Profil użytkownika


komentarze: 242, w dziale opowiadań: 240, opowiadania: 36

Ostatnie sto komentarzy

Rokitniku

 

Uważaj, bo za pięć minut zostanę wywalony przez jakiegoś Beryla. /ocenzurowano/

Ps.

Pędzę na domową pizzę!

jacek.jarecki63@gmail.com

Berylu

 

Jesteś typowy.  W każdej redakcji oczywiste  beztalencia zostają redaktorami/ administratorami.

Banuj/zniszcz mój profil, nędzny chłoptasiu.

Proszę bardzo!

jacek.jarecki63@gmail.com

berylu

 

A dlaczego? 

Wyobraź sobie, ze nie mam zamiaru unikać takich sformułowań, jakie uznam za stosowne.

Możesz polecieć ze swoją zabawną skargą do administracji, a ta, może mnie wywalić z portalu “Fantastyka”. Proszę bardzo, nie mam zamiaru się bronić.

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Katio72

 

Trzymaj się, pozdrów sześcioletnią gapkę i …. Nigdy więcej się nie tłumacz!

Czas na bezczelność!

jacek.jarecki63@gmail.com

Finklo

 

Przecież, nawet pisząc tutaj, kreujemy siebie i pozostawiamy szczątki naszego “ja” w łapach bezdusznej maszyny.  Dlatego opowiadanko jest takie,  nie inne. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Katio72

 

Nawzajem. Przy okazji, za samą dyskusję przywróciłem mocną trójkę.

Prawie czwórkę. 

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Katio72

 

Rysunki? Portale? 

Jeśli pisałaś dla Salonu24, to my się znamy. 

Teraz rozumiem chociaż obecność “księgowej”. Dzięki.

jacek.jarecki63@gmail.com

Katio

 

Czytajże ze zrozumieniem, błagam.

Nie ma czegoś takiego, jak “teksty w przyszłości”.  Już w tobie siedzą, nudzą się, może grają w brydża.  I znowu się usprawiedliwiasz, że niby za dużo piszesz. Guzik prawda. Po prostu pisz, bo pomysłów masz sto, ino nad formą pracuj. 

Ps.

Wielu drwi z pisarza J.J. Kraszewskiego, że tak wiele napisał powieści. Bywało, że ze szkodą dla siebie “machnął” trzy tomy w dwa tygodnie. Gdyby szydercy wiedzieli, że tylko w zasobach biblioteki Jagiellońskiej siedzi trzydzieści tysięcy jego listów. A artykuły? Prasowe polemiki? A notatki, badania historyczne, kolekcje? A obrazy olejne, akwarele, a rysunki? 

My są, droga Katiu, lenie!

jacek.jarecki63@gmail.com

Rokitniku

 

Co nie przeszkadza Dickowi, moim zdaniem, być najjaśniejszą gwiazdą fantastyki.

Chlał i ćpał, po prostu. 

Inna rzecz: Czytam jego opowiadanko. Sprawdzam. Okazuje się, że z 1951. Wtedy mówię: Jprdl… i wychodzę.

Intelektualista Lem się starzeje, a drobny pijaczek ożywa. Tak bywa.

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Rokitniku

 

To zabawne, ale właśnie czytam “Obłok Magellana”. Znaczy, próbowałem, bo nuda niczym w powieści Kinga. 

“Solaris”, “Eden”, “Niezwyciężony”, “Katar”, “Śledztwo” (!!!) ale najpierw “F&F”.  Ino to wydanie, w którym zwraca honor Dickowi. 

To dopiero była wojna: Dick vs Lem! 

Wedle Dicka, nasz Lemolek był botem, reprezentującym co najmniej stu sowieckich cwaniaków, próbujących zawładnąć fantastyką i ją zniszczyć. to dopiero polemika!

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Rogerze

 

Nad edycją trudno tu zapanować.  Zgoła inaczej wygląda tekst w wersji zapisanej na kompku. Trudno, bywa i tak.

jacek.jarecki63@gmail.com

Rokitniku

 

Hi… Polecam “Fantastykę i futurologię” naszego poczciwego Lema. Tylko dwa tomy, a zaoszczędzą Ci pisarskich zgryzot. A King zaczynał świetnie, kończy zaś zjadając własny ogon ( który, jak mniemam, posiada ).  Córka podsyła mi cykl z Mroczną Wieżą. Pierwszy tom, napisany w latach, bodajże 70 – OK! Drugi – może być, ale dalej, to, co pisane współcześnie, nawet do klozetu się nie nadaje. 

