komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 2
komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 2
Dzięki
Ze znieczuleniem miejscowym to można sobie ząb wyrwać i też nie zawsze działa. Pewnie masz na myśli znieczulenie w kręgosłup, ale takie dają tylko w szpitalu. A gdzie krew? Lekarz strasznie zacofany, skoro nie ma USG. Alternatywna rzeczywistość – OK, ale przy zachowaniu logiki. Moim zdaniem, zabrakło researchu przed napisaniem opowiadania.
Właśnie zastanawiałam się, o co chodzi z tym betowaniem. Można prosić wyjaśnienie dla nowicjusza?
Prawdziwa rewolucja by musiała być z tym prawem, nie tylko nowelizacja. W całej Unii nie wolno stosować kary śmierci (zob. Karta praw podstawowych). Poza tym, feministki nie odpuściłyby, gdyby chodziło o kobietę, która zabiła niewiernego męża ;)
I ta scena u ginekologa, jest kompletnie nierealna. Żadnej krwi, ani bólu. Lekarz zobaczyłby rogi i kopytka “dzidziusia" wcześniej na USG. To standardowe badanie dla bab w ciąży. Chyba raczej ginekolog nie miałby też szans na wyciągnięcie dziecka w jednym kawałku.
Wiem, czepiam się. Jednak skoro te baby w kościele są takie realne i swojskie, reszta (chyba) też powinna być.
Trochę przyczepię się do logiki. Jakim cudem Helena została skazana na karę śmierci? W Polsce nie ma takiej kary. Lekarz sadysta robi dziewczynie taki poważny zabieg “na żywca”, a ona nawet nie piśnie z bólu, za to kontempluje kształty dziecka i jeszcze zauważa policję na zewnątrz. W rzeczywistości by wyła i zalewała się krwią.
Jest trochę potknięć językowych, np. “pięćset złoty”, “zareagowali i następnie ruszyli”.
Pomysł dosyć ciekawy, interesujące eksperymenty z następstwem czasu.
Fabuła miała być dosyć prosta. Trochę wyjaśnień dla osób wątpiących w logikę tej opowieści:
Może trzeba było dać jakiś przypis w tekście, albo zdanie wyjaśnienia.
PsychoFish: Skoro jest fantastyka i smoki, dlaczego nie może być karetka w telefonie? ;)
A myślałam, że się nie wyda… Generalnie, całe opowiadanie to fikcja literacka. Wszelkie podobieństwo do realnych zdarzeń i osób jest przypadkowe;)
Teraz już chyba nie można nic poprawić w tekście?
Dziękuję za wskazówki. Błędy poprawiłam. Został tylko pomiar jakości szkoły na podstawie wyników. Wzięłam to z naszego świata. Czasem mierzy się jakość uczenia wynikami testów. Poza tym, Wydział Smoczej Komunikacji właśnie wprowadził taki przepis. Jeśli mało osób zdaje, szkoła jest słaba i idzie do odstrzału;)