Profil użytkownika


komentarze: 14, w dziale opowiadań: 13, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

Idaho pro po punktu 6 to raczej z miastem co? :D

 

A co do ciebie Janusz,

 

1.Uciekł ci akapit co strasznie miesza w opowiadaniu.

2.“Nie jesteś w kursie, Bili” – Nie wiem o co dokładnie chodzi aczkolwiek coś tu jest nie tak :)

3.Opowiadanie mnie nie zaskoczyło, brak czegoś co sprawi, że go nie zapomnę.

4.Właściwie… Nie ma tu akcji! No chyba, że na siłę powiążemy “zwiad obcych” i spodki nad stolicami… Najważniejsi ludzie na świecie w zmowie z UFO?? :o

5.Gdzieniegdzie kuleje stylistycznie :)

 

Poza tym witam w imieniu wszystkich na fantastyka.pl. Prawdopodobnie zaraz wbije jaki brajt albo psychofish i cie zjadą swoimi do bólu wyłapującymi każdy przecinek oczami :) prawdopodobnie również finkla coś dorzuci od siebie, na pewno im się coś nie spodoba ale się nie załamuj :) to ma cię zmotywować :)

Chyba brońbogi są celowe na 100% :) W całym opowiadaniu nie ma podobnych błędów, a czytając (a przynajmniej ja) da się poczuć, że bohaterowie robią te specjalnie, ot tak dla jaj :D

Okej. Dobra.

Mam dla ciebie wiadomość.

A więc: Zaczytałem się :) Naprawdę pod koniec czytałem i nie mogłem przestać. Trafiłeś do mojej duszy z tym światem gdzie żyją bohaterowie opowieści. Nie wiem o co chodzi z tym typem w pociągu, w tamtym momencie już nie chciało mi się czytać. Potem akcja cały czas nabierała tempa. Trochę zmylił mnie tytuł, ale ładnie wciągasz wstępem, rozwijasz… No zakończenie może być bardziej efektywne :) Ale to tylko moje skromne zdanie.

Nie jest źle.

Ale się zawiodłem.

Po kolei: Zwolniłeś z akcją. Końcowa walka nie wydaje mi się wiarygodna nawet w takim opowiadaniu. Tekst zaczyna bardziej nudzić niż śmieszyć… A tak się cieszyłem. Na szczęście udało ci się sprawić, że parę razy parsknąłem śmiechem więc od następnej części uciekać nie będę. Kolejna sprawa to ta ręką elfia. Krasnal O! pardon! Krasnolud za przeproszeniem upierdolił mu rękę a on co? Nic? No niech się uleczy jakąś stertą łajna mocy (ewentualnie moczu) czy coś :) pozostawiam to twojej domyślności

 

Powtórzę: Zawiodłem się

Myśląc iż jest to poważne opowiadanie napiszę mój komentarz do pierwszego akapitu:

 

“Za czteroma górami, dwoma lasami i jedną wąską rzeczką” 

Oho perfekcjonista… może jeszcze wyliczy włosy na klacie bohatera…

 

“w krainie Dobrostan młody pastuch imieniem Pelikan który większość swego życia spędził na wypasie świnek u barona Mąciwody”

Absolutny przygłup jeśli chodzi o nazwy własne… oj gwiazdeczek za to nie będzie…

 

”leżał pod drzewem masując głowę, po tym jak spadające z gałęzi jabłko, uderzając w nią, sprawiło mu ból.“

Zaraz co? …. HHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAH xD aż mi łezka pociekła :D

 

 

Dawno nie czytałem czegoś aż tak ociekającego sarkazmem :D

Okej to było dobre :) Naprawdę dobre. Końcówka nieprzewidywalna, trochę pogmatwana ale sprawiła, że przeszły mnie dreszcze. W skali od 1 do 10 to masz 9 :)

Osobiście mi się podobało, ale to tylko moje zdanie i moje niewprawne oko.

Czytało mi się to w miarę lekko aczkolwiek wyczuwam tu goryczkę jaką mają kobiety do facetów. Ten typ “kocham cię ale nie zagadam i nie napiszę pierwsza i kropka. A jeśli on zagada to go spławię, żeby nie pomyślał, że jestem łatwa”. Jestem strasznie na to czuły i całe szczęście, że opowiadanie było krótkie bo podejrzewam, że 20 dnia bym rzucił to w trzy diabły.

Podoba mi się, że akcja nie galopuje, i nie jest sztucznie rozciągana. Jest taka jaka miałaby być, osobiście dodałbym więcej fragmentów o bohaterze (oprócz 1 dnia nie wiele o nim mówisz) i o jego pracy jak mu się dłużyła bez Marysi.

Masz wielkiego plusa za wyrażenie “o zgrozo” :)

I choć jest to przewidywalne to jest jakiś tam morał który się gdzieś czai a potem nie za bardzo umie wyskoczyć ale ogólnie :) w skali od 1 do 10 to masz takie 7 :)

 

Ps. Sam jeszcze nie jestem ekspertem więc kiedy przyjdą po mnie mądrzejsi to się ich słuchaj :D

Będzie dosyć ciężko gdyż piszę na kartce a dopiero potem przepisuję na komputer :P

Cóż… Ortografia i interpunkcja zawsze były moją piętą achillesową. O ile program do pisania podkreśla ortografy (co sprawia, że jednocześnie uczę się jak dany wyraz zapisywać poprawnie), to już z interpunkcją nie ma tak lekko.

Co do dialogów, odzywa się moja pamięć, którą można porównywać z pamięcią złotej rybki :) czytałem ten poradnik nie raz nie dwa, ale po paru minutach nie wiele mi tego w głowie zostało.

Postaram się poprawić ten tekst jak i kolejny który napiszę.

No i nie myślcie, że mnie zniechęcicie tą krytyką :). Ona tylko mnie motywuje! Sam widzę ile błędów wszelakich było w moim pierwszym opowiadaniu, a ile razy złapałem się na tym żeby tu nie napisać czegoś głupiego. :) Komentarz regulatorzy “Chciałabym raz w życiu zobaczyć brukowany kamień. Żeby miał w sobie kratkę, już nawet nie marzę.“ sprawiał, że nie mogłem spać ze śmiechu po nocy :D

Pozdrawiam, Areon

 

Wow! Naprawdę dobre opowiadanie. :) Jedyne do czego mogę się przyczepić to to że jest strasznie przewidywalne, łatwo domyślić się co zdarzy się za chwilę.

No dzięki dzięki. Nie zauważałem tych błędów, postaram się je poprawić mniej więcej do piątku i wrzucić wtedy ulepszoną gotową wersję. I przepraszam, że brak fantastyki, ale myślę, że jeśli to rozwinę to jakoś się jeszcze podczepię ;)

Dzięki.

Zawsze uważałem, że nieźle piszę ale dzięki za mocny knock out z rzeczywistością.

Dodam niedługo skończone już opowiadanie, może ono przypadnie ci do gustu.

Nowa Fantastyka