Profil użytkownika

No dobra... Koniec pieprzenia, czas zabrać się za pisanie.


komentarze: 16, w dziale opowiadań: 14, opowiadania: 7

Ostatnie sto komentarzy

Źle zrobiłem tak bardzo się spiesząc, może powinienem jednak zaczekać do końca tego roku szkolnego. Jednak już nic na to nie poradzę, ale dzięki wam pomyślałem, że rozwinę tą historię. Jak złożę dokumenty w szkole to zabiorę się za pisanie dalszego ciągu tej historii.

Barba non facit philosophum

Cholera! Rzeczywiście, nie nadaje się do tego. Wracam między ksiąg średniowiecznych tomiszcza. Między miecze a katowskie topory. No nic mea culpa! Tak czy inaczej chwała wam za czas stracony! Idę sprawdzić gdzie się zgubiłem.

Barba non facit philosophum

A co do komentarza Anet to już wyjaśniam: otóż chodziło mi by podkreślić to jak cenimy sobie szczęście, różne dobra (nie koniecznie materialne), ale przypłacamy to wieloma cenniejszymi rzeczami. W przypadku tego bohatera była to samotność i pustka.

Barba non facit philosophum

Tak maszynopis ma klawiaturę. I dzięki blackburnie za miłe słowa. A wracając do tytułu chodziło mi o kostkę do gry.

Barba non facit philosophum

Dzięki za krytykę, w sumie to za szybko to udostępniłem. Jednak zawsze trzeba od czegoś zacząć. Muszę się jeszcze dużo nauczyć, ale mam czas. Jeszcze raz dzięki.

Barba non facit philosophum

Wyczytałem że kilka osób czepia się do realistyczności policjanta, ale ludzie to jest fantasy. To tak jakby od kurwy oczekiwać szczerych komplementów. Opowiadanie jest napisane dobrze, a zakończenie jest niezbyt rozwinięte. Ważne, że czyta się lekko. Przydałoby się coś więcej o Raidzie. Gdy przeczytałem o tej puszce i kolczykach oczekiwałem że na końcu zabierze je do swojej kolekcji. Ogólnie to bardzo mi się podobało chociaż nie moje klimaty. Sukcesów życzę i czekam na kolejnà pozycję powstałą dzięki twojemu geniuszowi.

Barba non facit philosophum

Dawno nie spoufaliłem się tak z żadną drużyną krasnioludów. Dorównałeś na tym polu Sapkowskiemu i jego zoltanowej oraz yarpenowej kompanii. Po prostu polubiłem Beauregarda. Błagam o więcej takich dzieł. No i pokazałeś że krasnolud z kilofem i wózkiem górniczym to tylko stereotyp i to absurdalny. Pozdrawiam i życzę sukcesów bracie Trankwilusie. PS. Modliłeś się już do św. Dympny aby nie wpakowała cię do Narrenturmu i nie zabrała talentu?

Barba non facit philosophum

Wybacz berylu nie zgodze się że elfy we władcy pierścieni i inne rasy także zostały użyte przez tolkiena po raz pierwszy. Więc motyw złego pana, krasnoludów, orków i elfów był oryginalny w tamtych czasach został jednak zaklepany przez tolkiena. A poza tym z tego co wiem jest to john r. r. Tolkien a nie george. No i druga uwaga: nie polegaj tylko i wyłącznie na opini polonistek bo większość z nich nie czyta nic innego poza klasówkami. Moja polonistka jest takim przypadkiem, a w mojej twórczości oświeciła mnie bardzo miła pani bibliotekarka, która pokazała jakie żałosne i tandetne błędy popełniam przez co mohe opowiadania tracą na oryginalności. Jeżeli chodzi o słownictwo i schemat ( swoją drogą nienawidzę pisania według schematów narzuconych nam przez profesorów żyjących czasami setki lat temu ) jest napisane celująco.

Barba non facit philosophum

Ponysĺ z grafomanią nie jest zły. Podpisuje się pod tym.

Barba non facit philosophum

Interesujący tekst i intrygujący. Chciałoby się wiedzieć coś o tej ekspedycji więcej, ale mam wrażenie, że chodziło ci o przekazanie czytelnikowi iż człowiek to zwierzę. A jego instynkt opiera się przede wszystkim na chęci przetrwania. Z drugiej strony ślę ci pokłony, bo to dzieło zainspirowało mnie do stworzenia opowiadania przygodowego w okresie drugiej wojny światowej i poszukiwaniu przez nazistów jakiegoś mitycznego artefaktu.

Barba non facit philosophum

Interesujący tekst i intrygujący. Chciałoby się wiedzieć coś o tej ekspedycji więcej, ale mam wrażenie, że chodziło ci o przekazanie czytelnikowi iż człowiek to zwierzę. A jego instynkt opiera się przede wszystkim na chęci przetrwania. Z drugiej strony ślę ci pokłony, bo to dzieło zainspirowało mnie do stworzenia opowiadania przygodowego w okresie drugiej wojny światowej i poszukiwaniu przez nazistów jakiegoś mitycznego artefaktu.

Barba non facit philosophum

Ładne opisy i na tym koniec. Nie uważam się za specjalistę, ale orkowie, elfy, zły pan i moc drzemiąca w chłopaku?! Niestety świetność tego stylu umarła z tolkienem rozumiem że według ciebie to arcydzieło, lecz niestety. Próbój dalej. Ja zaczynam seoje opowiadanie juz trzeci raz i widzę postępy. Tobie radzę poczytać wpisy na stronie: spisekpisarzy.pl

Barba non facit philosophum

Ekstra opowiadanie. Według mnie jest dobrze. To dzieło przypomina mi "Nację" pratcheta i to nawet bardzo. Pokazałeś słabości bohatera i nie idealizowałeś go zbytnio. Dla mnie bomba, a co do baboli to nie da się ich uniknąć. Trzymaj ten styl i nie zmieniaj.

Barba non facit philosophum

Tajemnicze, piękne i zmuszające do refleksji opowiadanie. Dość ciekawa koncepcja dwóch bohaterów, ryzykowna jest operacja dwoma postaciami ale wybrnąłeś z tego zwycięsko. Momentami dość nużące, ale tylko dlatego, że chciałem poznać zakończenie. Najważniejsze jednak iż to twoje dzięło, twoja ciężka praca nic innego się nie liczy. A żeby nie kończyć tak przyjemnie to popracuj nad dialogami. Miałem niedosyt, może po prostu bogate opisy przyćmiły rozmowy postaci? Peace!

Barba non facit philosophum

Nowa Fantastyka