komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 1
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 1
Witam wszystkich ponownie!
W oparciu o niezwykle trafne sugestie powyżej naszej koleżanki z Loży, wprowadziłem do tekstu sporo drobnych, lecz jakże potrzebnych poprawek. Myślę, że teraz lektura będzie znacznie przyjemniejsza! :)
Raz jeszcze dziękuję ogromnie za poświęcony na spisanie tych uwag czas. Były BARDZO przydatne!
Pozdrawiam!
Dziękuję ogromnie za tonę fantastycznych uwag!!! Mnóstwo informacji na przyszłość i kopalnia wiedzy :). Edycji trzeba nauczyć się tak jak i pisania i zadziwiające ile drobnych rzeczy może umknąć pomimo czytania swych słów po raz n-ty.
Nie spodziewałem się tak wnikliwej analizy i mogę tylko jeszcze raz ukłonić się nisko w podziękowaniu!
No i cieszę się, że pomimo wspomnianych zgrzytów opowiadanie czytało się przyjemnie :) Postaram się, by następne było przynajmniej równie zajmujące.
Ja w takim razie kłaniam się bardzo głęboko w podziękowaniu za miłe słowa i kliki na Bibliotekę. I tak, to jest mój całkowicie debiutancki tekst. :)
Cześć!
Dziękuję serdecznie za komentarze!
Co do mojego warsztatu – wiele mam jeszcze do nauczenia się, jako że to mój debiutancki tekst. Parafrazując Kinga, najpierw trzeba wyrzucić z siebie te złe słowa, żeby potem używać już tylko tych dobrych ;)
Wprowadziłem kilka poprawek na bazie Waszych opinii – m.in. do sceny z ifritem. No i ta nieszczęsna wielka litera w Pan/Twój – dopiero gdy to poprawiłem uświadomiłem sobie, jakie to oczywiste :)
Co do zbyt mało zdefiniowanych postaci – z pewnością bardziej doświadczony autor mógłby wprowadzić zręczne zmiany tu i ówdzie, które poprawiłyby nieco odbiór, jednak jest jeszcze jedna kwestia. Tyr i Hisashi to postaci, które nie da się zbudować jednym opowiadaniem. Starałem się przemycić strzępy informacji, że jest za nimi historia – i zamierzam ją opowiedzieć, w przyszłości :) W tym opowiadaniu chciałem przekazać przede wszystkim, że Tyr jest – jak to podsumowała June badassem, a do tego bardzo pozytywną postacią, i że gdzieś tam w tle jest “coś więcej”, czego w tym tekście nie widzimy. Mam nadzieję, że choć część z tego udało się przekazać :)
Dziękuję raz jeszcze za poświęcony czas i pozdrawiam!