- Opowiadanie: Fasoletti - Narodziny

Narodziny

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Narodziny

Wszystkiego najlepszego w nowym roku dla użytkowników portalu Nowa Fantastyka oraz dla całej Redakcji. Poniżej okolicznościowy szort.

 

Potraktowane kopniakiem drzwi z hukiem wyleciały z zawiasów. Do pomieszczenia wparował długobrody starzec o twarzy pooranej gęstą siecią zmarszczek. Sapiąc jak zbiegany hart, oparł się o ścianę i przycisnął drżącą dłoń do piekącej niemiłosiernie klatki piersiowej. Dobrze wiedział, że ze względu na słabe serce nie powinien się forsować, jednak czas naglił, a żeby dotrzeć do komnaty wymiany musiał pokonać długą drogę.

Konstruktor już czekał.

– Zajebałeś sprawę, Dwatysiącedwunasty – mruknął odziany w garnitur elegancik. – Powinieneś być tu już w kwietniu. Stanie ci chociaż?

– Skąd miałem wiedzieć, że nie pierdolnie? Ty wiedziałeś? – odburknął nestor, łykając dwie błękitne pigułki.

– Jestem przecież konstruktorem. A ty naczytałeś się pierdoł i naoglądałeś telewizji! Bo kalendarz Majów się kończy, więc nie ma sensu, co? Zresztą, teraz to nieważne. Rób, co masz robić, bo inaczej będzie problem.

Dwatysiącedwunasty podbiegł do nagiej kobiety leżącej w rogu pokoju i z całej siły trzasnął ją w pysk. Kiedy padła zemdlona, brutalnie w nią wszedł. Skończył jeszcze szybciej niż zaczął, ale i tak z wysiłku prawie zszedł na zawał. Ciepłe nasienie wypełniło łono niewiasty.

Konstruktor odepchnął Stary Rok i zrobił przyszłej matce zastrzyk.

– Tę substancję opracowali moi najlepsi chemicy, powinna przyspieszyć proces – wyjaśnił.

Brzuch dziewczyny zaczął rosnąć. Z sekundy na sekundę stawał się coraz większy, aż w końcu z rozklapciałej waginy bryzgnęły wody płodowe. Konstruktor wydobył zza pasa skalpel i dokonał amatorskiej cesarki. Następnie uniósł za nogę twór, który przyszedł na świat.

Chłopiec łypał na obu mężczyzn pozbawionymi źrenic oczyma. Jego pokryte parchami ciało przypominało gnijącego ziemniaka, zdeformowana gęba nosiła wszelkie znamiona niedorozwoju umysłowego, a skarlałe, pokrzywione nóżki wyglądały jakby ktoś przez całą noc moczył je w kwasie.

Dwatysiącedwunasty zwymiotował.

– Sam nie wiem, jakiego nowego roku mam życzyć Ziemianom – mruknąć Konstruktor, zerkając na nowo narodzony Dwatysiącetrzynasty. – Bo szczęśliwy, to on na pewno, kurwa, nie będzie…

Koniec

Komentarze

Miłosników klimatów bizarro zapraszam tutaj, po jeszcze więcej horych noworocznych miniatur ;)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Hard(core).

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Czemu mam wrażenie, że wykrakasz?

Rozklapciała wagina? - tego jeszcze nie słyszałam, chociaż Chylińska nazwała to rozklapciochą.

Mam nadzieję, że nie jesteś prorokiem we własnym kraju i Twoje słowa się nie spełnią. Jest "13" - będzie szczęśliwie!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Fas jak zwykle w formie widzę ;)

jeszcze bardziej obleśne niż mój short noworoczny :D

brawo, kurwa (że tak sobie skomentuję adekwatnie)!

Podobało się!

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Obleśne! Więc dlaczego mi się podobało?

Fajny szorcik.

Zajefajne. Trzeba będzie jakoś przeżyć ten obleśny rok. Dzięki za niezły akcent na poczatek. pozdrawiam i tez zyczę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!  

Cóż, jakby Cie tu nie urazić, drogi autorze. Słabe.Mało krwi i piepszenia.Taki lajcik.

Jak zwykle niezbyt apetyczne, ale nie powiem, że pomysł zły ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Takie to sobie, bez polotu. Nowy rok dopiero się zaczął a ty już niemiłosiernie nas straszysz, koleżko. Jedno słowo mnie zafrasowało i jetem pewien, że takie powinno tam stać - mianowicie - frasować a nie forsować. Forsować to można coś a nie samgeo siebie. Z chęcią bym zobaczył jak ktoś się "forsuje", chyba że taka celowa dwuznaczność, co do stylu idealnie pasuje.

@Winiwin:
forsować się «męczyć się nadmiernie intensywnym wysiłkiem» 

Winiowin, oczywiście. Przepraszam za przekręcenie nicka. Przdałaby się możliwość edycji komentarzy, oj przydała.

     A to nie pierwsze spostrzeżenie, nadal nawołujące do edycji  komntarzy... Przeglosowany postukat to piętnaście minuut edycji komentarza, ale dj Jajko tego nie przyrzekł.  Wpisy w tej sprawie mogą być pomocne do zmiany jego zdania. Oto link do wąrku:--> http://www.fantastyka.pl/10,7550.html

Interesująca puenta:).

Sapiąc jak zbiegany hart(...) - bóldok? Czasem dobrze jest jednak skorzystać ze słownika.

 

Pozdrawiam

Mastiff

Ogólnie całkiem niezłe, ale jak na Fasolettiego to takie sobie. ;-)

Podpiszę się pod Homarem - pomysł dobry, choć jak na Ciebie lajtowe ;)

(jeśli ten rok będzie do du...szy, to przynajmniej wiem na kogo będę mogła złorzeczyć :P)

Niesmaczne. Ale jak, jak zwykle, mi się podoba. Tylko obyś nie miał racji:)

Aleś zasunął przepowiednią! Jedyny komentarz, jaki mi przychodzi do głowy to: Tfu, tfu, tfu! Oby się twoje słowo w g*** obróciło.

Aż się dziwie, że nie zostawiłam Ci ciepłego słowa, bo przeczytałam kilka razy ;) Swego czasu też miałam pomysł na wcielenie 2012 w jakąś dziwaczną historyjkę, ale nie sądzę, by wyszło mi tak dobrze, jak Tobie. Fajnie, że tekst nie taki brutalny, jak zawsze. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale miło wiedzieć, że inaczej też potrafisz. 

Nowa Fantastyka