Profil użytkownika


komentarze: 28, w dziale opowiadań: 22, opowiadania: 7

Ostatnie sto komentarzy

No to całe szczęście, że nie wykorzystałam motywu “i to wszystko był sen” ;^)

Dziękuję za pomocne linki, część już przeczytałam, ale z innych na pewno skorzystam!

Ooo, rzeczywiście proboszcz pasuje dużo, dużo lepiej ;^) Dziękuję za zwrócenie na to uwagi.

Ależ tak, biskup to bardzo ważna osoba w prostej społeczności wiejskiej. Jak nie pobłogosławi, to nie wolno opuszczać wioski! Bo jeszcze klątwę rzuci i z ambony będzie piorunami rzucać. I dzieci zje jak ktoś mocno podbadnie. Strzeżmy się biskupoów!

Dziękuję za przeczytanie :^)

Regulatorzy, poprawiłam wskazane miejsca.

Macie rację, dalsze pisanie i eksperymentowanie będzie chyba najlepszym sposobem na znalezienie złotego środka.

Nikolzollern, biskup dotyczył świata ludzi, dla którego piksy produkowały sny.

Realuc, tak, myślałam nad wstawieniem informacji ze wtępu w dalszej części opowiadania, ale zdecydowałam się na obecną formę. Może w przyszłych opowiadaniach będę bardziej mieszać. Wtedy będą wydawać się nieco mniej gnające do przodu ;^). No i kwestia ostatniego zdania: po objawieniu Aria wiedziała, że musi tam wrócić i zrobić porządek. Było to też wspomniane we wtępie:

Jej przemiana była długa. I bolesna. Lecz gdy dobiegła końca, Aria, bo tak miała na imię, postanowiła panujący porządek zniszczyć doszczętnie.

Dzięki :^)

No cóż, przeskoczyłam dwie klasy, więc możemy założyć, że mam siedemnaście, chociaż kalendarz na to nie wskazuje ;)

Chciałam napisać szort, a wyszło opowiadanie. Może dlatego historia wydaje się skompresowana? No i obawiałam się, że rozciągnięcie niektórych scen lub opisów mogło by sprawić, że opowiadanie będzie nudne. Więc starałam się ograniczyć ilość opisów lub scen, które do opowiadania wnoszą mało, a zostawić tylko to, co jest najważniejsze dla samej historii.

Chciałam koniecznie zrobić wstęp, gdzie przekażę czytelnikowi szybko i zwięźle wszystkie informacje potrzebne do zrozumienia reszty opowiadania. Uznałam, że takie rozwiązanie pozwoli mi zachować krótką formę. Taka niecna sztuczka ;^)

Saro, które fragmenty twoim zdaniem możnaby opisać trochę bardziej szczegółowo? Czy są jakieś miejsca w opowiadaniu, gdzie brakuje jakichś informacji i nie wiadomo co się dzieje? Poprawiałam tekst kilka razy i możliwe, że trochę za dużo wycięłam, przez co dla mnie wszystko jest dalej zrozumiałe, ale dla czytelnika może być już mniej :^)

Dlaczego nie korzystasz z opcji betowania opowiadań, skoro masz problemy z interpunkcją, kompozycją i innymi babolami? Przecież tutaj są ludzie, którzy chętnie by pomogli i reszta potencjalnych czytelników mogła by skupić się na treści zamiast zgrzytać zębami na widok tekstu niechlujnego na pierwszy rzut oka.

Wymagasz od czytelników, żeby skupiali się na treści, ale sam nie chcesz spełnić ich wymagań, żeby tekst był bardziej czytliwy? Czyż to nie hipokryzja?

Zastanawiają mnie dwa słowa: “nic” i “niczego”

– niczego nie widziałem – nic nie widziałem

– niczego nie wiem – nic nie wiem

– niczego tam nie było – nic tam nie było

Obie formy poprawne i można stosować zamiennie? Czy tylko jedna? Czy jedna jest uznawana za ładniejszą językowo od drugiej? Jak to z tym jest?

