Profil użytkownika


komentarze: 10, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Dobra, jakoś nikt specjalnie nie czuje potrzeby zabrać głos w kwestii zakończenia opowiadania. A jako że mamy mały wysyp kolejnych konkursowych opek – nie wspominając o reszcie – chyba nie ma sensu czekać dłużej. Zatem moje wyjaśnienie, o co mi chodziło:

Tytuł jest nieco ironiczny. Jak wiadomo, głównym bohaterem jest pewien pielgrzym, który – jak to zgrabnie ujął Eurytos – “spowiada się" czytelnikowi. Niegdyś typowy cyniczny sceptyk wskutek ciężkich i bardzo intensywnych przeżyć oraz prawdopodobnie braku akceptacji swojego upadku na podstawie własnej interpretacji rzeczywistości wytworzył sobie w głowie osobistą interpretację losu i przeznaczenia ocalałej ludzkości, a także charakteru Jedynego. Co z jego schizofrenicznego wywodu usłyszeli pozostali pielgrzymi? Cóż, najprawdopodobniej w dużej mierze słowa związane z naturą Jedynego i tym związanymi pochodnymi. A przez wzgląd na to, że mój bohater wypowiedział to na tle, zdawałoby się, ostatnich chwil Eld Hain, a potem niespodziewanej odsieczy ze strony Aniołów Śmierci, jego tyrada mogła nabrać iście apokaliptycznego wydźwięku. Czemu część ludzi rzuciła się na pewną śmierć? Być może uwierzyli w rzeczoną ideę przewrotnego mesjanizmu i bezsens dalszej walki; może też chcieli ocalić swojego “proroka”, który wyraźnie chciał się wykończyć; ewentualnie te wszystkie doznania w połączeniu ze strzępkami jego wypowiedzi wprowadziły co niektórych w zbiorowe szaleństwo – to już chciałem dać do namysłu, niedopowiedziane. Chciałem też na końcu jakimś sposobem wpleść sentencję w rodzaju “jakie czasy, taki prorok”, ale uznałem to ostatecznie za zbyt pretensjonalne.

A “prorok” prowadzony przez pielgrzymów w stronę Eld Hain to takie zostawienie otwartej furtki specjalnie dla Awaken Realms. Można dzięki temu wzbogacić wątek “okołokapłański”. Mógłby być ulubieńcem ludu i konkurencyjną siłą dla Kapłanów, a potem np. męczennikiem, mógłby też z Kapłanami się dogadać, wykorzystany przez nich do udobruchania coraz mniej wierzących mieszkańców ostoi. Myślę, że możliwości jest całkiem sporo.

 

Mam nadzieję, że rozwiałem chociaż część wątpliwości. Jestem nieco zmęczony po całym dniu, ale liczę, że to, co napisałem, jest w miarę zrozumiałe ;)

Poza przedostatnim pytaniem, nawet się nie uśmiechnąłem. Zawsze lubiłem tego typu koncepcje, ale tutaj jest nieco za drętwo i po prostu nieśmiesznie. Ewentualnie biorę pod uwagę to, że poczucie humoru autora kompletnie mi nie leży.

Dzięki jeszcze raz :D Wiedziałem, że wszystkiego nie wypatrzyłem, zdaję sobie sprawę, że sporo mam do usprawnienia, co zresztą udowodniłeś. Ale nie zgodzę się co do uwag – bo tą o zakończeniu – choć nie jestem co do jej słuszności jeszcze pewien – uważam za co najmniej wartą przemyśleń – a to już coś ;)

Dzięki wielkie za przeczytanie i kilka cennych uwag. Prawdę mówiąc, nieco się wystraszyłem, gdy od rana nie było żadnych komentarzy – to moje pierwsze “poważne” opowiadanie od niemal półtora roku, więc traktowałem je mimo wszystko z pewną rezerwą ;)

Co do zakończenia, to pozwolę sobie na pewien eksperyment, bo nie jestem pewien, czy jest ono po prostu nie takie łatwe do interpretacji, czy najzwyczajniej w świecie jest skopane, bo dałem zbyt mało tropów :D Zatem zrobimy tak: jeżeli kolejne osoby czytające opowiadanie dojdą do tego samego wniosku, co Ty, wyjaśnię mój zamysł ;)

PS. A, w każdym razie zaznaczam, że zakończenie – udane czy nie – nie jest “doklejone” do całej reszty, gdyż był to jeden z pierwszych wątków opowiadania, jakie wymyśliłem.