1/6… żeby po tutejszemu ocenić.

jacek.jarecki63@gmail.com

katio 72

 

Ty się ciągle i niepotrzebnie tłumaczysz. Po prostu pisz!

Gdybyś wiedziała, jaką mam opinię o S.Kingu, miliardowym wszak pisarzu, może inaczej spojrzałabyś na moje połajanki & marudzenie. Albo o Bradburym, czy innym Asimowie…

Przyrzekam, że przeczytam każdy Twój kolejny tekst i będę pierwszy z pochwałą. Tak jak w złym, w dobrym też nie znam miary. Tutaj, ze względu na drażliwość tematu, jestem wyjątkowo spokojny.

Pozdrawiam.

jacek.jarecki63@gmail.com

Coboldzie

 

Widzę, że narobiłem sobie wrogów.

Bywa i tak. Każde internetowe forum tak ma. 

Tu gadamy o literaturze i muszę pisać, co myślę. Inaczej się nie da.

Traktuję poważnie, nie w swoim imieniu, a w imieniu tych, którzy są pomijani. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Darconie

 

To, proszę pana, przez równouprawnienie. Wykładnię znajdziesz  w filmie “Ghost Dog”.

Nie, nie chcę zwracać na siebie uwagi, a jeno wyrażam swoją prywatną opinię, którą powtórzę: Promowanie nędzy jest nędzne! 

Mogę się mylić, nie docenić, ale to moja opinia i tego muszę się trzymać. Jak inaczej mógłbym kogoś pochwalić? 

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Rokitnik 

 

Opowiadanie zacne. Post apokaliptyczne wizje zawsze są obarczone błędami logicznymi, choćby dlatego, że z oczywistych względów, brak nam skali porównawczej, a autor z oczywistych względów nie może być księgowym. Zawsze mnie zastanawia, czym żywią się te miliony niezdarnych zombiaczków, na przykład. 

Jakby nie patrzeć, stworzyłeś świat. I tego się trzymaj.

 

Ps.

Pracuj nad fabułami wielopostaciowymi, bo inaczej utkniesz, niczym mój wróg numer jeden, niejaki S.King. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Regulatorzy

 

Spróbowałem wytłumaczyć naszej kochanej Finkli. W sumie, to proste, choć może faktycznie zbyt fantastyczne. Bywa i tak.

Dzięki wielkie za wytknięcie błędów. Pędzę poprawiać. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Finklo

 

Jasne, że czytałaś. Ostrzeżenie w nagłówku/przedmowie. 

O zrozumieniu, akurat tego tekstu, w ogóle nie ma mowy.

Ot, że z naszej cywilizacji ocalał jeno szum internetowy. Na przykład, nasze komentarze na portalu Fantastyki, a my nie. W sumie, w dłuższej perspektywie, przecież tak się to skończy. 

Tekst powstał po śmierci mojego internetowego kumpla, Witka właśnie. Wyobraź sobie, że on nadal żyje. Inaczej: Witek zmarł, a jego profile na portalach zostały. Inspiracją nie śmierć, a to, że pół roku po niej, dostałem zawiadomienie z Facebooka, że Witold obchodzi imieniny. Wszedłem z ciekawości, a tam ze dwadzieścia życzeń zdrowia i szczęścia. Kwiaty, kotki, pieski… 

Chciałem napisać, że adresat nie żyje, ale zamiast tego, napisałem powyższe opowiadanie. 

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Katia72

 

Napisz coś sensownego. Fantastyka nie jest byle wygłupem. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Finklo

 

U meni jest taki wybór “wycofaj ocenę”. I szlus!

 

Mnie dziwi, ze tak absolutna nędza, jaką tu pokazuje Katia72, znajduje adoratorów. To jest minus zero, pod każdym możliwym względem. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Finklo

 

Dałem 3. Wycofałem, ponieważ wykluła się  z tej literackiej nędzy “biblioteka”.

