Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Nie podobało mi się. Sporo powtórzeń i zdania, sprawiające wrażenie pourywanych, trochę przeszkadzają przy czytaniu, ale większym problemem jest fabuła, która wygląda mniej więcej tak: najpierw gość słyszy legendę że w lesie jest upiór, potem spotyka upiora w lesie, potem upiór go zabija, potem ktoś inny też spotyka upiora. Żadnej niepewności, żadnego zaskoczenia, żadnego nietypowego pomysłu, a to błąd.
hm to dopiero rozdział pierwszy , fabuła może nie zachwyca ,ale pracuję nad nią
Ciekawe ---duch heskiego żołnierza z okresu wojny o niepodległość (niemieccy najemnicy służący w piechocie), na koniu, z mieczem , a kupiec wybiera się nocą w drogę z towarem przez dziwny las. i to bez rewolweru - w 1860 r. powszechnie już w Ameryce dostępną bronią. Mógł zabrać chociaż jakąś skałkową albo kapiszonową. dwururkę.
Ciekawe, skąd upiór (?) wziąl ten miecz w ówczesnych Stanach Zjednoczonych...
Bardzo slabe, niestety.
Stężenie słowa "las" w pierwszym akapicie przyprawia o zawrót głowy.
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Wychodzę z założenia, że na stylistyczne niedociągnięcia można przymknąć oko, jeżeli widać, że autor robił co w jego mocy, aby tekst był jak najbardziej porządny w płaszczyźnie zapisu. Ale jeśli notorycznie brakuje spacji, jest ich za dużo, albo zamiast kropki stoi przecinek, jest to dla mnie zwykłe niechlujstwo i wtedy nie ma taryfy ulgowej.
Tekst okropnie słaby pod praktycznie wszystkimi względami, fabuła jest niespójna, przewidywalna a na dodatek zbudowana na kanwie bardzo znanej historii o jeźdźcu bez głowy. Do tego trzeba dołożyć nieporadność językową i dostajemy przepis na słabiutki tekst.
Przed wrzuceniem kolejnego radzę posiedzieć nad nim dłużej, żeby uniknąć całej masy drobnych, a szalenie irytujących błędów, którch uniknąć z łatwością można.
Pozdrawiam i życzę więcej sukcesów z kolejnymi próbami!
odnoszę wrażenie że autor nie przeczytał tego tekstu przed wrzuceniem go na stronę. Gdyby go przeczytał ponownie, np. dzień po napisaniu, najlepiej na głos z pewnością wykryłby błędy bez większych problemów.
Życzę powodzenia i cierpliwości. :)
Dziękuję , obecnie planuję przywrócić pierwotną wersję 1 rozdziału , który był pisany w języku angielskim , więc trochę roboty będzie ;)