- Opowiadanie: kudłacz - Jedna taka chwila [WOJNA PŁCI 2012/2013]

Jedna taka chwila [WOJNA PŁCI 2012/2013]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Jedna taka chwila [WOJNA PŁCI 2012/2013]

Zanurzona w gorącej kąpieli z bąbelkami, czyściłam skórę zdecydowanymi ruchami gąbki. Płyn do kąpieli miał cudowny różany zapach i przywodził na myśl letni odpoczynek w ogrodzie, w pełnym słońcu. Takie chwile są najlepsze, kiedy możesz rozłożyć się na leżaku i ignorując cały wszechświat, bez zbędnego wysiłku, zadbać o piękny kolor skóry. Wiedziałam, że przez te kilka ulotnych chwil, kiedy wyjdę z kąpieli, zapach róż będzie mi towarzyszył i na pewno nie umknie uwadze tych wszystkich, którzy będą wtedy obok.

 

Skończywszy oczyszczać ciało od zewnątrz, zabrałam się za głębszą pielęgnację. Sięgnęłam po peeling. Miał zapach cynamonu i wanilii. Ktoś mógłby się nie zgodzić, ale według mnie ta woń i woń róż, idealnie do siebie pasowały.

 

Wcierając delikatne kryształki w skórę, przypomniałam sobie czasochłonne zabiegi kosmetyczne w SPA. Te cudowne chwile, kiedy armia kosmetyczek krząta się wokół ciebie, jakbyś była królową…

 

Zapach peelingu na pewno nie umknie niczyjej uwadze. A moja delikatna i idealnie czysta skóra, będzie jak perła w dotyku kochanka.

 

Potem umyłam włosy różanym szamponem, by następnie bezlitośnie potraktować stopy pumeksem. Spuściłam wodę, przesyconą zapachem kosmetyków i zabarwioną nimi na różowo. Następnie wyszłam z wanny i z rozłożonymi szeroko rękami czekałam, aż robot skończy mnie suszyć.

 

Moje miękkie, gładkie stopy, dotykały białego marmuru.

 

Podeszłam do toaletki i usiadłam na niewielkim drewnianym stołku. Wyciągnęłam z jednej z szufladek plastry z woskiem i zaczęłam je rozgrzewać, pocierając w dłoniach.

 

Depilacja była czasochłonnym i bolesnym zabiegiem, ale w głowie wciąż powtarzałam sobie, że perły muszą być idealne. Najmniej przyjemną częścią, była depilacja pach. Zagryzałam wtedy zęby i robiłam dziesięć wdechów przed każdym oderwaniem plastra.

 

Teraz pochyliłam się w stronę lustra i z pomocą pęsety wyregulowałam sobie brwi. Nie było wiele do roboty, gdyż dokładnie sprawdzam, co wieczór, czy jakiś niechciany włosek nie szpeci mojej twarzy. Wbrew temu, co może się wydawać, ludzie zwracają na takie rzeczy uwagę. Nie mogę ścierpieć, kiedy widzę podobne zaniedbanie u koleżanek. Sama nigdy nie popełnię tego błędu.

 

Odeszłam na chwilę od toaletki i podeszłam do zlewu, by umyć twarz i oczyścić ją tonikiem. Wróciłam do mojego ulubionego mebla i z ostatniej szuflady po lewej wyciągnęłam kilka kremów i balsamów, wszystkie pachnące różą lub wanilią. Ta część była najprzyjemniejsza. Mogłabym na niej spędzić całe godziny, ale dziś zabrało mi to jedynie czterdzieści minut. Wypolerowałam paznokcie i nałożyłam na nie bezbarwny lakier, aby pięknie błyszczały. Tak samo u rąk i u nóg.

 

Kiedy lakier wysechł, nałożyłam seksowną, czerwoną sukienkę i równie czerwone buty na wysokim obcasie. Usiadłam jeszcze na chwilę przed lustrem, aby nawilżyć usta pomadką i pomalować je na krwiście czerwony kolor, rozczesać kasztanowe włosy i ułożyć je w kok, wydłużyć rzęsy przy pomocy tuszu i pomalować delikatnie powieki czarnym cieniem. Nie używałam pudru, bo moja cera była idealna. Nie chciałam jej zasłaniać.

 

Nadszedł czas wielkiego wyjścia.

 

Ostatnia chwila przed lustrem, aby poćwiczyć delikatny uśmiech.

 

Prawie bym zapomniała o perfumach! Koniecznie różanych.

 

Stanęłam przed drzwiami.

 

Odetchnęłam głęboko. I…

 

– Robot. Otwórz.

 

Drzwi rozsunęły się z cichym szumem. Za nimi stała młoda służąca uśmiechając się nerwowo.

 

– Jak wyglądam? – zapytałam.

 

– Niesamowicie. I ten zapach.

 

Uśmiechnęłam się trochę mocniej.

 

Wyszłam z łazienki na szeroki korytarz rojący się od służących i robotów. Ruszyłam powolnym krokiem w stronę metalowych drzwi na drugim końcu tunelu pełnego ludzkich oczu i uszu, oraz receptorów dziesiątek maszyn.

 

Kiedy tak szłam, miałam wrażenie, że wszystkie kobiety umierają z zazdrości. Wszyscy mężczyźni zatrzymywali na mnie łakomy wzrok, a oddech grzązł im w gardle. Gdyby roboty potrafiły docenić ten widok, płonęłyby im teraz płytki sterujące.

 

Słyszałam jak za mną rozlega się chór szeptów. Cieszyłam się nim.

 

Wszyscy oniemieli na widok mojego splendoru.

