- Opowiadanie: brajt - Powieść z dawna oczekiwana

Powieść z dawna oczekiwana

Były proś­by o fa­bu­łę, więc jako że gwi­don po­chwa­lił się w Hyde Parku po­my­słem na kon­kurs śród­ziem… śród­ziem­ny… śród­ziem­ski… hob­bi­tow­ski, to wkle­jam coś w kli­ma­cie ze swo­ich ar­chi­wa­liów. Rzecz po­wsta­ła dawno temu na kon­kurs "Ciąg dal­szy na­stą­pił" (szortowa kontynuacja znanego dzieła). Wy­grał nasz ko­le­ga z fantastyka.pl, Te­reb­ka.

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Biblioteka:

Finkla, AlexFagus

Oceny

Powieść z dawna oczekiwana

Le­go­las i Gimli spo­glą­da­li z uwagą na Frodo. Przy­ja­ciel czę­sto za­pra­szał ich na her­ba­tę, ale teraz miał po­dob­no jakąś ważną spra­wę. Wy­mie­ni­li grzecz­no­ści i uwagi o po­go­dzie, po czym sie­dzie­li chwi­lę w mil­cze­niu, cze­ka­jąc, aż hob­bit wy­ja­wi powód spo­tka­nia.

– Piszę nową po­wieść – stwier­dził w końcu peł­nym en­tu­zja­zmu gło­sem. – To bę­dzie kon­ty­nu­acja…

– No wresz­cie! – z uzna­niem za­wo­łał Le­go­las. – Już dawno po­wie­nie­neś był to zro­bić. Od lat aż prosi się o nowy tom "Hi­sto­rii Śród­zie­mia".

Frodo mach­nął tylko ręką, jakby od­ga­niał ten po­mysł ni­czym na­tręt­ną muchę. Ten z po­zo­ru nie­wie­le mó­wią­cy gest wzbu­dził jed­nak za­nie­po­ko­je­nie elfa.

– Nieee… Ty chyba nie chcesz…

Chciał. Był tej chęci pe­wien, jak ni­cze­go in­ne­go na świe­cie.

 

***

 

Le­go­las o wszyst­ko ob­wi­niał Gan­dal­fa. Frodo do­brze czuł się w Va­li­no­rze, ale z cza­sem za­czął tę­sk­nić za domem, więc po­pro­sił cza­ro­dzie­ja o przy­słu­gę. Ten obok naj­now­szych wie­ści z Shire przy­wiózł ze sobą kilka ksią­żek, które lu­dzie coraz chęt­niej wy­da­wa­li. Wła­śnie wtedy hob­bi­ta za­chwy­cił nowy, li­te­rac­ki nurt. Fan­ta­sty­ka. Na samo brzmie­nie tego słowa Le­go­las do­sta­wał za­ja­dów.

– Znowu chcesz się bawić w te głu­po­ty? W Two­ich po­wie­ściach nie ma ani jed­ne­go elfa! Aż dziw, że kto­kol­wiek chce to czy­tać.

– Mało ci elfów do­oko­ła? – zga­sił go Gimli. – Wiesz, że Frodo ma ta­lent, a Gan­dalf mówi, że pół Śród­zie­mia czyta jego książ­ki.

– Bo lu­dzie są głupi. Wia­do­mo, ciem­ny lud kupi wszyst­ko. Ale sztu­ka po­win­na być ponad upodo­ba­nia mas. Nieść ze sobą prze­sła­nie, wyż­szą ideę! A nie garść zmy­ślo­nych opo­wie­ści dla roz­ryw­ki. W do­dat­ku te wiecz­ne kon­ty­nu­acje! W kółko ta sama, cią­gną­ca się w nie­skoń­czo­ność hi­sto­ria. Fan­ta­sty­ka to nie…

– To JEST praw­dzi­wa li­te­ra­tu­ra – Frodo urwał mu w pół zda­nia, tonem nie uzna­ją­cym sprze­ci­wu.

Le­go­las spoj­rzał na ma­łe­go przy­ja­cie­la. Hob­bit tkwił w tym twór­czym tran­sie, w któ­rym wszyst­ko wy­da­je się oczy­wi­sto­ścią, wy­star­czy spi­sać wizję i go­to­we. Dłoń drża­ła mu, jakby nie mógł się do­cze­kać, aż się­gnie po… Na szczę­ście Frodo nie nosił pióra jak pier­ście­nia, na łań­cusz­ku. Elf szyb­ko sko­ja­rzył stary od­ruch, więc po­sta­no­wił zmie­nić tak­ty­kę.

