawne, to potem żadna własna korekta tego nie wychwyci.

 

Nowa Fantastyka