Profil użytkownika


komentarze: 13, w dziale opowiadań: 13, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

@PsychoFish – No z tym napięciem to fakt, po zastanowieniu się nad tym, to te fragmenty tekstu zdecydowanie zyskałyby gdyby naszpikować je objawami, a zlikwidować suche stwierdzenie napięcia. Używałem jednak tego słowa trochę podświadomie, nie zamierzałem czytelnikowi sugerować niczego. ;-)

 

Ano dziękuję za wszystkie uwagi, jesteś pierwszą osobą, które konstruktywnie pokazała mi jakieś błędy warte poprawienia. Do tej pory rodzina, a także wszyscy znajomi czytający moje “dzieło” nie zwracali mi uwagi na takie rzeczy. W porównaniu z wersją pierwotną i tak sporo nudzenia wykasowałem.

 

Rozumiem że to ocena tekstu, ale to ze słownikiem, to wziąłem do siebie akurat, zbytnio przyzwyczajony jestem do złośliwości ludzi w internecie. :-P

 

Wydawało mi się że tekst jest w miarę ok i nadaje się do czytania, ale w obliczu takich uwag dotykających podstawowej struktury opowiadania, polecasz usunąć je z poczekalni i przenieść np na betalistę, żeby je dopracować?

@feawitch – dzięki, a co do opisów, to w jakim sensie? ;-) Zbyt długie? Nudne? Technicznie słabe?

 

@PsychoFish – Cóż, zarówno tytuł publikacji jak i przedmowa informują że jest to jedynie fragment, ale fakt, stosowny tag dodam. W sprawie reszty Twoich uwag – dialog może i banalny w temacie, ale mimo wszystko chciałem się takim zająć, zwłaszcza, że ostatnimi czasy panuje stosowna moda na gnębienie religii i gloryfikację ateizmu. W Twoim mniemaniu dyskusja jest wyświechtana, ale w tej części opowiadania nic z niej jeszcze nie wynika. Nie jest powiedziane kto ma rację, a kto nie. Może ma ją inkwizytor, może czarnoksiężnik, może żaden z nich, a może i obaj w swoich poglądach mają jakąś słuszność. To moje pierwsze opowiadanie, więc nie koniecznie udało mi się do końca mój pomysł zrealizować, ale chciałem, żeby czytelnik w trakcie lektury poznał dwa skrajne punkty widzenia obu postaci. Ustosunkował się jakoś do nich, lub nie. Opowiedział za którąś ze stron, a później, wraz z rozwojem opowiadania obserwował bieg wydarzeń i próbował dociec prawdy. Przy czym cały dialog funkcjonuje i jest twardo zatopiony w świecie przedstawionym, nie ma nic wspólnego z realiami świata rzeczywistego. Gdyby można w tym coś poprawić, jestem oczywiście otwarty na uwagi.

 

Odnośnie napięcia, w tekście ani razu nie pada sformułowanie, że “napięcie rośnie”, więc korków nie będę wykręcać.

 

Kompozycja – zabieg celowy. Nie zależało mi na bieganiu, strzelaniu w siebie i skakaniu jak w hollywoodzkim filmie akcji. Głównym punktem zainteresowania ma być dialog.

 

Technikalia – fakt, mam problem z budowaniem monstrualnych zdań, bo bardzo nie lubię krótkich i zwięzłych opisów. Ogólnie zgadzam się, że jest zapewne sporo rzeczy do poprawki, wynikających z braku doświadczenia.

 

Natomiast co do ostatniej literówki, to wiem jak się pisze “nieważne”. Każdemu się zdarza, że jakiś głupi błąd się prześlizgnie w dziwny i bliżej nieokreślony sposób, więc wypraszam sobie kierowanie do słownika ortograficznego. 

The Unchained, dzięki wielkie, cieszę się, że się podobało :-)

 

Mitsugi – śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż, czarnoksiężnik decyduje się zatrzymać, gdyż zgubienie pościgu jest niemożliwe, a doprowadzenie do miejsca spotkania – nierozsądne. Pozostaje mu jedynie próba podjęcia walki. Inkwizytor posiada jednak znaczną przewagę, więc czarnoksiężnik zwodzi go na różne sposoby, aby mieć czas na wymyślenie i przygotowanie jakiegoś fortelu. Gra na zwłokę, żeby nie zostać zwłokami. :-)

 

Pozdrawiam :-)

Dziękuję za komentarz i zwrócenie uwagi na błędy, które mimo wielokrotnego czytania jednak się jakoś prześlizgnęły. Opowiadanie, jako pierwsze z cyklu w moim zamyśle, stanowi również wprowadzenie do realiów świata, w którym toczyć się ma akcja całego zbioru. Stąd takie opisy mające dać tło dla późniejszych wydarzeń oraz postaci. Ich celem jest również nakreślenie odpowiedniego klimatu i wizji świata przedstawionego w umyśle czytelnika. Nie jest to z zamierzenia opowiadanie akcji, a raczej takie, w którym napięcie buduje się dość powoli. Ma interesować bardziej wizją świata, bohaterami i nastrojem, niż wartką akcją. Wymaga przez to trochę więcej uwagi, kubka ciepłej herbaty lub kawy i spokojnego, cichego wieczoru. Rozumiem, że przez to opowiadanie nie musi się wydawać atrakcyjne dla każdego, a raczej odpowiadać będzie specyficznej grupie zainteresowanych. Takie jednak miałem założenie i taki przyświecał mi cel w trakcie pisania. Mając to na uwadze, zachęcam mimo wszystko do dokończenia lektury i zapoznania się z całością tekstu, jeśli nastrój, czas i chęci dopiszą. Pozdrawiam.

Nowa Fantastyka