- Opowiadanie: HareKryszna - My Last Words

My Last Words

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

My Last Words

„MY LAST WORDS"

 

 

Napisałem to co napisałem na prośbę kilku znajomych, których od dawna załamuje to, co dzieje się na tym portalu. Zacznę może od tego, że choć nie jestem zwolennikiem spiskowych teorii, ja i kilka innych osób odnosi mocne wrażenie, że na „ Nowej Fantastyce" rządzi grupa ludzi inteligentnych inaczej, którzy najpewniej znają się prywatnie i wychwalają pod niebiosa wzajemnie swoje prace. Naprawdę przykro jest czytać, jak ci osobnicy szkalują nowych autorów, choć ich opowiadania są często dużo lepsze i oryginalniejsze niż typów z wtajemniczonego kręgu, a szczegóły, których potrafią się doczepić ci ostatni są doprawdy groteskowe. Błędy techniczne można zawsze poprawić, ale jak ktoś nie ma krztyny talentu nic już się nie da zrobić. Postanowiliśmy się zabawić. Pierwsze „opowiadanko" napisałem w jakiś kwadrans, wcisnąłem caps lock i jazda. Oczywiście jeszcze przed wstawieniem dzieła wiedzieliśmy doskonale jakie będą komentarze, a większość uwag skupi się na czcionce. Tak się w istocie stało, więc nikt nas nie zaskoczył. Druga praca trwała troszkę dłużej, ale i tak fakt, że takie bazgroły spisane na kolanie wywołały tyle wzburzenia rozbawił nas do łez. Dodanie ironicznego wstępu i wpisanie daty jeden dzień do przodu też zrobiło swoje. Pora na podsumowanie waszych słów.

Bodaj najzabawniejszy był zarzut, że jestem niedojrzały i nie trafia do mnie żadna krytyka. Niestety jest zupełnie na odwrót. Nie jestem pisarzem i nigdy nie będę, raczej nie mam takich umiejętności i ambicji. Piszę dla zabawy i zamieszczam swoje „normalne" prace na innych portalach, gdzie z reguły są oceniane dobrze i bardzo dobrze, oczywiście pod innym pseudonimem. Kto wie, może ktoś z Was chwalił już moje prace… To Wy macie problem, gdyż traktujecie siebie i tę sprawę niezwykle poważnie, udając domorosłych krytyków. Nikt z Was nie zastanowił się nad sobą i innymi, na przykład: „może faktycznie jestem zbyt złośliwy i czepiam się pierdół, przecież to tylko zabawa…" Wzięliście bardzo do siebie to co napisałem i zaczął się płacz dzieci. Niektórym się nawet uroiło, że piszę o nich. Ciekawe, zaznaczyłem wyraźnie, przeciw komu jest skierowany mój pierwszy tekst i nagle okazało się, że osobnicy spełniający kryteria zaczęli mnie atakować, a po kontrze w następnym opowiadaniu zostali poparci przez swoich przydupasów. Normalny internauta pomyślałby: " Koleś pisze o nieudacznikach, którzy wypisują bzdury w sieci. To nie o mnie, ja tak nie robię." Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Zasugerowałem wam również, że nie potrzebuję waszych wywodów, ale nie ogarnęliście tego i dalej się produkowaliście na darmo. Jak coś mi dolega idę do lekarza, gdy szwankuje mi samochód zwracam się do mechanika, a kiedy będę szukał porady i uwag na temat mojego pisania, zwrócę się do polonisty, albo do uznanego autora, a nie do bandy gówniarzy, którzy przeczytali parę książek i myślą, że pozjadali wszystkie rozumy. To większość zabolało chyba najbardziej, że ktoś wstawia opowiadania, ale nie oczekuje porad, więc kilku zrobiło to na siłę. Dodam, że chętnie przeczytałbym konstruktywną krytykę i porady, ale zdecydowana większość komentarzy zawiera tylko autopromocję piszącego, który popisuje się elokwencją i znajomością trudnych wyrazów. Wielki szacunek dla Tyraela, że potrafiłeś uśmiechnąć się i nabrać dystansu, to świadczy o Twojej inteligencji i zdolności do samodzielnego myślenia. Reszta komentarzy, jak już wspomniałem, nikogo i niczym nie zaskoczyła, może oprócz faktu, że ktoś już podobno użył ksywek internautów i nazwał nimi bohaterów swojego opowiadania, nie wiedziałem o tym, myślałem że to nasz oryginalny pomysł. Wszystkie inne zarzuty kierowane w moją stronę i próby określenia cech mojego charakteru też były żałosne i przyniosły nam kolejny powód do śmiechu, gdyż właśnie tak wyobrażaliśmy sobie typowego, negatywnego czytelnika tego portalu. Swoją drogą nie wiedziałem, że udziela się tu kilku wybitnych psychoanalityków, którzy potrafią prześwietlić człowieka na wylot, znając jedynie jego dwa durne tekściki i nie wiedząc kompletnie nic więcej. Kierując się waszym tokiem rozumowania, wszystkich autorów horrorów powinno się zamknąć, bo skoro opisują makabryczne zdarzenia, to pewnie sami są psychopatycznymi mordercami. Taki King czy Masterton załapali by się jeszcze na krzesło elektryczne… Na przykład: morgoth zarzucił mi, że jadam w fast food' ach. Pudło chłopczyku, byłem w mcdonaldzie raz w życiu jak miałem 11– 12 lat. Gdybyś znał kogoś, kto pracował w tego typu miejscu i opowiedział ci to i owo, raczej straciłbyś apetyt. Autorów najdłuższych i najbardziej pretensjonalnych komentarzy skierowałbym na obserwację psychiatryczną. Jaką trzeba mieć banię, żeby produkować takie komentarze jak Halwor, albo ten koleś, co z Wikipedii zamieścił definicję słowa „ lamus"… Oczywiście też zasugerowałem w opowiadaniach, żeby sobie odpuścili, ale niestety im się chciało… Ich przydupasy byli rzecz jasna zachwyceni. Współczuję trudnego dzieciństwa. Nikogo nie chciałem obrazić, a pojawienie się prostytutki w opowiadaniu nie jest zabronione. Jak ktoś poczuł się dotknięty, posypuję głowę popiołem. Miałem nadzieję, że chociaż u kilku osób rozbudzę procesy myślowe, narobię trochę bałaganu i dobrze się zabawię z przyjaciółmi, których imion oczywiście nie podam. Drugie i trzecie założenie udało się w pełni. Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania!

