Profil użytkownika


komentarze: 31, w dziale opowiadań: 31, opowiadania: 3

Ostatnie sto komentarzy

Hmm, o tym nie pomyślałam, jakoś “pisk” był pierwszym skojarzeniem i tego właśnie użyłam. Z drugiej strony, “pii…” za bardzo zdradzałoby o czym jest… no dobra, i tak wiadomo było o co chodzi, w sumie mogłam użyć ;)

Następnym razem postaram się być bardziej oryginalna :)

Cieniu, pikawa się zatrzymała, elektroencefalogram wyszedł na prostą, urządzenia podniosły raban.

O to to, dokładnie

Na to bym w życiu nie wpadła. Następnym razem liczę słowa “ręcznie”.

Zapałki mówisz… Obawiam się, że jedyne co znajdę w pobliżu to zapalniczka, sztuk jeden . Całe życie wiatr w oczy, ehh..

Domyślam się, że na tych lekcjach bazgrałam coś po zeszycie, skutkiem czego zostałam grafikiem, który nie potrafi liczyć do stu. Mówi się trudno, żyje się dalej :D

Właśnie chodzi o to, że liczyłam bez tytułu… Word mnie oszukał, nikomu już nie można wierzyć :(

Albo trzeba było bardziej na matmie uważać.

No paczcie, mnie wyszło równo sto, inaczej bym nie wstawiała :o Ale zaraz to sprawdzę, może miałam chwilę pomroczności jasnej.

Ale przynajmniej wiem na czym stoję :) Dzięki :)

Może źle to ujęłam – nie chodzi mi o świat zupełnie pozbawiony logiki , a bardziej o umiejętność takiego przedstawienia sytuacji, aby można ją było zrozumieć. Przykładowo, wielokrotnie pojawia mi się w tekście stwierdzenie “wampir westchnął” – ale wyjaśniam to jako ludzki nawyk, jaki pozostał wampirom w genach. Zawsze staram się zadawać sobie pytanie, co ktoś pomyślałby czytając dany fragment i nad czym by się zastanawiał. Próbuję przez to uniknąć pewnych niejasności. Pewnie nie zawsze mi się to uda, ale próbuję.

Przeczytałem początek tego tekstu i obawiam się, że ciężko będzie go wydać. Pamiętaj, autorko, że zostaje wydana przeciętnie jedna na tysiąc debiutanckich powieści z dziedziny fantastyki.

Kto nie próbuje, ten nie ma ;)

 

Nie wypowiem się na temat zasad przedstawiania tych istot u innych autorów (z kilkoma/kilkunastoma się spotkałam i nie są one wszędzie jednakowe – jak chociażby sama kwestia tego czy wampiry to odrażające kreatury czy ideały urody), ale mogę wypowiedzieć się na temat założeń, jakie przyjęłam w wykreowanym przeze mnie świecie.

Mianowicie, wampiry to teoretycznie istoty nieśmiertelne (jeżeli żywy człowiek zostaje zmieniony w wampira, umiera, jednak jego dusza zostaje zatrzymana w ciele – procesy życiowe ustają, ale mimo to ciało zachowuje się jak żywe – można by tu było wtrącić coś o magii nekromancji, a skoro mamy do czynienia z magią, to wszystko jest możliwe). Dlaczego teoretycznie? Ponieważ potrafią regenerować swoje ciało – z wyjątkiem obrażeń, których nie są w stanie uleczyć, jak np cios w serce/wyrwanie serca, ścięcie głowy, spalenie i jeszcze parę innych. W końcu łowcy wampirów muszą sobie jakoś z nimi radzić.

 

Poza tym – czy fantastyka musi być logiczna? ;)

Cenię sobie uwagi dj’a, ale nie będę wpychać się w kolejkę :) Dziękuję za pomoc, czytam tekst po raz ostatni i niedługo wstawię :)

Ok, czyli wstawiam, zaznaczam jako kopia robocza i zapraszam do betowania, tak? Wybaczcie, że pytam, ale jestem tu nowa i nie chcę czegoś pomylić.

Poprawiłam kilka rozdziałów, zastanawiam się, czy dwóch z nich nie wstawić tutaj. Cel mam tylko jeden – dowiedzieć się, czy zrozumiałam pewne rzeczy i czegoś się nauczyłam, czy też moje próby poprawiania tekstu idą w złym kierunku.

To dobry pomysł? Może uznacie, że jest jakieś lepsze rozwiązanie (betalista?) – nie wiem, nie znam się ;)

Dziękuję za kolejne wyłapane kwiatki :) “Oglądać się za siebie” – no tak, durnowaty błąd, aż dziwię się, że mi to umknęło.

“Sięgnęła po ukryty za wezgłowiem łóżka sztylet i powolnym krokiem opuściła pokój. Ostrożnie zeszła po schodach – tak, że nawet nie zaskrzypiały.“ – czy tak będzie lepiej?

Kiedy już ukaże się Twoja książka, obiecuję, że na pewno ją kupię.

Będzie mi bardzo miło :) Mam nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań.

O ile za solidną korektę można uznać taką, którą robiłam sama, a nie osoba z zewnątrz – to tak. Tekst ukończony kilka miesięcy temu odczekał swoje, teraz przeglądam go na nowo i wprowadzam poprawki. Fragment umieszczony na portalu jest już po takich poprawkach – chociaż dzięki radom, jakie tu otrzymałam, został ponownie poprawiony i mając na uwadze te wskazówki będę poprawiać dalsze rozdziały.

Na szczęście wymyśliłam sama :D

Myślałam nie o całości, a o kilku rozdziałach – ale jeżeli faktycznie później może być problem z publikacją, to wstrzymam się :)

 

Dziękuję!

Dziękuję za opinię :) Zdaję sobie sprawę z tego, że motyw, jaki wybrałam, był już wałkowany setki razy – starałam się jednak kierować historię nieco inaczej, niż mogłoby się wydawać. Domyślam się, że nie widać tego zaledwie po fragmencie całości. Zastanawiałam się nad wstawieniem jeszcze kilku rozdziałów, które nieco bardziej przybliżą fabułę – oczywiście, jeżeli komukolwiek chciałoby się to czytać ;) Cieszę się, że moja twórczość nie jest aż taka zła; wiadomo, wymaga pewnych poprawek, ale bardziej obawiałam się opinii, że jest do niczego i żebym nie porywała się na coś wielkiego.

 

Słowo daję – jakbym nie wiedział to bym powiedział, że to w stylu J. Ćwieka

To dobrze czy źle? :)

Nie podejrzewałabym, że istnieje różnica między tymi rodzajami dialogów, ale jak to się mówi, człowiek uczy się przez całe życie :) A wiedza z pewnością przyda się do poprawiania kolejnych rozdziałów.

Dziękuję za uwagi :) Wskazane błędy poprawiłam. 

Dlaczego “którego”?

W tym miejscu znajdował się wcześniej inny wyraz, do którego owo “którego” pasowało – słowo ostatecznie zmieniłam, jednak umknęła mi dalsza część, mój błąd :)

Całość ma ok. 160 stron, więc nie chciałam wstawiać tego jako jedną całość. Uznałam, że może zaciekawię wstępem i będę kontynuować kolejne rozdziały publikując je w podobny sposób.

Jakie robię błędy w zapisie dialogów? Według mnie są w porządku, ale oczywiście mogę się mylić.

Nowa Fantastyka