Hmm… z tym pisaniem krótszych opowiadań to wcale najgorzej nie pomyślałeś. Znam takich, co na starcie chcą się od razu za powieść brać, co jest kompletnym pudłem na tym etapie. Jednak polecałbym przy tym pochodzić na jakieś warsztaty, poczytać jakąś klasykę itd. To Ci pomoże jakoś się rozwinąć.

Przeczytałem. Interesujący pomysł, choć momentami mnie nużyły pewne fragmenty (ale biorę pod uwagę, że to wina mojego ociągania się z robieniem kawy, bo senny jeszcze jestem po zarwanym kawałku nocy :D). No ale ogólnie na plus. O ile z samymi postaciami jest gorzej, to przemówił do mnie szczególnie nakreślony przez Ciebie zarys świata.

No i widzę, że ktoś miał wyraźnie ten sam kłopot, co i ja w trakcie pisania na ten konkurs – nieznośny limit znaków. Bo sam musiałem iść na parę kompromisów przy opku, które wkrótce powinno się znaleźć na stronie.

Tak czy inaczej – życzę powodzenia przy rozpatrywaniu Twojego opowiadania przez Awaken Realms ;)

Ale jak tak pomyśleć, to w sumie gdyby tak jakaś część osób wymieniła się koncepcjami, to myślę, że także nie byłoby źle. Pomysły i tak będą koniec końców różnorodne, tylko trafi się kilka prawidłowości. Także w jakimś stopniu może i pójście w tę stronę nie byłoby takie złe…

P.S. @Kwisatz Haderach: aż część mnie żałuje, że nie zdecydowałem się na wrzucenie tutaj konta na cześć Duncana Idaho, bo brałem tę opcję pod uwagę – zabawnie by wtedy wyglądała nasza wymiana postów :D No ale nastrój miałem na Fedmahna i niech tak zostanie. Duncana zostawię na inną okazję xD

Nie, nie – raczej miałem na myśli to, że jakieś różnorodne spektrum pomysłów mogłoby się przydać Awaken Realms do dalszego rozbudowywania uniwersum.

I absolutnie nie chodziło mi o żadnego rodzaju kradzież pomysłu – jeżeli to tak zabrzmiało, to ogłaszam wszem i wobec, że nawet o tym nie pomyślałem w trakcie pisania mojego poprzedniego posta. Po prostu nie czuję takiej potrzeby i już.

Osobiście strzelam, że Awaken Realms może zależeć na jak największej ilości pomysłów, które będą potem wpasowywać w swoją, jeszcze zresztą nieukończoną, wizję (choć to moja teoria, rzecz jasna). Tak więc nie jestem pewien, czy ten pomysł akurat tutaj by pasował.

Inna sprawa, że poza tym wszystkim sam mam dość specyficzną postać, z której perspektywy będę opisywać wydarzenia w uniwersum The Edge (tak, wychodzi na to, że troszkę będę asekurować się subiektywizmem xD) i przynajmniej dopóki nie wrzucę opowiadania tutaj, raczej nie będę się dzielił jego owocami.

Po tym, jak dowiedziałem się o tym konkursie na fejsie, uznałem, że to właściwy moment, by wreszcie stworzyć profil na nowej stronie NF. Konkurs interesujący, jak dla mnie głównie dlatego, że jest naprawdę spore pole do popisu. Mam nadzieję, że uda mi się napisać opko, choć jestem w zaawansowanej fazie prac nad magisterką, bo i w sumie jest o co walczyć ;)

Nowa Fantastyka