Sądziłem, że to jakiś żart. Dowcip, którego nie rozumiem. 

Przecież teksty tej zacnej damy, to grafomania w stanie czystym. 

Mam uciekać przed tak szmatławym gustem>

To jest FANTASTYKA? 

Żart? 

jacek.jarecki63@gmail.com

katio 72

 

Wycofałem swoją ocenę (3) bo zrozumiałem, że ktoś tu sobie jaja robi.

Przepraszam.

jacek.jarecki63@gmail.com

śniąca

 

Będą, bo to fajna, dość pokręcona ze względu na rodowód postać. No i przeniesiona w czasy nam współczesne, co lubię. 

:)

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

Tak, tylko najpierw zrealizuję ponurą i męczącą pracę, polegającą na poprawieniu i ożywieniu starych, częściowo już publikowanych opowiadań. Bywa, że dochodzi ponad 1000 słów i w zasadzie są to, nie że nowe teksty, ale na pewno innej jakości. Wierzę, że lepszej. 

Nie lubię, nie chcę, ale się zawziąłem.

 

Tu też się niektóre pojawią. Będzie można porównać ze starą wersją, choćby taka “Skorupę”.

jacek.jarecki63@gmail.com

Darcon

 

W przypadku filmu, troszkę tłumaczy zwykły ludzki lęk o te rozdęte, wszechświatowe budżety.  Bezpieczeństwo jest wszystkim, a docelowym odbiorcą nastolatek. Czego tu się spodziewać? Ciągną pomysły, jak za przeproszeniem, gumę od gaci. Scenarzysta czy autor, to przeważnie tylko zawalidroga. 

Niżej, na tańszych półkach, jakby wzorem tych wielkich (?) króluje absolutna pogarda do wszystkiego, co nosi znamiona, choćby formalnej nowości, oraz dziwne zadowolenie z siebie każdego, kto w najmniejszej nawet skali osiąga, dający mu przewagę nad autorem status. Choćby redaktora pisma, które “z zasady” nie płaci. 

To są rzeczy wprost nieprawdopodobne. Te wszystkie sagi, cykle… OK, dość.

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

Rozumiem. Na pewno napiszę i opublikuję kolejne opowiadanie o Negocjatorze. Może wtedy…

Bywa, że liniowo nie da się pisać. Jakaś blokada, czy diabli wiedzą co. Przyjmij, że mamy do czynienia z sytuacją wyjściową, z mechanizmem, który może jeszcze zadziałać. 

Poprawię też błędy. :) 

 

Ps. Miałem dzisiaj niestandardową pobudkę. O trzeciej ktoś podpalił Jeepa stojącego na ulicy przed domem sąsiada. Szum wielki: straż, policja. Moje suczki wyprawiły od razu koncert wycia na dwa głosy, połączony z próbą ściągnięcia kołdry z łóżka. Trza, znaczy się, pisać.

jacek.jarecki63@gmail.com

Finklo

 

Jasne, że Kopernik, ale świecie anglocentrycznym, niekoniecznie. To mamy już dzisiaj. Wystarczy odpalić w TV jakieś “history”, wsłuchać w narracje i sprawdzić, że tam bywają takie “cuda na kiju”…

 

Tekst tak wygląda, bo zabrakło w nim energii na powieść. Postanowiłem przeto podejść do problemu nieco inaczej ( chitrze ).  W przygotowaniu dwuczłonówka: “Negocjator. Pole walki”.  Jeśli wyduszę z siebie trzy, albo cztery, obaczę, co da się z tym zrobić, jako z całością. Przyjmij, że to eksperyment,

jacek.jarecki63@gmail.com

NoWhereMan

 

Tak. Tekst jest dobry. Cieszę się szczególnie z tego, że komentatorom podobało się, każdemu co innego. To wartość sama w sobie.

jacek.jarecki63@gmail.com

bemik

 

Nie ma czego. Wpada się w siebie i szlus.

jacek.jarecki63@gmail.com

NoWhereMan

 

Dziwne? Jak najbardziej. 

Trudne do zrozumienia? Być może.

