Profil użytkownika


komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Arctur mylisz sarkazm z bełkotem, w ten sposób niczego nie udowodnisz.

niezgoda przydałby mi się ktoś taki taki, jak Ty. Chociaż nie znoszę popełniać błędów to niestety jest to przywarą ludzkiej natury. Na szczęście są ludzie, którzy potrafią w normalny i kulturalny sposób zwrócić komuś uwagę. Dziękuję za komentarz.

Dziękuję za wszelkie komentarze i uwagi. Zachęcam do lektury poprzednich części z serii. Pozdrawiam.

O tempora, o mores!

I właśnie o to mi chodzi, nie potrafisz okazać choćby minimum szacunku do innych ludzi. Czy ty wiesz ile ja pracowałem nad tym? Ile serca w to włozyłem? Nie potrafisz uszanować wysiłkjów drugiego człowieka? A ty potrafisz jedynie napisać, czy to nie jest żart. Koniec, koniec z konwersacją z trollami, koniec z dysputą z internetowymi cwaniaczkami. Od teraz odpisuję tylko na komentarze poważnych ludzi.

Cały czas jest to nazywane wioską, tylko raz małym miastem, zalążkiem nieledwie. Widziałeś człowieka biegnącego po dachach? Ja nie, ale uważam że można to zrobić bezszelestnie(wiem, wiem za dużo filmów o ninja). Co do krokwi to prawda, prawdopodobnie popełniłem błąd, nie ejstem budowlańcem niestety. W dzisiejszym świecie dom nie stoi przy domie ale hej! To jest fantastyka, świat nierealny, zmyślony, i podobała mi się właśnie taka wizja, więc tak to przedstawiłem. Łańcuchy, które nie brzęczą? Faktycznie, pominąłem to. Wylewanie ekskrementówi na ulice - czemu tak natrętnie porównujesz świat fantastyczny do współczesnego? A czyż w średniowieczu takie pozbywanie się nieczystosci nie było na porządku dziennym? Płoty były niskie, sztachety ostro zakończone, potwór podczas spadania już nabierał szybkości. Tak, dwa miecze są gorsze niż jeden i dlatego bohater na nie narzeka.
Szkoda, że musiałem od ciebie wyciągać na siłę te wszystkie informacje. Nie mogłeś tego napisać od razu, zamiast zachowywać się jak skończony impertynent? Niektórzy do krytykowania mają olbrzymi talent, mam nadzieję, że jako kolejny niespełniony artysta nie skończę tak samo jak ty, qwidon.

qwidon
Dziękuję za komentarz, otworzył mi oczy na tak wiele fascynujących zagadnień.

Bohdan
To prawda, ten rusycyzm to zamierzona gra słowna, przecież z czasem słowa zmieniają znaczenie. A tu ciekawostka: poprawna wersja powinna brzmieć sObaka.

rqr16
Twój komentarz ciężko się czyta, głównie przez błędy ortograficzne, nadmiar przecinków i emoty(nie jesteśmy na naszej-klasie!). Zacząłem już tłumaczyć na język angielski, żeby nikt nie musiał cierpieć przez styczność z tymi prymitywnymi, polskimi literkami.
Poza tym widzę że jesteś zwolennikiem stylu Alfreda Hitchcocka - zacząć fabułę od wybuchu wulkanu, by potem napięcie stopniowo wzrastało. Ja jednak wolę styl E. A. Poe czy też H. P. Lovecrafta -  rozwiązanie akcji pozostawić na koniec.

syf.
Zastosuję się do porady, dziękuję. 

Oczywiście, nie wszystko zawsze musi iść po myśli głównego bohatera, czasem plany biorą w łeb, a historia źle się kończy. Wszystko zostało wykonane z autorską premedytacją. Razbiest jest młody i porywczy, ugania się za spódniczkami, zbyt pochopnie podejmuje decyzje.
I taka uwaga, przecież nie zarżnął nikogo z miejscowych władz, jedynie Bauera i Voredaia.
A Razbiest, no cóż, będzie musiał się porządnie wytłumaczyć w głównej kapitule Zakonu.

Zabicie Razbiesta nie byłoby najlepszym rozwiązaniem, ponieważ Zakon(jak jest to wspomniane w tekście) ma poważanie pośród władców okolicznych krain, kontakty i wpływy na tych terenach ma o wiele większe niż Konsorcja. Wójt z wioską i paru najemnych konnych to tylko parę osób przeciwko armiom tych książąt. Bauer zdawał sobie z tego sprawę, dlatego uknuł spisek polegający na ośmieszeniu bohatera, który stawia go w pozycji patowej: jeśli podejmie się jakiejkolwiek akcji, złożone zostanie oskarżenie o gwałt, a wtedy Zakon nie będzie mógł ingerować. Dlatego o niebo lepiej jest wyrzucić weluna żywego, i na tym polegało wyrafinowanie tego planu. Prości ludzie po prostu by go zabili, nie zważając na dalsze konsekwencje(śledztwa, noty dyplomatyczne, wprowadzenie kontroli wojskowej, itp).

A Konsorcja jako luźne organizacje handlowe nie posiadają własnych armii i jako takie nie mogą stanąć w otwarty konflikt z Zakonem i Republikami Północy, którzy są przecież równocześnie klientami. W końcu ktoś by się spytał gdzie jest ciało, co się wydarzyło, skojarzyłby fakt zniknięcia Razbiesta z utworzeniem Konsorcjum na północy.

Mam nadzieję, że jasno to wytłumaczyłem. Eferelin dzięki za uwagi, myślisz w sposób dociekliwy, podoba mi się to.
Pozdrawiam. 

Pierwszy raz wstawiam moje "dziełko" na tej stronie, także za wszelkie pomocne słowa serdecznie dziękuję, i za okazaną amatorowi cierpliwość także.
 "Kij w żyć", jak nie mogłem nie zauważyć czegoś tak oczywistego! A co do wyjaśnienie słowa "konspiracja", ja nie będę wyjaśniał znaczenia słów "sarkazm" i "antyteza".

Ech, bardzo przepraszam za urwany tekst. Jest jakiś sposób żeby go wyrzucić i wstawić jeszcze raz, ewentualnie edytować?

Nowa Fantastyka