Hej wszystkim!
Na początku chciałabym podziękować za wszystkie komentarze i dobre rady. Odpowiadam nieco po czasie, za co przepraszam, ale zaczął się właśnie semestr akademicki i zostałam nieco pochłonięta przez uczelniane sprawy. Pozwolę sobie odpowiedzieć wszystkim zbiorczo, by nie spamować komentarzami.
Niebieski_kosmita – dziękuję za wyłapanie powtórzeń i technicznych błędów. Tekst niestety poprawiałam sama i nie zdołałam zobaczyć wszystkiego. Następnym razem oddam tekst komuś do betowania i dopilnuję, by takich głupotek nie było.
Asylum – tobie dziękuję najbardziej, ponieważ twój komentarz był wnikliwy i bardzo mi pomógł. Mój problem często polega na tym, że staram się pisać na „brzmienie”, przez co mogą się pojawiać błędy logiczne i używanie słów niezgodnie z ich znaczeniem. Często umyka mi to podczas poprawek, więc dziękuję za pomoc.
R&R jak najbardziej Kalinę zauważyli, to jej się wydawało, że została niezauważona. Może faktycznie przedstawiłam to troszkę mgliście i niezrozumiale. Z przepływem czasu faktycznie wystąpił pewien problem, (chodzi o sprawę ze świtem), następnym razem bardziej zwrócę na to uwagę i postaram się wyeliminować takie nieścisłości. Mieszanie czasów gramatycznych również mi umknęło, najwyraźniej byłam dla siebie za mało krytyczna.
Odnośnie smyczka i „porwanego narzędzia” – chodziło o smyczek z pierwszej sceny. Rosa powiedziała „latawiec porwał smyczek”, schował go za koszulę i użył później, stąd użyłam frazy „porwane narzędzie”. Myślałam, że to oczywiste, że chodzi o smyczek z pierwszej sceny. Postaram się więc wyrażać bardziej jasno.
grali swoje pieśni
Duży skrót myślowy; gra się raczej utwory muzyczne, pieśni się śpiewa.
To prawda, R&R grają i śpiewają jednocześnie, a chciałam to ująć w jednym zdaniu. Faktycznie troszkę głupio wyszło.
bohaterowie – fajnie byłoby, gdybyś silniej trzymała ich w cuglach, zwiewają Ci, szczególnie uciekła ci bliźniaczka, gdy zwiódł ją ciepły, melodyjny głos Latawca.
Tego zarzutu odrobinę nie rozumiem. Napisałam „mogłaby zakochać się w tym brzmieniu”. Chciałam tym pokazać, że ta bohaterka ma pewną słabość do demonów i dziwów. W dodatku jest kochanką „monstrum z lasu”, jest więc wyczulona na demoniczne sprawy, a przez związek z potworem, sama staje się jednym z nich. Chciałam pokazać, że los latawca nie był jej tak do końca obojętny, ale może faktycznie postać stała się przez to odrobinę niespójna. To nie tak, że ugania się za wszystkim, co ma zęby i pazury xD
Irka_Luz – tak, masz rację, ci bohaterowie są częścią uniwersum. Na razie jednak skupiam się na opowiadaniach, nie chcę zabierać się za długą formę, bo sama nie czuję się pewnie z moimi umiejętnościami. Staram się jednak, by te opowieści były autonomiczne i zrozumiałe, by mogły bronić się same. Dziękuję, że pokazałaś mi ilość moich powtórzeń – aż mi troszkę wstyd xD
ANDO – jak najbardziej się z tobą zgadzam, troszkę zwlekałam z odpowiedzią przez inne sprawy, w żadnym wypadku nie chciałam uciec! Szczerze nie zauważyłam, że raz przekręciłam imię. Pamiętam, że na początku nie mogłam się zdecydować, możliwe że stąd ten błąd, następnym razem będę bardziej uważna. Cieszę się jednak, że mimo wszystko się podobało,ślicznie dziękuję za miłe słowa i punkcik do bib. To również jest motywujące.
Bardzo mi miło, że mimo tylu błędów, wszyscy wypowiedzieli się o mnie ciepło. Wdrążę wszystkie poprawki do tekstu i będę pracować nad moim pisaniem. Bardzo lubię opowiadać historie, najbardziej zależało mi na tym, by ta opowieść nie była nudna. Wszyscy bardzo mnie zmotywowali, więc myślę, że spotkamy się tu jeszcze kiedyś pod moim tekstem. Miejmy nadzieję, że będzie wtedy dużo lepszy.
Pozdrawiam i całuję!
I gdy oczy otworzę dech mi w piersiach zapiera, myślę sobie: a może księżycowa chimera?