Kiedyś się nad tym zastanawiałam, ale nie doszłam do żadnych wniosków :^)

Dziękuję za szczegółową analizę :^) Poprawki wprowadzone! Chyba wiem, co masz na myśli pisząc o spójności. W przyszłych opowiadaniach postaram się być bardziej konsekwentna.

Chyba będę musiała jeszcze trochę douczyć się o przecinkologii, bo to trudniejsza sztuka niż myślałam.

Dziękuję :^) Teraz przy pisaniu mam zawsze pod ręką słownik synonimów, żeby używać trochę lepiej brzmiących słówek, więc może przyszłe opowiadania będę już brzmieć mniej naiwnie.

No i czytanie oczywiście. Zauważyłam, że te ksiażki fantasy, które czytałam dotychczas, były same w sobie dość naiwne. Ale mogłam to stwierdzić dopiero po przeczytaniu pewnego kryminału, który mi pokazał jak cwani mogą być ludzie i jak dużą wagę trzeba przykuwać do najdrobniejszych szczegółów.

Dziękuję :^)

Horrory pisze się trudno, bo nie mam pewności czy nie przesadzam, albo czy nie jest nieco za mało horrorowe. A potem sama się boje tego, co napisałam. Ale może to dobrze, bo horrory powinny być straszne. Spróbuję napisać coś lżejszego, ale w mroczniejszych klimatach. Powinno pójść łatwiej niż z tym opowiadaniem, a przynajmniej taką mam nadzieję.

Nie podoba mi się.

Najpierw bestia jest winna wszelkiego zła, ale później okazuje się, że bestia to technologia. I ludzie. Kiedy doszłam do końca opowiadania, ten początkowy fragment o wychodzeniu z bramy zaczął wydawać się już niespójny. Bo zakłada on, że bestia istniała wcześniej i nikt jej nie stworzył, ale później dowiadujemy się, że to jednak nie prawda, bo ludzie ją stworzyli, którzy pojawili się po bestii.

Nie podoba mi się też narracja. Brzmi za bardzo jak kazanie nawiedzonego księdza i nie czyta się zbyt płynnie.

Cześć wszystkim ;^)

Niestety nie mogłam wcześniej zasiąść do opowiadania i nanieść poprawek, które teraz wydają się konieczne. Nie uwierzycie, co się stało! Pisałam sobie opowiadanie, no i miało być nieco inne od tego, co się tu wydarzyło, ale z niewyjaśnionych przyczyn samo skręciło i poszło sobie w innym kierunku! Niebywałe są to rzeczy! :o No i dlatego tytuł może już nie pasować. Ale nie martwcie się!

Dziękuję za uwagi. Regulatorzy, już gdzie niegdzie poprawiłam, tam, gdzie trzeba było. Rzeczywiście może wydawać się nieco zagmatwane, ale Irka_Luz dobrze rozgryzła to, co się tam wydarzyło. Ale żeby było mniej zagmatwane, dodałam kilka zdań, które powinny sprawić, że opowiadanie jest bardziej przystępne.

Ostatnia moja zmiana jest zmianą najważniejszą. Rozwinęłam nieco postać tajemniczej kobiety, która pojawia się jak Remira pochłonęły już kwiaty. Wydaje mi się, że dzięki tej zmianie opowiadanie jest już bardziej powiązane z tytułem.

Jeszcze raz dziękuję za uwagi i przeczytanie opowiadania. Dostrzegliście rzeczy, których sama nie byłam świadoma i to dzięki wam moja straszna opowieść jest już lepsza <3 <3

Arnubisie, rzeczywiście nie uzupełniłam tego pola. Nie wiedziałam, że jest istotne.

