- Opowiadanie: fomalhaut_b - Przesyłka (short)

Przesyłka (short)

Short powstał i został opublikowany w dniu eksplozji meteorytu czelabińskiego :)

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Przesyłka (short)

 

 

 

 

Dzień w obserwatorium astronomicznym Arecibo w Portoryko ślimaczył się upalnie. Doktor Stevenson wiele miesięcy temu stracił nadzieję na wyłapanie z kosmosu sygnału, nadanego przez inteligentne istoty. Program SETI nie miał praktycznie wyników, co nie słuzyło pozyskiwaniu funduszy. Ostatnio, jeden z darczyńców, przeniósł swoje zainteresowania do świata polityki. Argumentował to wszystko tym, że musi mieć na hamburgera, inaczej nie przeżyje. Nie przekonywało go tłumaczenie, że ilość potencjalnych smaków w kosmosie jest nieograniczona.

 

Stevensona z refleksji wytrącił cichy dźwięk. Doktor próbował zakwalifikować brzęczenie… Dopiero po kilku sekundach dotarło do niego, że to sygnał alarmu systemu SETI. Kiedyś wyciszyli dźwięk po serii fałszywych alarmów… Podkręcił potencjometr… Sygnał nie pozostawiał wątpliwości.

 

Główny monitor rozjarzył się, na ekranie pojawiła się świetlista postać… Obcego, który podnosił półprzezroczystą rękę w uniwersalnym geście pozdrowienia.

 

– Witajcie Ziemianie. Pozdrawiają Was wszystkie rasy skupione w Federacji Galaktycznej. Jesteśmy pełni szacunku dla Waszego osiągnięcia. Ziemskie zdobycie Księżyca zostało zauważone przez nasze cywilizacje. Choć było to czterdzieści trzy lata temu, jesteśmy z Was dumni. Wybaczcie opóźnienia komunikatu spowodowane przez kosmiczne odległości.

 

– Zostaliście oficjalnie zakwalifikowani jako rozumna rasa – pretendent do członkostwa w Federacji Galaktycznej. Wiąże się z tym wszelka pomoc, jakiej możemy Wam udzielić. Wzięliśmy pod uwagę ziemskie potrzeby i potencjalny rozwój Waszej cywilizacji. Przesyłamy zatem 135 tys. ton złota w postaci asteroidalnej, zwanej u Was jako Asteroida 2012 DA 14. Przesyłka dotrze około 15 lutego 2013 roku.

 

– Pozdrawiamy i życzymy powodzenia w dalszym rozwoju.

 

Stevenson chciał krzyczeć, machał rękami, że nie, nie róbcie tego, ale transmisja się skończyła. Opadł na fotel i starał się zebrać fakty w rozgorączkowanej głowie. Przecież Ziemia nie dysponuje systemem obrony przed asteroidami… Będzie zderzenie… Jesteśmy nieprzygotowani! Wszakże byliśmy na Księżycu czterdzieści trzy lata temu, niby szmat czasu, lecz niewiele kosmicznego postępu zanotowano od tamtej pory. Mamy system wykrywania co większych asteroid ale jest on dziurawy jak sitko. Poza tym nic nie jesteśmy w stanie zrobić z lecącą ku Ziemi skałą. Były plany budowy systemu obronnego, lecz uznano go za zbyt drogi i zbędny. A zwykła załogowa misja na Marsa planowana jest na 2035 rok! Sześćdziesiąt pięć lat po Księżycu!!

Stevenson chciał podnieść telefon i zadzwonić ale powstrzymał go złoty refleks gdzieś z nieba i narastający gwizd, który przeszedł w grzmot.

Koniec

Komentarze

Ciekawa teoria, nie powiem. Chociaż złoto? Trochę to banalne. Jakby przysłali 135 tys. ton jakiejś niesamowitej materii pozaziemskiej ;)

No i miałem rację, przeczuwając, że pojawi się tekst związany z dzisiejszym przelotem.
Nie jest zaskakujący, ale autor zwraca tu uwagę na bardzo aktualny problem. Tylko robi to w trochę zbyt otwarty, bezpośredni sposób. Myślę, że można było napisać nieco więcej i zrobić to bardziej subtelnie.
Mimo to, ogólne wrażenia są pozytywne. ;)

Ja, jak to ja, nie wiem o co chodzi z tym przelotem, a tekst jest taki sobie. Można go odebrać jako swoisty żart, ale mnie ten rodzaj humoru nie bawi :/

Ponadto zauważyłem dwa błędy (nie jestem szczególnie spostrzegawczy):

1. "Dzień w *obserwatoriu* astronomicznym Arecibo w Portoryko **ślimaczył się upalnie**."-

*zabrakło literki

**jak można ślimaczyć się upalnie? Mogło by być: upalny dzień wlókł się niemiłosiernie.

2."Z refleksji Stevensona wytrącił cichy dźwięk."

Wytłumacz mi o co chodzi w tym zdaniu? Powinien być przecinek po między refleksji, a Stevensona, bo wychodzi na to, że z ów pan miał refleksję, z której wytrącił się dźwięk.

Ale to takie tam szczegóły, także ogólnie chyba nie jest źle. Pomijając kwestię fabularne.

Pomysł (zagłaskać kota na śmierć) ciekawy. Szkoda tylko, że słabo wykorzystany.

Błyskawiczna reakcja na dzisiejsze wydarzenie. Tylko w tym pośpiechu pojawiły się głupie błędy.

 

"Dzień w obserwatorium astronomicznym Arecibo w Portoryko ślimaczył się upalnie." - "ślimaczył się upalnie" to tak jakby biegł chłodno :)


"Doktor Stevenson wiele miesięcy temu stracił nadzieję na wyłapanie z kosmosu sygnału, nadanego przez inteligentne istoty." - Zdecydowanie lepiej brzmiałoby "odebrać sygnał". 


"Program SETI nie miał pragmatycznych wyników, co nie słuzyło pozyskiwaniu funduszy."  - Program nie przynosił wyników. Nie miał, to tak jakby były to jego funkcje. 


"Ostatnio, jeden z darczyńców, przeniósł swoje zainteresowania w świat polityki." - Przeniósł "do świata polityki", lub "w kierunku polityki", nie inaczej.


"Doktor próbował zakwalifikować brzęczenie..." - Bardziej rozpoznać brzęczenie. I po co te trzy kropki? Budują napięcie? Raczej nie.


"Dopiero w kilka sekund dotarło do niego, że to sygnał alarmu systemu SETI." - Dopiero po kilku sekundach.


"Kiedyś wyciszyli dźwięk po serii fałszywych alarmów..." - Po serii fałszywych alarmów wyciszyli dźwięk. Czy nie prościej?

 

Główny monitor rozjarzył się, na ekranie pojawiła się świetlista postać... Obcego, który podnosił półprzezroczystą rękę w uniwersalnym geście pozdrowienia. - Czym się rozjarzył? Lepiej brzmiałoby: Na ekranie głównego monitora pojawiła się świetlista postać obcego. Bez tych kropek ;)

 

"Wybaczcie opóźnienia komunikatu, spowodowane przez kosmiczne odległości." - Bez przecinka. 


"Opadł na fotel i starał się zebrać fakty w rozgoraczkowanej głowie." - Zgubiłeś "ą" w "rozgorączkowanej".

"Wszakże byliśmy na Księżycu czterdzieści trzy lata temu, niby szmat czasu, lecz niewiele kosmicznego postepu zanotowano od tamtej pory." - Postępu z "ę".


"Stevenson chciał podnieść telefon i zadzwonić ale powstrzymał go złoty refleks, gdzieś z nieba, i narastający gwizd, który przeszedł w grzmot. " - Dwa pierwsze przecinki zbędne.


Taki krótki tekst, a tyle  w nim baboli! Nie mniej pomysł fajny. Dobrze, że nie ma nic o Kaczyńskim ;)

Oh nieeee…  Też chciałam wykorzystać lądowanie na Księżycu jako kryterium kwalifikujące nas do grona  rozumnych ras. No i będę musiała wymyślić coś innego…

Ale pomysł wysłania asteroidy jako prezentu powitalnego całkiem mi się podoba.

W kategorii dowcipu --- może być. W kategorii SF --- chała z groszkiem. Tak wysoko rozwinięci, w dodatku przyjaźnie nastawieni, zapraszający do Federacji, grzmocą w Ziemię złotą asteroidą? Skutków nie przewidzieli? 

Ale nie traktuj powyższego zarzutu całkowicie poważnie, Autorze. Brawko za aktualność szorta.

Fajny prawie "news". Ale byłoby super, gdyby na moje podwórko spadł mały odłamek!

Kudłaczu, nie przejmuj się, ja też dopiero dziś rano dowiedziałam się o co chodzi!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Sympatyczny szort, ale - o czym wspominał Adam - mało wiarygodny.

Pozdrawiam

Mastiff

Podpisuję się pod zdaniami Adama i Bohdana ; ) Miły przerywnik.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Bardzo dziękuję za opinie, sugestie i pochwały.

Gwiezdne pozdrowienia :)

Jest pomysł, ale ponarzekać można na wykonanie. Kosmici powinni być na tyle rozumni, że wiedzieliby nie tylko o zagrożeniu związanym z asteroida, ale także o gigantycznym spadku wartości zlota, jeśli przesyłka by wyladowała (nie mogli jej też po prostu przywieżć?) I też nie do końca zrozumiałem, o co chodziło z tymi hamburgerami. ;] Ale short na plus

Kto tam może zrozumieć kosmitów? Oni na pewno chcieli zrobić nam miłą niespodziankę, ale im nie wyszło. Ludzie między sobą nie potrafią się dogadać. Kosmici są odmienni intelektualnie, dlatego też robią rzeczy irracjonalne z naszego punktu widzenia. Dla mnie tekst jest wiarygodny - chcę swoją część złota, tego z Czelabińska.

Podobało mi się.

.

Interesujący pomysł, ale SF trochę kuleje. Zgadzam się z Cokolwiekiem. No i jak niby tony złota mogły pomóc naszej cywilizacji? Chyba że mieliśmy się o tę asteroidę pozabijać. Przynajmniej planeta by zyskała… ;-)

Babska logika rządzi!

Po niemal czterech latach Przesyłka nie robi już specjalnego wrażenia, natomiast wciąż obecne błędy – jak najgorsze. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Fajne, podobało mi się :)

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka