- Opowiadanie: WampiR. - Krypta Vyllariona, Prolog

Krypta Vyllariona, Prolog

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Krypta Vyllariona, Prolog

 

 

krypta vyllariona

 

 

 

Po czyjej stronie najlepiej stanąć? Wojna rozgorzała na dobre, wylała się niczym fala krwi i koszmaru. Przed każdym stoi ogromny dylemat. Czy zaprzestać powstawaniu mieszańców krwi i sprawić, by panowały jedynie silne rasy, czy też zezwolić, by miłość, namiętność, uczucie odegrało całą role? Rozsądek kontra serce. Największe z uczuć – miłość naprzeciw mordom i cierpieniom. To jest naprawdę trudny wybór. Niektórzy postąpią według siebie, inni ulegną czyimś wpływom, z kolei pozostali będą troszczyć się o dobro ogółu. Ale czy to najlepszy wybór?

 

Aaron, młody chłopiec, prawie mężczyzna opuszcza dom za sprawą ojca. Przez prawie całą podróż towarzyszy mu Jamie, którego uważa za brata, ze względu na miłość i szacunek, jaki obdarzają siebie nawzajem. Podróżując, uczy się walki mieczami, posługiwaniem magią, która zresztą nie idzie mu za dobrze. Walczy, ratuje, broni, zabija, stara się ocalić honor – to jego cele w życiu. Chce wyplenić całe zło ze świata, który nosi nazwę Anhértia.

 

Przez całą powieść dowiadujemy się wiele o historii tego świata. Wątki z przeszłości będą miały duży wpływ na przyszłość, poniekąd ukształtują ją. Miejmy nadzieję, że historia nie powtórzy się. Wszyscy chcą, by Eril – wybraniec, który narodził się szesnaście lat temu, był dobrym mężem. Poprzednio, kilka tysięcy lat temu pierwszy raz został poczęty Eril, niestety za jego sprawą śmierć poniosły tysiące smoków i mieszańców krwi. To przez niego rozpoczęła się najkrwawsza w dziejach Anhérti wojna. Niektórzy są przeciwni temu, by młody Eril żył, a na pewno nikt nie chce, by poznał się ze swoim poprzednikiem. Nie wiadomo zresztą czy jeszcze żyje, co stanowi dobry start dla Aarona – Erila – mieszańca krwi.

Koniec

Komentarze

Już widzę tłumy wiernych czytelników, tłoczących się przy głównych wejściach do wszystkich największych księgarń na terenie całego kraju, by dostać najnowszą powieść.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Déjà vue?

Moment, chyba to już kiedyś było tutaj widziane... albo ja mam jakieś zwidy?

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

No i mam rację, był taki użytkownik - rafałwielocyfrowy :) Pamięta ktoś? Adam kojarzysz?

Dlatego ten tytuł wydał mi się taki, znajomy...

http://www.fantastyka.pl/4,5695.html

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Pozwolę sobie skomentować to po śląsku: chopie, po tym co żeś sam naszkroboł to jo chca wartko wylyźć z krypty Vyllariona.

a krytykujcie sobie do woli i tak będę umieszczać to, co napiszę

Ależ oczywiście, masz prawo umieszczać to co chcesz, pisać to co lubisz. Ale czy chcesz, czy nie, będziesz poddany krytyce. Tylko, że chciałbym zaznaczyć, iż kolega już to tutaj zamieszczał, i w ogromnej ilości. Nie wyciągnąłeś wniosków z naszych poprzednich komentarzy. Wciąż popełniasz te same błędy co poprzednio. Po prostu nie szanujesz naszej pracy i czasu, nie szanujes użytkowników-czytelników tego portalu, nie szanujesz siebie i swojego czasu podczas pisania. Nie szanujesz mojej karty graficznej, która musi wyświetlać ten tekst na ekranie ciekłokrystalicznym. Po prostu, nie szanujesz niczego.

 

Tak jak napisałem, możesz sobie zamieszczać swoje opowiadania i nie mam nic przeciwko temu. Możesz wklejać dziennie po sto takich tekstów. Tylko jest pytanie: Czy ktoś to w ogóle przeczyta? I musisz wiedzieć jedno: te teksty winny być językowo poprawne. To portlal literacki, i teksty tutaj powinny zostać w zakresie wiedzy Autora o języku polskim, napisane i poprawione tak, by tworzyły one tekst literacko poprawny. KaPeWu?

 

Pozdrawiam

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

---> mkmorgoth.  Jasne, że skojarzyłem. Natychmiast. Stąd mój lakoniczny komentarz.

Mam pytanie do Kolegów wcześniej komentujących. Czy czytać, łapać i zrobić „wypis”, czy kupić kilogram grochu i rzucać nim o ścianę?

Niepewność ta dręczy mnie od chwili, gdy porównałam dwa prologi i dwie pierwsze części dzieła.

Intryguje mnie dwupostaciowość Autora.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Droga i Szanowna regulatorzy, nie wypada pisać tego, co powinienem przez wzgląd na Ciebie i Twoje trudy napisać, więc domyśl się, czego nie czytasz.

Drogi Adamie, jakże wyraźnie i zrozumiale można nie napisać, a przy tym wszystko powiedzieć. Dziękuję.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jeszcze ja coś doadam od siebie. Szanowno regulatorko. Wejrzyj łaskwie na link wklejony tutaj w moim poprzednim komentarzu. Kiedy wejdziesz na stary profil tego użytkownika, zobaczysz ogrom zbędnej pracy do wykonania, i co mogłoby Ciebie czekać, podczas ewentualnej łapanki.

 

Doradzam: nie kupować kilograma grochu. Szkoda i jego, i ściany.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

:-)   Oj, bez tej stanowczości, mkmorgocie. A może regulatorzy jest mistrzynią w gotowaniu fest grochówy na wędzonce? Niech sobie kupi, ugotuje i poucztuje, jeśli tak...   :-)

Mkmorgoth, oczywiście wejrzałam. Dlatego napisałam, że porównałam dwa prologi i dwie pierwsze części. Wtedy pomyślałam, że rzucanie grochem o ścianę będzie mniej męczące, a równie bezowocne. Dziękuję.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

O, tak. Nadchodzą jesienne chłody, a niebawem i zimowe nastaną, więc grochówka z pewnością  zabulgocze w garnku. Z żalem jednak konstatuję, iż coraz trudniej o prawdziwą wędzonkę – taką dymem pachnącą, a zupie dającą smak dziś już rzadko spotykany. Mniam, mniam, mlasku, mlasku.

Nie chcę się chwalić, ale biesiadujący przy moim stole, zupy spożywając doznają, jak twierdzą, orgazmu gastronomicznego.  ;-)

Pozdrawiam.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

mkmorgoth jesteś żałosny, niczym małe dziecko chwalące się swoją nową zabawką. Ty tak na serio? Jezu współczuje ci, szczerze.

@WampiR:

 

Ulżyło Ci? Nie połamałeś mebli w pokoju? Jestem żałosny? Tak? A ty jest fajny. Piszesz tak, bo nie znosisz słów krytyki. Lubisz być tylko chwalony i głaskany po głowie. Nie potrafisz spojrzeć na swoje "arcydzieło" krytycznym okiem. Bo kiedy ktoś obcy, kto Ciebie nie zna, powie o błędach w Twoim tekście, to już jest źle. Możesz bronić swojego tektu, bo jesteś jego Autorem. Nie ja, i nie Pan Jezus, którego mieszasz w te sprawy. A on nie ma z tym nic wspólnego. Zaś na krytykę możesz się zgadzać lub nie. To Twoja sprawa i masz do tego święte prawo, ale nie powinienieś odnosić się w ten sposób jak powyżej. To nie ładne i nie miłe, bo kiedyś możesz tego bardzo żałować. Nie szanujesz pracy innych osób, które - kiedyś i obecnie - chciały Ci pomóc. To Ty, kolego, powinieneś sobie bardziej współczuć. Bo po pierwsze nie umiesz czytać ze zrozumieniem naszych komentarzy. Po drugie, nie umiesz wyciągać wniosków. Na podstawie udzielanych rad, nie chcesz nauczyć się pisać poprawnie. Nie lubię, i nie chcę tutaj krytykować ostro czyjejś prywatnej osoby. Więc piszę tylko o błędach, bo jak widzę koślawo i do tego od tyłu napisany tekst, to co mam powiedzieć, że jest super? Tak, drogi Autorze, to piękny kawał tekstu, no sam miód i diamenty! Nie, nie mogę tak powiedzieć, bo w tym momencie okłamuję Autora i on przekonany, że wszystko jest cacy, brnie w tych błędach po same uszy, nie osiągając pozytywnych ocen. Powiem Ci, że ja też nie lubię jak ktoś krytykuje moją pracę, ale z drugiej strony cieszę się, że w ogóle zajrzał i poświęcił swój czas by to przeczytać i powiedzieć parę słów. I ty także powinieneś podziekować, a nie wylewać swoje złości na drugą osobę. To jest nie ładne i wskazuje na brak dojrzałości. 

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Albo nie kontrolujesz swoich odruchów, WampiRze, albo nie miałeś jeszcze kontaktu z ludźmi, którzy nie mają obowiązku piania z zachwytu nad każdym Twoim słowem, czynem i tak dalej. Nie wiem, jak w przyszłości ułożysz sobie sprawy w kontaktach międzyludzkich, ale nie widzę tego ułożenia w różowych barwach...

 

mkmorgoth

"Na podstawie udzielanych rad, nie chcesz nauczyć się pisać poprawnie." to zdanie, jest tak absurdalne, jak i chwalenie się swoim komupterem...

W którym to też komentarzu napisałeś owe rady, dzięki, którym mogę nauczyć się pisać poprawnie? Może w tym ?

 

Już widzę tłumy wiernych czytelników, tłoczących się przy głównych wejściach do wszystkich największych księgarń na terenie całego kraju, by dostać najnowszą powieść.

 

 

a może w tym ?

 

.... Nie szanujesz mojej karty graficznej, która musi wyświetlać ten tekst na ekranie ciekłokrystalicznym. Po prostu, nie szanujesz niczego.

 

i w tym podobnych. Faktycznie rad tam od groma, przepraszam, że z nich nie skorzystałem. Już się do tego zabieram. Szczerze, z całego serca przepraszam. Naprawdę szanuje twoje rady, są niezmiernie pomocne.

Drogi Wampirze,

 

Doprawdy bardzo się cieszę, że szanujesz moje rady, i że okazały się one pomocne. Weź sobie je do serca i zacznij po prostu się do nich stosować. I mam też nadzieję, że przestaniesz pisać jak ośmiolatek, i zaczniesz zachowywać się dojrzały człowiek. Bo z takim komentarzem na poziomie gimnazjum i takiego charakteru, to ty daleko nie zajdziesz w życiu.

 

Chciałbym jeszcze napisać kilka zdań. Jakiś czas temu publikowałeś tutaj te same teksty, ale pod innym nickiem niż teraz. Od tamtego czasu, nie tylko nie poprawiłeś tych tekstów, pod kątem udzielanych tam porad w komentarzach innych użytkowników. To nawet nie skorzystałeś z nich. Nie zmieniłeś też swojego nastawienia na świat, na ludzi tego portalu, którzy chcą Tobie pomóc. Tobie się wydaje, że możesz się tak zachowywać cały czas, i boczyć się na każdą słoną krytykę. Robisz błędy jak każdy początkujący pisarz. Już nawet miałem ochotę poświęcić Tobie trochę czasu i pomóc Ci, udzielić rad, takich konsultacji. Mam sporo pracy naukowej, ale jakoś miałem zamiar znaleźć trochę czasu. Ale po takich wpisach jak ten powyżej, odechcialo mi się. I zapamietaj sobie kolego jedno. Nie wszystko będziesz miał w życiu podane na tacy i na słodko. Świat jest o wiele bardziej złożony niż Ci się w tej główce wyobraziło.

 

Pozdrawiam i zamykam temat

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

ale ja nawet nie chciałbym skorzystać z pomocy człowieka takiego, jak ty.

Nowa Fantastyka