Jak sugeruję tytuł więcej nic nie napiszę. Wyraźnie też zaznaczam tym razem, że jest to moja ostateczna odpowiedź na wszystkie komentarze. Nie bawi mnie przerzucanie się wyzwiskami z urażonymi dziećmi, szukajcie pretekstu do napinki gdzie indziej, więc nie produkujcie się proszę i nie zadawajcie mi pytań, choć ja mam do was na koniec jedno: ponieważ nie nazywam się, dla przykładu Bohdan, i nie należę do towarzystwa wzajemnej adoracji, a więc prace moje i tych autorów których cenię nie trafiają w Wasz gust, chciałbym się dowiedzieć, co czytają i uznają za wartościowe forumowicze z „ Nowej Fantastyki". Pytam całkowicie poważnie, podajcie mi proszę nazwiska autorów i tytuły ich dzieł. Pozdrawiam inteligentnych ludzi, którzy lubią dobrą literaturę i kij w oko wszystkim zakompleksionym palantom, którzy w sieci usiłują podbudować sobie ego. Jak mówi Biblia, nie szukajcie drzazgi w oku bliźniego, lecz dostrzeżcie belkę w swoim. Alleluja.

Koniec

Komentarze

Mi tak dla przykładu jest przykro, jak tekst, nad którym pracuję kilka wieczorów, tonie pod naporem spamu. Innym osobom prawdopodobnie jest równie przykro, a być może nawet bardziej -- szczególnie, jeżeli poświęcają swoim opowiadaniom znacznie więcej czasu. W szerszym kontekście tworzy się pewna konwencja -- staramy się, więc chcemy, żeby inni też się starali. I jak jakiś pajac wrzuci chłam pisany capsem, to wszyscy się wkurwiają. Naturalne i oczywiste. Takie zjawisko ma nawet swoją nazwę -- trollowanie. No a przypinanie zabawie pseudonaukowego charakteru jest w sumie żenujące.
serdecznie pozdrawiam

A do pozostałych -- NIE KARMCIE TROLLA!

I po co to było?

