Ogólnie fajne i ciekawe opowiadanie – dwie strony : Chłopiec i Rotmistrz.
Według mnie świetnie wyszedł wątek z rotmistrzem. Właściwie nie można się doczepić czego kolwiek. Jednak wątku z chłopcem nie pojąłem wogóle. Co sie stało z jego rodzicami? Kto ich zabrał? Kim był starzec? Nie wiem o co w tym chodziło, za co miał dostać karę i dlaczego jej nie dostał?
Zabrał mi rodziców, myślał sobie. Zabrał mi przyjaciela – nie łudził się, że starzec powróci cały. Nawet jeśli Patrick nie blefował i ma zamiar go wyciągnąć. Wojna nie jest dla starych ludzi. – o co w tym chodzi? Kto to mówi?
Wilki. Wyły, goniły, szarpały, zabijały, dobijały – demony, ludzi – bez różnicy. Ogromna wataha wilków. Patrick uśmiechnął się krzywo i padł na ziemię. – To tez trochę nielogiczne. Skoro bitwa toczyła się miedzy ludźmi a demonami to co nagle robią tu wilki, które w dodatku są tak silne i liczne, że zabijają jednego z najważniejszych dowódców – Rotmistrza? Nie ogarniam tej bitwy po prostu. Ale bardzo podobają mi się opisy np:
Chorągwie rozbiegły się, próbując zebrać dobytek na wozy. Gwardziści w pośpiechu składali namioty, stajenni karmili wierzchowce przed podróżą. Straż przednia, wybrańcy zapoznani z planem jeszcze zeszłej nocy, wyruszyli przetrzeć szlaki. – Ten opis jest po prostu świetny!
Dziekuję za możliwość skomentowania i pozdrawiam! Gdybym miał oceniać to 5 z minusem!
Nie pozwolę aby Republika, która przetrwała tysiąc lat, rozpadła się na dwoje.