- Opowiadanie: oruen - The cape of lies [ENG] (short)

The cape of lies [ENG] (short)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

The cape of lies [ENG] (short)

It was only after I sat there, surrounded by people, when I realised how much I have changed. I grew to understand that even the way I conduct internal monologues was altered just by sheer presence in that place. I had to leave. So when I sat on the tram, wearing clothes that once were black, I realised that even black was no longer my colour.

And I couldn't understand why.

Little did I realised, that it was already my stop. "Excuse me", I mumbled to a man standing in front of me and jumped out of the tram. I felt the concrete under my feet, the smell of late autumn violently hit my nostrils and stormed the lungs. It was time to go. Where? It did not matter. The sole purpose of being a Wanderer is to wander.

I would love to start screaming at the top of my lungs, try to convince the world – and myself – that no Wanderer can be captured. But for some unknown reason, I kept silent.

The rays of sunshine cast an otherworldly shadow on the sky dimmed with dense clouds as I grabbed my bag and walked along the road, waiting to be picked up, and hoping that rain will not fall.

All I'm wearing is a cape. It's not a usual cape, though; I have sewn it out of lies. I can clearly see through the tangled stitches, even despite the fact that I have just patched it. It will quickly dissolve and melt into thin air when it starts raining truth. To be honest, I do not have any idea what to do when the truth will rear its ugly head. The cape just has to do for now.

That's the last black thing I have left.

The streetlights shone through the chilly mist as I passed by; I felt the wet sidewalk under my feet. It took me some time before I realised that I am lost, and a smile slowly appeared on my face.

That's more like it.

Being lost is like being in heaven to a Wanderer; as one, I enjoy the feeling that for long I considered lost to me forever. Like a small child, I jumped straight into the flock of birds, my cape as wings, my nose as beak. We flewn into the middle of the sky, vehemently fluttering our wings. I carefully listened to the heavens, picking up the fiery C sharp of the sunset.

I was free, free from my desk, from the shackes of my pay, my rent, my job, my bills. I was the Black Wanderer, flying with birds to an unknown destination. I felt the sky, and the sky felt me, beclouding with fierce thunderclouds that were just waiting to break and furiously release their army of bolts of lightning on a moaning Earth.

The clouds embraced us and we embraced the clouds. I stretched the cape of lies and slowly absorbed the whole flock. I ate the birds, fed on their feeble minds and bodies, grew stronger, almost ready to leave.

"Johnson!", cried the boss straight into my ear, "This report ain't worth shit! I expect you to stay after hours and start over – redo it!"

He stormed out of my cubicle.

I sighed. It was so close.

Koniec

Komentarze

Nie, żeby angielski był mi obcy, ale mówię tekstowi napisanemu w tym języku i wrzuconemu na ten portal stanowcze "NO".

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Strasznie się zawiodłem na zakończeniu, bo poszedłeś w sztampę. Opowiadanie praktycznie bez akcji, co dałoby się przeżyć, gdyby całe to wprowadzenie do czegoś prowadziło. A tu taki ograny chwyt...

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

W angielskim mniej błędów robisz?   :-)   

Popieram brajta. Zakończenie jest do kitu. Urzekły mnie cape of lies i rain of truth, zastanawiałam się, do czego to wszystko zmierza, a tu... okazało się, że do niczego.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Zakończenie grzebie wszystko. Tzn. w sumie nic wielkiego tutaj nie ma, ale mimo wszystko. Sztampowo do bólu. No i idzie się zorientować do czego to zmierza.

A przede wszystkim angielski jest tutaj fe.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Co tu dużo mówić - pierwsza próba, nie ma co fajerwerków oczekiwać. A sztampa też sie czasem sprawdza (chyba). 

 

Beryl - znasz może jakieś inne miejsce, gdzie by można to wrzucić?

AdamKB - Na to wychodzi :P

Nie znam. Ale pewnie google zna ; P Widywałem czasem, błądząc po sieci, różne fora czy portale, gdzie ludzie dzielili się twórczością po angielsku napisaną. Nie wiem czy takie miejsca żyją i jak bardzo.

