Profil użytkownika


komentarze: 18, w dziale opowiadań: 17, opowiadania: 9

Ostatnie sto komentarzy

Mógłbym skopiować wypowiedź Finkli, bowiem mam dokładnie takie same odczucia…

 

… ale jednak postaram się coś jeszcze dorzucić od siebie :)

 

Rzeczywiście, tekst należałoby przepuścić przez korektę, żeby interpunkcja ułożyła się “po bożemu”, a niektóre rozdzielone wyrazy – złączyły na powrót (np. “nie ważne”).

 

Ale jeśli chodzi o samą historię, to jest ona naprawdę sympatyczna, przyjemna, ciepła etc. (dalej synonimy proszę już sobie wstawiać samodzielnie :P ). Junior to wręcz wspaniała postać, dialogi są bardzo dobre, a nad wszystkim unosi się duch klasycznej przygody, takiego lekkiego fantasy, gdzie nie ma żadnych problemów, jedynie przyjemne eskapady. Całość skojarzyła mi się nieco z Pixarem i filmami animowanymi (no, pomijając niesympatyczny koniec Jeremiego).

 

Podsumowując: przyjemna to była dla mnie lektura. :)

 

PS Zapomniałem… to “ok” to jednak zupełnie nie pasuje… ;)

Pozdrawiam serdecznie!

Psychofish – dzięki za wizytę i wszystkie uwagi. Pozdrawiam serdecznie :)

OK. Dzięki za zostawienie komentarza i miło, że się podobało :)

Rzeczywiście, Cień najlepiej podsumował moje odczucia dotyczące opowiadania. A więc w skrócie: fajny pomysł i bardzo dobre wykonanie. Podobało mi się.

Dobrze napisane, a przede wszystkim – klimatyczne. Podoba mi się :)

Tytuł świetny! :)

 

I samo opowiadanie bardzo fajne – podobał mi się pomysł, wykonanie i ten twist na końcu :) Dobra robota. Jeżeli do czegoś miałbym się przyczepić, to tylko do jednej rzeczy:

 

”Jedyny tekst, który doczekał się uznania i publikacji, onegdaj przyczyna ogromnej dumy, nie był moim pomysłem.”

 

To “onegdaj” jakoś mi nie pasuje do reszty tekstu, w którym archaizmów nie wychwyciłem.

 

Pozdrawiam! :)

Fajny tekst, dobrze napisany i całkiem… niepokojący? Smutny? Sam nie wiem. Ale zmusza do zastanowienia, a ten Inny, którego istnienie zauważył Autor, już jakiś czas temu zaczął mnie fascynować – czasami jest tak, że podejmujemy decyzje, z których wyboru nie do końca potrafimy się wytłumaczyć. Dlaczego? Czyżby wspomniane przez wszystkich fatum? Nie wiem.  

 

Ogółem – in plus! :)

Dzięki za opinie i za odwiedziny! 

 

zygryd89 – dzięki za uwagi i komentarz – wezmę je sobie do serca. A w szczególności dziękuję za punkcik do biblioteki – za to ze wzruszeniem kłaniam się nisko  :)

Przewrotne i pomysłowe – bardzo fajnie się czytało. Najbardziej jednak podobał mi się “asortyment” w tym “sklepiku” – są i wampiry (dla fanów Zmierzchu i/lub Anny Rice ;) ) i antropomorficzne zwierzęta (tutaj już widzę tłum furries, walących drzwiami i oknami do OrgUEra ;) ). 

Proszę! Z chęcią wizytuję dobre rzeczy :P

 

(albo raczej po przeczytaniu myślę sobie:  “ale fajnie, że tu wpadłem”, no bo przed przeczytaniem nie wiem, czy opowiadanie będzie dobre, he he ;) )

 

… i na pewno więcej Twoich tekstów przeczytam, gdy tylko znajdzie się trochę czasu :)

Ups, jeżeli więc nie mogłaś pomóc, to przywracam tekst do stanu sprzed Twojej edycji, aby było sprawiedliwie. I ja też się kajam, może mogłem zaznaczyć “status tekstu” podwójnie, jeszcze jakoś w przedmowie, aby się nie myliło? No trudno, czasu się nie cofnie, jedyne, co mogę cofnąć, to edycję.

