Mimo że bardzo cenię długie zdania, gdyż cieszą mnie wektory, idące w różne strony, dające ogląd z wielu kierunków, powodujące, że proza jest dotykalna i materia gęsta, skróciłam je, widząc, że sprawiają widoczną trudność czytającym. Proust nie miałby tu szans, a choćby i ten, taki znany klasyk, zacytujmy: “Przyjmowała swe mieszane i nadzwyczaj dystyngowane towarzystwo z wyniosłą, ociężałą gracją, sobie tylko właściwą, która w umysłach onieśmielonych gości wywoływała niedorzeczne i niestosowne reminiscencje słonia, żyrafy, gazeli, gotyckiej wieży, anioła nadnaturalnej wielkości”. Ciekawe, czy program “wyrzuci” automatycznie nazwisko autora, czy to trzeba wiedzieć? Jeśli chodzi o edycję i literówki, nie obarczałam się nimi zbytnio, wiedząc, że jest to zadanie korekty. Myślę, że teraz opowiadanie będzie łatwiejsze do czytania. Życzę miłej lektury i wielu wrażeń. Jak wyobraźnia tu splata się z nauką, tak i poezja może ją wyrażać.
EP