Profil użytkownika


komentarze: 58, w dziale opowiadań: 54, opowiadania: 32

Ostatnie sto komentarzy

Pomysł dobry, przyjęta forma też, gorzej z wykonaniem (i pal licho jakieś błędy stylistyczne czy składniowe, które wychytuje może co dziesiąty czytelnik, ale nawet zwykłych, smutnych i szeleszczących literówek jest tu nawalone).

no dobra :P takimi czysto technicznymi zagadnieniami raczej sobie głowy nie zawracałem :P

Wspaniała wiadomość!

Ekhm, a tak w przybliżeniu, ile to będzie stron w openoffice? :D

Lubię to! szkoda, że ocen nie mogę wystawiać. :P

Ooo hmhmhmh. Noo, ciekawe, ciekawe, nie powiem.
Tych sparodiowanych opowiadań nie miałem okazji czytać, ale pewne eeeeee hmmm pojęcia czy też "figury pojęciowe"(?) (a zwłaszcza jedna) przywodzą mi na myśl pewną książkę. Nie czytałem jej co prawda jeszcze, jednak w przeciwieństwie do autora raczej by mi się spodobała. ;P
Tak czy siak, parodia bardzo trafna, bezpośrednia, czytelna. :)

Moi szanowni przedmówcy trochę się czepiają. Krókie, "bezbolesne", parodystyczno-groteskowe, czytelnik może parsknąć zdrowym, szczerym śmiechem. Mi się podobało. :)

Świetne, bardzo mi się podobało. Plastycznie przelana na papier poruszająca treść. Jak bym mógł oceniać, to dąłbym 5. :P

Hmm a ogólnie to moim skromnym zdaniem opowiadanie byłoby bardziej intrygujące, gdyby pomiędzy "Przecież facet w moim wieku nie powinien trzymać takich rzeczy." a "Ja widziałem, ja chciałem widzieć, miałem zobaczyć, przecież byłem już tak blisko." nie było "Kto to widział, żeby przechowywać w biurku małego, pluszowego misia z oklapniętym uszkiem." końcówka byłaby wtedy bardziej zaskakująca :)

Ciekawe zakończenie, nie spodziewałbym się takiego. A Urobo(ro)s to piękny symbol. :)

Hmm.
Kamahl, czy miałeś kiedyś misia, którego zgubiłeś i/lub wyrzuciłeś, i wobec którego masz przez wszystkie te lata poczucie winy? :F

Nie sądziłem, że taki mały badziew wzbudzi zainteresowanie, dziękuję za uwagi, wprowadziłem je, może niekoniecznie słowo w słowo takie, jak Waszmościowie zaproponowali, ale chyba jest lepiej, niż było.

Trywialne opowiastki są od czasu do czasu całkiem OK, ileż można wymyślać jakieś niemalże przećpane wizje ;)

Ot, tak sobie chciałem coś takiego napisać, to napisałem, raczej nie miałem zamiaru akurat tym zawojować świata. :)

Dzięki wszystkim za komentarze.

Robercie - Lata '60 i ogólne klimaty psychodeliczno-ześwirowane, jakie wtedy panowały - dobry trop. Do jakiegośtam wpływu na to, co napisałem (bo raczej nie bezpośrednią inspirację) dodałbym jeszcze teksty sytuacjonistów. :)

Naeddran - na razie (aż) takich klimatów z mojej strony nie będzie, ale polecam moje poprzednie opowiadanie, nazywa się "Plaga". :)

RheiDaoVan - nie martw się, akurat przy pisaniu tego zdania cośtam mi zamajaczyło z filozofii, i powstały takie neologizmy, sam nie do końca je rozumiem. ;D

Haha, dzięki za to "mrugnięcie okiem", miło mi :)

Znalazłem dwie literówki, niestety jak doszedłem do końca tekstu, to zapomniałem, gdzie wczesniej je widziałem, i nie mogę ich znaleźć. :P I nie bardzo rozumiem "Tylko krótkie Rozpierducha...", tam nie powinno być gdzieś cudzysłowia?

Ale tak poza tym, to ja daję 4.

 

Bardzo ... hmm... intrygujące? :) Zmusza do zastanowienia się. Ładny styl. Dałem 5 :)

Dzięki za dobre słowa.

Dreammy - słuszna uwaga co do tych czasów, dzięki na zwrócenie mi na to uwagi - całe szczęście, jest opcja edytowania, poprawię to :)

Jakubie - tak, to był taki unik w dziwne nie-realia, lecz w sumie taki miałem pomysł, więc dlatego napisałem na początku małe wyjaśnienie, że to właśnie o to chodziło, i żeby to nie był zarzut akurat w tym przypadku.

Mam jedno "normalne" opowiadanie, które leży na D:/ i czeka na lepsze czasy :)

Ojoj, przeoczyłem to. No nic, dzięki za zwrócenie uwagi, na przyszłość postaram się nie tworzyć takich potworków.

