Hej, dostałem trochę rad pod swoim tekstem to się odwdzięczam :)
”Stojące […] unosiły się w próżni, tkwiąc nieruchomo na swych miejscach” to stały, unosiły się czy tkwiły? Za dużo.
Przesuwał się spiralnym ruchem wewnątrz kręgu, wciąż wyżej i wyżej” – przesuwanie kojarzy się z ruchem poziomym, tu mamy chyba ruch pionowy, więc raczej “unosił”?
”Czerwony płomień Ardora” – Ardor jest czerwonym płomieniem? Czy stoi obok i muska kryształki jakimś swoim przedmiotem, Czerwonym płomieniem? Potem piszesz” To była jego kolekcja.” Kolekcja Ardora czy Czerwonego płomienia Ardora? Chyba źle określony podmiot. Potem się wyjaśnia, że Płomień jest formą Ardora – ale to jego forma. Więc dalej Ardor.
Mam wrażenie że bardzo wyraźnie i mocno widziałaś tą pierwszą scenę i bardzo chciałaś to oddać dokładnie jak to odczuwasz i widzisz i z tego powstały błędy. Sama wizja plastyczna, dość przekonywująca, tylko, jak dla mnie, językowo chwilowo niezgrabna
”z misternie rzeźbionych w zawiłe wzory gontów” literówka, zamiast “z” powinno być “o”. Generalnie to zdanie wydaje mi się ładne i naładowane ciekawym słownictwem.
“Wszystko lśniło w ostrym świetle dwóch słońc szybko parującymi kroplami” – lśniło kroplami? Krople mogą lśnić, ale czy można lśnić kroplą? Więc raczej może coś w stylu “Wszystko błyszczało od lśniących w ostrym świetle dwóch słońc kropel” or something? Spróbuję jeszcze zajrzeć do podręczników gramatyki i się wywiedzieć, ale jakoś mi to nie brzmi.
”Latami tworzyły cywilizacje, a potem w ciągu kilku dni potrafiły je zniszczyć w imię czyjeś urażonej dumy, czy wybujałej ambicji” – bez przecinka, tu “czy” nie jest partykułą ale spójnikiem
”różnorakie wymiary, spowite mgłą” – raczej “różnorakie, spowite mgłą wymiary”
“miała pewność, że nie była to spadająca gwiazda, czy raczej meteoryt” – trochę niezgrabnie. Rozumiem, że chodzi o to, aby czytelnik wiedział, że Gabriela wie, że spadające gwiazdy to tak naprawdę meteoryty. Jeśli to istotnie (istotne?) to lepiej byłoby napisać “miała pewność, że wcale nie była to smuga spalającego się w atmosferze meteorytu”
Pytanie:
– co to jest długa nuta? czy to jakieś oznaczenie w muzyce?
“Grały całymi sobą” – chyba nie ma liczby mnogiej w tym wypadki. “Grały całkowicie oddając siebie” może czy coś
“Po kilku taktach otworzyła oczy, ale spojrzenie miała półprzytomne.” spojrzenie to coś, na co się patrzy z zewnątrz – coś, co zauważa się u innej osoby. Jeżeli prowadzisz narracje z perspektywy Gabrieli, to raczej tutaj należy napisać jak widziała a nie jakie miała spojrzenie (no bo przecież ona sama nie wie, jakie ma w danej chwili spojrzenie).
”Ardor wiedział już, że nie da rady Nigrorowi” – potocznie, nie dawałbym do narracji tekstu literackiego.
Pewnie jeszcze dałbym radę się poprzyczepiać, ale nie o to chodzi. Wszędzie piszę chyba – to dlatego, że wiele z tych uwag powyżej jest na “ucho”, które często się myli. Dodam że skupiłem się na szukaniu błędów. Robię to nie ze złośliwości tylko dla ćwiczenia no i chęci pomocy. Pomimo tego, gdy zaczęła się akcja, zrobiło się ciekawie. Do momentu, w którym paszczę otworzył Nigror. Jego wypowiedź pasowałaby do jakiegoś Orka a nie wielowiekowego, potężnego demona z zaświatów. Gdyby z czeluści jego otworu gębowe wydostało się syczenie “Giń, łowco” a Ardor by sobie zdał sprawę, że ma do czynienia z Wygnanym (i tu można niepotrzebny tekst o zemście i pysze wrzucić, zamiast robić z tego dialog), to by pasowało do klimatu. Tak wyszło śmiesznie. Generalnie to opowiadanie to nie mój klimat.
Będę wkrótce coś wrzucał, mam nadzieję, że odwdzięczysz mi się pięknym za nadobne za moją krytykę :)
"Ora et Labora"