A co do tekstu, to zaciekawiłeś mnie. Pomysł wydał mi się fajny, po czym dosyć jasno dałeś do zrozumienia dokąd to zmierza, i ostatecznie zabiłeś dobre wrażenie zakończeniem.
Pozwól, że zadam Ci pytanie: jaki efekt miała wywołać pointa? Bo chyba miałeś jakieś założenia.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl - nie zastanawiałem się nad efektem pointy. Ot, opowiadanko napisane po angielsku, zakończenie może i sucks harder than Monika Lewinsky, ale jakieś początki trzeba mieć w pisaniu w obcym języku. W zasadzie zastanawiam się teraz, co masz na myśli pisząc "efekt". Co to powinno być? Z reguły staram się bazować na zaskoczeniu, ale nie w tym wypadku. Może żal? Ale nie będę dorabiał na siłę teorii gdzie jej nie ma.

I przy okazji, czemu jesteś przeciw opowiadaniom w obcym języku na stronie?

Co mają zrobić ci, którzy języków obcych nie posiadają?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Czemu przeciwny? Bo ja wiem? Ta strona według mnie, z założenia, służy dodawaniu tekstów po polsku. Dzięki temu wszystko się kręci. Zobaczenie angielskiego tekstu na tym portalu, to efekt taki, jakby mi ktoś soli do herbaty dosypał. Nie pasuje mi i tyle : )
But no hard feelings.

Co mam na myśli pisząc "efekt"? Miałem na myśli pytanie o to, co Ty miałeś na myśli. No bo szorty oparte na schemacie: jest jakaś historia, a potem facet się budzi, to o czym by ta historia nie była, wszystkie są w moich oczach takie same.

Ale jeśli chciałeś tylko potrenować pisanie po angielskiemu to nie będę się tutaj rozpisywał ; ) Dobrze wyszło.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Na poważnie: dość już dawno temu dziewczyna z Anglii wrzuciła tutaj opowiadanie, oczywiście in English. Rozpętała się mała burza, taka bez piorunów, i od tamtej pory gdzieś "wisi" (ale nie w regulaminie) zastrzeżenie, że wstawiamy teksty w języku polskim.  

Może i nie zabierałbym głosu "na nie", gdyż większa ilość tekstów angielskich może w końcu zmusiłaby mnie do podjęcia trudów odświeżenia jakiej takiej znajomości języka, ale trzeba wziąć pod uwagę i zasadę generalną, cel tej strony, i bajzel, jaki niechybnie powstałby po takim "zmiksowaniu" języków.

не понимаю.

Я приветствую

I po co to było?

I was free, free from my desk, from the shackes of my pay, my rent, my job, my bills.L jak literka.

 

(...) on a moaning Earth. Nie innego article'a?

 

Bardzo spoko wyszło. Lecz za brajtem, joseheim, berylem: zakończenie sucks gorzej niż wampir.

 

Pozdrawiam

Момент, значит - могу бросить тексты на каких-либо языках?

Hab SoSlI' Quch!

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nie będę oryginalny i zgodzę się, że zakończenie is shitty. Nie widzę sensu w tym opowiadaniu, poza komponowaniem ładnych zwrotów w obcym języku. Aczkolwiek większy podziw budziłoby chyba budowanie ładnych zwrotów w języku polskim. Tyle.

أنا أفضل النصوص في اللغة البولندية

Tekst jest bardzo abstrakcyjny - takie tam opisanie wrażeń po wypaleniu skręta - bo tak to odbieram.  Nie podoba mi się. 

˘éͤÇŇÁšŐéäÁčä´éźĹ šŐéŕťçšÍÖĂÇÁáĹĐ´éŇšĹčҧ˘Í§ľŇĂҧ šŐéÍÂŮč㚡ŃčÇäťäÁčĘŇÁŇĂśÍčŇš ŠŃšŕĄĹŐ´ŕĂ×čͧĂŇÇŕËĹčŇšŐé

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Nie mam nic do angielskich tekstów, znam angielski, ale jesteśmy w Polsce i teksty publikujemy w języku polskim. A samo opowiadanie nie podobało mi się.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Nie jestem profesorem angielskiego, wiec lepiej sprawdź sobie moje słowa, lae czytam dużo w tym języku i ten tekst, wybacz, wydaje mi się trochę kulawy.

"It was only after I sat there, surrounded by people, when I realised how much I have changed." - Anglicy nie przesuwają czasu w podanych w taki sposób przemysleniach bohatera, więc powinna być had changed. BTW, had wstawiłbym też przed sat.

"I grew to understand that even the way I conduct internal monologues was altered just by sheer presence in that place." I had grown, to proces, więc sięga do przeszłości. I conducted (choć tutaj mógłbym się wahać). Had been altered (no, chyba że akurat w tym momencie, jak za pstryknięciem palca ).

"Little did I realised, that it was already my stop." - Może As little as i realised? A little what I realized?

"The rays of sunshine cast an otherworldly shadow on the sky dimmed with dense clouds as I grabbed my bag and walked along the road, waiting to be picked up, and hoping that rain will not fall." O wiele naturalniej byłoby po prostu sunshine. Pisząc o przyszłości w przeszłości używa się would zamiast will.

Jak słońce może rzucać cień na niebo?

Po co to nagłe (i przejściowe) przejście na czas teraźniejszy?

" It will quickly dissolve and melt into thin air when it starts raining truth" - truthly.

"The streetlights shone through the chilly mist as I passed by" - bardziej was shining - shone brzmi jakby szedł, nagle błysneło światło przez mgłę, zgasło, a on poszedł dalej.

" I felt the wet sidewalk under my feet" - the same - I was feeling.

"Being lost is like being in heaven to a Wanderer; as one, I enjoy the feeling that for long I considered lost to me forever." - as one? as one who enjoys? Nie kapuję. For long I have/had (już nie mam pojęcia co robisz z tym czasem) been considering.
" I carefully listened to the heavens, picking up the fiery C sharp of the sunset. " - I was carefully listening.

" I felt the sky, and the sky felt me, beclouding with fierce thunderclouds that were just waiting to break and furiously release their army of bolts of lightning on a moaning Earth." - lighting or just bolt. Bolts of lighting to "pioruny piorunów" - coś zostało dodane zupełnie niepotrzebnie. The Earth. Beclouding itself or growing becluded.

"I stretched the cape of lies and slowly absorbed the whole flock. " - stretched the cape out. Wyciągnąć, nie naciągnąć.

Trochę za dużo formy simple, przykładowo "I ate the birds, fed on their feeble minds and bodies, grew stronger, almost ready to leave." brzmiało by o wiele lepiej moim zdaniem z feeding i growing, ale rozumiem że taka przyjęta konwencja.

Mam nadzieję że coś pomogłem - i sam nie narobiłem głupich błędów, przy okazji.

Kukataa kiurahisi kusoma hadithi katika lugha zingine

:O Ale burzę wywołałem.

Mkmorgoth, co to za język, że nawet przeglądarka rady z wyświetlaniem nie daje?

Mam podobne odczucia, co Lassar.

A co by było, gdyby inni publikowali właśnie w chińskim, rosyjskim, hiszpańskim? Bo z pewnością są tacy, co mogliby. Jak ktoś wspomniał, powstałby wtedy ogromny bałagan.

A d'yaebl aep arse, że tak sobie pozwolę na język z fantastyki.

Bez urazy, ale mam podobne odczucia odnośnie publikowania tutaj tekstów w obcym języku, grozi to powstaniem wielkiego chaosu.