Hmmm, czytałem to wiele razy przed wrzuceniem tutaj - mówiąc szczerze nie widzę niczego złego w takich zdaniach, jak przytoczony przez Ciebie, Niezgodo.B, przykład, może mam poczucie poprawności stylistycznej nieco spaczone. :)

Ekhmhm, tzn. bardzo, bardzo dobre. Wyczuwam jakiś hmm lekko anarchizujący przekaz całości (złe wielkie korporacje zabijające ludzkość zmutowanymi "kurczakami") ale to bardzo na plus. Sam pomysł mimo wszystko nie jest jednak jakoś bardzo odkrywczy, chociaż przedstawiłeś go z ciekawej perspektywy, pod ciekawym kątem i w ogóle nowatorsko. Lubię takie political/social fiction, gdzie samotny bohater walczy z socjalizmem/kapitalizmem/nowym porządkiem świata/żydomasonerią/niepotrzebne skreslić. ;) Pociągnij dalej ten wątek, pliz :)

RheiDaoVan -> cieszę się, e Ci się spodobało. :) Co do Plagi (ale i całego opowiadania) - specjalnie pisałem to tak, żeby każdy mógł interpretować to po swojemu. Tworząc Plagę z jednej strony miałem przed oczami Thing z Rzeczy a z drugiej Zergów ze Starcrafta. A także totalitarne, biurokratyczne państwo tłamszące ludzką jednostkowość i wolność. Michał zrozumiał w jednym momencie, że rzeczywistość zależy także od niego, nie musi się jej biernie poddawać, więc swoimi myślami rozproszył to, co zaczęło się dziać. Ale. jak już wspominałem, to tylko jedna z miliona możliwych interpretacji. Być może to się w ogóle nie działo, być może on sam zmarł na początku kto tam wie ;)
Kamahl -> o, srogo. Ale dzięki, dzięki ziom, dzięki :-)

A, to zwracam honor, i czekam na dalsze rozwinięcie postaci i świata. :)

a co do tego "za słaby" no to rzecz jasna tak pół-żartem było, ja sobie go wyobraziłem raczej jako słuchającego orthdox black metalu ;)

Mam małą uwagę - jak na nekromantę (ale i demonologa? czyli w tej wizji świata są to pojęcia tożsame? takie odniosłem wrażenie, ale OK, to Twój świat) to Kruk i jego koszulka Opeth są jednak "za słabe". Lepiej byłoby tą postać ubrać w koszulkę Mgły, Deathspell Omegi, Clandestine Blaze, Watain, Funeral Mist, Kriegsmachne, Reverorum ib Malacht, Ithdabquth Qliphoth, etc. ;-D

Co do tekstu - za samo jedno zdanie W świątyni handlu, jaskini kolorów i tandetnej muzyki ludzie zatracają swe dusze postawiłbym 6, no ale to raczej na wyrost, w porównaniu z resztą. Na razie 4, i czekam niecierpliwie na ciag dalszy (lub chociaż inne historie w tym świecie, z tymi postaciami) :)

Przepraszam, zapomniałem, jak to się pisze. :P

Kończąc możliwy offtopic - 1) nie zamierzałem ani nikogo urazić, 2) ani niczego oceniać -negatywnie bądź poztywnie-, 3) zgadzam się z Tobą, ekeeke, co do tej ewolucji i zmiany rozumienia.

Natomiast dla mnie, jak czytam coś, i to coś mnie zainteresuje, to czytam to dalej nie zwracając baczniejszej uwagi na różne błędy. W tym przypadku tematyka mnie zainteresowała, świat przedstawiony również, przeczytałem więc jednym tchem. Dałem 4. :)

Dałem 5, i moim skromnym zdaniem, jest to najlepsza część cyklu :) Zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło, może też dlatego, że dopiero się obudziłem, i nie wszystko we łbie się jeszcze powłączało (ileż się może woda na kawę gotować, nooo), ale tak czy siak, ryknąłem zdrowym, szczerym śmiechem.

A co do Świadków Jechowy - od kiedy ich liczebność na całym świecie przekroczyła te 144.000, to wykombinowali, że ich członkowie "ponadprogramowi" nie pójdą do nieba, jeno będą mieli quasi-niebo na ziemi, jakby oprócz tego gdzieś tam, hen. ;)

Dzięki za dobre słowa :)

A sam tekst w openoffisie wygladał na znacznie dłuższy, niż wyszedł tutaj. ;)

Jakie tam kolesiostwo, ja Twoje rzeczy oceniałem, i to obiektywnie. ;-P Huh, mnie wylogowało w czasie prac edycyjnych nad tym tutaj. Pech.

Co do tej krwi. Cóż, to była wizja jakaś, mara, urojenie głównego bohatera, i chciałem jakoś pokazać, że było jej (znaczy się krwi) dużo, masz rację nieco jednak, cóż, zdaję sobie sprawę, że nie każdemu musi się to spodobać, są w końcu gusta i guściki rozmaite. Tak czy siak dziękuję za miłe słowa. :-) i proszę o uwagi innych, śmiało :-)

Podoba mi się, poplątane mocno, lubie właśnie takie rzeczy

a ja bym ciąg dalszy z chęcią przeczytał :)

Ziom, oceniłem Ci wszystkie części tego Firka na 4,5,5. Daleko rozwinąłeś mój (i Twój zresztą też) licealny projekt. Ale ten Twój Firk jednak nie ma jakiegoś posmaku tragicznego, takiego posmaku odmieńca, przed którym ludzie uciekają, etc. No i nie ma w nim nic z rozczarowanego życiem cynika - taka była moja stara wizja, i parę lat temu jeszcze też Twoja. Ale że moja wizja to nie Twoja, czas idzie do przodu, a jest to całkiem fajne, i mi się podoba, no to prosze cyferki tak jak pisałem. Prowadź go dalej, ku wielkiej przyszłości.

Nowa Fantastyka