Regulatorzy: 

 

Jasne, że pomogłaś. Dzięki! :)

 

Leszek Bigos:

 

Dzięki za rzucenie okiem i podzielenie się swoimi uwagami i przemyśleniami! Nie będę się usprawiedliwiać, biorę je sobie do serca, mogę tylko napisać, że moim poprzednim tworom (tym nie-nowo-fantastycznym ;) ) zarzucano… brak jasności i puszczenie czytelnika samopas, nie podając mu nawet palca do pomocy. Tym razem poszedłem w drugą stronę, lecz zapuściłem się za daleko  – jak widzę, muszę znaleźć równowagę! :)

 

Pozdrawiam! 

Dobra rzecz. Podobało mi się. Technicznie – bez zarzutu, napisane solidnie, fajnym stylem.

 

Jeśli chodzi o fabułę –  wciągnęła mnie. Co prawda motyw z powrotem brygu nie zaskoczył mnie, takiego właśnie rozwoju sytuacji się spodziewałem, lecz podejrzewam, że to z powodu pojawiającego się na samym początku tagu “horror” :P Nie jest to więc minus, ot, taka specyfika tagowania, które już na początku może coś niecoś zdradzić :)

 

Podoba mi się też przesłanie – przemoc rodzi przemoc. Do tego motywu też się czasem odwołuję i lubię czytać utwory, które tenże poruszają; muszę od razu napisać, że zgadzam się ze starcem, który rzekł:

 

”– Oficerze, rozumiem, ale się z tobą nie zgadzam. Teraz wy jesteście potworami i nie można tego usprawiedliwić tym, że stała wam się krzywda. W ten sposób można rozgrzeszyć każdego i wszystko, i stwierdzić, że nie ma czegoś takiego jak zło.”

 

Jasne, że wszystko można usprawiedliwić i nawet współczuć pokrzywdzonym łotrom, ale rozgrzeszanie wszystkich niegodziwców trudnym dzieciństwem nie powinno mieć miejsca. Najlepiej byłoby po prostu nie tworzyć kolejnych potworów, ale to już raczej – niestety – sfera marzeń.

 

Tak czy tak – podobało mi się i… gratuluję! ;)

Regulatorzy – dzięki za uwagi! Szczególnie za powtórzenie z “wpadł” (ach, cóż za wpadka ;) , jak mogłem to przeoczyć?) i pleonazm ze sztyletem – na pleonazmy nie ma usprawiedliwienia, mogę się znów tylko pokajać, że przeoczyłem (albo że w ogóle to napisałem) i być złym na siebie.

 

A do reszty uwag nie mam uwag ;) trzeba po prostu wprowadzić je w życie. 

 

Jeszcze raz dzięki!

Do wypowiedzi poprzedników dodam tylko jedną uwagę

 

“będzie wielką miłośniczką zwierzą” – “t” zjadło się :)

 

Fajny i zabawny tekst, lekko napisany, podobało mi się  :)

Dzięki! W takim razie bez krępacji – wprowadzam :) 

 

I dzięki za przeczytanie i uwagi :)

Po pierwsze – dzięki wielkie za wszystkie komentarze! Cieszę się, że się Wam podobało (mniej lub bardziej  :)

 

Po drugie – kolejne wielkie dzięki za wytknięcie rzeczy do poprawki. Teraz już pewnie nie wypada zmieniać tekstu na stronie, ale w “brudnopisie” wszystkie uwagi zanotowałem ;)

 

Jeśli natomiast chodzi o wątpliwości Meli, to nie chciałbym pisać tutaj długaśnego elaboratu, w skrócie – rzeczywiście, to opowiadanie jest częścią większej historii. Z początku chciałem Wam przedstawić całość, lecz gdy okazało się, że zrobiłby się z tego tekst niemalże rozsadzający ramy dozwolonej ilości znaków, postanowiłem postawić na taki, hm, “wycinek obyczajowy”. Zawsze najbardziej lubiłem obraz smoków jako mitycznych, mądrych stworzeń, ale też takich, których sposób myślenia czy zachowania jest ludziom obcy – i tę “obcość”, tę tajemniczość chciałem przekazać w “Nowym początku”. Poza tym zawsze zastanawiało mnie, jak taka bestia odnalazłaby się w naszym społeczeństwie, które jest dla niej zapewne bardzo… dziwne. 

 

W skrócie – z tych oto powodów powstał ten tekst i dlatego jest taki, jaki jest. 

 

Raz jeszcze dzięki wielkie za przeczytanie i pozdrawiam! :)

Nowa Fantastyka