(...) więc nie produkujcie się proszę i nie zadawajcie mi pytań, choć ja mam do was na koniec jedno: (...) chciałbym się dowiedzieć, co czytają i uznają za wartościowe forumowicze z „ Nowej Fantastyki". Pytam całkowicie poważnie, podajcie mi proszę nazwiska autorów i tytuły ich dzieł.
Po pierwsze --- to nie jest pytanie.
Po drugie --- brak konsekwencji. Nie produkujcie się, ale jednocześnie podajcie...
Po trzecie --- na przykład Lem, Asimov, Strugaccy, inni tej klasy. Tytułów za wiele, by wypisywać.
Po czwarte --- przyjmij, że niczego nie napisałem, że tekst w okienku pojawił się w Twoim śnie, jest autorstwa internetowego ducha, cokolwiek w tym rodzaju.
Adios.

Mógłbym coś napisać na temat powyższego wywodu. Mógłbym, ale poco strzępić język, czy akurat w tym przypadku, niszczyć klawiaturę niepotrzebnymi uderzeniami palców, dla kogoś, którego nick już na mówi, z kim mamy do czynienia? Albo chociażby dlatego, że ładnie prosisz...
A wiec powiem tylko tyle: żali mi Cię człowieku, że wypisujesz takie głupoty i bawisz się, jeżeli to, co napisałeś jest w ogóle prawdą, w zabawy na poziomie podstawówki. 

 Powiedzieć dziecku coś pożytecznego, a ten uderzy cię w nos, bo nie zrozumiał.

Z poważaniem
Haskeer

"zwrócę się do polonisty, albo do uznanego autora, a nie do bandy gówniarzy, którzy przeczytali parę książek i myślą, że pozjadali wszystkie rozumy..."

"Miałem nadzieję, że chociaż u kilku osób rozbudzę procesy myślowe..." Chylę czoła i proszę o więcej...mądrości, o guru :D

Pogubiłeś się w zeznaniach. ;) Skoro uważasz, że wszyscy tutaj "pozjadali rozumy" , to po jaką cholerę chcesz rozbudzać ich procesy myślowe? Przecież już je zjedli...wcześniej...:O :O :O

Ago, bo ci gówniarze tylko "myślą", że te rozumy pozjadali, co nie jest oczywiście prawdą, gdyż nie nabyli wykształcenia polonistycznego.
Swoją drogą... istnieje prawo Godwina, ja mam swoje własne, a brzmi ono tak: kiedy któraś z osób podczas dyskusji nazwie adwersarza "gówniarzem" lub "dzieciakiem", przegrywa.
Ot, skromne prawo beryla ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mam się bawić w przenoszenie tego do hydeparku czy po prostu wywalić?
Chcecie się karmić i bawić w psychoanalizę, drodzy moi, to w poniedziałek przeniosę.
dj 

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Piszę dla zabawy i zamieszczam swoje „normalne" prace na innych portalach, gdzie z reguły są oceniane dobrze i bardzo dobrze - Oczywiście nie przyszło ci do głowy, że gdybyś zamieścił "normalne" opowiadanie, być może również zostałoby odebrane dobrze? Jeśli zarzucasz prowokacją i obrażasz ludzi, dostajesz wzamian złość i negatywne oceny. Zawsze myślałem, że to dosyć oczywiste.

o Wy macie problem, gdyż traktujecie siebie i tę sprawę niezwykle poważnie, udając domorosłych krytyków. Nikt z Was nie zastanowił się nad sobą i innymi, na przykład: „może faktycznie jestem zbyt złośliwy i czepiam się pierdół, przecież to tylko zabawa..." -
Na tym właśnie polega problem. Dla mnie - i jak sądzę dla paru innych osób - to wcale nie jest zabawa. Ja piszę, a przynajmniej staram się, pisać całkowicie na poważnie, z nadzieją że moje prace kiedyś osiągną poziom wart publikacji i zaczną przynosić mniej lub bardziej wymierne korzyści materialne. Z resztą, spróbuj wysłać kiedyś jakikolwiek tekst do zawodowego redaktora - im się płaci za czepianie się takich pierdół.

Normalny internauta pomyślałby: " Koleś pisze o nieudacznikach, którzy wypisują bzdury w sieci. To nie o mnie, ja tak nie robię." - Każdy normalny internauta, zobaczywszy własny nick i cytat własnego komentarza, pomyślałby niestety, że takowy tekst tyczy się właśnie jego. ... ...