 

Mogłabym tak iść całą wieczność i byłabym szczęśliwa. Jednak nagle zasunęły się za mną drzwi sypialni.

 

Wszystko zgasło.

 

Zmyłam makijaż. Rozebrałam się. Nałożyłam jedwabną pidżamę i zanurzyłam się w satynowej pościeli.

 

Zasnęłam.

 

W łazience spędziłam trzy godziny, ale warto było. Dla jednej takiej chwili.

Koniec

Komentarze

Eee... o ile dobrze pamiętam, to ma być mimo wszystko napisane w realiach fantasy. Ja tutaj niczego takiego nie widzę. Poza tym według mnie to jest bardziej dość banalny i nudny opis prozaicznych czynności niż kobiecej psychiki, więc nie wiem czy ta praca ma szansę na wysoką ocenę.

"Odszedłem na chwilę od toaletki i podeszłam do zlewu..." męskie przyzwyczajenia? ;)

Science Fiction to jak najbardziej fantastyka, a miała być fantastyka, nie koniecznie fantasy. Opis jest banalny, ale o to mi chodziło. I dość wyraźnie pokazałem sposób myślenia tej konkretnej damy.

Gapa ze mnie :D A to ni po męsku, ni tym bardziej po kobiecemu nie jest poprawne :P

Raju, ja chyba czytać nie umiem :P Poprawione drugi raz.

Kudłaczu, napisałeś ten tekst w 1,5 godzin? Widać.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jakoś nie miałem weny na coś ambitniejszego :/ Możliwe, że powinienem był to rozłożyć w czasie, ale aktualnie mam za dużo czasu, a w takich chwilach, paradoksalnie, bardziej się śpieszę. Masz prawo mnie krytykować. A nawet dobrze, że to robisz. Może się kiedyś nauczę.

W łazience spędziłam trzy godziny, ale warto było. Dla jednej takiej chwili.  ---> czy to już patologia?   :-)

Oglądam rozmowy w toku :D

Skończywszy oczyszczać ciało od zewnątrz, zabrałam się za głębszą pielęgnację - zanim przeczytałam dalej, przeraziłam się, co też ona sobie będzie robić!

krząta się w okuł ciebie

 Najmniej przyjemną częścią, była depilacja pach. - oj, znam jeszcze gorsze miejsca!

pomalować delikatnie powieki czarnym cieniem - na czarno, a delikatnie?

Ustałam przed drzwiami. - a tego nie rozumiem

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Z tym czarnym to nie rozumiem, bo niby dlaczego nie? Po prostu nie nawaliła kilograma cienia, a jedynie delikatnie przyprószyła powieki... zresztą to ty tu jesteś kobietą, także nie będę się kłócił :)

Od ustałam, pewnie lepsze będzie stanęłam, więc już zmieniam.

No i w okuł... płonę ze wstydu

Usiadłam i zapłakałam, widząc kolejny tekst na konkurs w takiej konwencji ; ( Ech, te stereotypy...

 

Wokół, a nie w okuł! O.o

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

A skąd wzięły się stereotypy, hę?

Zasadniczo, stereotyp jest prostą informacją o kimś/czymś, po ktorą sięgamy by wypełnić braki w wiedzy dotyczącej tego kogoś/czegoś. i zbudować sobie w świadomości jakiś obraz.

A tak poza tym, to wzięły się stąd, że tak kobity robią ; P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Rzecz jasna nie wszystkie, co akurat mogą potwierdzić własnymi doświadczeniami : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*mogę

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No widzisz, muszę się bliżej przyjrzeć wszystkim moim znajomym płci żeńskiej. Myślałam, że są kobietami, a tu... Ech. Zaraz, zaraz... Czyżby istniało duże prawdopodobieństwo, że również nie jestem kobietą???!!! Ratunku!!!

Nie można wszystkich mierzyć jedną miarką ocha. Nikt nie twierdzi, że wszystkie kobiety tak robią. Przed chwilą wspomniał o tym beryl. Ale nie zaprzeczysz, że znajdą się takie przypadki (i to wcale nie mało).

Kudłacz, zrozumiałam, co napisał Beryl :)))l. Nie wiem, może istnieją, ja nie znam. Podobno Marilyn Monroe tak robiła przed wywiadami. No, ale to była Marilyn Monroe :).

To rozmowy w toku nie pokazują prawdziwych przypadków?

A tak serio, to mam kilka takich koleżanek, co to nieumalowane do sklepu nie pójdą. Nie ma to zupełnie znaczenia dla powyższej historii, ale skoro już dyskutujemy na ten temat, to warto pamiętać, że świat jest całkiem duży :)

No a gwiazdy to już inna kategoria :D

No owszem, ja tylko napisałam, że  takich nie znam. A "Rozmów w toku" nie oglądam, więc też nie wiem. Sama lubię się malować, ale 3 h w łazience? Żeby się jakiś facet pogapił??? No spoko, różne rzeczy się wyrabiają na tym świecie, tu pełna zgoda. 

A, i nie traktuj tego, co tu piszę, tak zupełnie na serio. Rozumiem przecież, że Twój tekst to fikcja i lekka historyjka. Daję na końcu uśmieszek, żeby nie było :). Pozdrawiam.

Też tak asekuracyjnie wciskałem te uśmieszki :D Dla kontrastu powiem, że ja na przkład malować się nie lubię ;)

za bardzo ktoś tu się stara; trzeba pisać mniej przejrzyście, a kwieciściej - ja tak robię i mnie wielbiom

O, Arctur, dawno Cię tu nie widziałam ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nowa Fantastyka