Zgadza się, że brakuje klamry, spinającej całość, ale taki miałem zamiar. Nie lekceważę potencjalnego czytelnika. broń Boże. Przeniesienie duszy ( świadomości ) w czasie, czy na odległość, jest podstawowym motywem mojego pisania. Jednym z podstawowych.  Troszkę trąci gnostycyzmem, ale z tym się pogodziłem. Jak śpiewał Okudżawa: Każdy pisze własnym oddechem. Czy jakoś tak.

Dzięki, że przeczytałeś, bo to 80k znaków, a na kompku niełatwo. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Bemik

 

I śmierć jest przereklamowana. Niebyt, to tylko niebyt. Nic nadzwyczajnego.

jacek.jarecki63@gmail.com

Katio 72

 

Księżyc nie mruga. Bywa, że gwiazdy, ale księżyc, ino w kreskówkach, na dobranoc.

jacek.jarecki63@gmail.com

Bemik

 

Z zasady popieram każdy tekst, w którym występuje pies ( to komplement ). Na przykład taki Sienkiewicz zaludnił uniwersum Trylogii wojowniczymi facetami, a żaden z nich nie ma swojego pieska ( poza Radziwiłłami ) choć powszechnie wiadomo, że w tamtych czasach szlachcic bez psa, nie był prawdziwym szlachcicem. 

Bellatrix trochę przesadza, bo chyba nie mamy w opowiadaniu do czynienia z Alzheimerem, a ze zwykłą starością, którą charakteryzuje prosty fakt, że z każdym rokiem zawęża się krąg ludzi, z którymi warto przestawać i rozmawiać z sensem.

Jest taki fragment:

“Starsza kobieta oderwała się od tamborka, uniosła nieprzytomne spojrzenie i uśmiechnęła się niepewnym uśmiechem dziecka.

– Wróciłam. Zaraz podgrzeję nam obiad. Jesteś głodna?

– Głodna? Jestem głodna.

– To dobrze. Odłóż robótkę i idź umyj ręce.”

Piszesz o staruszce, a tu nagle odzywa się Matylda. Przez chwilę miałem problem z dopasowaniem dialogu do występujących w opowiadaniu osób.

W sumie ok, choć personifikacja śmierci jest zawsze trudna do przełknięcia. 

Pozdrawiam

 

 

jacek.jarecki63@gmail.com

MrBrightside

 

Nie mogę napisać, jakiej literatury brakuje, bo gdybym to wiedział, sam bym ją pisał. 

Mój literacki gust jest dość sztampowy. Z bliskiej nam  fantastyki, ostał się meni ( i mocno się trzyma ) ino Dick. Mnie nie zawodzi, nawet w swych najmarniejszych, przegiętych opowiadankach. Lem by się zdziwił, bo z niego “Śledztwo”, “Powrót z gwiazd” i “Katar”. Z klasyki Wells i chyba najsmutniejszy w historii cykl, rozdzierająca serce “Trylogia księżycowa” Żuławskiego. Może “Czarnoksiężnik z archipelagu” i “Miejsce początku” Le Guin.  Tu się zastanawiam, bo może lubię nie ją, a tłumaczenie Barańczaka. Podobnie jest z Hulką-Laskowskim. Nie znam czeskiego, wielbię Szwejka, ale wszystko co napisał Haszek, poza tłumaczeniem wymienionego powyżej, jest nędzne. 

Poniżej, moje “TOP 12” które jest też odpowiedzią na pytanie, jakiej brakuje literatury.

Pierwszy tom “Gargantua i Pantagruel”

Prawie cały Gogol.

“Paragraf 22”

“Kocia kołyska”

humoreski Czechowa

Zoszczenko w swych najwyższych “kawałkach”

“Trzech panów w łódce, nie licząc psa”

humoreski Twaina

“Noce i dnie”

“Czarodziejska góra”

“Moby Dick”

cały Conrad

 

Prawdę pisząc, z tego jestem. Nie wstydzę się, że to oczywiste. Na przykład Melville i Conrad, to literatura “zawodu”. Takiej już nie znajdziesz, ponieważ autorami są przeważnie ludzi, którzy poza byciem pisarczykami, są po prostu niczem. 

Pozdrawiam

 

 

 

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Wrr…  Mikołaj Kopernik był fajny.

Organizował, zabiegał, wiele pisał.

Ten Kopernik!

 

jacek.jarecki63@gmail.com

futhesystem

 

Czyli nie ma sprzeczności  miedzy nami.

Rynku, panie, brak!

Już mniejsza o to, że nie ma wyboru, ale najgorsza jest  przeciętność. 

W ramach edukacji przeczytałem czwarty  i piaty tom, legendarnych “Kroków w nieznane”.

Jedno, w miarę przyzwoite opowiadanie, na pięćdziesiąt. 

I Zajdla żałosny tom opowiadań: “Dokąd jedzie ten tramwaj”.

 

Jakie to wszystko smutne, niepotrzebne. Asimow, z tym swoim mega AC… Boże, czemuś ich opuścił? 

jacek.jarecki63@gmail.com

Funthesystem

 

Każda oryginalna! Polskiej tam nie ma.

Dowód? Proszę bardzo! ( Łże dowód) 

Jakim cudem, tak nędzny grafoman jak Sapkowski zdobyłby światową ( ojropejską ) sławę. Przecież to zakłamana do imentu pisarska nędza. Tam nie ma nic, poza idiotycznymi wymysłami.  A za nim Piekara z agnostycyzmem na poziomie gimnazjalnego cwaniaczka. 

Wymieniłem ino liderów. Najlepszych, panie dziejaszku!

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla

 

Mylisz się, co do tego, że “Każdy z tych autorów tak zaczynał”.  Wszyscy zaczynali “po znajomości”. Stąd efekt, że taki Miłoszewski, który w życiu, nie dostałby tutaj najmarniejszej promocji, nagle jest gwiazdą, choć jego powieści to zwykłe gówno.

Efekt taki, że  polska produkcja nie istnieje. Tylko kalki… Weź taką Bondę, jeszcze gorsze gówno niż ten ancymon. Promocja, marudzenie, sieciowe rozprowadzanie po bibliotekach ( po pańciach od zakupów )

Ten duet znam, bo czytałem po dwa dzieła. 

Bym przeklinał, gdyby to nie było śmieszne.

Pamiętaj: Nikt niczego nie czyta!

 

 

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla

 

Powieść nikogo nie ciekawi, ponieważ PT Redaktorstwo, w praktyce stosuje “Trylemat Lema”, który zaczyna się od wiekopomnych słów : – Po pierwsze, nikt nic nie czyta… Dodam od siebie, że redaktorzy czytają ujemnie. O, gdyby Pani była pacynka zapowiadającą w TV pogodę, albo siostrą brata szwagra ważnego redaktora…Jak rozumiem jest Pani tylko zwykłą Finklą. 

Potem wielkie narzekania, że literatura polska jest wtórna i całkiem do dupy. Bo jest.

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla

 

Napiszcie Obywatelko powieść, bo duch w końcu zmarnieje. 

– Taki potencjał! Taki potencjał – wołał, biegnąc ulicami miasta X.

 

Czytelnicy, droga Finklo, którzy łakną gładkości, gładko zapominają.

Pozdrawiam, czekając na opinie o kolejnych rozdziałach.

:)

jacek.jarecki63@gmail.com

Darcon

 

Zasadniczo, to są teksty ze zwykłego politycznego bloga, jaki w dawnych czasach prowadziłem w Salonie24.  W 2010 nawet zostały wydane. Ba, wydawnictwo nagrało nawet audiobooka. 

Byli, panie, czasy, ale przeszli… Spoważniałem nieco.

jacek.jarecki63@gmail.com

Śniąca

 

Zaraz wszystko poprawię. Chcesz poczytać takie różności, zapraszam na blog “Amazonia w weekend”. Na boku znajdziesz taki. Dżony chyba w “opowiastkach życiowych”. Zapraszam.

 

http://amazoniawweekend.blogspot.com 

 

Tam są różne różności, że się tak brzydko wyrażę, ale politykę da się ominąć.

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla

 

Tych niewidzialnych ludzi jest tak wielu…

Nawiasem mówiąc, tekst powstał grubo przed aferą podsłuchową. O ile pamiętam, w 2008.

jacek.jarecki63@gmail.com

Werwena

 

Mnie też bardziej podoba się druga. Może dlatego, że oparta na faktach? No, może nie na faktach, ale jedna z moich dzielnych suczek ma na imię Róża.

jacek.jarecki63@gmail.com

Bellatrix

 

Z Twojego komentarza najbardziej podoba mi się pierwsze zdanie!

Wampir tu troszkę umownie, bo jego cechy nie takie, do jakich się przyzwyczailiśmy.

Pozdrawiam

jacek.jarecki63@gmail.com

Popis warsztatowy. To pochwała i nagana. Pochwała, bo wyjątkowo zgrabnie napisane. Nagana, bo cała ta uroda, zda się, jeno samej sobie służyć. 

Wbrew zgłoszonym zastrzeżeniom “lwy kroczące w słup” to świetne, fachowe wyrażenie. Trzeba odwagi, by użyć takowego. Brawo.

Ps.

Szekspir jest przereklamowany. 

jacek.jarecki63@gmail.com

c21h23no5.enazet

 

Przecinki. Ok, że są błędy. Kto przytomny chciałby odbierać chleb korekcie? Tym się nie sumuję, bo raz, że grubsze błędy popełniam ( i poprawiam ) a dwa, że ostatnio trochę zeskanowanych rękopisów dość znanych dzieł przeczytałem. 

Co do treści, każdy ma swoje odczucia. Tego się trzymajmy. Niewiele czytam fantastyki, co może być widoczne w konstrukcji moich opowiastek. Z jednej strony, to dobrze, bo łatwo oddalam się od fantastycznego trzpienia, z korzyścią dla postaci, dialogów itp, a z drugiej źle, bo łatwo mogę czas stracić, powielając cudze konstrukcje. 

Dzięki za opinię i przecinki.

jacek.jarecki63@gmail.com

Cobold

 

Na szyi mamy tętnicę szyjną. Jasne, że przegapiłem. Dzięki. Odnalazłem i chochlika. 

 

Wątpliwości logiczne przy podobnej tematyce zawsze się pojawiają. Pierwsza, to kara, przypomnienie o zasadach. Druga jest chwiejna. Bohater nie bardzo wierzy, w to co robi, a pomóc może, bo zakres możliwości, wbrew skromnym, prawie pozytywistycznym deklaracjom, zdaje się być obszerny.

Dzięki.

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla 2

 

Wampirom też się coś należy od życia, a ostatnio robią w kulturze masowej za obiegowych gamoni. Jak nie ostatni dzikus, to znowuż uczeń liceum. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla

 

Poprawiłem. Cholernie trzeba uważać.

“Ogniem i mieczem” gapko. Skrzetuski zastając spalone Rozłogi upada na duchu i dosłownie. Jak sprytnie zauważył Lem w “Fantastyce i futurologii”, o ile odpowiednio wysoko podnieść poprzeczkę realizmu, to też powieść fantasy. 

Pozdrawiam

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

Poprawiłem. Skąd się wziął ten Wierzbicki, nie wiem. Pisałem, siedząc pod orzechem, nie żadną wierzbą. 

Pozdrawiam

jacek.jarecki63@gmail.com

Śniąca

 

Staram się trzymać rozmawiających, w przypisanych im rolach ( nie bez koniecznej bylejakości ). Nawet nie z powodu chęci oddania w sposób realistyczny wymiany zdań, bo to niemożliwe, niekonieczne i bezsensowne, ale moim pragnieniem jest stworzenie takiego wrażenia. Z dialogami mam taki problem, że najchętniej zapełniałbym nimi strona po stronie. Muszę się trzymać na sznurku.

jacek.jarecki63@gmail.com

Śniąca

 

Masz rację z tym pierwszym akapitem. Nie wiem, po co, podczas poprawiania jakoś tak mi się kliknęło.  Hi… Scena z powieści, to cieniuteńka sugestia, że nasz miły bohater przeszedł i przez życie bardzo popularnego pisarza.

 

Tej rozmowy… Cóż, sam się obawiałem, bo zasadniczo nie najlepiej jest poprzez gadułę przy stole wyjaśniać sprawy. Chociaż można. Nie jest to domena fantastyki, ale bywa.

jacek.jarecki63@gmail.com

Sam nie wiem, jak te przerwy się narodziły. Gapa jestem.

Pilnie śledzę Twoje uwagi.

Mam pauzę w oczekiwaniu na korektę. Przerabiam starocie, a nawet nasmarowałem nowe opowiadanko. Pozdrawiam

jacek.jarecki63@gmail.com

Finkla

 

Trochę to wynika z tego, że powieść w powieści, to tylko fragmenty całości, a bywają i streszczenia. 

Powieść w powieści jest zasadniczo horrorem, a całość już nie bardzo. Taki eksperyment.

Miło mi.

jacek.jarecki63@gmail.com

Piotrze Tomliczu

 

Nic się nie dzieje. Ale czy to dobrze, czy źle? 

Z mojego doświadczenia wynika, że to dobrze. 

Martwisz się o mój czas, a sam go tracisz czytając. To troszeczkę niekonsekwentne. 

Masz osobliwe szczęście, ponieważ ósma część kończy mój niecny proceder, polegający na wklejaniu powieści na “forach”.

jacek.jarecki63@gmail.com

trukszyn 

 

Spokojnie. Wydawnictwo, które wydało dwie moje poprzednie książki, ogłosiło enigmatycznie, że zabiera się za pracę redakcyjną. Nawiasem pisząc, okładkę jednej z nich, zbioru opowiadań, widzisz w moim awatarze. Jak najbardziej do kupienia. Druga, zbiór felietonów i humoresek występuje nawet w postaci audiobooka ( tak się, rozumiesz, szarpnęli ) Tam nie muszę chociaż nic płacić, a coś tam wpływa co kwartał na konto. Słabe to jest, jeśli chodzi o jakość promocji, ale i tak lepsze niż własny przemysł, ale chociaż są darmowe egzemplarze autorskie, nawet dość zgrabnie wydane w wersji papierowej. 

https://goneta.net/pl/component/customfilters/proza-doroslych/jacek-jarecki

 

“Prawo do powrotu” ma problem jako książka fantastyczna, a jest nim zbyt fantastyczna struktura, o dziwo. Poza licznymi jeszcze na tym etapie uchybieniami jest to ostatecznie książka o samym procesie twórczym. O pisaniu. 

Drugi problem jest taki, że wywodzę się z formy krótkiej, ale powoli przezwyciężam ją w sobie na korzyść fabuły. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Pozdrawiam.

jacek.jarecki63@gmail.com

Przeczytasz całość, o ile znajdziesz w sobie cierpliwość, by czytać tutaj rozdział po rozdziale. We wtorek, przypominam, rozdział czwarty. Wiem, że to nie to samo, co z książką w łapie, ale to nie mój wybór. 

Dzięki.

jacek.jarecki63@gmail.com

To żaden skrót myślowy. To operacja zawarta ( opisana ) w fabule powieści, jej część integralna. Nie mogę Ci napisać w komentarzu, ze zrozumiałych względów, o co chodzi. Gdybyś miał w ręku całość, mógłbyś przekartkować, zajrzeć na koniec. Niestety nie masz. 

To rzecz skończona. Gdybym miał to wydać, oczywiście poszczególne sceny, dialogi, itp mogłyby ulec ponownemu przepracowaniu, ale sama idea, już nie.  

Co zawierają opublikowane tutaj dwa rozdziały. Dwóch przyjaciół siada do poprawiania powieści jednego z nich. Mamy jej fragmenty, przekomarzanie się nad szklanką zagranicznej wódy. Co z tego wynika? Ano właśnie. Z przykrością informuję, że trzeba troszkę zaczekać. Niedługo wydruki powieści trafią do torby, a torba na ramię pana pisarza. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Piotrze Tomliczu

 

Oczywiście, że znam powody. Jest ich całe mnóstwo, ale żaden nie ma nic wspólnego z “ego” autora, czy chęci bycia rozchwytywanym w miejscu tak nieprzyjemnym jak salon Empiku. Pytasz, co zrobiłem, aby książka stała się dobra? Otóż kazałem ją kreślić, przerabiać, wywracać na nice i poniżać. Trochę dziwne, że robię to sam na jej kartach. Przyznaję, że to odstręczający zabieg, ale okazał się konieczny. Boleję nad tym, ale tak jest, ponieważ książka w książce była konieczna. Dodam skromnie, że to jeszcze nic, bo będzie dużo gorzej. 

Pozdrawiam

 

jacek.jarecki63@gmail.com

Darcon

 

Najwyraźniej wydawnictwa podzielają Twoją opinię, w związku z czym przegrywam 0-1. ale Ty dzięki temu nie straciłeś tym razem ani grosza. To powinno być jakąś tam rekompensatą. 

Jeśli niewystarczającą, przepraszam. 

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że pewne dość znaczące względy, związane z konstrukcją całości, spowodowały, że początkowa dwoistość i skrótowość narracji cytowanej w powieści “powieści” była konieczna. Poza wszystkim, są to fragmenty dzieła nad którym moi bohaterowie mają dopiero pracować, by uczynić ją zdatną do druku. Ale bez obaw, w końcu opuszczą przytulne mieszkanko na Białołęce.

jacek.jarecki63@gmail.com

Co znaczy, nie udało?

Powieść jest jaka jest. Miała szansę na poprawę, ale to już nie moja decyzja.

Zabawne,  że się odezwał promotor. Teraz?

Niech sam się, prawda, promuje!

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

To wielka przyjemność. Chwilowa, krótkotrwała ekstazka, ekztazunia taka maleńka. Zgoła nieporównywalna z postawieniem kropki na końcu nowelki, czy innego, prawda, drobiazgu.

jacek.jarecki63@gmail.com

Wszyscy

Wasze uwagi, oraz wyrażone “gębowo” zdanie moich prywatnych fokuśników sprawiły, że  bardzo mozolnie przepracowuję tekst pierwszego rozdziału. Niszcząc przyrodzoną mojemu bohaterowi kłamliwość, musiałem rozwalić tekst na kawałki ( jedna pani mnie zabije ). Trudno. Jeszcze fajnie, bo to dopiero kilka kartek. Do roboty!

 

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy, Ryszard

 

Ha… Pewnie ucieszycie się, bo wasze zastrzeżenie stały się tematem dyskusji moich bohaterów, a narratorowi został odebrany dyktafon i teraz pisze “po Bożemu” czyli ołówkiem na kartce. Ograniczy to  jego luzackie wypowiedzi, a kłamstwa do niezbędnego minimum. 

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

Tak! A gdy już jesteś na ostatnim piętrze, pojawia się, gdzieś akurat spieszący autor, żeby poinformować cię, że jesteś w piwnicy.  Otwierasz skrytkę, a tam rower. Skąd, prawda, rower? I żeby zwykły, ale wodny! 

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

Chyba nieintencjonalnie podpowiedziałaś mi, jak jeszcze skuteczniej zawikłać fabułę.  :)

Powieść, którą ukończyłem to jest dopiero ( spytaj Bemisi ) zawikłana. Tym razem chciałem ująć potencjalnego czytelnika… prostotą. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Ryszardzie

Samokrytyczna postawa to podstawa. No, może podstawek.

jacek.jarecki63@gmail.com

regulatorzy

 

Dlatego zapytałem o formę narracji po napisaniu kilku stron. Co do kłamstw łgarza, różnie z nimi bywa. 

jacek.jarecki63@gmail.com

ryszard

 

Wiem. Nudne jak diabli. 

Aby nadać fabule rys sf, mogłem zaznaczyć, że narrator wyszedł z kapsuły albo zapakował magachomikowi z blastera, aż tamtemu posypały się z uszu takie maleńkie procesorki – profesorki. Dzięki.

jacek.jarecki63@gmail.com

Tego ostatniego nie oczekuję.  

Pracuję nad drugim rozdziałem i już widzę, że w tym drobnym fragmencie nastąpi przynajmniej jedna spora korekta, ale ja tak piszę. Mam oczywiście zarys fabuły, świat, w którym dzieje się akcja. Wiem nawet, jak powieść się skończy.  

Nazewnictwo służy udrożnieniu przekazu. Czy takie zostanie, nie wiem. 

Pamiętaj, że narrator jest maniakalnym kłamcą. Ba, jego konfabulacje mają być motorem akcji. 

 

Następne rozdziały, to już ewentualnie na prive. 

jacek.jarecki63@gmail.com

Mam pytanie.

Czy zwycięzca musi potem przeczytać cztery tomy wywodów tego starego grzyba?

jacek.jarecki63@gmail.com

Nowa Fantastyka