– Ale jak ty to sobie wy­obra­żasz? To był prze­cież ostat­ni tom, sam się za­kli­na­łeś. Oku­po­wa­ne kró­le­stwo od­zy­ska­ło nie­pod­le­głość. Hi­sto­ria do­cze­ka­ła się szczę­śli­we­go za­koń­cze­nia, na­sta­ła nowa era. A tu ko­lej­na wojna?

Frodo wy­da­wał się nie­wzru­szo­ny, jakby w gło­wie miał od­po­wie­dzi na wszel­kie moż­li­we py­ta­nia.

– Wszyst­ko prze­my­śla­łem, to bę­dzie na­stęp­na try­lo­gia. Wy­obraź sobie. Mi­ja­ją lata względ­ne­go spo­ko­ju. W tym cza­sie na gru­zach sta­rych im­pe­riów po­wo­li wy­ra­sta­ją nowe. Ich wład­cy są bez­względ­ni i żądni krwi, szyb­ko eli­mi­nu­ją ry­wa­li, za­gar­nia­ją pod­stę­pem ko­lej­ne kró­le­stwa. Roz­bu­dza­ją chore am­bi­cje, za­tru­wa­ją umy­sły. Inni widzą to, ale boją się pod­jąć ja­kieś od­waż­niej­sze kroki. W końcu zło znów ude­rza na ledwo wy­zwo­lo­ny kraj, bez uprze­dze­nia, ze wszyst­kich stron. Po­tęż­ne, me­ta­lo­we ptaki ata­ku­ją jak na­zgu­le. Sta­lo­we po­two­ry, wiel­kie jak oli­fan­ty, sieją ter­ror mio­ta­jąc ogni­sty­mi ku­la­mi…

– I co, masz już po­czą­tek? – Gimli wy­raź­nie pod­chwy­cił po­mysł.

Frodo się­gnął po per­ga­min i z dumą roz­ło­żył go na se­kre­ta­rzy­ku. Pod­su­nął świe­cę, tak aby wszy­scy do­brze wi­dzie­li. U góry wid­niał sta­ran­nie ka­li­gra­fo­wa­ny na­głó­wek "Roz­dział pierw­szy – Kam­pa­nia Wrze­śnio­wa". Ciąg dal­szy do­cze­kał się swo­je­go kro­ni­ka­rza.

Koniec

Komentarze

Ok. Skoro tak...

Fajnego masz avatara :)

Przynajmniej bez zaimkozy... : ) Ale fabuła siada!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

A dziękuję, Ty również. :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Zaraz dopiszę jakąś fabułę.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

To najlepsze opko jakie kiedykoliwiek tutaj widziałem i czytałem. Krótkie i treściwe :)

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Przeczytałam od początku do końca, nie odrywając się od monitora. I to mimo, że nie znoszę czytać w kompie. Świetne! 

Haha! Teraz wasze komentarze odnoszą się do innego opka. :P

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Zabawne, ale historia opisywana przez Froda jest na mój gust zbyt absurdalna ;)

Absurdalnie absurdalna :)

To se za offtopuje, że chyba Dj Jajko zwęszył prowokację i nici z demonastracji, eksperymentu czy jak toś zwiesz, brajcie. ;) Ale i tak całym sercem, i duchem, i słowem jestem z tobą.

Ale tu nie ma prowokacji, ja dja bardzo lubię. :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Dobre. Piórko murowane!

 

Pozdrawiam

Mastiff

Czy nie dopisałbyś się do zbiorku portalowych humoresek? Twój tekscik kończończy się "smoczą portmonetką". Pozdrawiam.

I co z tym opkiem? Coś nie znika... Nawet się rozrosło.

Ma czas!

Ryszardzie, za pół roku jak wasz projekt nabierze barw, to się chętnie dodam. Ale ja bym radził zerknąć do "Suszy", może się bardziej przyda. http://www.fantastyka.pl/4,2430.html

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Muszę zebrać dwadzieścia - trzydzieści tekstów. Na razie mam piętnaście. Pomóż wybrać, przecież jesteś starym wyjadaczem. Pozdrawiam.

A jaki jest limit długości takiej humoreski?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nie ma żadnych zasad, ma być zabawnie. Do czerwca szukam sponsora. Projekt niekomercyjny, bo wyrzucą mnie z

portalu. Pozdrawiam.

Ja rozumiem brak zasad, ale jest bardzo istotna różnica w tym czy potrzebujesz 30 tekstów o długości ok. 500-1000 znaków (drabble) czy 2000-5000 znaków (szort). Oba teksty to humoreski i oba są krótkie, ale jeden jest pięciokrotnie dłuższy od drugiego.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Oddaję głos na tak!;)

Najpierw zbierzemy materiał, potem zobaczmy

mymy, czy mamy jakąś kasę, potem się zastanowimy. Nie zamierzam decydować w pojedynkę. Jedno jest pewne: ---żadnej komercji. Ja mogę wtop

Niech szlag trafi pisanie przy komentarzach. Chciałem napisać, że jestem gotowy wtopić trochę kasy w ten stracony Wtopić trochę kasy, ku chwale ojczyzny.---zamiast nwej wędki itp.

interes. Ku chwale ojczyzny. Dla czystej przyjemności. Liczę na Joseheim ---"Kot

Błąd w oprogramowaniu. Odezwę się jutro.

Nie ma dużej różnicy kosztów, czy książeczka będzie miała sto czy sto pięćdziesiąt stron. Wszystko do obgadania za parę

miesięcy.

Kiedyś już była portalowa inicjatywa wydawnicza. Oby ta skończyła się lepiej niż ta baazylijska.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Właściwie, to wcale nie jest ta treść do kitu, ona w sobie coś ma, coś prostego ale cynicznego i interesującego.


Właśnie wtedy hobbita zachwycił nowy, literacki nurt. Fantastyka. Na samo brzmienie tego słowa Legolas dostawał zajadów. O.o

zajad pot. «nadżerka lub pęknięcie naskórka w kąciku ust»

Możesz mi to wytłumaczyć, jak to rozumieć? Dosłownie?... Bo podoba mi się to, brzmi przekomicznie.

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

Drogi Berylu, o swych perypetiach z wydawnictwami mógłbym to i owo opowiedzieć. Nie jestem nowicjuszem. Może kiedyś w Hyde parku.Pozdrawiam.

Drogi Ryszardzie, dałem znać Jose, że chcesz w antologii jej Kotka. Jednak na przyszłość proponuję pisać na maile ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Krótkie i treściwe, super:)

Drogi Brajt, mam nadzieję że mnie nie pogonisz z twego pola. Twoje opowiadanko jest finezyjne. Ale dość hermetyczne. Beryl ---dziękuję, prawdę mówiąc, nie miałem odwagi. Jeżeli Joseheim odmówi, przyjmę to z pokorą. Nie dokończyłem, bo program mi świrował, mam słaby sygnał sieciowy. Nie "chciałem", tylko zamierzałem prosić. Z wysyłaniem wiadomości na

skrzynkę mam trudności z tego samego powodu. Za dwa tygodnie będzie po kłopotach.

To ja poczekam te dwa tygodnie, na jakieś szczegóły na mailu, bo nie wiem o co chodzi ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Masz rację, jest hermetyczne, bo konkurs był wewnętrzną inicjatywą użytkowników forum magazynu Science-Fiction, którzy dodatkowo w większości znają się na żywca ze spotkań i konwentów.

 

"Dostawanie zajadów" - tak, chodzi o te właśnie zajady. U was się tak nie mówi? W Krakowie to bardzo powszechny zwrot, wręcz nadużywany.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Mieszkam całe życie w Poznaniu i nie, nigdy tego nie słyszałem :) Ale podoba mi się, takie komiczne przerywniki często robią dobrze tekstowi, nawet tym wybitnie poważnym.

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

Z grubsza chodzi o taki mocno zdenerwowany wyraz twarzy, który powoduje, że aż pękają naskórki ust. Z drugiej strony zajadów można dostać od śmiechu, to też bardzo popularne użycie tego zwrotu.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Dziękuję za objaśnienie, brajt :)

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

Fajne! (opowiadanko, nie zajady).

Bardzo sympatyczny tekst. Duży plus!

Fajny tekścik. Ale ta fantastyka Frodo to jakaś taka mało wiarygodna. To chyba faktycznie przez brak elfów.

Babska logika rządzi!

Bardzo fajne. A w tej "Kampanii" krasnoludy były?

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Taaa. W podziemiu…

Babska logika rządzi!

Nie znam założeń konkursowych, którym musiało sprostać opowiadanie, niemniej jednak przeczytałam je z przyjemnością.

I to, Brajcie, musi Ci wystarczyć, jeśli w ogóle tu zaglądasz.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka