- Opowiadanie: masztalski - Feminizm -szort

Feminizm -szort

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Feminizm -szort

Feminizm

 

– W końcu się udało. – powiedział Mariusz sam do siebie spoglądając na swój wehikuł czasu.

 

Spojrzał na zegarek wiszący na ścianie. – Dwudziesta pierwsza trzydzieści, trochę późno, Dorota ma dzisiaj urodziny. – pomyślał. W samochodzie miał kupiony prezent dla żony. Elegancki zegarek, który w subtelny sposób pokazywała podczas ostatniego wypadu do centrum handlowego.

 

Jednak pokusa podróży w czasie była zbyt wielka, poza tym czas przestawał odgrywać role.

 

Wszedł do wehikułu, wpisał w panelu datę. 18-09-2042. – Na początek 30 lat różnicy wystarczy. – Choć starał się być spokojny jego serce waliło jak młot pneumatyczny.

 

Stanął pośrodku maszyny z pilotem w ręku, to był jego bilet powrotny. Wcisnął zielony przycisk. Przez chwilę nic się nie działo, a po chwili nie był sobą a zarazem był sobą. Nie czuł swojego ciała ale czuł swoje jestestwo. – W końcu wolny. – To była jedyna myśl, którą zdążył jego umysł wygenerować. Już tęsknił za tą chwilą kiedy będzie wracał.

 

Wszystko zgodnie z planem. Jego ciało zmaterializowało się w ciemnym zaułku miasta. Teraz pozostało tylko sprawdzić czy aby na pewno jest rok 2042. Nie chciał w żaden sposób ingerować w rzeczywistość, dlatego wcześniej postanowił poszukać sklepu z zegarkami albo kalendarzami.

 

Wyszedł z zaułku i skierował się w stronę światła, tam gdzie światło, tam ludzie, tam gdzie ludzie, tam zakupy. Nie był zaskoczony, tak właśnie wyobrażał sobie przyszłość. Ludzie ubrani jeszcze bardzie kolorowo i dziwacznie. Samochody również bardziej kolorowe i oryginalnych kształtach. Makijaże kobiet krzyczały do niego z daleka. Tak to wyglądało jakby wszyscy chcieli potwierdzić swoje istnienie. Szkoda tylko że w wyglądzie. O zgrozo zauważył, że nie tylko kobiety się malowały, to go zaskoczyło.

 

Znalazł mały sklep z zegarkami.

 

Podszedł do drzwi, chwycił za klamkę. Poczuł za sobą czyjąś obecność, obrócił się delikatnie i dostrzegł kobietę. Nacisnął klamkę, otworzył drzwi po czym uprzejmie uśmiechnął się i powiedział.

 

– Proszę Pani ma pierwszeństwo.

 

Jej kolorowy makijaż przybrał w tym momencie wyraz bóstwa Azteków, a kobieta bez uprzedzenia wyprowadziła prawy sierpowy w twarz naukowca.

 

Runął na ziemie, nie wiedział czym zawinił jednak z twarzy obserwatorów którzy poszeptywali sobie o jego winach i patrzyli na niego z politowaniem doszedł do wniosku, że jednak jest winien.

Koniec

Komentarze

po za tym czas przestawał odgrywać role

Przez chwile nic się nie działo, a po chwili nie był sobą a zarazem sobą

Nie czuł swojego ciała, ale czuł swoje jestestwo

otworzył drzwi, poczym uprzejmie uśmiechnął się


Oprócz tego brakuje jeszcze paru przecinków. 

Zamysł interesujący, przerażająca wizja przyszłości ;) Gdybyś, Autorze, wykazał więcej dbałości w samym wykonaniu, byłoby nieźle. Popraw te błędy, bo kłują w oczy.

Pozdrawiam.

Przecineczki też do uzupełnienia...  

Zgroza. Nie o błędach, ale o tekście piszę. O tej wizji przyszłości. Mam nadzieję, że tak jednak nie będzie...

„– W końcu się udało(.) – powiedział Mariusz (sam) do siebie spoglądając na (swój) wehikuł czasu.”

– W końcu się udało – powiedział Mariusz do siebie spoglądając na wehikuł czasu.

„Spojrzał na zegarek wiszący na ścianie. – Dwudziesta pierwsza trzydzieści, trochę późno, Dorota ma (urodziny się ma tylko raz w życiu – obchodzi się) dzisiaj urodziny(.) – pomyślał.”

(…) Dorota obchodzi dzisiaj urodziny – pomyślał.

„Jednak pokusa podróży w czasie była zbyt wielka, po za tym czas przestawał odgrywać role.”

Gryzą się te dwa zdania. Przeredaguj je.

„Wszedł do wehikułu, wpisał w panelu datę. 18-09-2042. – Na początek 30 lat różnicy wystarczy. – Choć starał się być spokojny jego serce waliło jak młot pneumatyczny.”

 

18-09-2012; 30 lat ---- Daty: dni, miesiące, wiek – W LITERATURZE PISZEMY ZAWSZE SŁOWNIE

 

Serce waliło jak młot pneumatyczny – to aż tak nim telepało? „Serce waliło niczym młot”.

„Przez chwile nic się nie działo a po chwili nie był sobą a zarazem sobą. Nie czuł swojego ciała(,) ale czuł swoje jestestwo. – W końcu wolny. – To była jedyna myśl, którą zdążył jego umysł wygenerować. Już tęsknił za tą chwilą(,) kiedy będzie wracał.”

 

Popraw to, co Ci wskazałem: pełno tam powtórzeń, brakuje przecinków, nie potrzebne zaimki. Ogólnie to przemyśl to jeszcze raz.


„Wyszedł z zaułku i skierował się w stronę światła, tam gdzie światło, tam ludzie, tam gdzie ludzie, tam zakupy.”

 

Czytałeś to, chociaż raz? Niechlujne jest to zdanie.

 

„Samochody również bardziej kolorowe i oryginalnych kształtach.” – Co to znaczy oryginalny kształt samochodu?

 

„Szkoda tylko(,) że w wyglądzie.” – Tu znowu brakuje przecinka.


„Podszedł do drzwi, chwycił za klamkę. Poczuł za sobą czyjąś obecność, obrócił się delikatnie i dostrzegł kobietę. Nacisnął klamkę, otworzył drzwi poczym uprzejmie uśmiechnął się i powiedział.”

 

Za dużo opisujesz, co ten człowiek zrobił, poczuł, zobaczył itp. Można to zastąpić np. imiesłowem.


Runął na ziemie, nie wiedział czym zawinił jednak z twarzy obserwatorów(,) którzy poszeptywali sobie o jego winach i patrzyli na niego z politowaniem doszedł do wniosku, że jednak jest winien.

 

To wszystko do ponownego przemyślenia i redakcji. Próbowałem poprawić, ale nie dam rady robić wszystkiego za Autora.

 

Mam to samo zdanie co koledzy, popraw te błędy, bo rażą na odległość roku świetlego. Pozdrawiam

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Witam

dzięki za komentarze:)

pozdrawiam

Fajny pomysł, ale wątek feminizmu, powinien nie powinien kończyć opowiadania. Nie interesuje mnie że facet dostał sierpa od laski z przyszłości. Ja chcę wiedzieć, co było tą rzeczą do załatwienia, że musiał przenieść się w czasie. Od początku piszesz o tym jakie to ważne żeby coś tam załatwił, a tu siup! Dostał po ryju i koniec opowiadania.

Nihil novi sub sole. Kiedyś słyszałem o tym w formie anegdoty, zdarzenie miało miejsce, o ile się nie mylę, gdzieś w USA. Ta część z sierpowym, nie z wehikułem.  

Ja slyszalem, ze w szwecji.

Nawet teraz tekst domaga sie poprawek. Powtorzenia etc.

Pozdrawiam

I po co to było?

Nowa Fantastyka