Dodam, że chętnie przeczytałbym konstruktywną krytykę i porady, ale zdecydowana większość komentarzy zawiera tylko autopromocję piszącego, który popisuje się elokwencją i znajomością trudnych wyrazów
- Na konstruktywną krytykę trzeba niestety zasłużyć. Poza tym, jeśli oczekujesz usłyszeć "ah, twoje opowiadanie rządzi", to wierz mi, że nie oczekujesz konstruktywnej krytyki. Ni oczekujesz właściwie żadnej krytyki. Autopromocja? Jedyna autopromocja leży niestety po twojej stronie. Wyobraź sobie, że niektórzy ludzie używają "trudnych wyrazów", nie po to aby się popisać. Trudne wyrazy - tak jak cała reszta słownika - istnieją wszakże właśnie po to, aby ich używać.

Nikogo nie chciałem obrazić, a pojawienie się prostytutki w opowiadaniu nie jest zabronione.
- Powiedzieć "nikogo nie chciałem obrazić", kiedy zamieszcza się obraźliwy tekst, to tak samo jak powiedzieć "nie chciałem nikogo zabić", stojąc z zakrwawionym nożem nad trupem własnej żony. Innymi słowy, jest to gówno prawda.

Jak mówi Biblia, nie szukajcie drzazgi w oku bliźniego, lecz dostrzeżcie belkę w swoim - Z ust mi to wyjąłeś.

To tyle ode mnie. Życzę miłego życia i cieszę się, że mogłeś poprawić sobie samopoczucie moim kosztem. Trzymaj się i pozdrawiam.

Nie, żartowałem.

Tak naprawdę to życzę ci śmierci, ha!




---> dj. Gdyby to ode mnie zależało, zostawiłbym (w Hyde Praku) jako pewnego rodzaju dokument, dowód, ku czemu prowadzą nieprzemyślane, pseudodowcipne prowokacje. A także jak żałośnie brzmią twierdzenia, że tylko na innych portalach są prawdziwi znawcy, bo dobrze mnie / nas oceniają.

Jajku, ale po co usuwać? Fajnie, że wisi. Kolejna rzecz, która poprawiła mi humor.

Ludzie, przestańcie się bawić w wyjaśnianie jak głupie było to co zrobił, bo to dosyć oczywiste. Moża trollować różnie, ale niektóre sposoby są bardziej sensowne. Żeby zobrazować jak mało sensownym jest ten, który Kryszna sobie wybrał, przyrównać to można to sytuacji, kiedy ktoś wychodzi na plac miejski i zaczyna po nim biegać ze sprzętem na wierzchu, obsikując co popadnie. A gdy przypadkowo trafieni ludzie zaczynają go lać po mordzie, ten dumnie wykrzykuje "HA! Daliście się sprokowować! Wiedziałem, że wam się to nie spodoba, wkręciłem was!".

No, ale ubaw miał :]

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Proponuje stworzyć zakładkę "Archiwum" i tam wrzucić ten tekst. Dla następnych forumowiczów bedzie to czymś w rozaju przestrogi.
Ale nie wywalać. Jak to już zostało wspomniane: Fajnie, że wisi. Kolejna rzecz, która poprawiła mi humor.

Zgadzam się z AdamemKB i Haskeerem - niech zostanie. Ku przestrodze i pamięci.
HareKriszna pozostaje mi życzyć, żeby sam w swoim życiu stosował ostatnie dwa zdania swojego manifestu.
Szkoda mi autora tego tekstu. Śmiem wątpić, czy te wszystkie słowa o licznych znajomych, przyjacielach, czy znajomych znawcach są prawdą.
Normalni, szczęśliwi, kochani i przystosowani społecznie ludzie tak się nie zachowują. Szkoda mi chłopaka; i tak to zostawiam. Nigdy na Internecie nie pisałem takich słów, ale zrobię wyjątek- będę pamiętał o nim w modlitwie.

niech tak będzie

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Napisałem bardzo długi komentarz, a propos Ciebie, drogi HareKryszna. Ale uznałem, że lepiej dla wirtualnego świata bedzie jeśli jednak tego nie zamieszcze. Dlaczego? Proste: Ty i tak tego nie zrozumiesz, i dalej będziesz się kręcił wokół własnej osi, wytykał błędy innych, niezauważając swoich własnych. Tym co napisałeś powyżej, dałeś znać o swoich słabościach i nieumiejętności życia w normalnym świecie. Zamknąłeś się we własnej rzeczywistości, niczym gorący, płynny i lepki płaszcz litosferyczny pod skorupą kontynentalną lub oceaniczną. Czasem dajesz znać o sobie, w postaci rzadkich, ale bardzo silnych i gwałtownych erupcji efuzywnych, wyrzucając ogromne masy gazów, drobnego szybko zdewitryfikowanego i odgazowanego szkliwa wulkanicznego oraz liczne potoki piroklastyczne i potoki wymieszanej lawy andezytowej z mieszaniną mułu, gliny zwałowej oraz iłu zapiaszczonego frakcji pelitowej.