Irka_Luz, dziękuję :^)

 

Moim kolejnym opowiadaniem będzie horror tak straszny, że bałam się iść spać jak już skończyłam pisać. Teraz tekst leżakuje i czeka na poprawki przed publikacją, ale muszę sobie od niego odetchnąć jeszcze trochę :)

Dziękuję za kliki do biblioteki!

Trochę się inspirowałam „Piratami z Karaibów”, no i „Sponge Bobem” :)

Arnubisie, już wyjaśniam niejasności. Jack Pająk jest i był pająkiem, takim prawdziwym. Na początku był lądowym pająkiem i żył sobie na powierzchni, snując sieci w lasku na klifie, no i oddychał powietrzem, jak inne pająki. Ale pewnego razu wpadł do wody, topił się i to byłby koniec. Ale syrena dała mu drugie życie, w zamian nakładając na niego pewne ograniczenia: nigdy nie wróci na powierzchnię i już nigdy nie będzie mógł oddychać powietrzem. W ten oto sposób został jedynym na świecie „morskim pająkiem”. Nie spodobało się to Jackowi i się obraził ;^)

Dziękuję za lekturę i uwagi. Poprawiłam zgodnie z zalecieniami i rzeczywiście, teraz jest opowiadanie miejscami nabrało większej płynnosci ;^)

Dziękuję za wyłapanie błędów, dokonałam poprawek.

Co do forumowych poradników, to właśnie biorę się za lektrurę. Sprawdzę też wzkazówki zapisu dialogów, które poleca regulatorzy ;^)

Trochę rozciągnęłam zdanie z pozycją społeczną. Teraz powinno obejmować też ojcostwo i inne niepisane rzeczy ;^)

Dzięki za przeczytanie, dokonałam kilku małych poprawek zgodnie z sugestamii.

Nie miałam zamiaru nadawać opowiadaniu charakteru parodii. Czytałam, że w Gdyni zbudowali rakietę Bigos-4, więc twierdziłam, że Mega-Lampart-3 nie brzmi przy tym aż tak głupio :) I tak, to jest ta sama bitwa, żołnierze budzą się po kilkunastu minutach.

Co do poradników, to czytałam ich dość sporo i staram się stosować do zawartych w nich wskazówek, ale nie zawsze mi to wychodzi. Te dotyczące planowania akcji w opowiadaniu jakoś do mnie nie przemawiają. Zdecydowanie lepiej mi się pisze, jeśli nie jestem ograniczona żadnym planem :)

Dziękuję :)

Chyba wiem, w czym problem. Chciałam, żeby było w miarę krótko, więc trochę zbyt szybko zabrnęłam ku zakończeniu. Będę o tym pamiętać przy pisaniu kolejnych opowiadań.

Rozumiem. A jak wygląda współpraca z takim wydawcą? Masz teraz terminy na pisanie kolejnych części czy to raczej zależy od ciebie, kiedy je napiszesz?

Dziękuję wszystkim za uwagi, są dla mnie bardzo cenne. Dokonałam pewnych poprawek.

Mam nadzieję, że spora ilość kup nikogo nie uraziła. Przyznaję, użyłam zbyt wielu skrótów myślowych i uproszczeń, dlatego rodzą się pytania i powstają niejasności. Pisząc sama nie byłam do końca pewna jaki efekt chcę osiągnąć, więc wyszło nieco niezręcznie.

Następne opowiadanie postaram się napisać już bardziej jednolicie.

Cześć wszystkim!

Trochę piszę i chcę w przyszłości pisać więcej, tak nawet zawodowo. Portal poleciła mi pewna nauczycielka, gdyż stwierdziła, że mogę tu uzyskać pomoc i potrzebną w rozwoju krytykę. Nadal mam trudności w pisaniu o niektórych rzeczach, więc teksty, które będę wrzucać mogą być dziwne i słabe. Ale nie zrażajcie się. Chcę być lepsza i wiem, że z czasem to przyjdzie, jeśli włożę w to serce.

Nowa Fantastyka