Pozdrawiam

Dopiero po tym, jak siedział, otoczony przez ludzi, kiedy zdałem sobie sprawę, jak wiele się zmieniło. Wychowałem się zrozumieć, że nawet sposób w jaki prowadzą wewnętrzne monologi została zmieniona tylko przez samą obecność w tym miejscu. Musiałem opuścić. Więc kiedy usiadłem na tramwaj, noszenie ubrań, które kiedyś były czarne, zdałem sobie sprawę, że nawet nie był już czarny mój kolor.
I nie mogłem zrozumieć, dlaczego.
Nie zdawałem sobie sprawę, że to był już mój przystanek. "Przepraszam", I mruknął do człowieka stojącego przede mną i wyskoczył z tramwaju. Czułem betonu pod nogami, zapach późnej jesieni gwałtownie uderzył moje nozdrza i wtargnęli do płuc. Nadszedł czas, by odejść. Gdzie? To nie miało znaczenia. Jedynym celem jest Wanderer jest błądzić.
Chciałbym zacząć krzyczeć na szczycie moich płuc, starają się przekonać świat - i ja - że nie Wanderer mogą zostać przechwycone. Ale z jakiegoś nieznanego powodu, milczał.
Promienie słońca rzutować nieziemskiego cień na niebie przyciemnione z gęstymi chmurami jak chwycił torbę i ruszył wzdłuż drogi, czeka być zabierani, mając nadzieję, że deszcz nie spadnie.
Wszystko mam na sobie jest peleryna. To nie zawsze jest peleryna, choć, mam szyte go z kłamstw. Można wyraźnie zobaczyć przez plątaninę szwów, nawet pomimo faktu, że właśnie Patched to. Będzie szybko rozpuszcza się i topi się w powietrzu, gdy zaczyna padać prawdę. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co zrobić, gdy prawda będzie wychowywać sobie znać. Peleryna po prostu musi zrobić teraz.
To ostatnia rzecz, czarny mi pozostało.
Na latarnie świeciły przez chłodne mgły jak przechodziłem, czułem mokrego chodnika pod stopami. Zajęło mi trochę czasu, zanim zrozumiałem, że jestem zgubiony, a uśmiech powoli pojawił się na mojej twarzy.
To więcej jak to.
Bycie porażka jest jak w niebie do Wędrowca, jak jeden, lubię poczucie, że za długo uważane stracił do mnie zawsze. Jak małe dziecko, wskoczyłem prosto w stado ptaków, mój pelerynę jak skrzydła, nos jak dziób. Mamy flewn w środku nieba, gwałtownie trzepocząc nasze skrzydła. Uważnie słuchałem niebios, podnosząc ognisty cis na zachód słońca.
Byłem wolny, wolny od biurka, od shackes mojego wynagrodzenia, mój dom, moja praca, moje rachunki. Byłem Czarny Wanderer, lecąc z ptaków do nieznanego przeznaczenia. Czułem się w niebo, a niebo czuł mnie beclouding z zaciętej burzowe, które tylko czekają, aby przebić i wściekle uwolnienia ich armię śrub błyskawica na Ziemi jęki.
Chmury uściskał nas i objął chmury. I wyciągnął pelerynę kłamstw i powoli wchłaniana całe stado. Zjadłem ptaki, karmione na swoich słabych umysłów i ciał, rosła w siłę, prawie gotowy do wyjazdu.
! "Johnson", krzyknął szef prosto do mojego ucha: "Ten raport nie warte gówno to spodziewam się zostać po godzinach, i zacząć od nowa -! Przerobić go"
On wybiegł z mojej szafy.
Westchnąłem. To było tak blisko.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

A to w zasadzie jest... co? 

Brajt włożył opowiadanie do translatora. Nie wiem właściwie po co : )

To jest portal dla polskojęzycznej literatury i tyle. Ja francuskiego czy włoskiego nie znam i nie podobałoby mi się, jakby ktoś tutaj wrzucał teksty w tym właśnie języku.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Liczę na piórko za tłumaczenie. :P

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

O Jezu kolczasty, ale dramatyzujecie. Ktoś nie chce to nie zaglada, i to wszystko. Póki co ustawowego obowiązku czytania każdego opowiadania nie ma, a przynajmniej mnie o tym nic nie wiadomo. Równie dobrze można by zabronić pisać początkującym, ich język jest czasami dużo mniej zrozumiały niż jakiś tam włoski czy francuski.

Ale zabawa dla neutralnego obserwatora!

ɐɯ ǝıu żǝʇ ıɯɐƃou ʎɹóƃ op ɐıuɐsıd nzɐʞɐz oƃǝʍoʍɐʇsn

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Jak Ty to zrobiłeś?

odwróciłem klawiaturę. spróbuj. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ja się z Tobą mam... Takich zabaw w Wordzie nie próbowałem, więc pytam serio.

:-)  Cofam powyższy wpis. Dzięki!

Lassar, no dobraaa, czasem może się coś pojawić w obcym języku (ale tylko oznaczone), nie jesteśmy ignorantami. Tylko niech nie zaleją nam działu z opowiadaniami.

Oj, Lassar, nikt nie dramatyzuje ; ) Nikt nie chce, żeby tutaj burdel się zrobił i tyle.

A ja tak jak brajt nie umiem ; /

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

:-) Bo to jest dla głębiej wtajemniczonych.  :-)

.onozdaworpw ein ezczsej żet ułyt do ainasip uzakaZ   

Ha!

ǝuʍɐqɐz

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

O.O

 

Aga? Pismo lustrzane? :)

Aż dziw bierze, że tak króki tekst może wywołać tak wielką burzę. Pozostaje tylko pytanie po co w ogóle to całe zamieszanie? 

Opowiadanie przypadło mi do gustu. Tak zwyczajnie i po prostu. Jężyk angielski być może nawet dodaje mu smaku, choć to może akurat być spowodowane tym, że zwyczajnie go lubię. 

Nowa Fantastyka