Na koniec dam Ci radę: Kiedy kogoś wytykasz palcem, pamiętaj że cztery pozostałe są skierowane wprost na Ciebie. Przemyśl to sobie w swojej komorze magmowej, zanim zwowu dojdzie do kolejnej erupcji, i zginą dobre opowiadania pod naporem melanżu Twojego spamu.

Mimo wszystko, szkoda mi Ciebie. No, ale cóż - ces la vie...

Pozdrawiam

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Kurcze... czuję, że ominęło mnie coś bardzo ciekawego :(

Zastanawiam się, jak bardzo musiało mu się nudzić, żeby przeprowadzić tak wymyślny "eksperyment". Czego to ludzie nie wymyślą w celu urozmaicenia monotonii szarego życia.

Teraz pewnie czyta nas z wypiekami na twarzy, pieszcząc przerośnięte ego i zacierając ręce nad przebiegłością swego umysłu :)

Dreammy - tak, ja też mam takie uczucie :(

Teraz pewnie czyta nas z wypiekami na twarzy, pieszcząc przerośnięte ego

Może też pieścić coś innego. Nie koniecznie przerośniętego :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

A fuj Fasoletti. Chyba za karę wspomnę o tobie w opowiadaniu w odcinkach tworzonym na Hyde Parku na wątku Meksico :-). Taka osobowość jak Ty powinna zostać uwieczniona. ;-)

Co do twojej rady oddania się na obserwację psychiatryczną, cóż komentarz napisany przeze mnie brałbym z dużym przymrużeniem oka, nie słyszałeś nigdy że świat się dzieli na tych co pozamykano w psychiatryku i tych co jeszcze nie złapano? :)

Pamiętaj istoto ludzka, nie oceniaj ludzi na pierwszy rzut oka bo twoja pomyłka spadnie na ciebie tak niespodziewanie jak fortepian spadający z góry na szczerym polu.

Co do autorów i dzieł jest tego wiele, prócz klasyka który wciągną mnie dawno temu w świat fantastyki tj „Hobbita" i „Władcy Pierścieni" J.R.R. Tolkiena lubię:
„Gwiazdozbiór Kata" Rafał Dębski,
„Pan Lodowego Ogrodu" Jarosław Grzędowicz,
Cykl o Mordimerze Madderdinie Jacka Piekary,
„Elantris" Brandon Sanderson,
Terry Pratchett ogólnie jego twórczość, jego "Warstwy Wszechświata" są interesujące
i wiele innych.

@mkkorgoth Jeżeli czytałeś „Diuna" Franka Herberta, to słowo melanż nabierze dla ciebie zupełnie nowego znaczenia.

Jajek - nie usuwaj! Tam nie chwalą! ;)  :D

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

*tam MNIE chwalą! ;D

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Ale się karmicie :) HarreHarre już dawno na Hawajach a Wy tu sobie dyskutujecie dzielnie :)
Nie zamykam, pozostawiam, w wolnej chwili, 2-3 stycznia przeniosę do hydeparku
dj

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

w wolnej chwili, 2-3 stycznia przeniosę do hydeparku
dj

Cofniesz się w czasie, czy dopiero za rok? :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

jeśli nie nosisz majtek na spodniach i nie wołasz "wsiadaj Robin" to skumasz chłopaku wnet (lub wnetem)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Jestem zielony i oślizgły, mam wyłupiaste oczy, zjadam muchy, ale nadal nie kumam...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Hmm... Fas, nie znałem cię od tej strony. Gdy tak na Ciebie teraz popatrzę - niezłe z ciebie ciacho ;P

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Mów mi Bocian!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Ok, a pogligasz mnie później tymi srebrzystymi wiązkami, które wychodzą Ci z pleców? :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No dobrze. Zażartowąłem sobie, że będe czekać z przeniesieniem do przyszłego roku do stycznia.
To był żart
Dowcip
miałki, ale zawsze

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ha ha ha ha... Nie. Jednak nie śmieszne :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka